Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maryjka

I co mam o tym myśleć..

Polecane posty

Gość meszuge
Pytasz co myśleć - postaraj się nie myśleć ! Pewnie jestem lekko starsza od Ciebie, ale ze wstydem muszę sieprzynać, że też wiele :P razy tak się sama urządziłam ... Cholernie jest potem przykro i boli, ale ja nikomu nie mówiłam, a po co ;/ I tak masz lepiej, bo on zniknął i cześć pieśni :( Ja tego kogoś widze codzień, rozmawiam z nim i patrzymy na siebie, a ja wiem, że on do mnie nie zadzwoni, bo i po co :{ Nawet nie mam co wspominać, bo nic między nami nie było. To co mi teraz poradzisz? :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
Wiesz co, kiedyś jak byłam piękna i młoda, spotkałam ma dyskotece w "Remoncie" chłopaka o pięknym imieniu, przetańczylismy całą noc, tańczył bajecznie - umiał prowadzić !, całować też ;D , umówiliśmy się na drugi dzień... Tylko, że on się ze mną umówił w barku "Na rozdrożu" (juz go nie ma), a ja jemioła poszłam do kawiarni "Na rozdrożu". To "rozdroże" to był jakiś omen - nie spotkaliśmy się już nigdy :((( Odchorowałam to, ale też nikomu nic nie powiedziałam, było mi wstyd, a może ktoś by mi coś doradził :/ Chyba jednak lepiej się wygadać Mimo wszystko wierzę w przeznaczenie, jesli macie być razem, to kiedyś się spotkacie, tylko nie wiadomo kiedy i to jest ten ból :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meszuge - nie byłabym taka pewna, że jesteś starsza (choć przyznaję, ja problemy mam jak nastolatka :O ) czy osoba o której piszesz wie, że czekasz na jej tel? bo moim najgorszym błędem (wg mnie i mojej przyjaciółki) było to, że w ŻADEN sposób nie dałam mu odczuć, że mi zależy na kolejnym spotkaniu... i nie mam do niego kontaktu, więc nie mogę tego zmienić :O może ty powinnas dać mu odczuć delikatnie, że nie jest ci obojętny... ech, wiem, że to tak łatwo radzić... trzym się! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historia z rozdrożem dobijająca :O och, jak trudno znaleźć sie dwojgu ludzi! tez troszkę wierzę w preznaczenie... ale jak na razie to juz kolejny raz mam poczucie, że cos mnie mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę ze sami przegapiamy okazję trafiające sie w życiu,obawiamy sie spojrzeń,myslimy czy nie wypadniemy głupio,czy to na miejscu,co ludzie powiedzą...itd i tak omija nas cos po drodze,a czasem wystarczyłby jeden gest,jedno słowo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
Wiesz, myślę, że mamy z tym Kimś wiele podobnych zainteresowań i upodobań. Pod jednym względem podobni jesteśmy napewno, wystarczy najmniejszy bodzieć z zewnątrz i chowamy się jak ślimaki - ze strachu lub niedowierzania, tak sobie to tłumaczę, ale wcale nie jest mi lżej, bo tak można do końca świata....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
Symfonio5 - jesteś mądrą kobietą, a Twoje słowa są jak symfonia, więc skoro potrafisz napisać, to co tak naprawdę w głębi serca wszystkie czujemy, to może coś doradzisz... Wydawało mi się, że się otworzyłam, ale może to było za mało :( Tylko, że ja bardziej nie potrafię i po prostu mi głupio, a jeśli mnie wyraźnie odrzuci, to już lepiej się łudzić ...(?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meszuge, napisz cos więcej o tym swoim otwarciu się.. czy on mógł to zauwazyć? może on też boi sie odrzucenia i woli sie łudzić niż zrobic jakis konkretny krok? ja kiedys byłam w takiej sytuacji, która do dzis mnie męczy i rzutuje na kolejne damsko-męskie sytuacje - przez wiele lat kochałam sie w mężczyźnie, wiele nas łączyło, rozumielismy sie bez słów.. ale oczywiście nie robiłam NIC, by dać mu odczuć co czuję, tylko takie subtelności... wydawało mi sie, że nie mam szans u niego.. on lubił deklarować, że nienawidzi kobiet (skrzywdzony przez jakąś). I tak sie podziało, że zadałam sie z jego przyjacielem (trochę na złość, trochę z bezsilności w tej sytuacji) a ten mi powiedział, że dziwi się, że wybrałam właśnie jego, bo tamten - moja miłość - myśli o mnie i wszscy mysleli, że coś z tego będzie.. to była najstraszniejsza prawda jaka usłyszałam, już nie mogłam mu spojrzeć w oczy...Z tamtym jego przyjacielem szybko zakończyłam zwiazek, zmieniłam środowisko, nie potrafiłam pozbierac się długo... w gruncie rzeczy myslę, że nadal po tym jestem niepozbierana :(( a moze to on był moim przeznaczeniem, tylko w ODPOWIEDNIM MOMENCIE nie zrobiłam nic, żeby choc trochę pomóc temu przeznaczeniu??? teraz on ma żone, a ja przy kolejnych niepowodzeniach mysle o tamtej beznadziejnej sytuacji.. ech... :O meszuge nie życzę ci, żebyś się KIEDYŚ dowiedziała po fakcie, że nie byłaś mu obojętna.. to boli bardziej niz odrzucenie, uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
Już miałam iść spać, ale mnie korciło i zajrzałam (może to juz trzeba leczyć ;D). Wiesz, ja w ogóle mam trudności z okazywaniem uczuć, z domu wyniosłam coś wręcz przeciwnego. Całe lata trwało zanim do czegos doszłam w tej materii. Do dziś sporym wyczynem jest dla mnie, że kogoś dotykam, ot tak odruchowo, przyjaźnie czy z troską. Bez względu na to, czy to kobieta czy mężczyzna. Dla mnie to był koszmarny stres, kiedy popatrzyłam Mu w oczy albo położyłam rekę na ramieniu. Ten bezpośredni kontakt jest tym trudniejszy, że on reaguje podobnie jak ja czyli jak ślimak. Chociaż przy składaniu okazjonalnych życzeń było bardzo miło, z całuskami i ręce jakoś nam się mocno zaplątały i ...tyle :( W życiu nie byłam zazdrosna o faceta, nawet o eks-męża. Przez tego gada po prostu mnie skręca ;P Nie no, idę spać :O , dzięki za słowa otuchy ;) Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
Trochę sobie popłakałam wczoraj, to mi ulżyło - też trochę :( Maryjko, złota moja, nastraszyłaś mnie nieźle :O Myślałam czasem, czy nie rozejrzeć się za kimś innym, mam wrażenie, że nie byłoby tak trudno, ale ten ktoś też chyba nie jest ślepy i nie chciałby być wmanewrowany w taki układ. Zresztą pomyślałam, że to strasznie nieuczciwe wobec tego kogoś, wobec siebie ! I odcinasz sobie drogę powrotną :( Jak potem żyć ??? Nie wyobrażam sobie nawet, co przeżyłaś. Myślę, że to są takie chwile kiedy odechciewa się żyć, bo wiesz, że straciłaś coś najcenniejszego na świecie :((( Strasznie się tego boję, zwłaszcza, że mam takie przeczucia, wrażenia, jakieś przebłyski, że on byłby zainteresowany, gdyby miał tę pewność, której mu nie dam, bo sie boję, że może to wszystko, to tylko moja chora z miłości wyobraźnia :O Najbardziej własnie boję sie tego, że z tej głupoty rozminiemy się w końcu, takie dwie ofermy :P Jesli masz jeszcze chęć, to napisz czy zadzwonił ten Twój artysta ? Wracaj w tamto miejsce, to jest jakaś szansa, może spotkasz jakiegoś jego znajomego - przecież ktoś musi o nim coś wiedzieć :) Zdajmy sie trochę na los, bo zwariujemy. :( I to wszystko przez facetów - żenada :D BUZIACZKI***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meszuge to milutkie co piszesz o tym składaniu życzeń - mówię ci, wymysl jakis sposób, żeby delikatnie dać mu do odczucia, ze ci zależy :)) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a artysta nie zadzwonił :O już jestem prawie pewna, ze tego nie zrobi - ech, takie nasze - kobiet - biedne życie... :(( spotkac go nie będzie trudno, bo mówił, że bardzo często bywa w knjpie w której sie poznalismy... tylko ja nie jestem pewna, czy chce tam iść i się narażać np. na jego widok z inna laską.. no kiedys tam na pewno sie wybiorę, chocby z ciekawości :P na razie zbyt smutno mi i przykro, że tak sie dałam zmanewrować... :O a wyglądało to naprawdę pieknie.. widocznie zbyt pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
Może nie chodź sama, bo się zdołujesz :O Weź jakąś koleżankę albo jeszcze lepiej jakiegoś neutralnego gostka. MYślę, że powinnaŚ tam pójść, przełamać się, uspokoić :) Czy zastanawiałaŚ siĘ co bĘdzie, jeśli go zobaczysz... i NIC :( A może właŚnie widząc go w czyimś towarzystwie, zobaczysz go teŻ w innym świetle :( Terapia szokowa daje czasem zaskakująco dobre rezultaty :) TRZYMAJ SIĘ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za rady:)) nie bój, nie należę do dziewczyn chodzących same na imprezy, wiec z obstawą będę na bank:)) najbardziej obawiam sie tego, że to nie będzie terapia szokowa.. on jak mnie zobaczy, to padnie mi do stóp (jak było za każdym razem dotychczas) ...a potem cisza... a ja będę siedziec smutna w domu, zastanawiać się, czy ja cos źle zrobiłam, czy to on po prostu jest tak pokręcony... DLACZEGO MI SIE NIE TRAFIAJĄ NORMALNI FACECI????!!! z moim - obecnie byłym - facetem przez pierwsze dobre kilka tygodni (miesięcy?) wspólnego bycia miałam jazdy pt \"jesteś za wspaniała dla mnie, nie jestem wystarczajaco dobry dla ciebie...\" i jak sobie pomysle o całym tym (wieloletnim nota bene) związku, to moze faktycznie cos w tym było... :O kurde jak piszę o tych wszystkich problemach teraz na forum, to dopiero sobie ogrom tej mojej beznadziei uświadamiam :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna..
polewaj! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
hej, maryjko :) dawno nie pisałaś, a ja jestem ciekawa, co teraz????? Byłas tam, spotkałaś go, czy odpusciłaś :( Ze mną jest coraz gorzej, im bardziej sie staram, tym wiecej mysle :( Kiedy to minie??????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej meszuge:)) nie odważyłam sie tam pójść...jeszcze :O na przyszły tydz umówiłam sie z koleżanką i tam pójdziemy, mam nadzieję juz sie nie rozmyśle w ostatnim momencie..ale mam to samo co ty: im wiecej o tym mysle, jest gorzej:(( postaram się zając czyms w tym tyg, zeby nie zwariować.. trzymam za ciebie (i siebie) kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszuge
dzięki za odpowiedź ;) WYTRZYMAJ - MOŻE SIĘ UDA , nie wiem co, ale na pewno się uda !!! Jak tu nie myśleć :( mówi cos do mnie, a we mnie jakby piorun strzelił, no żenada na stare lata :P ja normalnie za nerwowa jestem na te klocki 😭 nie piszę więcej, bo wczoraj, a własciwie dzisiaj poszłam spać o 4. nad ranem i troche mnie już przewraca :( bezsenność to koszmar, a ja po takiej nocy też wyglądam jak koszmara :P Dobrej nocki 😴 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im dłużej myślę o pójściu do tej knajpy tym więcej mam obaw z tym związanych... jak mam na niego zareagować kiedy/jeśli już go zobaczę? udawać, że go nie widzę, nie znam? toż to dziecinada! a może sprawiać wrażenie, że mnie jego milczenie nie obeszło? jawne kłamstwo... ech, co mam robić?? meszuge, wiesz, zazdroszczę ci, że swojego księcia masz na wyciągnięcie ręki i wszystko może sie wydarzyć... jeśli zaczniesz działać :)) pozdrawiam serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MESZUGE
Maryjko złota moja 🌻 poszłam dziś do fryzjera, no i wszyscy mnie pochwalili ( w miarę szczerze mam nadzieję) , a on jakby nie widział, a patrzył na mnie 😭 no to co ja mam o tym mysleć 😠 zapisałam się na kurs tańca, jutro idę z kumpelkami do klubu, co jak na mnie jest wydarzeniem na skalę kosmosu :D:classic_cool: ale wiem, że będę o nim mysleć, bo okropnie za nim tesknię :(:(:( zastanowiłam się dziś, co bym zrobiła, gdyby sie okazało, że on kogoś ma tak na poważnie.............................. może bym umarła z żalu :( cholera, przez to wszystko stale mam doła, choć niby nie widać :P Dzięki, że piszesz 🌻 wiesz, nie wiem co ci poradzić, przemyśl sobie różne możliwości, ale chyba wszystko będzie zależało od sytuacji w danej chwili - musisz się naprawde skoncentrować, żeby to dobrze rozegrać; pozwól mu mówić, niech się tłumaczy, deklaruje, zapewnia,obiecuje - a postaraj sie potem to wyegzekwować (hue,hue - łatwo powiedzieć) powodzenia, ide spać, bo już sie przewracam na siedząco 💤 pozdro ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej meszuge! 🌻 jak tam, byłaś w klubie? pomogło? i jak tam twój książe? ja myslę, że to BARDZO znaczące, że nie zauważył twojej nowej fryzury skoro wszyscy zauważyli.. nieśmiałek zapewno z niego straszny! (prawie jak my, kobiety) :P ale to chyba dobrze o nim świadczy:)) ja juz na jutro umówiłam sie z koleżankami do tej knajpy. Boję sie jak cholera i znając siebie pewnie przyjmę strategię, że go nie poznaję (o ile tam będzie). Wiem, głupie to szczeniackie, ale inaczej nie potrafię :O poczekam co zrobi... a njchętniej wzięłabym ze soba jakiegoś kolegę (w ramach zemsty) co by poudawał mego chłopca, ale z drugiej strony boję się, że wtedy zaprzepaszczę ostatecznie swoje szanse... a serce stale mi mówi, że może to ten... ech :(( trzymaj proszę za mnie kciuki jutro wieczorem.. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takinie
hej poczytalam troche i tez jestem z tych co sie nakrecaja, mysla nie wiadomo co a tak naprawde to tylko nasza wyobraznia.ciesz sie ze chociaz troche udalo ci sie z tym facetem a jesli chodzi o sposob na zapomnienie to tak jak klina klinem czyli nowy obiekt zainteresowan. naprawde dziala choc bywa bolesny. efekt uboczny: w moim przypadku zadzialalo ale ten drugi tez nie jest mna zainteresowany wiec trzeba poszukac trzeciego (he,he) nie potrafie zyc bez facetow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej takinie:)) klin klinem powiadasz? kurde, ja nie potrafie tak z kwiatka na kwiatek... szczególnie (jak juz gdzies na tym topiku pisałam) kiedys baaardzo sie sparzyłam na \"klinowaniu\" :O no ale ja tez nie potrafię zyć bez facetów, jak jutrzejsze podejście sie nie uda będe musiała sie rozejrzeć za kim.. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takinie
ja tez nie lubie zmieniac obiektu zainteresowan ale czasami inaczej sie nie da.nie ma co bez sensu trwac przy jednym gdy nie ma nadzieji a czas biegnie. jakos nie moge trafic na faceta:albo duzo mlodszy, albo zajety albo starszy i w dodatku obcokrajowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takinie
za duzo myslenia i dopowiadania sobie pieknych bajek a rzeczywistosc jest inna pocieszenie znajduje w slowach: nic sie nie dzieje przypadkowo, wszystko ma swoj cel i znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MESZUGE
witajcie kobietki z wybujałą wyobraźnią :) no więc tak - z klubu narazie nici :O bo jedna chora, druga nie może , trzecia cos tam i przełożyło się na za tydzień :classic_cool: a co do tej fryzurki, to mnie pocieszyłaś Maryjko :D kumpelka tez mówi, że to dobry znak ... w ogóle jakby sie troche ociepliło ;) taka z niego małpa kochana, ja nie wiem, co my w nich widzimy??????????? Przeciez znamy ten gatunek na wylot :P chłop jaki jest jest każdy widzi, no niestety ;) ❤️ narzekamy na nich, a same tez takie mądre :( jak co do czego i trzeba zadziałac, to skręcam i w długą , ale nie da się tak ciagle uciekać, bo potem sie żałuje no i tak w kółko :O kochane, ja myślę tak : wyobrażajmy sobie wszystko co najlepsze :), a niech się spełni chociaż wieksza połowa, wiecie jak może być fajnie 🌻🌻🌻🌻🌻 dobra, powiem Wam dlaczego tak mi krzywa optymizmu wzrosła ;) popatrzył mi dzis w oczy tak jak juz dawno nie ( a zdarzało się :D)❤️ krążymy wokół tej samej żarówki - może by tak ktoś wreszcie wyłączył światło !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny 🌻 meszuge, miło cię czytać jak jestes w tak radosnym nastroju :)) to chyba dobry sposób na przyciągnięcie TEGO WYBRANEGO do siebie. Och, żeby na mnie też taka radość spłynęła.. :)) takinie --> ja też nie lubię zmieniać obiektu uczuć, ale obiekt chyba sam będzie musiał mi się zmienić :O tzn. on dał nogę i tyle go widzieli :O trzeba bdzie sie rozglądać za kim innym, tylko gdzie? ech, tamten wciąż mi w głowie, choć koleżanki szczerze namawiają do zaprzestania posiadania wszelkiej nadziei z nim związanej.. :(( w piątek zawalczyłam z własna słabością (bałam sie okropnie) i poszłam do tej knajpy, w której sie poznaliśmy. (koleżanki mnie namówiły - żebym zobaczyła go jak jest znów \"na łowach\" albo już z nową laską - taka kuracja szokowa) No ale go nie było, nawet zaczynam podejrzewać, że coś się stało, bo zarzekał się, że weekend bez tej knajpy to weekend stracony.. ale to takie gdybania i chęć pocieszania się... rzecywistość jest pewne zupełnie inna... a może to i lepiej? :)) pozdrawiam serdecznie przy niedzieli 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MESZUGE
Dawno nie pisałam - okropnie jestem ostatnio zakręcona :) z imprezki jak narazie nic nie wyszło, ale odpowiednia dawka pracy swoje robi ;) bardzo jestem zajęta i tylko się uśmiecham i strasznie mnie to kręci, kiedy on robi taka zdezorientowaną minę :P pomyślałam, że ucieczka może sprowokować pogoń ... hm, mam nadzieję :O póki co jest ze mną lepiej :classic_cool: buuuziaczki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej meszuge :)) jak tam, czy faktycznie ucieczka spowodowała pogoń? co w ogóle słychać? ja jakos tkwie w marazmie... :O miałam dzis takie piekne sny... ech, dobrze że choć dziś taka ładna pogoda, to życie wydaje sie mniej szare... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×