Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość kkkjjjj
to tak ja wszystkim sie wydawało ze to Krawczyk jest ofiarą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Obecne żony swoich mężów! To nie płaczcie już i nie narzekajcie...:-))) Oczywiście stworzony ten topik został po to, żeby się wyżalić i macie do tego prawo, ale nie uogólniajmy, nie uogólniajmy. Nie wszystko jest czarno - białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Nie rozumiem jednego... Czemu wszystkie eks naskakują na te następne, twierdząc, że te są skąpe, bo walczą o jak najniższe alimenty? Do cholery, ludzie co z Wami? Ja rozumiem, że życie we dwoje się nie ułożyło, rozumiem, że dziecko to zobowiązanie... Ale prawda jest taka, że z chwilą rozwodu rodziny już nie ma... NOWA rodzina staje się tą ważniejszą!! Dlaczego tak ciężko byłym to zrozumieć??? Przeczytałam tu na forum post jednej z ex, która twierzi że "nowa pani" nie powinna się interesować ani dzieckiem, ani alimentami! No cholera jasna, myślałam, że mi żyłka na czole wybuchnie!!!!! Sąd z reguły nakłada alimenty w wysokości często przewyższającej 30% dochodów ex-męża. Skoro on już żyje z inną kobietą, to oczywiste jest, że często ta "nowa Pani" musi dokładać do tego całego cyrku!! I ma się niby tym nie interesować???? Wiecie co wychodzi z tego waszego motania????? Robicie krzywdę tylko dziecku, a nie ex-męzowi czy jego obecnej partnerce. Zniechęcacie tą nową, bogu ducha winną kobietę do całego bagażu jaki ich mężczyzna musi dźwigać na plecach, bo tym właśnie po rozwodzie jesteście! A co za tym idzie, zniechęcacie do dziecka, czasu spędzanego razem, do każdej chwili, która o was przypomina!!! Jesteście tak głupie i zaślepione swoją nienawiścią, że nie widzicie, że takim zachowaniem krzywdzicie wyłącznie swoje własne dzieci????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widzą i dlatego właśnie jest z tym wszystkm tyle problemów simi (podobnie jak ja wcześniej) pisała, że alimenty to obowiązek ojca i jesli się z nigo nie wywiązuje (czego obie nie pochwalamy) to należy podjąć konkretne działania -sąd, komornik- żeby sytuacje zmienić. to proste! sąd ustala wysokość alimentów i to, co ojciec robi z resztą SWOICH pieniędzy to jego smarkaty interes. jego sprawa ile wydaje na zonę czy dziecko z nowego małżeństwa, bo to nie są zobowiązania jego rodziny i podobnie jak (co wszystkie byłe żony pochwalają) dziecko z pierwszego małżeństwa nie jest niczemu winne to niczemu winna nie jest nowa rodzina, której nawet nie było przy podejmowaniu decyzji obecnego męża i jego byłej żony. jakim prawem była żona rozporządza majątkiem byłego męża i jego rodziny i wnika w to, na co oni wydają ich pieniądze? ktos podał przykład, że gdyby była zona kupiła sobie samochód, to druga żona od razu pobiegłaby do sądu o zmniejszenie alimentów - bzdura! po pierwsze, nigdy nie słyszałam, zeby sąd wziął taki argument pod uwagę, po drugie, gdy sytuacja jest odwrotna często obserwuje się, że była żona jednak biegnie do sądu na wieść,że byłemu mężowi się polepszyło, aby solidarnie powiększyło się również i jej - należy się? nie widzicie absurdu tej całej sytuacji? ludzie sie rozwodzą, nie prowadzą wspólnego gospodarstwa, nie mają wspólnych pieniędzy a mimo to, skoro jednemu z nich zwiększa się poziom życia (na co sam pracuje, z nową rodziną) to automatycznie ma się zwiększyć poziom życia byłej żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ronja: a\'propos nieporadności piszesz: \"no ja akurat nie uważam się za nieporadną, właśnie dlatego, że sobie poradziłam i spotkałam na swojej drodze cudownego mężczyznę, nie potrzebuję tych alimentów\". czyli rozumiem, że według Ciebie szczytem ZARADNOŚCI jest własnie znalezienie faceta, który będzie łożył na Ciebie i dzieci? jeden odszedł ,ale jestem zaradna i mam już drugiego, więc pierwszy mnie nie obchodzi :) jeśli podejście innych byłych żon jest podobne, to ja się chyba juz nie dziwię, dlaczego te byłe po odejściu faceta wciąż wiszą na jego kieszeni, no cóż, staraja się poprostu być zaradne, a że często nie pojawia się kolejny cudowny w ich życiu, to są zaradne dzięki kasie tego pierwszego i jego nowej rodziny.. tak, czepiam się słów ale często tak to właśnie wygląda nie zawsze często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwia, ale czy wzięłaś pod uwagę argument, że dzieci jednego ojca mają prawo do podobnych nakładów finansowych? To nie eks ma się polepszyć,jesli ojcu lepiej się wiedzie, polepszyć ma się dziecku - przynajmniej ja tak to widzę. Pewnie znowu bedzie żle i zostanę skrytykowana, trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ronja: na tym polega dyskusja, że jesli ktoś ma inne poglądy to je przedstawia i argumentuje, nie na przytakiwaniu sobie ja Cię nie krytykuję, poprostu wyrażam swoje poglądy, tyle, ze różne od Twoich tak, wzięłam to pod uwagę, a czy Ty wzięłas pod uwagę to, że obowiązek utrzymania dziecka ponoszą oboje rodzice? wybacz, ale jesli dziecku z drugiego małżeństwa jest nieco lepiej, to dlatego, że własnie OBOJE rodzice na niego pracują. i dla mnie to nie oznacza, że ma się od razu polepszyć i wyrównać sytuacja materialna dziecka z pierwszego małżeństwa, bo jego rodziców (a więc matki i byłego męża) na to być może nie steć. czyje zarobki bierzemy pod uwagę? byłego męża i jego żony? to nie oni są rodzicami dzieci z poprzednich małżeństw, dlaczego więc poziom ich życia, na który pracują oboje ma wpływać w takim samym stopniu na ich własne dziecko, na które pracuja oboje plus na dziecko tylko jednego z nich, które od \"równania poziomu\" ma przecież własną matkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czepiaj się mnie głupio. Poradziłam sobie bo utrzymałam dziecko sama, a teraz mój mąż je utrzymuje razem ze mną i dlatego nie potrzbujemy alimentów. Nie rób ze mnie kogoś kto czerpie zyski z biednych facetów i nie przeinaczaj moich słów. Faktem jest że tatuś alimentów nie płaci i robię mu wielką przysługę, nie żądajac ich od niego. Kropka. Ale i takjestem zła, z zasady, bo jestem eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jest to logiczne, niestety dla większości byłych żon nie i dlatego dochodzimy własnie do absurdów typu - tatuś pojechała na wakacje czy kupił samochód, to znaczy że go stac na większe alimenty ale tatusia często stać, bo nie pracuje na to sam, pracuja oboje z żoną, może gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie jego zarobki (bo w końcu to on ma obowiązek alimentayjny) to okazałoby się, że nie stac go ani na wakacje, ani na samochód, ani też czasem na te alimenty ustalone na podstawie \"poziomu jego życia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EX
Jestem po rozwodzie. Mój ex ożenił się i ma dziecko z nową żoną. Ma też dziecko ze mną. Ma zasądzone alimenty 300 zł. i płaci je systematycznie. Uważam że to bardzo mało, ale mam w nosie jego i jego pieniądze. Radzę sobie dobrze. Zgadzam się z simi, że dochody nowej żony nie powinny mieć wpływu na alimenty ex. To bzdura jakaś. Kontakt z naszym dzieckiem były ma taki o jaki się stara. Ja nigdy nie wyznaczałam mu wizyt, nie utrudniałam, nie robiłam łaski. Prawie od początku brał dziecko do nowej kobiety, a później żony. Nie widziałam w tym problemu. On jednak coraz mniej kontaktuje się z dzieckim i ich relacje rozluźniają się, ale nie ja ponoszę za to winę. Nie utrudniam mu, ale też nie zamierzam na siłę go do dziecka ciągnąć. Wszystko jest do normalnego poukładania. Jak ludzie są normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ronja: nie przeinaczam Twoich słów, zacytowałam Cie dokładnie słowo w słowo nie atakuję Cię ani nie uważam za złą dla zasady, to Ty wyciągasz takie wnioski, dlatego, że śmiem miec inne poglądy niz Ty i o nich mówićgdybys doczytała, wiedziałabys, że też jestem byłą żoną (i też drugą) a nie mam w zwyczaju atakować samej siebie, tylko dlatego że tak a nie inaczej ułozyło sie moje zycie i taką nalpkę dostałam od społeczeństwa. żadna z nas nie jest ani zła ani głupia i dopóki to nie stanie sie jasne i oczywiste, będa padały argumenty stylu: \"ale i tak jestem zła, z zasady, bo jestem eks\" ja takich zasad nie wyznaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, niby ja myślę Oliwio tak jak Ty, ale jakoś i tak zbieram cięgi. Absolutnie nie uważam, że trzeba zabierać coś nowej rodzinie, a tym bardziej nowej żonie - trzeba tylko być sprawiedliwym! Nigdzie nie napisałam że pochwalam pazerność w jakiejkolwiek postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doczytałam, ale widzę, że chyba ciężej Ci byc next niż eks i dlatego piszesz w takim tonie. Ty moje posty też chyba czytasz nieuważnie, bo ja się bardzo staram oceniać sytuacje obiektywnie. Możliwe, że nigdy też nie miałaś takich doświadczen jak ja i dlatego nie możemy się zrozumieć. Mój były powiedział mi, że moje dziecko ma mniejsze prawa, bo nie jest ślubne i że mam faceta, to niech mnie utrzymuje...nie powiem że nie zabolało. A ja nie miałam wcale żadnych wielkich wymagań teraz nie mam żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze Ci powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile spraw, tyle sytuacji - taka prawda. ja w każdym razie tez dowiedziałam się swego czasu z pozwu o podwyższenie alimentów, że podnieśc je należy, ponieważ, JA skończyłam właśnie studia i poszłam do pracy. Nie ojciec dzieci - tylko ja. I co ciekawsze, jestem przekonana, że była żona naprawde uważa że jej się te pieniądze z mojej pensji należą - taki ma charakter i już. I kiedy sąd odrzucił ten pozew - to z całą pewnością była przekonana również, że wielka niesprawiedliwoścją spotkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żalutku - to co napisałam powyzej oczywiście nie było do Ciebe a do pomarańczki :-) Tobie moge napisać że faktycznie bzdurny i niesprawiedliwy powód do podwyższenia alimentów i w pełni rozumiem Twoje rozgoryczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ronja, wiesz, to już nawet nie jest rozgoryczenie. Jak już pisałam wcześniej, w sytuacji, gdy rozwiedziony facet mający dzieci zakłada nową rodzinę, dla mnie jest sprawa oczywistą, że nie ma juz czegoś takiego, jak jego własne pieniądze - są juz tylko wspólne, nasze wspólne. A ponieważ jest tez dla mnie oczywiste, że ojcem nie przestaje się być, tylko dlatego, że nie jest się już z matką własnych dzieci - więc i temat płacenia alimentów jest dla mnie jasny. Trzeba i koniec. To sa przeciez dzieci, za które ojciec pozostaje odpowiedzialny - także finansowo. ALe fajnie by było, gdyby ludzie potrafili dostrzec granice, których przekraczać sie nie powinno. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, rozumiem, ale właśnie tu też jest ten problem i paradoks. Mąż ma obowiazek płacić alimenty, ale pieniądze ma wspólne z żoną, więc niejako ona też je finansuje, bo zgodzimy się wszyscy co do tego, że wtedy mniej pozostaje na wydatki domowe nowej rodziny. Więc nie można mówić eks- odczepcie się od pieniędzy żony...bo jak to rozdzielić, skoro niejako tej rozdzielności nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EX
A ja uważam, że na dziecko winni łożyć jego rodzice, a nie po części druga żona faceta, która akurat zarabia więcej. Wiem, że moje zdanie niewiele znaczy, ale chyba powinno się brać pod uwagę dochody ojca dziecka, a nie dochody wspólne jego i jego obecnej żony. Bzdura. Oni we dwoje powinni dbać o własny dom i o zapewnienie bytu ich dzieciom. Dzieci z pierwszego małżeństwa to sprawa rodziców tego dziecka. Druga żona pracuje i stara się, by jej rodzina żyła na należytym poziomie, to chyba niesprawiedliwe, że część swojego ma oddawać obcym dla niej dzieciom. On ma obowiązek, a jeśli chce, by jego dziecko z pierwszego małżeństwa miało więcej to niech więcej pracuje. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tu czegoś nie rozumiem
jak ex narzeka, ze facet nie płaci to jest niezaradna i ma iść do sądu i komornika , ok. A jak wymaga i egzekwuje, czyli wydawałoby się, jest zaradna , to okazuje sie, ze jest...pazerna :o ciekawe to wszystko... a tak w ogóle to najlepiej by było żeby zniknęła razem z dziećmi, ptrawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaaaa
niech sie sobą zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tu czegoś nie rozumiem
pewnie by się zajmowała gdyby nie musiała ciągle walczyć o alimenty i gdyby tatus cześciej zabierał dzieci do siebie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik socjalny
Eks może płacić na dzieci, ale tylko ze swoich pieniedzy, tyle że to sa już wspólne pieniądze, więc nie może płacić i tak hehehehe.... I jeszcze...jak eks mąż się ożeni to wara od pieniędzy macochy, ale jak była żona wyjdzie za mąż to ojczym ma łożyć na dziecko i już. Eks dzieci moga głodem przymierać i na lekarza moze nie być, ale nie wolno nawet wyrazić zalu że nie płaci alimentów ale remont robi, bo remont uważa za wazniejszy od własnego dziecka! Tu naprawdę są nieraz dramaty, a was gówno obchodzi. Co za znieczulica! Obudżcie sie kobiety!! Nie jestem ani eks ani nekst,przeczytałam i zdębiałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda taka, ze jak eks ma kochasia to on jako jej mąz nowy daje kase i jeszcze z ojca dziecka sciaga ma zatem 2 wypłaty a ukochan ojca jej dziecka, ma tylko 1 wypłate na swoje dziecko - tylko męża ma . Zatem 1 a nie 2 wypłaty jaka ma eksowa. baby z dziecmi są cwane wiedzą jak faceta znalezc by robił na nie i na ich dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akufbh
a jak ex nie ma faceta to ma tylko 1 wypłatę i alimenty...a czesto bywa, ze tych alimentów nie dostaje...........nowa zona ma swoją wypłatę i wypłatę męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i alimenty na swoje dzieci
z ex mężem jeżeli je ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik socjalny
Tak, jasne, wszystkie te eks takie podle,szczególnie te co nie maja żadnej wypłaty,acha no tak,te to sa niezaradne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle, ze nikogo ta wspólnota jak widzisz nie obchodzi, nie ważne kto zarabia i czyje tak na prawdę te pieniądze są, bo płacic trzeba i juz. to po pierwsze. co do sytuacji z macochą i ojczymem...o czym ty mówisz?? z podanego przez Ciebie przykładu, ojczym jest w zupełnie innej sytuacji niz macocha chociażby dlatego, że mieszka z tymi dziećmi a więc przyjmuje na siebie obowiązek ich utrzymania. gdyby dzieci ex mieszkały z tatusiem i macochą, nikt od ojczyma pieniędzy by przecież nie żądał? to nie jest dla Ciebie oczywiste? :) i co kogo Ty właściwie chcesz budzić i z czego? tu każdy rozumie, ze dramaty są i nawet większość wie skąd się te dramaty biorą - z takiego własnie jednostronnego podejścia i uogólnień, jakie sama prezentujesz, czyli jak ex zostaje z dzieckiem, to ona jest biedna i jej sie należy, nieważne czy taus tak na prawdę ma z czego płacić i czyim kosztem sie to odbywa..czyli jak to ujęłaś \"gówno ja obchodzi\" poczytaj sobie może o sprawach, które Cie dotyczą, bo widać po Twoim zdebieniu, że nie jestes w stanie zrozumieć sytuacji tu opisywanych i popisujesz się jedynie umiejętnościa teoretyzowania co jak wszyscy wiemy z rzeczywistościa i realnymi problemami nie wiele ma często wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie
Oliwia a Ty jestes i ex i nekst ale pewnie regularne alimenty dostajesz i masz wypłate swoja i jeszcze mężaa...co narzekasz, acha zal Ci tego ze mąz cześc swojej na alimenty przeznacza...nie zrozumiesz nigdy prawdziwych dramatów,bo nie przezyłas i sama tu teorię wysnuwasz, a zycie znasz od tej jednej tylko,lepszej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×