Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madeleine

co mam zrobić ??? proszę o poradę !

Polecane posty

wprowadzam sie niedługo do mieszkania po prababci. problemem jest to ze gdy prababcia zmarła nikt nie wziął z mieszkania jej psa. 3 razy dziennie przychodzi sasiadka by go wyprowadzic i nakarmic. ja nie bede miec czasu by zajmowac sie psem gdyz zaczynam studia. chce sie go po prostu \"pozbyc\".dodam ze pies jest zaniedbany i osowiały.chyba ma pchły (?) :( :/ co radzicie? znacie jakies schroniska w Warszawie ? albo inne sposoby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........sama
przeprowadz sie do schroniska, co za ludzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurcze
a moze ty idz do tego schroniska zamiast psa? Nie dosc ze odziedziczylas chate i chociazby z wdziecznosci moglabys sie psem zaopiekowac, to ty psa do schroniska... Jestes wstretna. I nie mow mi, ze na uczelni bedziesz 24 godziny na dobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej mondralińska
Madeleine (ilość postów: 68) siedzisz na forum a czasu psa wykapac nie masz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wlasnie Twoje zachowanie jest chamskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaprowadź psa do weterynarza
zrób z nim porządek (wszelkie zaległe szczepienia, odrobaczenie) i opiekuj się nim jakim prawem mamy łożyć z podatków na utrzymanie psiaka w schronisku, wielka studentka z ciebie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"chata\" nie jest odziedziczona :p nie mam czasu opiekowac sie psem bo sam dojazd na uczelnie zajmuje mi godzine i nie wiem o ktorej bede wracac do domu. poza tym 1).ja mam sie uczyc a nie zajmowac psem 2).to jest kawalerka i pies sie męczy 3).pies ma długą sierś i wszedzie ją zostawia-todla mnie kłopot bo nie mam zamiaru ciągle latać ze szczotką :/ 4).i co najwazniejsze nie mogę mieć psa gdyż mam uczulenie na sierść :( więc proszę nie najeżdzajcie od razu na mnie... nadal prosze o porady i opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zawieź psa do lasu
zostaw i szybko uciekaj zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam sie na tym za bardzo,ale nic nie będziecie za niego płacić ,bo prababcia nie \"rejetrowała\"psa . znalazła go -był bezpański

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej mondralińska
przyszedł ten czas !!! :-D i sie tak głupio usmiechasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważcie ze wszyscy najezdzacie na mnie ! a to troszke nie fair bo nie znacie wszystkich faktów np . tego ze ja nie jestem z Wawy i nie moge byc np. teraz przy tym psie. tak to juz dawno bym znalazła chętnego na psa. w Wawie mieszka moja babka( córka prababci) i co powiecie o niej skoro nie zajela sie psem przez cały rok , tylko doprowadziła do takiego stanu ? i wcale nie uwazam ze ze mnie nie wiadomo jak studentka -to nieistotne :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madeleine to ty chyba jakas bez uczuc jestes. zastanow sie co piszesz. teraz chyba na wyczekaniu wymyslilas te argumenty o alergii i jego dlugiej siersci. i tak bedziesz zamiaac czy odkurzac, wiec razem z jego sierscia co nie? dlaczego nie wspomnialas o tym na poczatku? pies da sobie rade w kawalerce, moze wybiegac sie 3,4 razy dziennie po godzinie, na podworku. jakos da so ie rade, przeciez jest przyzwyczajony! juz wczesniej tam mieszkal. szampon na pchly to nie majatek. zastanow sie jeszcze nad tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak i przez takich ludzi
inni najeżdżają na Warszawę, przynosicie nam złą opinię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę w Twoje uczuclenie na sierść, bo w pierwszym poście była mowa tylko o Twoim braku czasu, a jak ludzie zaczeli Cię krytykować to wtedy \"przypomniałaś sobie\" o tym uczuleniu. Co do braku czasu - większość psów siedzi sama w domu, bo ich właściciele TEŻ się uczą, studiują, pracują - po prostu jak ktoś chce sie zająć psem to się zajmuje, a jak nie to szuka pretekstów. Myślę, że lepiej będzie dla tego psa jak go komuś oddasz - oczywiście nie mam na myśli schroniska. Zadbaj o niego, bo z pchłami to faktycznie nikła szansa, że ktoś go weźmie. Zrób mu zdjecie i zamieść ogłoszenie w necie. A poza tym przecież nie musisz go oddawać komuś z W-wy, w swoich rodzinnych stronach też możesz popytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marlena czemu bez uczuc? ja wiem ze temu psu nie zapewnię tego czego potrzebuje, więc chcę go oddac w dobre ręce. czy to źle? i nie uwazam by pies dał radę w kawalerce:o przecież to jest zwierze i potrzebuje przestrzeni ! co do odqrzania- nie mam zamiaru odqrzac cdziennie . moze ty ( wy) macie na to czas ale nie ja, ale nie o to chodzi ze mi sie nie bedzie chcialo-chodzi o moj stan zdrowia ,ale w to nie wnikam. 3-4 razy dziennie?! a kiedy mam miec czas na nauke? widzisz o t o mi właśnie chodzi. nie będę w stanie się nim zaopiekawać. nie chce by męczył się ze mną. poza tym pies łaził przez ten rok po wszystkim ( kanapie, fotelach) i wszystko jest do wyrzucenia. zastanawiam sie czumu babka go nie wziala dosiebie.. (?) przeciez jest na emeryturze a zdrowie jej nie szwankuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak to nie jest odziedziczona skoro jest po prababci? zebys sie mogla tam wprowadzic musisz byc tam zameldowana a moze to zrobic jedynie osoba ktora jest wlascicielem mieszkania. wiec tak czy inaczej prababcia musiala na to przystac chocby za czyjac namowa. Wiesz jedna rzecz rozumiem, nie ma sensu zeby ososba ktora nie chce zwierzecia sie nim opiekowala (nie chodzi tu o brak czasu ty tego psa po prostu nie hccesz) bo bedzie sie nim zle opiekowala. ale mysle ze predzej czy pozniej zatesknisz za tym psem jak bedziesz wracala do pustego mieszkania i nie bedzie nikogo kto by je wypelnial. moze oddaj psa sasiadce chyba jej najbardziej na tym psie zalezy. a co do oskarzania babci, wiesz ja zawsze twierdze ze nie nalezy usprawiedliwiac wlasnych bledow zachowaniem innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwi więc współczuję wszystkim zwierzakom , które przesiadują całe dnie w mieszkaniu. i wiesz..jakos Cię nie bulwersuje to ze zwierzaki się tam męczą. bo kto bierze psa skoro nie moze się mu \"poswięcić\" . ja w ogóle nie yobrażam sobie tego jak mozna trymac psy w mieszkaniu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
canis nmieszkanie nie jest przepiane na mnie tylko na babke i jej brata i oni pozwolili mi tam zamieszkac. babci nie oskarzam-to są fakty. poza tym nie mam sie z czego usprawiedliwiać. skoro mieszkanie jest babci i wuja to w końcu ich pies , a nie mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj sasiadkie moze ona go wezmnie to co piszesz jest przykre ten pies napewno był przyjacielem Twojej babci wiec z szacunku do niej powinnas sie nim teraz zając to ze jest zaniedbany to tylko jest Twoja wina powinnas udac sie z nim do weterynarza, to że zaczynasz studia nieznaczy ze nie znajdziesz czasu dla psa wybacz ale piszesz idiotyzmy bo ile czasu trzeba poswięcić psu a spacer przyda sie i Tobie studentko wielu ludzi w Polsce studiuje i maja czas zajac sie psem bo to miłe i bardzo przyjazne stworzenia. Ale Ty powinnas oddac go do schroniska bo sie nie nadajesz zajać nim prawdopodobnie nie bedziesz miała też czasu do Twego dziecka wiec lepiej się wysterylizuj bo szkoda by było małego człowieczka który by miał nieodpowiedzialna matkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojo nie pisz takich rzeczy ze\" to tylko twoja wina\"-co do psa. wina nie jest moja bo tak jak mowie nie ma mnie w Warszawie i nie moge zajac sie psem. a skoro to mieszkanie babci i wujka to to również ich pies. to nie ja go zaniedbałam ! niegdy nie doprowadziłabym psa do takiego stanu. co do drugoiej czesci wypoeidzi -to nie będę komentować- wiem swoje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle po co ciągnąć tak
bzdetny temat........... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aannkkuuss
nie wierze ze tacy bezduszni ludzie, jakos sie utrzymuja jeszcze na tej kuli ziemskiej !! Jestes straszna !! Nie przesadzaj, ze nie masz czasu sie nim zajmowac, setki psow, zostaje samych na cale dnie, bo nie ma innego wyjscia, ale jakw racaja wlasciciele, daja im milosc !! Naszykuj mu jedzonka, zabawke, i niech sobie odpoczywa do twojego powrotu !! Jesli chodiz do pchly, nie badz skapa, idz do wterynarza !!Ciekawe czy jak ty keidys dostalas lupiezu to rodzice Cie chceli gdzies oddac?? Jestes bez serca !! Naprawde, w ogole nawet nie wiem co powiedziec jestem zszokowana:( brak mi slow:( Pies zalamany, bo Pani mu umarla:( przywiazny byl pewnie, jakbys nie wiedziala to nie tylko ty masz UCZUCIA !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aannkkuuss
no wlasnie izaaa, ma racje, jak juz tak zdecydowalas, to oddaj go w dobre rece, upewnij sie ze dobre, moze nawet jakas sasiadka go przygarnie, albo ktos jak ma sie tak meczyc przy Tobie, to faktycznie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też współczuję tym samotnym zwierzakom, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach, i dlatego nie mam zwierząt w domu. Ale Ty już masz psa, więc nie rozważamy tu kwestii czy wziąć zwierzaka do domu, tylko co zrobić, gdy on już jest. Ja też studiowałam, też dojeżdżałam na uczelnię, dodatkowo udzielałam korepetycji, więc wiem jak to jest z tym czasem na studiach i powiem Ci, że mimo wszystko studenci mają go więcej niż osoby pracujące. A co do babci - zgadzam się z canis, że \"nie należy usprawiedliwiac wlasnych błędow zachowaniem innych\". Jeśli nawet babcia jest zdrową kobietą to jest zdrowa tylko jak na swój wiek. Na pewno nie ma tyle siły co młoda kobieta, i niekoniecznie musi radzić sobie z psem, zwłaszcza jeśli jest duży, a ona np. nigdy nie miała zwierząt w domu. Nie wiem jaka jest jej sytuacja materialna, ale utrzymanie psa kosztuje, a emeryci zwykle mają mało pieniędzy. Już nie wspomne o tym, że pies może żyć dłużej niż ona i znowu może być ten sam problem (czego oczywiście Twojej babci nei życzę). A tak na marginesie. Jestem przeciwniczką trzymania zwierząt w mieszkaniu, też mnie wkurza sierść, za psami nie przepadam, ale gdybym była na Twoim miejscu - zaopiekowałabym sie nim przez szacunek i wdzięczność dla prababci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonko a ja koncze studia wiec nie opowiadaj takich bzdur ze nie mialabys czasu zajac sie psem. nawet uczac sie pilnie i chodzac na imprezy jest jeszcze tyyyle wolnego czasu i jak ktos wczesniej napisal spacer sie przydaje i 10 min oderwanie od nauki to sprawia ze czlowiek zaczyna lepiej myslec. ale przypomnisz sobie pieska jak bedziesz sama na te spacery chodzila moze nawet w niezafajnej okolicy... ze zwierzakiem zawsze razniej Ja przez caly okres studiow mialam kota (wlascicieli mieszkania, ale przebywal wiekszosc czasu u mnie, bo mialam duzy sloneczny pokoj), wprawdzie nie wyprowadzalam na spacer ale odkurzanie musialo byc(ma strasznie gruba i dluga siersc, taki mieszaniec: sybrerodachowiecsyjamski- buzka waska w pizzzdu siersci dlugiej i gestej i wielki jak sporych rozmiarow kundel), jesli nie chcialam miec spodni w siersci (mozesz sobie kupic taki walek co sie do niego wszystko przylepia, dwa ruchy i po klopocie), oczywisci sprzatalam po nim kuwete, karmilam go a na spacery i tak chodzilam (z facetem:) ) mialam czas na nauke, imprezy, czas dla siebie i jeszcze co weeckend jezdzilam do domu(wiec nie wykrecaj sie czasem). mi osobiscie brakuje kocurka bo sie przeprowadzilam (jak mialam zly dzien fajnie bylo sie do niego poprzytulac od razu stres odplywal:) ) mysle o kunie swojego ale mieszkanie jest nie moje. poza tym za miesiac wprowadza sie spowrotem wlasciciel i przywiezie swojego kotka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że w międzyczasie wyjasniły sie nowe okolicznośći sprawy. Skoro to nie Twoje mieszkanie i przeszkadza Ci pies, to sobie wynajmij stancję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko trochę pomyśl
ile Ty masz lat?? a ile Twoja babcia więc się wcale nie dziw ze się psem nie zajmowała, w końcu ma wnuczkę która powinna ją wyręczać w tym i owym i nie tłumacz sie studiami bo ja studiowałam dwa kierunki i to w miastach odległych o 6 godzin pociągiem i miałam czas na swojego psa. Tylko trochę pomyśl i wysiłku w to włóż, wiem że najłatwiej pozbyc się problemu ale skoro możesz już mieszkać w tej Warszawei to z łaski swojej zajmij się tym psem, skoro jest chory to pewnie niedługo Ci zdechnie wiec troch czasu możesz mu poswięcic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aannkkuuss po piersze nie przesadzam- jak mówię że nie będę mieć czasu to nie będę! - nie wiesz wszystkiego o moim życiu ,a ja nie zamierzam się zwierzać z bardziej osobistych spraw niż pies w domu. po drugie-qrcze Ciebie tez to nie rusza ze psy zostawiane są na całe dni w domu?! i to ma byc miłość właścicieli do psów skoro nie ma oich w domu? to xciekawe jak się nimi zajmują?:0 a serce mam! bo nie chcę by miał ze mną źle. najchętniej oddałabym go strszej pani ,która nie pracuje i będzie mogła zajmowac się psem tak jak na to zasłużył !- bo w końcu on tez ma UCZUCIA !- ( a o tym wiem od zawsze dlatego staram sie zapenic mu odpowiednie warunki. jednak przy moim boku ich nie znajdzie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to oddaj starszej pani w daj
już spokój z tym tematem, bo już niewiadomo dokąd on prowadzi no chyba, że jesteś już tak całkowicie niezardana, że oczekujesz tego, że ktoś tutaj da ci jakieś namiary :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aannkkuuss
to poniewaz sorry, ale chyba lepsze ejst zeby siedzial sobie w cieplym domu, mial jedzenie spanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a nie w schronisku w klatce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ty naprawde nie widzisz roznicy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×