Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .wdowa.

związek z wdową lub wdowcem

Polecane posty

Gość .wdowa.

Proszę o opinie osoby ,które są w takich związkach. Chciałabym wiedzieć co najbardziej wkurza tą drugą stronę,osobę ,która weszła do "rodziny z przeszłością"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki związek
wg mnie to duże ryzyko. Sa to osoby po przejściach, które maja swoje przyzwyczajenia, starsze ... nie wiem czy bym się zdecydowala, raczej nie. Chociaz wyjatki się zdarzają :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryzyko
to przedmówco uważasz, że związek z kimś, kto porzucił współmałżonka bo takie miał kaprycho to mniejsze ryzyko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki zwiazek
jest znacznie mniej ryzykowny niż związek z rozwodnikiem. Jak facet porzuca żonę dla kochanki to i kochankę może rzucić dla następnej. Wdowiec stracił żonę i byleby był pogodzony ze stratą to jest bardzo duża szansa, ze się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A uwazacie że
wdowiec to juz taki aniolek, skoki w bok są mu obce? Znam takich porąbanych wdowcow, że za nic bym nie chciała takiego za męża/partnera. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO RYZYKO ....
Może nie mniejsze ryzyko, ale tutaj tez liczy sie wiek. Jak człowiek jest mlodszy to łatwiej mu jest sie przystosowac do drugiej osoby. No chyba, że wdowa/wdowiec zakochają się w sobie na śmierć :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bywa że to kobieta zdradza i odchodzi od mężczyzny. Co do wdowców to rzadko który potrafi definitywnie zamknąć drzwi za poprzednim związkiem, a życie w śród pamiątek i wspomnień po byłym partnerze/partnerce dużych szans na przetrwanie nie ma. Chyba że wdowa z wdowcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym żyć ze świadomością, ze jestem tą drugą, a w sercu mężczyzny, którego kocham jestem tylko zastępstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no daruj sobie, wszystko zależy od ludzi. sama byłam wdową parę lat, ale nawet najcięższe rany goją się kiedyś i dopiero wtedy naprawdę chce się z kimś być. ja spotkałam swojego obecnego męża po 5 latach od śmierci poprzedniego. takie jest życie. on nie był z nikim związany wcześniej. więc na swoim przykładzie udowadniam, że jest możliwy, a nawet wskazany taki związek, pod warunkiem, że ten kolejny nie będzie charakterem odbiegał od poprzedniego; osobiście nigdy w życiu nie wyszłabym za alkoholika. nasze małżeństwo trwa już 3 lata i mogę napisać, że jestem szczęśliwa, on też bo ciągle mi powtarza, że gdyby mnie nie spotkał byłby sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli świadomie lub nieświadomie porównujesz go do byłego. Dlatego wolałbym być sam do końca życia niż wiązać się z wdową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co w tym złego, że porównuje się do byłego???????? , chyba ,że masz niską samoocenę, to rozumiem, trudno z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 8.39 ma rację. Nie mógł bym żyć ze świadomością że jestem porównywany z jakimś obcym facetem, bo były mąż (żona) to obcy, obojętny człowiek. Dlatego też wolałbym być zam niż z wdową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
egoisci zasrani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego egoiści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bym nie umiala byc z wdowcem. Zawsze czulabym ze jestem tylko zastepstwem prawdziwej milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby wejść w nowy związek trzeba zamknąć definitywnie drzwi za poprzednim. Jeżeli ktoś tego nie potrafi nie powinien zaczynać bo tylko skrzywdzi nowego partnera/partnerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wdowcy to nie zawsze są osoby starsze, ja mam 32 lata, mój mąż zginął w wypadku samochodowym niecałe 2 lata temu, póki co nie umiem się związać z nikim innym bo myślę o mężu, nie uprzątnęłam jeszcze wszystkich jego rzeczy w mieszkaniu, nie mieliśmy dzieci wiec tym bardziej odczuwam pustkę ale wiem ze chciałabym jeszcze kiedyś się z kimś związać bo nie wyobrażam sobie reszty życia w samotności, sama tez nie chciałabym żeby mąż na moim miejscu żył sam resztę życia. Najważniejsze to uporać się z żałobą i być gotowym na nowy etap życia - wtedy jest czas na nowy związek, ja jeszcze nie jestem gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa lata to niewiele. Ktoś kiedyś powiedział że czas leczy rany. i to jest prawda. Wiem coś o tym. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×