do kochanki mojego męża

tej zdradzanej zony, dlaczego tak walczy o kogoś, kto jej nie chce..

a nie to co wypisują inne zdradzane :D

Ja tez byłam zdradzoną i nie mam juz męża i swietnie mi z tym teraz jestem kochanka znam wiec obie strony medalu i nigdy nie ponizyłabym sie by walczyc o faceta a juz to co tu niektóre wypisuja toz to jakas choroba współczuje tylko ze tak sie zadreczaja a facet sie bawi :-)

Jak tak wulgarna osoba moze byc zona i matka ?! Jezeli nawet masz meza w co szczerze watpie,to jaki On reprezentuje poziom ? Myslisz,ze ktos by sie Nim zainteresowal ? Jedno mnie interesuje ,dlaczego K.... piszesz z duzej litery ? To z szacunku ?

KOCHANKI TO GŁUPIE SZMATY I TYLE,NIC DODAC NIC UJĄĆ,NIECH SIĘ UDŁAWIĄ SPERMĄ CUDZYCH MĘŻÓW BŁEEE

gdy sie kocha , kocha mocno to sie o tego faceta walczy. walczy sie gdy sie jest zona, walczy sie gdy jest sie kochanka. ale czy to ma sens? jak potem dalej zyc gdy sie osiagnie swoj cel.

tak czy inaczej kazda kochanka zazdrosci zonie - bo sama nie jest zoną - partnerka, tylko ciałem, a to poniżające nie kazda kobieta nadaje sie na zonę, kazda może byc kochanką wiec kochanki - stoicie niżej niz żony i dlatego tak bardzo ich nie lubicie. ludzka natura - im mocniej kogos skrzywdzisz tym bardziej go nienawidzisz - dlatego kochanki nienawidza zon, żeby nie zwariować, muszą same sie przed soba usprawiedliwiać - mamić, że żony zasługują na to żeby je krzywdzić. proste. stad tyle tu paskudnych wpisów przeciwko żonom. popieram żone i matkę - narób wstydu tamtej, zasługuje na to a wy kochanki - nie macie honoru, za grosz, niżej nie mozna upaść, same zdajecie sobie sprawe jak marna jest wasza pozycja i dlatego próbujecie gryźć i atakować - jak słabe, żałosne zwierzątka

zobacz co napisałaś "im mocniej kogos skrzywdzisz tym bardziej go nienawidzisz - dlatego kochanki nienawidza zon" a jak wytłumaczysz to że zony nie nawidzą kochanek? czyzby tez z poczucia tego że je skrzywdziły? przecież to bzdura na resorach co piszesz!! chyba że działa tzw przeniesienie: nie nawidzą swoich mężów ale swoją złośc lokują w kochance męża życzę szczęścia w takim małżęństwie dupa z ciebie a nie psycholog? ile bierzesz za godzinkę sesji? porównam z moją psychoterapeytką, która jest super babką i profesjonalistką bo nigdy nic takiego mi nie powiedziała ani złego na mnie ani na żonę ani anwet na Niego.

zony maja prawo nienawidziec kochanek - chyba sie zgodzisz, nic w tym dziwnego dziwne jest to własnie że kochanki nienawidza żon - tu mozna to tłumaczyc ta prawidłowościa - nienawidzisz tych których skrzywdziłeś - to pozwala ci wytłumaczyc sie przed samym soba że komus robisz świnstwo, gdyby ten ktos był niewinny - wyszłoby że jestes szują, musisz wiec usprawiedliwic swoja podłosc wobec niego bo inaczej bys zwariowała, pozwala to usprawiedliwić przypisanie temu komus negatywnych cech - przekonanie że zasłuzył na to co go spotyka proste, spytaj ta swoja terapeutkę, potwierdzi, że tak jest na margonesie - bardzo niesympatyczna z ciebie osoba i chyba bardzo nieszczęśliwa

to jeszscze pol biedy. Czasami są z głupoty. Ale jak czytam tę zajadłą panne to mnie mdli. Mózg w łechtaczce masz dziewczyno? Zmień psychoterapeutkę, bo obecna robi ci duża krzywde

jakie mają prawo nienawidzenie kocanek? żony? jakie? dlaczego mają nienawidzieć kochanki? po co im to? mów jako psycholog a Ty jesteś bardzo sympatyczna nie oceniam Cie przez to jaki masz puskt widzenia nie wiem czy jesteś sympatyczna czy nie BO CIĘ nie znam po prostu więc nie oceniam, jaka jesteś za to Ty mnie oceniłaś, napisałam o psychologii bo za taką się podajesz a ja sama akurat korzystam z pomocy psychologa :-)

dziewczyno, czy ty naprawde nie jestes w stanie pojac,że w malżenstwie stanowisz element ZBEDNY? Zabierasz meza żonie i ojca dzieciom i chociazby to jest podstawa, zeby cie tamta kobieta nie lubila, mowiac oglednie.

do to że kochanka miewam też orgazmy pochwowe ! wystarczy? a co do mojego stanu, to mało napisałam o sobie więć i nie wymagam zrozumienia mojej osoby, ale duzo by mówić o mnie a tego nie chcę jaką "jestem kochanką i do czego" :-)

Czy któras z miłych pań zauwazy, spojrzy na ten problem inaczej ? Dlaczego w taki sposób obrażacie siebie wzajemnie ? A "mężczyzna" pies z podkulonym ogonem siedzi u jednej z was .... albo u kochanki albo w domu . Z zoną to raczej wykluczone, bardziej w domu ze swoimi sprzetami. Staczacie bój słowny o kogoś kto nie jest wart nawet wspomnienia, a On ADONIS od siedmiu bolesci ratuje swoje podupadłe ego, a raczej cieszy się ze miał dobry wytrysk :) Nie sa warci zachodu. Wypieprzyć do porządnej pracy niech zarabiają kasę, najlepszy zimny wychów, wtedy kazdą kobietę będą szanować.

i tu się z Tobą zgodzę, stanowię element zbędny w tym małzenstwie na 100% tak jest nie powinno mnie tam być ale jak sądzisz? kto mnie zprosił do tego małżęnstwa? rozejrzyj się? czy to nie jest Twój własny mąż? owszem powinnma wiedzieć w co się pakuję ale czy I ja i Ty nie jesteśmy tak łatwowierne że Ja uwierzę że mnie tak bardzo kocha że rozwiedzie się z żoną a Ty nie uwierzysz w to że Ja byłam tylko przygodą i nikim bez znaczenia? jak jest? I ja i Ty wierzymy w bzdury :-(

mój nie z pewnością, bo ja nie walcze o faceta który za inna lata, nie jest tego wart. Ale Ty dziewczyno już wiesz, że wdepnęłaś w gówno, a dalej się uporczywie w nim tarzasz i tego właśnie zrozumiec nie mogę.

facet szuka sobie kochanki, żeby zostac przy żonie, kobieta zas bierze kochanka, zeby odejśc od męża. Droga pseudo psycholożko, a kto ci mpowiedział, ze kochanki nie są także i żonami, więc czego maja im zazdrościć. Pwenie zdradzanie nie zrozumieją pierwszego zdania i z dumą oswiadczą, ze to swadczy o tym, że mąż i tak zostanie z żoną, naiwne...

...... KOCHANKA nie matka nie psychol........ oj kochanko psycholem to ty juz jesteś napewno i masz bardzo zawęzoną możliwość pojmowania spraw oczywistychdla ludzi normalnych. Jak tego nie rozumiesz tzn., że tobie jest potrzebne leczenie już, natychmiast. Psychiatra się kłanie i radzę zmień psychoterapeutę bo obecny zrobił ci siano z mózgu.

napisałam że jestes niesympatyczna - ty wczesniej nazwałas mnie dupą (nie sadzisz ze moja reakcja była dosc delikatna, własciwie niewspółmierna do obrazy) nie widzisz,że krzywdzisz żonę, że ona ma prawo cie nienawidzieć, nie rozumiesz tego. zachowujesz sie jak dziecko, nie rozumiesz ze to co robisz ma konsekwencje. nie szukasz winy w sobie, ale wydaje ci sie że bezkarnie mozesz obrazac i krzywdzić innych. jestes bardzo niedojrzała ja osobiscie w takiej sytuacji najbardziej winiłabym meża, prawdopodobnie tez znienawidziłabym jego kochankę, nie zmienia to faktu, że to on byłby zdrajcą, ona tylko narzędziem. współczuję i mam nadzieje że mnie nigdy to nie spotka dlaczego uwazam, że kochanki nie maja honoru i często rozumu - bo własnie wierzą w takie bajeczki o szybkim rozwodzie, nie mysla o jego zonie i dzieciach. buduja swoje udawane szczescie na rozpaczy innej kobiety, na bólu jej dzieci. a przeciez najczesciej sa porzucane. oczywiscie pisze o takich, które wiaza z takim zwiazkiem jakies nadzieje, nie o tych ktore szukaja tylko przygodnego, jednorazowego seksu - to inna broszka.

do powiem tyle szukasz na siłe dziury w całym. mówimy tu o kochankach - nie zonach i kochankach w jednym. oczywiscie - uogólniam, nie pisze tu artykułu, tylko krótki wpis no nie?

piszesz no nie? :D i do powiem :D

A zony to wybitnie rozumne istoty? - tylko dlatego,ze sa zonami.Zona mozna zostac w rozny sposob np.slub z powodu brzuszka i to nobilituje,dodaje rozumu ? Uwazam,ze zona moze zostac kazda a kochanka juz nie.

bzdury gadasz, twierdząc, że żoną może zostać każda. Ja mam 32 lata, w ciągu ostatnich 10 lat byłam kochanką 3 żonatych facetów ( nie jednocześnie), a na żonę jak na razie nikt mnie nie chce, choć ja bardzo bym chciała ...

do ania 32 olsz Wiesz chyba nie zrozumialas co ta osoba napisala"ze nie kazda moze zostac zoną ,a kochanka kazda' no bo tak jest,Facet zeni sie zazwyczaj z kobietą,kttora z nim sypia i przyjazni sie itd. A kochanka,kochanka jest tylko odskocznia od rzeczywistosci,sa glupie,bo godza sie i wierzą facetom,ze zostawia dla nich swoja zone,,a zazwyczaj tak sie nie dzieje. Kochanki nadaja sie ,tylko jak sama nazwa mowi:do rżniecia,to dziwki,utrzymanki i niedoruchane malpy!!!!!!!Ruchawice smierdzace,zerujace na czyims malzenstwie Pijawki bleeeeeeee

i dodam jeszcze,ze szukaja sobie,albo biora cudzych mezow tylko dlatego,ze uwazaja sie za wyjatkowe,za lepsze od tych zon,na ktore narzekaja mezowie,a to tylko po to ,aby na dana chwilke dowartosciowac,swa kochanke,aby poczula sie wyjatkowa. Wtedy łapie sie taka idiotka w pulapke mezusia,ktory wezmie od niej to co chce,a w konsekwencji zadko kiedy,rozwiedzie sie ze swa wybranka"zoną". Tak naprawde to zony sa poszkodowane,kochankom dobrze tak za swoją samolubnosc,a męzusie,hehe oni na tym najlepiej gnojki wychodzą.

A do zon: Badzcie dla swych mezow nie tylko zonami ,ale i starajcie sie byc dobrymi kochankami,wtedy te dziady nie beda zdradzac,bo i po co.A kochanki,hmmm coz nie mialy by co robic.moze by sobie wtedy swoich mezow znalazly.:P

biedne zony ,masz racje naprawde ,masz racje ,ze kochanki to zwykle szmaty:P

A dlaczego "biedne zony" ? Biedne bo glupie.Nie widza lub nie chca widziec co robia ich mezowie. Za byle jakie portki w domu godza sie na wszystko. Odwazne sa na anonimowym forum i to w jaki zalosny sposob.Stek wulgaryzmow . Tylko na to Was stac ? A po odejsciu od komputera cichutko pojda sie przytulic do zlachanego ale swojego meza. Rewelacja

Nadal twierdze,ze zona moze zostac kazda,ale nie wiem czy to jest takie swietne (wejdz na temat jaki rzeczy robia faceci czy cos takiego) Zwymiotowac mozna jak sie to czyta co robia mezowie np po 4 latach malzenstwa.Najgorsze jest to,ze te kobiety sa dalej z tymi jaskiniowcami i pozwalaja na takie zachowanie. W takich zwiazkach oboje traca szacunek do siebie,no i zaczynaja sie zdrady.Jak chcesz wyjsc za maz a nie pobzykac sie tylko to umawiaj sie z wolnymi facetami a nie z zonatymi. To przechodzony towar.

ja uważam że raczej żony to utrzymanki, na ogół nie pracują, nie odejdą od zdradzającego męża bo za co będą żyć? Sa tak niezaradne że nawet nie są w stanie zawalczyć o alimenty w sądzie na siebie i dziecko. Pozatym, lepeiej być zdradzaną żoną niż porzuconą byłą zoną, dziwi mnie to, jak wcześniej taka żona wszystkim rozpowiedziła jaka tragedia ją spotkała a potem taki mąż dalej ją zdradza a ta dalej z nim jest, tylko że już wszyscy o tym wiedza że ma poroże takie że w drzwi się nie mieśći i nadal jej rosną rogi.... bywa i tak że mąż obiecał poprawę i po prostu bardziej się stara i pilnuje żeby go nie złapano na zdradzie. Te kobiety boją się zostać same, na kim będą wylewać swoją złość jak mąż odejdzie?