Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość hihihihi
Atak nastąpi rano. Kiedy mężulkowie znów do pracek pójdą :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nudy dzisiaj
Ale to fajny topik. Czytam razem z mężem i szkoda że panie tylko rano się produkują. Zaraz wyskoczą z tekstem, żę one wieczory z Misiami spędzają. Ja też :D I razem sobie czytamy jak tu wypisują te swoje teksty. A potem dobre winko, przytulanko i sami dla siebie. Zabawa na 102.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do wszystkowiedząca
Znasz tylko jeden język??? I ty mówisz o sobie, że jesteś super inteligentna?? gdybyś znała dwa, to może zasługiwałabyś na miano inteligentnej, ale zważ,cipcia, że w tej chwili dzieci już od przedszkola uczą się tego języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do no nudy dzisiaj
Ty chyba na nudy nie narzekasz dzisiaj, skoro w planach na wieczór masz bzykanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta do wszystkowiedząca
to jak nic druga żonka. One jakieś pokręcone chyba są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do wszystkowiedząca
Prawie zgadłaś. Trzecia żonka. A mężów zmieniam tylko dlatego, że mi seksualnie nie leżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nudy dzisiaj
Ja tam nigdy na nudy nie narzekam. Razem z męzem (nie powiem którym hi hi) wędrujemy po kafe, posmiejemy się, poprzytulamy ....A dalej - to już nasza tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do no nudy dzisiaj
No wiesz, człowiek się podnieci, chce jeszcze poczytać, a ty co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej ale gdzie drugie żonki
Pewnie obradują jak bachory z alimentów okraść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale wy pierdolicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I nastała niezręczna cisza
A może nastał czas na bzykanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż szkiełka
Dobrywieczór. Może się wypowiem , ponieważ trochę zdenerwowałyście moją żonę ( drugą żonę ) . Mogę wam tylko drogie panie powiedzieć , że wasze dyskusje tutaj są głupie . Po co to ? Przecież ja już dawno przestałem myśleć o mojej byłej żonie , dla mnie ona już nie istnieje. I nie wiem po co udowadnianianie czego innego. Dla mnie jedyną prawdziwą żoną jest moja obecna żona. Tamta to pomyłka . Fakt , że mamy dziecko ( które kocham bardzo ) , nie czyni z tej kobiety dla mnie nikogo ważnego . Kocham moją córkę z poprzedniego małżeństwa i zdaję sobie sprawę że matka ma ogromny wpływ na jej wychowanie . Czasem jestem zły że właśnie ona ją wychowuje bo wiem co to za kobieta i wiem że z mojej córki może wyrosnąć ktoś podobny. I smutno mi na samą myśl o tym . Przeczytałem co tak wkurza czasem moją żonę obecną . I teraz mogę napisać dla niej , że ją kocham i żeby tu już lepiej nie wchodziła , bo ja mam tylko jedną rodzinę z NIĄ . Głupio mi , że moja żona bywa w takich głupich miejscach jak te . Ale ma prawo robić jak chce. Napisałem swoje zdanie. mąż szkiełka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buehehehehehehe
Szkiełko , stary dzisiaj na drugą zmainę robi? A kogo ty obchodzisz i twój pokrecony męzulek? A dzieci ma z pierwszego związku czy to ci się podoba czy nie. A jak jest do du** ojcem to już twój problem babolcu :D Kiedyś twoje dzieci będą bachorami bo wiesz....historia kołem się toczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwy jakieś
na początku topiku wypowiadał się mąż kwiatka zdenerwowanego, teraz szkiełka. Meggi dawaj swojego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwy jakieś
i co wy z tymi spacjami wyprawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędzia Dredd
Drogie Panie i Wielce Szanowny mężu Szkiełka! Nigdy nie bawiłem się w tego typu internetową polemikę, jednak tym razem złamię zasadę. Na tym forum bywa moja żona i to właśnie skłoniło mnie do tego, aby wyrazić swój pogląd na ten temat. Zauważyłem, że na forum prowadzą rozmowę (kulturalną rozmowę) kobiety będące tzw. "drugimi żonami" i, sądząc po zjadliwym i mało kulturalnym słownictwie, te "pierwsze". Te "pierwsze" powinny uważnie przeczytać swoje wypociny i zastanowić się nad sobą. Zioniecie, drogie panie, ogniem i jad wylewa wam się z ust. Ciekawe dlaczego? Czy nie możecie przeboleć faktu, że wasi eks mężowie mają wspaniałe rodziny? Że żyją normalnie i spokojnie, podczas gdy życie z wami było jak slalom gigant na trasie FIS, a wasi eks mężowie mieli na nogach narty po raz pierwszy? Ja taki slalom gigant mam już baaardzo dawno za sobą, a moja "druga" żona nauczyła mnie pięknej i spokojnej jazdy po prześlicznych stokach. "Pierwsze żony", dajcie sobie spokój z atakami na tym forum, spróbujcie polewitować w innym wymiarze. Przecież wy w ogóle nie jesteście żonami i, czytając wasze teksty, długo jeszcze nimi nie będziecie. A wy "drugie żony" nie piszcie o sobie "drugie", zapewniam was, że dla waszych mężów jesteście po prostu JEDYNE. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no
i pewnie witamy teraz męża kwiatka lub samego kwiatka. kobiety troche więcej wiary we własne siły i poczucia godności . myślałam że tylko w przypadku upośledzenia umysłowego można liczyć na reprezentowanie. toż to jakieś kpiny! ja rozumiem że te drugie to małe rozumki mają np meggi ktora ma studia a błedów pełno że aż cieżko to się czyta. no cóż ...nie można mieć w życiu wszystkiego . zazwyczaj gdy poznaję pierwszą to jest to kobieta świadoma swego życia i swoich wyborów. rozumiem że niektórym mężczyznom trudno takim kobietom dotrzymać kroku i często z tego powodu są rozwody. osobiście znam kilka takich przypadków. kobiety porzucone miały rzekomo zdechnąć z głodu (wg opinii byłego) ale radzą sobie znakomicie, dlatego nie dziwi mnie pogląd drugich na życie , byłą rodzinę męża czy jego dzieci, tą nienawisc itd mają w końcu kogoś kogo ja już nie chciałam mieć (chodzi mi tutaj o drugą mojego eks), takie byle co, zachwyciła sie tym czym ja na początku jego urokiem i na tym sie kończy.współczuję bo nie dość ze naiwna to jeszcze rozumek jak u innych drugich tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędzia Dredd
Do "no no" Widze, droga "pierwsza", że nic nie dał mój grzeczny wywód. Nie chce mi się dalej wdawac w polemikę - bo i po co? Pisałem już o jadzie, jaki wydzielają "pierwsze" i tak jest też z tobą. Kłania sie zwykła logika. Odsyłam do znakomitej książki profesora Omyły - to wybitny logik. Poleciłbym tez może jakiegoś psychiatrę czy psychoanalityka, ale tu już musisz pytac "pierwsze". One dobrych psychiatrów mają w małym palcu (chyle czoła i prosze o wybaczenie te nieliczne "pierwsze", które jakimś cudem są normalne. Ale te chyba na tym forum nie toczą swego jadu). Wczytaj się, droga "no no" w mój poprzedni wpis i spróbuj jednak wyciągnąć jakieś wnioski. Jakiekolwiek, ale wyciągnij - zawsze lepsze to jak całkowity brak rozumowania. Pozdrawiam i ponownie zyczę miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
no, no - to chyba należysz do wyjątkowo nielicznych wyjątków, bo ta złośliwość byłych dowodzi raczej, że do dzis nie mogą odżałować tego, że były jest już ich byłym. I myślę, że to właśnie tutaj nazleży szukać przyczyn ich zachowania - przynajmniej w naszym przypadku tak jest. Minęły już prawie trzy lata, a do kobity jeszcze nie dotarło, że jej epoka dawno już minęła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam gorącą prośbę do pierwszych żon czy partnerek - wstrzymajcie się kobietki z komentarzami choć na jeden dzień :) Starałam się w miarę możliwości rozmawiać spokojnie i RZECZOWO. Teraz mnie osłabiło, to co dzisiaj tu jest powypisywane. Niech więc i nie będzie wolno - a co nie mogę? Panie Dredd (jakoś \"sędzia\" nie wystukuje mi się na mojej klawiaturze ;) ) Piszesz o \"wypocinach\" (złośliwość czy jad?) pierwszych i \"KULTURALNEJ ROZMOWIE\" drugich. Z czegoś (logicznie do tego podchodząc) musiałeś to wywnioskować. Czy z epitetów opisujących dzieci: bachor gówniarz donosiciel szpieg żmija przybłęda cham prostaczka Czy z określeń żon (dla zwiększenia napięcia, nie wskażę których żon one dotyczą ;) ): zmora hieny pasożytnicze harpie debilki idiotki głupie baby żałosne miernoty kwoki kupa kurzu sępy gówno z zamierzchłej przeszłości Tylko tyle pamiętam, choc padło tutaj tego znacznie więcej. Panie Dredd \"sądząc po zjadliwym i mało kulturalnym słownictwie\" wskazane przeze mnie słowa są pierwszych czy drugich? Jak myślisz? Jako znawca logicznego rozumowania nie powinieneś mieć z tymi pytaniami problemu. Kto zatem, drogi panie, zionie ogniem i komu jad wylewa się z ust?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
Kaliko, czytaj uważnie a z pewnościa zauważysz, że niewybredne słownictwo zdarza się po obu stronach barykady, z tą tylko różnicą, że po jednej z nich jest zdecydowanie - moim zdaniem - bardziej chamskie i rynsztokowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz... niektore sa tak zacietrzewione, ze nie docieraja do nich nawet slowa mezczyzn, zrozumcie wreszcie drogie pierwsze, wasz czas minal i jesli on jest takim nieudacznikiem i kazalyscie mu sie wyniesc dajcie mu juz spokoj. to moj ostatni wpis, nie mam wiecej ochoty was czytac. wesolych swiat, bedziecie mialy z kim je spedzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędzia Dredd
Drogie "pierwsze"! Drugie żony, przynajmniej tak mi się wydaje, podjęły ten temat po to, aby porozmawiać ze sobą o kłopotach i rozterkach jakie one mają. Myślę, że nie miały na celu polemiki z tymi "pierwszymi". Przecież, Wielce Szanowne Pierwsze żony, możecie stworzyć własny temat i użalać się w nim na "drugie", na byłych mężów czy na pogodę. Po co sobie wchodzić w drogę? Jad to jest jad i można go wylać gdzie indziej. A swoją drogą to tak potężna dawka jadu może być niezłym obiektem do badań klinicznych. Wobec tego chciałbym pożegnać te "pierwsze", a drugim życzyć miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartonowa panienka
Czy naprawdę szczytem szczęścia jest spędzanie czasu z kimś (domyślnie pewnie partnerem czyli mężczyzną)? Tutaj już takowy temat został poruszony i ja dołączę bo należę do osób które nie nudzą się we własnym towarzystwie i nie potrzebują do zycia innych ludzi. Owszem - z natury człowiek to zwierzę stadne i dane mu w owym stadzie żyć i funkcjonować, ale czy to naprawdę dla wszystkich szczyt szczęścia? Czasami potrzebujemy samotności a zwłaszcza po jakims nieudanym związku. U mnie tak było że po rozwodzie zapragnęłam pobyć sama ze sobą, zadać sobie kilka pytań i poszukać na nie odpowiedzi bez ingerencji z zewnątrz a inny związek z mężczyzna tylko by sprawę zaciemnił. Wpadłabym niejako z jednych ramion w drugie bez szansy na pobycie samej z sobą i poznanie samej siebie. Bardziej szukamy kogoś nie dla siebie samych ale dla poprawienia swoich puiblic relations bo no jak to kobieta po rozwodzie samotna, cos z nią nie tak pewnie... Czyli znów liczy sie zdanie innych a nie własny komfort. Po rozwodzie postanowiłam ze jednak to moja wygoda będzie się liczyć co było jedną z mądrzejszych zyciowych decyzji. Ludzie mogli sobie mówić co chcą podobniez kolezanki interpretować po swojemu - a ja odpoczywałam i czułam się naprawdę wolna. Mój były układał sobie zycie z innymi paniami nie omieszkając napomknąć jaka to ze mnie nic nie warta baba skoro jestem sama - a mnie naprawdę było dobrze. Tyle ile swiata wtedy zwiedziłam nie ciągając za sobą sfrustrowanego faceta (bo on chce iść tam a ja gdzie indziej - na przykład), ile rzeczy dokonałam bez pytania: co ty na to? Szafę miałam pełną ciuchów i starczało mi na wszystko, nie musiałam sie dzielić. Mogłam wyjśc kiedy chcę, wrócić kiedy chcę. I uwierzcie - naprawdę byłam szczęśliwa! Czułam że powinnam poczekać aż dojrzeję i zapragnę nowego związku. Jestem w wolnym związku od 1,5 roku z wdowcem o 9 lat starszym ale święta spedzimy osobno, on z rodziną dorosłego syna i wnuczką a ja z dorosłymi córką i synem. Dopiero po świętach spotkamy się i pojedziemy w góry na Nowy Rok. Mimo że nasz związek wygląda na poważny nie chcę jeszcze konkretnych deklaracji. Alimenty na dzieci były mąz płacił regularnie, nie wymagałam od niego dodatkowych kwot bo jestem niezależna finansowo, dobrze zarabiam. Z dziećmi kontakt miał od czasu do czasu jak mu pasowało, zresztą jak się rozeszlismy były juz duże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi 2
Może wypowiedzi Panów dadzą wam 1-szym do myślenia.Jesteście juz przeszłością .Mój mąz nie ma zamiaru się tutaj wypowiadac ma ciekawsze zajęcia np.wybór wspaniałego ciepłego miejsca na Sylwestra. Padło tutaj dobre pytanie - macie z kim spędzać SWIETA.??? Naprawdę robi się tu żałośnie.ach i nikt nie zamyka kompa kiedy mąz wraca z pracy , po prostu tuatj robi sie nudno a my mamy ciekawsze zajęci, zakupy , dzieci w domu , dodatkowe zajęcia dzieci itp. My naprawde mam co robić ale fajnie czasem coś śmiesznego . Jednak widać że bolą was te wasze porozwalane małżeństwa i to że wasz były jest szczęśliwy i ma nowa rodzinę którą bardzo kocha. BOLi............................?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powoli przychodzi czas na podsumowania .... kończy się ten rok. Jak sobie radzę, jak sobie radziłam. Dobrze. Były burze , sztormy, huragany - były zwątpienia. Rok uczenia się bycia razem, dojrzałość rodziła się w bólach. WZIĘŁAM MIŁOŚĆ ZA RĘKE i idę z nią .Kocham i jestem kochana. Jak sobie radze : mam te samą swietną prace, mam za soba niezwykłą triopikalna podróż, mam szafe pełną ciuchów i nowe buty od Prady, ma ksiązki, mam przyjaciól MAM JEGO , MAM NADZIEJE! Pozdrawiam wszystkie żony i nie żony, złe i dobre, ! Dzięki za te miłe, budujące, chwile na kafe. Dzięki za możliwość wyładowania złości za przyjażnie które nawiążałam. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wpadłam tutaj, bo właściwie jst mi smutno i kiepsko sobie radzę, nawiązując do tematu topicu. Jest mi smutno przed świętami, bo chyba nie spędzimy ich razem. Okoliczności tzw wyższe Smutno mi. Aha, dlatego nie pisz wieczorami, bo nie mamy w domu internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten topik to wzajemna wymiana złośliwości, a nie rozmowa o problemach:( zastanawiam się skąd w ludziach tyle złej energii, frustracji, złośliwo.ści i niskiej samooceny skoro podogryzanie drugim jest sposobem na wprawienie się w dobry humor myślę, że taka postawa daleka jest od normalności piszcie sobie, co chcecie pomarańczki, skoro od nabluzgania i docięcia komuś zależy wasza samoocena i poczucie własnej wartości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lost
Nie martw się. Czasami tak już się zdarza. Pomyśl, że jeszcze niejedne Święta spędzicie razem. Teraz wykorzystaj te jeszcze wspólne dni najlepiej i uśmiechnij się :) Jemu tez pewnie niewesoło. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za wypowiedzi panów na tym topiku bo ich zdanie mam nadzieje da do zrozumienia tym 1 ze tylko z nazwy pierwsza moga byc dumne...bo ich czs przeminał a pierwsza stała sie była....wiec po co jatrzyc dalej, czas pogodzic sie z sytuacjom i isc dalej przez zycie a przy okazji dac innym pozyc troche spokojniej....i na tym topiku równiez dac nam obecnym zonom, co dobrze zasugerował którys z panów, powymieniac sie opiniami i doswiadczeniami jak nie macie komu robic zadymy bo maz juz odszedł to tu musicie robic dym ? i chyba zmienie nika z druga 2 na obecna i jedyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×