Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezapominaja20

czy mozna odzwyczaic sie od swojego faceta?

Polecane posty

Gość niezapominaja20

Moj facet wyjechał nie m ago juz 2 miechy i niebedzie jeszcze 4, czy jest mozliwe ze mogę odzwyczaic sie od jego dotyku, pocalunków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy
"odzwyczaic sie" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak bedzie u Ciebie, ale wiem jak bylo u mnie. 2 msce sie nie widzielismy:( jak wrocił, jakoś tak troszkę dziwnie było.owszem szczescie, radosc z powrotu.ale jakoś tak każde chyba zaczeło już sie do tej sytuacji bez siebie przyzwyczajac.jednak ta pierwsza faza szybko minela. my pojechalismy nad morze na kilka dni:) i szybko wrocila ta totalna bliskość między nas.:)a pocałunki, dotyk.....odkrywasz je wtedy na nowo...:)pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agentak
Witam was i niezapominajka20 Powiem ci tak ze moj facet tez wyjechal juz go niema miesiac!!Szczerze ci powiem malo prawdopodobne zebys zapomnial onim jezeli naprawde sie kochacie???. Ja jestem ze swojim 4lata i jest mi bardzo ciezko najgorsze sa mysli negatywne!!Masz je??:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie mozesz myśleć negatywnie. to tylko działa destrukcyjnie na Ciebie, na niego. Lepiej myśleć o tym jaka to będzie radość jak powróci!!! I czymś się najlepiej zająć. Wiem z własnego doświadczenia, że nie za bardzo dobrze jest być wtedy sam na sam ze sobą. COś trzeba robić. Wtedy choć na moment człowiek zajmuje się innymi sprawami....choć to niełatwe, wiem:(ale trzeba, przez siłe. A po jakimś czasie okaże się, że owszem tęsknię, chcę, żeby już tu był, ale jednocześnie wiem, że o mnie też myśli, kocha, wróci! I łatweij i lżej się od razu na serduszku robi:) A wiecie co? Ja jak było mi żle, to pisałam o tym. I potem wysyłałam jako list to, co nabazgroliłam do Niego;) Albo, jak było mało czasu do powrotu a mnie jakoś było smutno, że to przecież jeszcze TYDZIEŃ, chowałam te bazgrołki do szuflady...przeczytał jak wrócił...I barzdo mu się podobało:) Pozdrawiam i życzę bycia dzielną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominaja20
Dzieki dziewczyny za słowa otuchy:) mam nadzieje ze szybko odrobimy straty jak wróci...i wszysko bedzie si

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominaja20
a mam pytanie jak po takiej nieobecnosci zachowywal si ewasz facet?tez był taki skołowany ze dawno was niewidział, niecałował itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój zachowywał się podobnie jak ja;) tzn. tak jakbyśmy się lata świetlne nie widzieli;) po prostu nie wiedział za bardzo jak się do końca powinnien zachowywać, ale to była chyba chwilka, bo potem już było normalnie...tzn. jak wcześniej! fakt, czaseu rozłąki nie da się jakoś wymazać, sprawić, żeby nic się nie zmieniło, ale jak obydwojgu zależy, to się wszytsko układa oki:)pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A imiona im się nie myliły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×