Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanaaaa

porzucona

Polecane posty

Gość None
Patrzcie serce, bo tam jest prawda fakt że człowiak zakochany inaczej widzi swiat ale zawsze można się kogoś poradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugulinda
tyle ze pozniej nie mozna sluchac serca ale rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak...
Nie warto dla męczyzny płakać, placzemy nad sobą ze poświecimlismy tyle czasu i tak na prawde kochaliśmy siebie w tych związkach.. a skoro mężcyzzna wybiera inna kobiee i swoją wygodę - to po prostu nie jest tego wart co gorsze wykorzystał nas nie kochał tylko okazał sie byc głupim, nie odpowedzialnym kimś Z drugiej strony nikt nie jest do nikogo przywiązany i takie życie ... Ja mam 34 lata miaalam męza, kohanka w małzeństwie, kochanka po małzenstwie i nie chwale sie tym, cierpiałam strasznie ale jak tak spojrze wstecz to żadnego z tych mezczyzn dziś nie chciałabym mieć przy swoim boku i każdy następny ( choć ciagle nie wierze , ze ktos mnie jeszcze pokocha) okazuje sie być znacznie lepszy od poprzedniego to kwestia naszego nastawiania i naszych wizualizacji odnoście osoby, w ktorej jesteśmy zakochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika-73
masz racje NO TAK ja tezdaruje sobiejuz milosc ,ale sprobuje nauczyc sie zyc sama i czerpac radosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dopoki zyje, mam nadzieje\" Bedzie lepiej, TO PEWNE. Ale duzo zalezy tez od Ciebie, nie mozesz rozpamietywac i analizowac. Tylko od Ciebie zalezy czy po tym upadku podniesiesz sie silniejsza i madrzejsza czy dasz sie zlamac. Na poczatku lezysz, ale powoli zaczniesz wstawac. Uszy do gory, zapewniam Cie, ze jeszcze bedziesz baaardzo szczesliwa :D I madrzejsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugulinda
Zawsze czułam się jak gówniara, a teraz po tych przejsciach czuje się naprawde staro. To, ze sie śmieje nie znaczy, ze jestem szczęsliwa. Przejdzie po czasie...jaknajszybciej bo z natury nie jestem cierpiliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie
a mnie czeka rozmowa - za jakies 2 godziny i czuje, ze to bedzie koniec, boje sie, jest mi zle i nie wiem co zrobie bez niego :( :( :( to najdluzsze 2 godziny w moim zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie - doskonale dasz sobie rade bez niego, nawet jesli teraz w to w ogole nie wierzysz. Trzymaj sie! Nawet jesli czekaja Cie ciezkie chwile, to one tez maja swoj cel i swoj sens, ale to okaze sie pozniej. Dziewczyny, ja tez zostalam porzucona, na dodatek musialam sie wyprowadzac z naszego wspolnie wynajmowanego mieszkania, bo tam miala sie wprowadzic jego nowa dzieczyna :( To byly najgorsze chwile w moim zyciu, bo bardzo go kochalam, na dodatek zostalam sama w obcym miescie, zdradzona, pozostawiona sama sobie, upokorzona do granic mozliwosci. Teraz uwazam, ze to byla jedna z najlepszych rzeczy, jaka moj "ukochany" dla mnie zrobil. Uwolnil mnie od siebie. I nauczyl odpornosci oraz tego, ze mam zyc dla siebie, a nie dla kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pues...
taki los, ze raz rzucamy my, a raz rzucaja nas... az w koncu natrafiamy na tego swojego glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina mp
ja trafilam na tego jedynego, ale stracilam go przez wlasna glupote :( ja nie wierze w to, ze kiedykolwiek z kims innym bede, nie chce i nie umiem :( on byl moim pierwszym facetem, wczesniej nawet jak ktos mi sie podobal i ja jemu, to ... po prostu nie potrafilam nikogo nawet pocalowac. a z Nim spotkalismy sie, wymienilismy kilka zdan i od razu sie calowalismy :( To jest TEN JEDYNY :(( a raczej byl :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona 2 tyg temu
mnie tez facet zostawil, dziewczyny napiszcie jak sobie z tym radzicie prosze, ja nie daje rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusiek
tez zostalam porzucona po 2 latach moj luby mial 32 lata stwierdzil ze nie dorosl chyba do zwiazku jest mi ciezko ale juznie placze bo nie jest wart moich lez pewnie bede jeszcze go dlugo pamietac ale wiem ze dam sobie rade najwazniejsze to spedzac czas z ludzmi nie siedziec samotnie moze wroci moze nie ja czuje ze moze to dla mnie jest lepsze rozwiazanie bo czesto sie klocilismy a tego kwiatu jest pol swiatu glowa do gory porzucone dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sagitta6
Tak dawno nikt tu nie pisal... ON zostawil mnie w niedziele. Wydawalo mi sie, ze to najpiekniejszy zwiazek, jaki mi sie przydarzyl. Powiedzial, ze kocha (a bylo to z wzajemnoscia). Zaangazowalam sie, zakochalam na zaboj, oddalam cala siebie dla tego zwiazku. Byl taki, jaki powinien byc kazdy facet: czuly, kochany... W piatek jeszcze sie kochalismy i bylo cudownie... A w niedziele przyjechal i oznajmil, ze nie moze sie zaangazowac, ze gdy mowil, ze kocha, to tak myslal, ale "sie pomylil". Nie wiem, co zrobilam zle, jaki jest prawdziwy powod, dla ktorego tak raptem mnie zostawil. Nie wiem, jak odzyskac najukochanszego faceta, o ktorym nie moge pomyslec ani jednej zlej rzeczy, gdyz taka nie miala miejsca :'(((((((( Pomozcie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×