Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość x-x-x-x-x-x
no to bardzo ogólnie odczytałas te wpisy!owszem sa kobiety które tylko mysla o kasie.Nie ma wyjatków czy eks czy next!Mnie tez denerwuje nazywanie dzieci bachorami. Ale gdybys pocztała wczesniej to wiedziałabyś z jakimi problemami borykaja sie te next. Nieszkodzi ze wiedza w jaki zwiazek wchodza,ze ten ukochany ma przeszłosc, eks żone,dzieci.Jest ich mezem, tworza czesto gesto nowa rodzine-pojawiaja sie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x-x-x-x-x-x
uwazasz ze jest jakas hierarhia w waznosci dzieci??wazniejsze dzieci next czy eks??najczesciej jednek jest tak ze to eks mówia ze ich dzieci sa naj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Jestem eks żoną od trzech lat, odeszłam sama, bo nie umiem zyc z człowiekiem który nie akceptuje naszego niepełnosprawnego dziecka. Załozyłam sprawe o alimenty, otrzymywałam 500 zł miesięcznie do czasu kiedy eks nie ozenił sie a nowa zona nie powiła mu dziecka. Teraz ciągle słyszę narzekanie obojga, jaka to jestem okrutna i nie pozwalam na zmniejszenie alimentów.ja pracuje tylko na pół etatu,bo musze się zając dzieckiem zktórym trzeba jezzdzic na terapie,do logopedy,psychologa i psychiatry...Życie sobie chyba nigdy nie ułoże, bo kto wezmie sobe kobiete z "takim " dzieckiem? Ja muszę zyc bardzo skromnie o z kazdym groszem się liczyc, a eks z z nowa zona kupili ostatnio nowy samochód (kombi) i wyremontowali kuchnie, niech sobie mają, tylko czemu kosztem mojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No właśnie ciekawe
co powiedzą nowe żony na taką okoliczność... Facet dla własnej wygody odchodzi od rodziny, bo przerosły go obowiązki wobec niepełnosprawnego dziecka. Poszedł na łatwiznę - uciekł, no bo przecież co sobie będzie życie marnował. A matka musi, nie ma wyjścia, nie odda dziecka do przytułka, bo je kocha. Takie dzieci obdarzone są przez rodziców szczególnym uczuciem, ale jak widać nie przez wszystkich. Matka nie może sobie pozwolić na pracę na pełnym etacie, bo ktoś dzieckiem musi się opiekować. Nowa rodzina ma pretensje... tylko o co? Zastanówmy się. Moja propozycja jest taka, o jakiej już tu ktoś powiedział - niech tatuś zaopiekuje się swoim niepełnosprawnym dzieckiem wraz ze swoja nową małżonką, a ex żona niech im płaci te 500 zł alimentów. Ciekawe czy połakomilliby się na te 500 zł alimentów i taki obowiązek, czy też uważaliliby, że 500 zł to kosmiczna suma. Chyba wolałbym niedojeść, ale być wyspana, nie martwić się o nic, znaleźć sobie nowego faceta i luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile ludzi tyle spojrzeń nie popieram wieszania psów na kimś, tylko dlatego, ze jego zycie ułozyło sie tak a nie inaczej, że ktoś jest byłą albo drugą żoną, dla zasady. nie popieram uogólnień, bo zawsze są krzywdzące. zawsze. każdy jest inny, każdego co innego boli, każdy inaczej daną sytuację przeżywa - jedni radza sobie lepiej inni gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ciekawe: a ja poza historią żony od której facet odszedł zostawiajając ja z niepełnosprawnym dzieckiem (co neiwatpliwie jest trudne i przykre) dowiedziałam się, że jej były mąż i nowa żona ostatnio kupili sobie samochód i wyremontowali kuchnię i to w oczach tej pani, matki dziecka, degraduje ich całkowicie! że staraja się żyć własnym życiem. mało tego, to wszystko robią, jak to określa, \"kosztem jej dziecka\", a ja pytam w jaki sposób? czy samochód kupili za 500zł jednoczesnie nie płacąc w danym miesiącu alimentów na to dziecko? czy lepiej byłoby, gdyby nie kupili sobie samochodu wcale, albo kupili stary i zardzewiały (a nie kombi) czy wtedy dostrzeżony zostałby inny wydatek, na który również nie powinni sobie pozwalać, bo bedzie to kosztem dziecka. ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno dlaczego postawa matki, która zostaje z dzieckiem (sprawnym czy nie) jest taką nobilitacją a dla ojca jest to \"psi obowiązek\" w końcu decyzja o przyjściu dziecka na świat została zapewne podjęta przez oboje rodziców, więc czemu nagle normą staje się zachowanie ojca (naganne) który z dnia na dzień się nie poczuwa do roli a matka, która bądź co bądź dalej jest matką i której stosunek do dziecka się nie zmienia, nagle dostaje się w poczet świętych, bo zamiast układac sobie życie zajmuje się dzieckiem?? no przecież to do cholery jej własne dziecko! nie wiedze w tym nic nadzwyczajnego, że sie nim zajmuje, czy to przed rozwodem czy tez po. dziecko, jak twierdzi większość obecnych na forum byłych żon, jest obowiązkiem na całe życie, nie tylko dla ojców ale tez i dla nich. to, że ojciec odchodzi, zostawia i sie nie poczuwa, nie powinno byc chyba normą dla oceny całej sytuacji - przeciwnie. normą jest opiekowanie się potomstwem, nie widze więc powodu dla całej tej nobilitacji kobiety, która poprostu zajmuje sie własnym dzieckiem, na które się sama zdecydowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Tak, właśnie chodzi o to, że twierdzą, że nie stać ich na 500 zł i od dwóch miesięcy nie dostaję alimentów. Moje dochody + świadczenia rodzinne to niecałe 1100 zł miesięcznie, na leki i specjalistów wydaję około 200 zł miesięcznie,te 500 zł alimentów do tego było sumą moim zdaniem niewygórowaną,biorąc pod uwagę, że dochód mojego męża to jakies 4.000 zł netto miesięcznie. Ja nie mam mozliwości na razie podjęcia lepszej pracy, co nie znaczy że nie próbuje. jak znajdę,zgodze się na mniejsze alimenty. Uważasz nadal Oliwio, że to ja nie jestem w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oliwii
chcialabym cię zobaczyc jak mając niepełnosprawne, wymagające całodobowej opieki dziecko i pracując układasz sobie zycie. Ciekawe dlaczego zden facet odchodząc nie zabiera dzieci ze sobą, czyżby dlatego, zetak jest łatwiej? A może powinno tak być, ze jak facet uoży sobie życie z kimś innym powinien zabrac dziecko do swojej szczęśliwej, pełnej rodziny żeby ex żona tez miałą szanse pożyć trochę dla siebie i założyć nową rodzinę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cała prawda: nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem tego, jak piszesz o swoim dziecku, cyt.\"bo kto weźmie mnie z \"takim\" dzieckiem\" jakim dzieckiem? Twoim? kto bardziej niż Ty sama powinien dostrzegać w tym dziecku cos więcej niż jego niesprawność? sama traktujesz je jak kulę u nogi (opisując jak to sobie musisz odejmowac od ust i jak jestes skazana na samotność, bo w końcu kto Cie z \"takim\" weźmie) a oczekujesz od innych, nawet od obcych, żeby okazywali mu należytą opiekę, zainteresowanie i wsparcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Oczywiście eks męża - miało być. Nie uważam że robię coś nadzwyczajnego, ale jesli ojciec nie zajmuje się absolutnie własnym dzieckiem, nawet nie chce na nie łożyć, to już nie jest prawidłowa sytuacja. Miałaś kiedys dziecko autystyczne, pewnie nie, więc nie wiesz ile czasu wymaga zajmowanie się nim, a Ty mi jeszcze zarzucasz, że nie umiem ułozyć sobie życia - doprawdy! Mogłabym, tylko że jak facet poznaje moje dziecko - zwiewa gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całaprawda: nie powiedziałam, że uważam, że ojciec Twojego dziecka jest w porządku. NIE jest. zauważam tylko druga stronę tego całego układu, czyli to, ze on ma teraz rodzinę i utrzymanie Twojego dziecka nie powinno się odbywac kosztem tej rodziny, a więc tez i dziecka, którego istnienia nikt nie porusza nawet. tak po ludzku odwracając cała sytuację. Ty jesteś w porządku. Ojciec NIE. ani Twoje dziecko ani nowa rodzina Twojego byłego męża nie powinna płacić za Wasze decyzje, zarówno o posiadaniu dziecka jak i o późniejszym Waszym rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno, nie zarzucam Ci, ze nie próbujesz sobie ułozyć życia - źle mnie zrozumiałaś. ja tylko nie rozumiem tego, że niektórzy nobilituja matkę zajmującą się własnym dzieckiem, zamiast uznac to za normalny stan rzeczy. to postawa Twojego męża i innych, którzy z dnia na dzień przestaja czuc sie ojcami jest ZŁA i niemoralna i nie powinna byc punktem odniesienia do oceny takich zachowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Oliwio, nie masz doprawdy pojęcia o mojej sytuacji. Piszę "takim" bo tak postrzegają moje dziecko inni ludzie, mężczyzni ...Dla mnie jest moim skarbem i dla niego poświęciłam bardzo wiele z miłości, a nie z musu...Nie wymagam do cholery nic ponad te 500 zł miesięcznie od jego rodzonego ojca. Moje życie jest jakie jest, mogłabym nie pracowac w ogóle, ale próbuję w miarę normalnie żyć i zarabiać na siebie. Mogłabym dostawac z opieki 420 zł, ale wolę pracować za 600 w czasie kiedy mój syn ma zajęcia w szkole, wieczorem nie mogę zostawić dziecka samego i wyjść poznawać ludzi. Czasem ktoś zostaje ale to się zdarza raz na kilka tygodni, zazwyczaj też nie za darmo..Nie umiesz byc obiektywna, oj nie umiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"do oliwii \": a ja bym chciała zobaczyć jak czytasz tekst ze zrozumieniem. nie napisałam nic o tym, że ona POWINNA sobie ułozyć życie pomimo niepełnosprawnego dziecka ani tym bardziej, że jest to łatwe - wcale tak nie uważam. i nie muszę sama mieć takiego dziecka, żeby wiedzieć, że sytuacja jest trudna. co do tego, że moze to facet powinien zostać z dzieckiem i pozwolic byłej żonie na ułożenie sobie życia - może i tak! nigdy nie powiedziałam, że facet ma prawo i robi dobrze, przeciwnie. okresliłam jego postawę jako naganną. doczytaj zanim sie wypowiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
No, może Twoje późniejsze posty sa już łagodniejsze. Jednak nadal uważasz, że ja domagam sie czegoś kosztem nowej rodziny mojego eks, porównaj moje dochody i jego ( a przecież żona też ma dochód), więc stoją moim zdaniem dość dobrze finansowo i mojego eks stać na te 500 zl, tym bardziej w obliczu ostatnich wydatków.To, że ja od dwóch miesięcy nie mam alimentów skutkuje tym, że nie mam na dojazdy na terapie i na specjalistów, czyli co tu jest czyim kosztem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Wiem po prostu, że nowa żona mojego eks lubi żyć ponad stan. Niech żyje, ale tylko i wyłącznie w sytuacji, kiedy moje dziecko będzie otrzymywalo regularnie ustaloną wcześniej na drodze ugody przeze mnie i mojego eks męża kwotę. Tylko tyle, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całaprawda: powiedz, co chciałabyś, żebym Ci napisała, żeby moja odpowiedź Ci pasowała? wypowiadam swoje zdanie, myślę, że całkiem podobne do Twojego, chociaz staram się obiektywnie spojrzeć na te sytuację z punktu widzenia innych osób zamieszanych w te sytuację - Ty piszesz jedynie o swoim spojrzeniu, mimo to mi zarzucasz brak obiektywizmu... źle oceniam postepowanie Twojego byłego męża, to źle? nie dziwię się, że jest Ci ciężko i nie możesz ułożyć sobie życia - też źle? nie uważam, że by Twoje dziecko musiało cierpieć, za Waszą decyzje o rozstaniu - i to nie pasuje? no to rzeczywiście już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak wyglada sytuacje twojego ex i jego nowej partnerki to sa twoje domniemania. skad wiesz ze zarabia 4000 netto? skad wiesz ile placą za wynajem mieszkania,zycie? skoro sad ci zasądził alimenty na poziomie 500 zł to masz je dostawac i sad na pewno wziął pod uwage dobro dziecka i jego potrzeby. A skoro alimenty nie przychodza to zgłoś to do odpoiwednich sł€żb i moze porozmawiaj z ojcem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może znowu źle zabrzmię, ale dorzucę jeszcze i to: 500zł alimentów na niepełnosprawne dziecko, to bardzo niewielka kwota. nie wiem, czy jest sens sie dogadywac z byłym mężem, który jak widać nie potrafi sie poczuć do obowiązków ojca nawet po dogadaniu i czy nie lepiej byłoby ustalic alimenty na drodze sądowej, czy też zwiekszyć je na drodze sądowej. jesli rzeczywiście ich dochody sa tak duże jak mówisz - na pewno sąd przyzna Ci o wiele wyższą kwotę i nie będziesz sie musiała z nikim szarpać o to, co Ci sie prawnie należy. bez stresu i bez łaski. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kahdgfa
oliwio- jak na razie nie zauważam tu wpisów byłych zon, które uwazaja sie za swiete.......za to mnóstwo jest określeń kolejnych zon, które byłe nazywają świętymi krowami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Cała prawda
Kobieto jak nie bedzie płacił, a masz wyrok uprzedź swego byłego, że oddasz sprawę do egzekucji komorniczej. Jak się tym nie przejmie to idź do Komornika. Nie ma wyjścia jak dobrowolnie ojciec nie chce płacić. Nie przekonuje mnie podejście, że zapłaci, jak będzie miał. Dziecko chyba trzeba chyba na ten czas uśpić, żeby nie jadło, nie piło, nie chorowało itd, aż do czasu jak ojciec będzie mógł zapłacić. No ludzie, nie upierajcie się przy tym, że dzieci z pierwszego małżeństwa są byłe. Byłe to mogą być żony, ale nie dzieci, one będą nimi już do końca życia, czy to się ojcom podoba czy nie. Skoro dwie strony się zdecydowały na pojawienie się dziecka na świecie, to obie mają się o nie troszyć, nawet jeśli założyły nowe rodziny.Nie da się wymazać gumką myszką istnienia bezbronnych dzieci - nie da i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmnnnnnnnnnnnnnnnn swięte krowy ........................... mówisz to w aspekcie hinduizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak nie okresliłam byłych zon (zwłaszcza, że sama też nią jestem) :) pisałam juz, że jestem przeciwna jakiejkowliek generalizacji, bo to jest zawsze krzywdzące, zatem Twoje słowa chyba powinny byc skierowane nie do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedna sprawa -dlaczego opisujesz swoje problemy na tym forum? Przeciez jestes first?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Oliwio! Zabolało mnie to, że stwierdziłaś, że wypominam eks mężowi samochód i remont i nie pozwalam im żyć jak chcą! Nie o to chodzi. Przytoczyłam tu przykład kiedy nie dostałam alimentow, bo nie "stać ich było", a w tym czasie kupili samochód i zrobili ten remot, czyli to jakby było jednak kosztem mojego dziecka. Ciężko tak rozmawiać, jak sie niejako stoi po przeciwnych stronach barykady.I czasem pisząc, ciężko coś wytłumaczyć, a potem powstają nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jotka233333333333
no właśnie, topik jest o radzeniu sobie DRUGICH ŻON może uda Ci się znaleźć poradę na topiku dla pierwszych, albo na alimentach? tam piszą kobiety z podobnymi problemami do Twoich. tu raczej sytuacja pokazana jest własnie z drugiej strony, co Oliwia chciała Ci nieco zarysować ale skończylo sie na posoądzeniu jej o subietywizm..a ona chyba jest dosyć obiektywna bedac w sytuacji i byłej i drugiej zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Nie simi, to nie są moje domniemania, bo ma to samo stanowisko i mieszkanie od czasu ślubu ze mną, zmienio się tylko tyle, że jest nowa żona i dziecko, które naturalnie ma swoje potrzeby, tego nie neguję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całaprawda
Oliwio, przepraszam, jeśli żle zrozumialam Twoje intencje. Faktycznie zmykam stąd, bo obowiazki wzywają. Chcialam tylko pokazać, że sytuacje są różne i nie można generalizować. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwio chociażby z empatii skończyłabyś nierówną dyskusję ( fakt nikogo nie obrażasz). Czepiasz się \"określeń\".Tu chodzi o sytuacje , a nie jak matka mówi o dziecku itp \"Syty głodnego nie zrozumie\" Cała prawda- przytulam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×