Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość zgadzam
sie z toba ewelina-- to paranoja made in poland.Moge pisac tylko o swoim przypadku,tzn mojego drugiego męża. To ze był oszukiwany przez lata małzeństwa było ze wszech miar pozytywne.Tak sie czuł, zawsze wszystko wazniejsze od niego.Zero ciepła rodzinnego,zero czułosci, tylko jak ten wół pociagowy do roboty i kasa na stół.Ona ciagle z buzią w lusterku tak po około 2-3 godziny. Obiad??a co to obiad?? czysty dom??a co to czysty dom??Zakupy nawet te duze typu meble,dywany równiez sam.Telenowele natomiast, ploty z kuzynkami i ciagłe utyskiwanie na niego to było cacy z jej punktu widzenia.No to jak juz nie miał sił tak dłuzej a trwało to małzeństwo 17 lat powiedział dosc i przeciał wszystko.Niekoniecznie inna kobieta musi byc przyczyna rozowdu.naprawde czasami zony sa same sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do sewryneczki--jesli chodzi ci o to, jakie miejsce ma czy moze zając druga zona w układzie tatus i córeczka tatusia to pozostaje mi współczuc ci takiego zestawu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sewryneczka
Ja też współczuję. To on mówi o tym zakochaniu czy sama tak to nazwałaś. Córeczka tatusia z poprzedniego małżeństwa to musi być horror dla drugiej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka
zaczyna byc horrorem, zamiast lepiej to gorzej, bo córka w miarę dorastania(ma juz prawie 20 lat) coraz bardziej przypomina matkę.Była zonę moj mąż krytykuje za wszystko,natomiast wszytsko co robi corka jest świetne.Co tu jest nieprawdą?Kto kłamie?Albo jak nazwac takie wyznania ojca:jestes mądra,ładna,inteligentna,wyjatkowa,jeszcze nigdy nie słyszałam zeby w czyms nie miała racji nie mówiąc o męża wzoku-maslanym.Jest nia urzeczony.Ja w stanie coraz gorszym.On ja traktuje jak partnerkę.Czy ja jestem czepialską złą macochą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córusia tatusia
kiedys tez tak robilam - to znaczy przymilalam sie do starego bo nienawidzilam jego nowej baby, i wtedy dawal mi mase forsy, nienawidzilam wszystkiego i wszystkich i nie zastanawialam sie nad tym co robie beleby miec co zechce. a dzis? dzis mam duzo duzo lat wiecej , wlasnego faceta i mysle o dziecku. i mysle o tym co robilam i jest mi bardzo smutno, chcialabym przeprosic jego zone bo wyrzadzilam jej straszna krzywde. nawiasem mowiac ona juz nie jest jego zona - odeszla przeze mnie. mosisz pogadac razem i z nia i z nim chyba tylko otworzenie im oczu na problem pomoze o ile nie jest za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka
z nią nie mam szans pogadac-ona mnie tak nienawidzi, ze az ignoruje, a z nim..?Kazda taka rozmowa konczy się pretensjami, ze atakuję córke.Istna wariacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sewryneczka
Długo jesteście małżeństwem? Czy zawsze był taki dziwny układ między Twoim mężem a jego córka? córusia tatusia ----- bardzo smutne to co napisałaś. Dzieciak robi coś nieświadom jakie to może mieć konsekwencje. A Twoja matka w tym wszystkim? Skąd taka nienawiść do nowej żony ojca? Co ojciec na to wszystko? Taki był zakochany w córci, że nie potrafił Tobą potrząsnąć, by utrzymać swoj związek? Bardzo to smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka
jesteśmy małżeństwem od roku i ja nie wiem, czy ten układ miedzy nimi jest dziwny, bo to zawsze ja byłam obarczana problemem,wiec uwierzyłam w to co mi mąż mówił, ze mam złe odczucia w stosunku do jego córki.Ale to nie tak.Ja po prostu kiedy ich obserwuję-jak sie zachowują-mizdrzą się do siebie jakby podkreslali swoją zażyłosc w mojej obecnosci-dochodzę do wniosku,ze albo moj mąż ma przepotworne poczucie winy w związku z rozwodem albo jest w niej zadurzony.Cokolwiek to jest,cieżko mi bardzo funkcjonowac.Ratuje mnie jedynie to, ze nie widują się codziennie, ale ok.1 raz w tygodniu, wiec zyję od spotkania do spotkania.I rozumiem to, ze muszą się sobą nacieszyc,ale chyba mnie taki sposób ich kontaktu przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sewryneczka
Powinnaś porozmawiać z mężem. Konkretnie i zdecydowanie. Powinien wiedzieć, że to co robią Ciebie boli i zaczyna przerastać. Nie daj się zbyć i wcisnąć sobie, że to w Tobie jest problem. Jeśli potrzebują aż takiej zażyłości i zapatrzenia, to niech chociaż Tobie darują taki widok. Nie znam z życia sytuacji, by ojciec był jakoś nienormalnie zapatrzony w córcię. Dla Ciebie to napewno jest strasznie bolesne, tym bardziej, że córka to skóra zdarta z matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać..........
Witam! Mam do was jedno pytanie dotyczące alimentów. Na wstępie powiem, że WIEM, iż wszystko zależy od sądu, ale chciałabym poznać PRZYBLIŻONĄ odpowiedź na moje pytanie... Przedstawię w telegraficznym skrócie historię: jego ex rzuciła go dla lepszego modelu ponad rok temu. Niestety ów lepszy model puścił ją kantem po 3 miesiącach, a ona została sama. Swojego ex zostawiła w skarpetkach (właściwie to on jej wszystko zostawił). Teraz ma pretensje do całego świata, a głownie do swojego ex-męża o to, że on sobie ułożył życie, a ona nie. W końcu nie tak miało być... Teraz przejdę do sedna sprawy... Mój narzeczony zarabia 2tys. miesięcznie z czego 1100zł to rata za mieszkanie. Ex jest zawziętą osóbką i próbuje wyciągnąć tyle kasy ile się tylko da. Żąda alimentów w wysokości 1000zł. Czy to możliwe, aby sąd zasądził alimenty dla jednego dziecka stanowiące połowę rzeczywistych zarobków? Zarabiam więcej od narzeczonego. Czy możliwe jest, aby po ślubie eks dobrała się również do moich pieniędzy? W końcu dochód na rodzinę będzie znacznie wyższy... Czy można się jakoś zabezpieczyć? Np. rozdzielność majątkowa??? Wybaczcie, ale o ile dziecku mogę zasponsorować wakacje, o tyle DLA ZASADY eks-żony utrzymywać nie chcę... Tym bardziej, że jej wymagania dalece przewyższają moje możliwości. Tłumaczyć się chyba nie muszę, bo doskonale wiecie jakie to wspaniałe uczucie utrzymywać byłą rodzinę męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa222
sad zasadza alimenty ZAWSZE na korzysc eks-potomstwa i niestety dobierze sie do twoich pieniedzy tak jak sie dobral do moich. i ma poki co gleboko gdzies ze ja tez mam dziecko i w zwiazku z tym iz jest male to i ja zarabiac nie moge tyle ile bym chciala czy potrzebowala. no chyba ze wyjade za granice a dziecko zostanie w kraju, jak chcial adwokat eks, a dziecko zapewne wtedy skonczy w sierocincu co sie juz zaczyna w tym kraju dziac co wiemy wszyscy z dziennikow. mialam nie pisac ale jakos tak zajrzalam. chcialabym aby jacys sedziowie rodzinni zaczeli wreszcie czytac takie i podobne fora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać...........
No ale rozdzielność majątkowa powinna załatwić sprawę, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa222
rozdzialnosc nie zalatwia sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać..............
Jesteś pewna? Bo to przeczy idei rozdzielności majątkowej! Wg zasady, moje zarobki pozostają moje, a partner pracuje na siebie. Czy ktoś inny mógłby się wypowiedzieć w tej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa222
mozna zajrzec na forum gazeta.pl pt. macochy, po prostu wpisz w google macochy, problem polega na tym tylko ze one pozwola ci cos napisac lub nie, jak im sie spodoba. ale za to czytac mozna do woli, dlugie tylko jest bo wiele odpowiedzi, ale stamtad wiem ze rozdzielnosc nie zalatwia sprawy, ze liczy sie ze prowadzicie wspolne gospodarstwo domowe etctec. tak naprawde to w sadach sie to imterpretuje tak jak sie komu zywnie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać..............
Czyli nie mamy szans z zawistnymi byłymi??????? No przecież musi być jakiś sposób! Nie zamierzam sponsorować laski, której ciągle jest mało!!! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfakt
teoretycznie sad ma prawo liczyc tez twoje zarobki jako dochod rodzinny (Ty i Twoj przyszly masz, juz po slubie) ano dlatego ze jakosc zycia Twojego przyszlego meza (a bylego Miss ex) poprawila sie wzglednie o twoje dochody. W kazdym razie mozesz byc pewna ze Miss ex nie bedzie miala skrupolow zeby wyciagnac pazur po jak najwiecej...(wniosek po przeczytaniu Twojej wypowiedzi..) Druga sprawa, jesli macie kredyty np mieszkanie, auto, dom.. i wasze wydatki miesieczne przekraczaja lub sa mniej wiecej rowne z wydatkami miss ex, jest mozliwe ze sad rozpatrzy wniosek laskawiej..(gwoli pocieszenia-jesli mozna..) Pozdrawiam i zycze powodzenia- na wlasnej skorze przezylam Miss ex sfrustrowana po odejciu od mojego meza i do tej pory..(6 lat) nie ulozyla sobie zycia..i szczerze watpie ze jakos je sobie ulozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Odnośnie alimentów:skoro matka dziecka żąda 1000zł na dziecko,to oznacza,że ona równiez powinna 1000 zl na nie wydawac-przeciez alimenty są dzielone na oboje z rodziców. Jesli dobrze liczę.... to kwota ta urosła wspólnie do 2000zl-sorry,ale co je to dziecko?jakie nosi ubrania?i do jakiej uczęszcza szkoły,że musi miec 2000zl miesiecznie???!!!! Przeciez niektóre rodziny nie maja na kilkoro dzieci takich pieniędzy-nie wiem jak dla Was,ale dla mnie to bajońska suma! A skoro sa na to sposoby,to tez bym prosila o recepte,bo ojciec mojego dziecka placi kiedy chce i to najwyzej 150 zł,a ja...mam to w d....poszłam do pracy i nie patrzę na jego zapomogę!!!Jak przysłe to przyśle,a jak nie to tez dobrze-i tyle-z chęćia bym odesłała mu tą kasę,ale nawet nie mam adresu:-O I RADZĘ SOBIE,I ŻYJĘ,BO...MUSZĘ:-D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka czy ty jesteś
normalna? dlaczego za dziwne uwazasz ze ojciec podziwia swoje dziecko, jest z niej dumny i okazuje jej jak bardzo ja kocha? to ze rodzic jest zakochany we własnym dziecku jest NORMALNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfakt
do ostatniej najmadrzejszej... tylko idiota nie rozroznia milosci do dziecka od stanu zakochania, ktory towarzyszy" 'doroslym" Uwazny rodzic nie jets zalepiony miloscia do dziecka.. Znajac zycie pisala to sfrustrowana matka ktora pragnie aby jej byly partner-maz byl zaduzony tylko w kobiecie ktora ja przypomina.. Kropka. Bez odpowiedzi. Brak ochoty na czytanie kobiet malostkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka czy ty jesteś
czy zatem uwazasz ze jej mąz jest zakochany miłościa taka jak męzczyzna kocha kobietę, ale we własnej córce? ta kobieta po prostu nie moze znieść tego ze jej mąz okazuje uczucia własnemu dziecku, ze je kocha i wpada w jakąś chora paranoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość rodzicielska
nie jest ślepa. Jest wymagająca. Czułości w gestach bardzo wiele okazuje się małemu dziecku, później coraz mniej. Według mnie rodzic powinien kochać swoje dziecko,a nie być w nim zakochany. Na pozór podobne, ale jednak dwie bardzo różne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka czy ty jesteś
nikt nie postawił jednoznacznej diagnozy pt. ten pan jest zakochany w swojej córce to sa chore domysły zazdrosnej zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka czy ty jesteś
ok ale jak sie upieracie to moze wygladać to tak...........ta kobieta ma chorego psychicznie męza, skoro zakochany jest teraz to i moze wczesniej był .......jak była mama.....moze ma męza pedofila:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość rodzicielska
do pani powyżej Kilka postów wcześniej stwierdziłaś, że to normalne, że rodzic jest zakochany we własnym dziecku. To nie jest normalne. Czytałaś wpis dziewczyny, który zniszczyła związek ojca, bo zachowywała się nie tak jak trzeba? Sewryneczka też pisała, że dziewczyna jej nienawidzi. Przypuszczam, że robi to złośliwie, by wzbudzać zazdrość w sewryneczce. A ojciec jest głupi i ślepy i obudzi się, jak będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka czy ty jesteś
ta pani napisała, ze to ojciec zachowuje sie jakby był zakochany.....więc niech ma do niego pretensje......o to, ze nie potrafi sobie poradzić ze swoimi uczuciami i z własna córką tez ta pani chyba tez darzy ta córke takim samym uczuciem jak ta córka nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość rodzicielska
sewryneczka nawet nie pisała o pretensjach. Nie rozumiem więc czemu ją atakujesz. Zastanawiała się czy to normalne, no i przyznała że dla niej bolesne. Ja się nie dziwię. Oczywiście, że to mąż powinien załatwić tę sprawę. Widać nie potrafi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewryneczka
do przyjaznych:pogadałam z mężem, oczywiscie nie z pretensjami, ze tak okazuje uczucia córce, ale że ja nie umiem sobie z takim kontaktem miedzy nimi poradzic.Wydaje sie, ze coś zrozumiał.Uff, przynajmniej po raz pierwszy nie naskoczył na mnie, ze jestem wrogo nastawiona do jego dziecka.Szczerze mówiąc zdobyłam się na rozmowę tylko dlatego, ze któras z Was wczesniej nie zbluzgała mnie za moje emocje, tylko zrozumiała, ze moze i nie mam racji, ale jest mi ciężko.Nie twterdzę, ze wszystko się super poukałada w tym temacie, ale sądzę ze po tej naszej rozmowie mąż bedzie choc troszkę uważniejszy, tak aby te ich kontakty rodzicielskie nie wprowadzały zawieruchy w nasz związek.Dzięki, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Ja stojez tej drugiej strony, mam niestety inne doswiadczenia. Zona mojego eks zabroniła mu kontaktów z naszym wspólnym dzieckiem (stosuje szantaz emocjonalny) i on faktycznie nie utrzymuje z nami zadnego kontaktu, nie płaci regylarnych alimentów Uważam ze to swiństwo zarówno z jej jak i z jego strony, jaksię z nim wiązała, wiedziała przeciez że ma dziecko. Teraz maja wspólne dzieci,i jestem ciekawa jakim jest ojcem,skoro wyparł się praktycznie pierwszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×