Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maryjka

I co mam o tym myśleć..

Polecane posty

parę tygodni temu w knajpie poznałam super faceta. Na początku tylko tańczyliśmy, nawet nie poznałam jego imienia.. ale wyraźnie coś zaiskrzyło.. ja nie mogłam o nim zapomnieć, choć bardzo szybko się wtedy zmył (niemalże bez pożegnania) i... traf chciał, że kilka dni później spotkałam go na mieście (a mieszkamy w bardzo duuuużym mieście). Wydawało mi sie, że mnie nie widzi, udawałam to samo, ale chcąc nie chcąc nocne emocje odżyły, więc z premedytacja odwiedzałam miejsce, gdzie się poznalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu na niego trafiłam - jak mnie zobaczył, to nie wypuścił mnie juz z rąk przez pół nocy. Przyznał sie, że też mnie wtedy widział, ale - nie wiem, może dlatego, że każde z nas było z własną grupą znajomych - nie zareagował. I stwierdził, że to TAKI zbieg okoliczności, że musimy się umówic na kawę.. pewnie zwykły bajer chłopców na imprezach, ale ja byłam tak oszołomiona i szczęśliwa, że mi to nie przeszkadzało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogłam się doczekać umówionego spotkania - powtarzałam sobie jak mantrę - nie przyjdzie, ma dziewczynę w Australii, ma żonę, jest pedałem, to był zakład czy mnie poderwie.. ufff! omal nie rozchorowałam się od tych złych myśli :O \"kawa\" przeszła moje najśmielsze oczekiwania - był czarujący, miły, nie moglismy się nagadać, wydawało mi się, że znamy się wieki, a nie te marne dwa razy - jakbym rozmawiała z dawno nie widzianym przyjacielem - musi opowiedzieć mi co to przez te ostatnie 15 lat się działo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po kawie poszliśmy na spacer: romantyczne światło księżyca, ukradkowe pocałunki... czułam się cudownie, bezpiecznie.. ech, smutno mi jak to wspominam :(( zapytał się, czy dam mu nr telefonu (w duchu oburzyłam sie na to pytanie, dla mnie było oczywiste). Z żadnej strony nie padło - czy i kiedy zadzwonisz/mam zadzwonić? ja oczywiście jego nr NIE MAM (zaćmiło mnie chyba... poczułam się zbyt pewnie, niestety) :O biegłam do domu jak na skrzydłach, potem radość ze mnie powolutku ulatywała, setki razy sprawdzałam telefon... i nic!! nawet zdawkowego - było miło, zdzwonimy się - coś w tym stylu... :O parę dni po naszym spotkaniu miał wyjechać na jakiś czas za granicę - najprawdopodobniej tam jest, więc teraz jestem spokojniejsza. Już nie mam serca w gardle jak dzwoni nr którego nie znam czy jak przychodzą smsy.. Ale cały czas nurtuje mnie myśl - czy mam być cierpliwa? czy mam nadal na niego czekać? wierzyc mi się nie chce, że aż tak pomyliłam się w stosunku do niego - wyglądał na dużo bardziej zaangażowanego, zachwyconego, oszołomionego ode mnie... i nagle NIC??! uch, a myslałam, że znam sie na ludziach.. 😠 Koleżanki bardziej zaawansowane w imprezowo-internetowych podrywach pocieszają mnie, że spotkały takich mnóstwo... ale zgodnie przyznają, że każdy z nich zdobył się choć na zbywającego mejla/smsa.. sugerują mi, że może nie wyglądałm na dość chętną, wszak nie chciałam jego tel, nie nalegałam na spotkanie - po prostu powiedzielismy sobie cześć.. dla mnie OCZYWISTE było, że będzie ciąg dalszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za ten przydługawy monolog, ale musiałam się wygadać (przede wszystkim sama przed sobą), od razu mi ulżyło :P a może znajdzie się ktoś, kto pomoże mi to wszystko poukładać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to fiuty
i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powtarzanie tej życiowej kwestii mi nie pomaga :O ale będę próbować nadal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kobiety
to kurwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie myśl
za duzo myślisz i się nakręcasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazi
na wszystko trzeba czasu... A Ty poprostu żyj :) nikt CI nie każe zapomina cbo to chyba Ci w tym momencie nie wyjdzie ale nie nakręcaj sie, musisz ochłonąc i zobaczyc co przyniesie życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra - przyznaję, nakręcałam sie przez ostatnie dni, teraz sprawa we mnie trochę ucichła (jestem w stanie trzeźwo i rozsądnie o tym mysleć) :P ale zastanawiam się: jak mam zareagować jak już zadzwoni? (a zadzwoni na pewno, to nie ulega wątpliwości, pytanie kiedy?) Czy może mam udawać, że wszystko ok, nie obeszło mnie jego milczenie? no bo mi najbardziej teraz pasuje to być ubrażona, urażona, zasmucona.. ale czy mam powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ludziska! proszę, poradźcie coś.. :O niby cały dzień o nim nie myślałam, ale teraz przyszłam do domu i znów mi smutno :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Essi
Maryjka! Wyskakuj z domu, idź gdzieś, na imprezę, ze znajomymi, obejrzyj film (byele nie żadne dramatyczne romansidło). Zrób coś z sobą. w ostateczności możesz rozpocząć wściekłe sprzątanie. Mi to pomaga. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie o to chodzi, że ja nie mam się czym zająć. Obowiązków, spotkań z przyjaciółmi mam aż nadto. Po prostu po raz pierwszy w życiu zdażyło mi się, żeby facety mnie tak potraktował! czy mogę się łudzić, że jeszcze coś z tego będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiczka
hej Maryjka. Ja Ci powiem po prostu: poczekaj Przyjedzie i zadzwoni. A jak zadzwoni to jakaś rozmwa się nawinie. Możesz ewentualnie powiedziałes z uśmiechem(tak łagodnie, żartobliwie): co się tak długo nie odzywałes? (o albo coś w tym stylu) Bedzie OK. A jak niezadzwoni to sobie daj spokój. Faceci czasem są dziwni. Trzymanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki kamiczka :)) wkurzam się jak faceci są DZIWNI 😠 a to niby my kobiety takie skomplikowane... ech :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bentek
maryjka, a jak wygliądal? bo jak 187 cm, przystojny szatyno-latyno, spodnie w kancik, radio, Szwedka:) i beretka to bylem ja:) bentek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeejoooos
wiesz szkoda mi Ciebie, bo wiem co czujesz, najpierw taka ogromna euforia, a później nic:( spróbuj się zdystansować (chociaż wiem że to łatwo powiedzieć) czas pokaże, ale głupie i szczeniackie zachowanie z jego strony a Ty się zauroczyłaś.ALe trochę dziwne zachowanie cos musi być nie tak, może jednak ma dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no obawiam sie, że to z tą dziewczyna to fakt :O może gość sobie zapomniał, że ją ma?? tak go zauroczyłam :P ech, mężczyźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinca
A moze wytlumaczenie jest banalne i on Twoj nr telefonu... po prostu zgubil ;-) Glowa do gory... jesli ma byc z tego ciag dalszy, to bedzie, a jak nie bedzie, to znaczy, ze nic nie mialo byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... zgubił... no niestety, to muszę wykluczyć :( wcześniej (przed kawą, która zwaliła mnie z nóg) wziął mój nr gg i się nie odezwał - przepraszał potem, że było późno i pewnie ze zmęczenia cos pomylił i mu sie nie zapisał w telefonie.. jak dałam mu tel to dwa razy sprawdził czy aby na pewno sie zapisało.. (widziałam!) może już z tym gg była ściema? :O ano poczekamy, zobaczymy.. im więcej dni mija, to tym bardziej chce mi się z tego śmiać :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany julek Maryjka
nie szukaj pocieszenia na forum, przyjaciółki nie masz? tu nie warto i to kompletnie bez sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaciółki juz mają mnie dość, tak ich zadręczam tą sprawą :P no i nie doradziły nic konkretnego, bo mają skrajnie odmienne (od siebie nawzajem) zdanie na ten temat.. dobrze, że ich jest dwie a nie na przykład 15.. ;) ale faktycznie, macie racje, to głupie szukać wsparcia w takich miejscach.. miałam po prostu nadzieję, ze ktos juz to przeżył i jakoś mnie wesprze.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie zadzwoni. Mam takie smutne przeczucie :(( buuuuu, dlaczego mi się przydarza wszystko co złe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×