jovik 0 Napisano Sierpień 13, 2006 mordka!!! Nic się nie stało- przeciez nikt nie powiedział, że za pierwszym razem sie uda. najwazniejsze, że chcesz rzucic fajury- a to pół sukcesu. Nie załamuj sie i kup ten tabex, widzisz- papieros był ochydny i jeszcze masz kaca moralnego, że sie skusiłaś!!!!! Więc nie daj sie następnym razem skusić, bo wiesz, czym to \"pachnie\" :-P Pa!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 13, 2006 Jovik dziekuje za dobre slowa. Zwazylam sie w sobote i okazalo sie, ze jednak przytylam troche. Ale to nieistotne, najgorsze jest to ze przez jedzenie (nerwowe pozeranie) lizakow popsulam sobie szkliwo. teraz cokolwiek jem to mnie zeby bola. Mam nadzieje, ze szkliwo sie regeneruje. Eh.. a na poczatku bylo tak dobrze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angela 22 0 Napisano Sierpień 13, 2006 Dobry wieczór :) Nie paliłam dzisiaj i jutro też nie zapalę :) Dziękuję za wsparcie i za trzymanie kciuków za mnie , nie dam się :):) Nie czuje wielkich checi plalenia , czuje .....Srednią chęć na papieroska , nie mam wiekszych problemów z poradzeniem sobie z tym :) Jestem z siebie dumna:) Mm nadzieję ze Wy BP też :) Do zobaczenia jutro papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angela 22 0 Napisano Sierpień 13, 2006 aaaaaaaa i zapomniałam dodać ze moj najukochanszy mezczyzna tez dzisiaj nie palił :) jaknarazie nie zapalił . powiedzialam zeby zapalil o 9 rano , pozniej mowilam zeby wytrzymal do 12 i pozniej ze do 15 a o 18 powiedzialam ze mi bylo by szkoda zmarnowac praktycznie calego dnia bez papierosa ... tym bardziej ze on nawet nie jest w stanie sobie przypomniec kiedy ostatni taki dzien byl :) Musialam mu obiecac kilka rzeczy :) Mimo ze to chodzi głównie o jego dobro ale ....czego sie nie robi z milosci :) Tak wiec obydwoje rzucamy :) Trzymajcie za niego kciuki , prosze , bo on jest ....słaby w wierze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angela 22 0 Napisano Sierpień 13, 2006 aaaaa i jeszcze jedno :) całą noc snilo mi sie ze pale i to byl taki niespokojny sen , wcale nie czulam sie rano wypoczeta:O o 3:20 juz wstalam ale polozylam sie jeszcze na pol godzinki jestem bardzo zmeczona i boje sie ze dzis znow bede miala jakis durny sen o papierochach :O czy wy tez tak mieliscie ??? :O:O:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gembka Napisano Sierpień 13, 2006 rano wytrzymałam, póxniej tez a póxniej była awantura i bach padło wszystko ale walcze dalej, złosliwied czytam bardzo dokładnie co piszesz, bo trzeba być własnie złosliwcem by dać sobie rade Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gembka Napisano Sierpień 13, 2006 musi musi musi mi się udać w końcu pierwszy cały dzień Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gembka Napisano Sierpień 13, 2006 muszę sie nauczyć nie palić gdy mam spięcia z mężem a mam ich sporo, jak prztrzymam te chwile to inne też Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gembka Napisano Sierpień 13, 2006 a Wy mi pomożecie, fajne z Was ludziska Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwiec Napisano Sierpień 13, 2006 ika 370 , jovik naprawdę taka moc maja moje kciuki ??? bo ja z całego serca szczerze życzę i pragnę żeby Wszystkim udało się skończyć ze śmierdzącym nalogiem.Ale jest 1 warunek trzeba przeprowadzić rozmowę Sama ze Soba i pogodzić się nie tak powierzchownie ale tak od środka( ze nigdy więcej peta !!!!!! ) pomimo to ze będzie szeptał do ucha weź chmurę to nie dam się skusić. Nina Ryczy – gembka – Angela 22 – Aksam – Aneczka – mordtka – AnDzKa – Jeżeli naprawdę, ale tak naprawdę chcecie zucic śmierdzący nałóg to wierze ze Wam się uda Trzymam za Was kciuki, bo mam 2 dwa wolne Dodam tak od siebie paliłem prawie 40 lat –około 3 paczki dziennie i nie wyobrażałem zycia bez peta mordtka prośba spełniona trzymam kciuki na pewno będzie OK. Pozdrawiam Wszystkich :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 13, 2006 Zlosliwiec -- nawet nie wiesz jak mnie to podniosło na duchu :-) Dziekuje serdecznie. Jutro zaczynam kuracje tabex\'em, bede informowac o dzialaniu. Zęby bolą... Staram sie tez nie pic kawy. Przy piciu kawy nadchodzi chec zapalenia. tym bardziej, ze zawsze duzo palilam przy kawie. Pozdrawiamwszystkich serdecznie i dobranoc! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cosmic 0 Napisano Sierpień 13, 2006 witam wszystkich Ja równiez trzymam kciuki za wszystkich zwłaszcza nowych. Jovik no wiesz, nie wyglupiaj się z tą chęcią zapalenia. To pewnie czegos innego ci brakuje bo na pewno nie petów :) Angela -- sny o paleniu to normalne :) kiedyś o tym pisałam ale powtórzę krótko: śnisz o paleniu, bo płuca się tobie oczeszczają i w pozycji leżącej atakują zmysły. Powinnaś się więc cieszyć, że śnisz o paleniu a nie martwić się tym :D Pozdrowienia dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cosmic 0 Napisano Sierpień 13, 2006 mordtka ---> mnie też zęby bolą, bo w piatek miałam podkręcany aparat ;) wypróbuj pastę Meridol albo Elmex zielony, one pomagają w nadwrażliwości i problemach z dziąsłami, może w tym problemie ze szkliwem tez pomogą... Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ika370 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Witam o tak pogańskiej porze:) Normalnie w tak pochmurny dzień mąż mnie obudził wstając do pracy i po spaniu :D To oczywiście był żart. Niestety coś mi się we łbie poprzewracało i masakrycznie sypiam w nocy. Może to ta pogoda tak się daje we znaki. Jovik--->weź Ty kobieto mnie nie denerwuj.Moje guru,które ze Złosliwcem na zmianę mnie dopingowali do rzucenia ,pisze teraz o smaku na papierosa?? Ty lepiej zacznij mysleć nad wirtualnym szampanem i tortem z okazji pierwszej rocznicy niepalenia:> Złośliwcu---> śmiesz wątpić w moc swoich kciuków??? Przecież ja jestem żywym przykładem na to,że Twoje kciuki działają cuda :D Obawiam się tego jednak,że ciężko Ci teraz będzie,wszak przybyło tylu chętnych a Ty biedaku masz tylko dwie ręce:D Angela--> mało z krzesła nie spadłam jak przeczytałam,że Twoje szczęście też rzuca,przyznaj się tak naprawdę to pewnie mnie się przestraszył ;)trzymam za Was oboje kciuki :) mordtka----> uważaj z zębami bo szkliwo podobno się nie regeneruje. Mój chłop dawniej jadł masę landrynek miętowych i też pościerał szkliwo. Dentysta go opierniczył z góry na dół. Narazie kup pastę tak jak napisała Cosmic:) i zamień lizaki na owoce ,będzie z tego większy pożytek:) gembka-->pomożemy,pomozemy,ale sama też musisz chcieć :) dasz radę!!! Cosmic--> Nie wiem czy Wiesz o tym,że pojawiasz się na tym forum od 13 strony jednocześnie z Hidden :D idziecie razem prawie łeb w łeb :) wiec można powiedzieć,że jesteście już tutaj weterankami:) Hidden--> weź coś napisz:) ciekawa jestem czy nas jeszcze podczytujesz od czasu do czasu:) jeżeli mozesz to napisz jaką macie tam za oceanem pogodę .Czy też tak rdzewiejesz jak my tutaj?? No to się znowu rozpisalam. Mnie tylko dopuścić do klawiatury:) Życzę wszystkim miłego bezdymowego dnia:) Pozdrawiam!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina Ryczy 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Cześć Kochani! Chciałam się pochwalić,że 14 dni nie palę.I w związku z tym mam kilka rad (z własnych doświadczeń).Po pierwsze wydaje mi się,ze najgorszy kryzys przychodzi po ok.7 dniach.Pierwsze trzy dni walki to dni złego samopoczucia,wściekłość itd. Myślisz sobie,że to wina petów i że koniec z nimi na dobre. Ale po 7 dniach samopoczucie się poprawia , czujesz się dużo lepiej i właściwie do szczęścia brakuje Ci tylko fajki. Ja przyjanjmniej tak to odbierałam. Pomyślałam sobie głupia,że skoro wytrzymałam aż tyle bez fajki,to mogę rzucić palenie w każdej chwili.I znowu zaczynałam palić. Tak przerabiałam to wiele razy ale za każym razem było coraz trudniej wytrzymć te 3 a potem 7 dni.Teraz pomyślałam,zę przekroczę magiczną 7 i ....nie palę już 14 dni.I autentycznie dopiero teraz odpoczywam ,to znaczy nie mam natręctw nikotynowych (a jeżeli, to rzadko). Wczoraj przyszedł do mnie chłopak-palacz, chociaż stara się ,zebym go nie widziała z fajką,to jednak wczoraj u mnie nocował i musiał kilka zapalić. Byłam wyrozumiała , bo przecież sama taka byłam.Ale stałam obok niego i autentycznie nie myślałam o tym ,że nie mogę zapalić. Po prostu zapomniałam,ze zawsze stałam obok niego i paliłam. Nawet jak ni się nie chciało to dla towarzystwa nie odmawiałam . A teraz nic, wcale mnie nie ciągnęło! Byłam taka szczęśliwa.Mam siłę , że mogę góry przenosić! Wcześniej , jako palaczka byłam jak flak,ciągle zmęczona i zapuchnięta. A teraz ładnie wyglądam , oczy mi błyszczą , i mam taką chęć do życia !!!!!!!!!! Odzyskałam siłę , której szukałam chodząc do różnych lekarzy. A to mnie serce bolało, a to nerki itd.nejgorsze jest to ,ze człowiek , ktory pali zachowuje się jak psychicznie chory . do dzisiaj stoi mi przed oczami sytuacja, jak nie miałam kasy i poprosiłam niepalącego brata ,zeby mi fajki kupił , a on odmówił. Nazwałam do skurwys.... i chu.... tylko dlatego ,ze nie chciał ,zębym sie truła. A ja miałam głód nikotynowy!To było straszne. Minęło tyle czasu a ja mam tą sytuację przed oczami. To takie upokarzajace. Wyznaję jednak zasadę,ze człowiek uczy sie na błędach i mam nadzieję ,ze \"to se ne wrati\"! Chciałam Wam jeszcze coś powiedzieć. Dla mnie nałóg był czymś tak straszym, bo krzywdziałam wiele osób:rodzice omal nie płakali,mówiliże ludzie dookoła umierają a ja życia nie szanuję itd. Wszystko było na nic. I kiedyś spowiadałam się z tego , i powiedziałam ,ze rujnuję sobie i innym zdrowie itd. wyrzuciał z siebie cały żal i miałam szczerą chęć żeby to zmienić. I wtedy ksiądz mi powiedział,ze niejeden nałogowieć pozbył sie nałogu szczerze odmawiając Litanię do Przenajświętszych Ran Pana Jezusa. Powiedział,ze to modlitwa bliska Chrystusowi i można nią przebłagać wiele łask. Nie myślcie,ze jestem dewotką ale w chwilach zwątpienia odmawiam tą litanię i sku tkuje.Polecam ją wszystkim nałogowcom. Sory,że tak długo ale może komuś moje pisanie pomoże a i mi jest o wiele lepiej. Złośliwcu bardzo lubię Twoje trafne uwagi i rady. Napisz ile juz nie palisz,kiedy rzuciłeś i jak to zniosłeś.Jeżeli chcesz oczywiście. Idę teraz na spacer w deszcz, bo mi to wcale nie przeszkadza. Dal mnie deszcz ma teraz inny zapach ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina Ryczy 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Kurcze,przeczytałam teraz , to co przed chwilą napisałam...Mam nadzieję ,ze to jest zrozumiałe, bo pisałam szybko ,zeby mi nic nie uciekło.Przepraszam za literówki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość *Aneczka* Napisano Sierpień 14, 2006 Hej wszystkim! Nina, ja dziś też 2 tygodnie! I mam podobne odczucia, co Ty. niestety wrócił mi też apetyt i to jest teraz dla mnie najgorsze, że ciągle bym tylko jadła i jadła, a już do najszczuplejszych nie należę. Mam jednak nadzieję, że pokonam i to:) Buziaki dla wszystkich:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina Ryczy 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Dlaczego dzisiaj tak pusto? Pewnie przez tą pogodą. Ja mam wolne i poniedziałek odpracowuję w sobotę. Odezwijcie się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja też już 14 dzień Napisano Sierpień 14, 2006 i niestety dzisiaj mam ochotę zapalić, ale nie poddam się!! ogromną motywacją jest dla mnie - pokazać tym wszystkim niedowiarkom ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Witam wszystkich. Nina------ czytalam co napisalas i zaczely mi sie przypominac przykre sytuacje. Np. kiedys poprosilam siostre o papieroa (palila i pali nadal) ona nie chciala dac i skonczylo sie podobnie jak z twoim bratem... wielka awantura I dlugo by sie rozpisywac ale po co psuc sobie dzionek. Od dzisiaj biore tabex, jestem po drugiej tabletce. Wiec na razie nie moge nic wiecej powiedziec. W ulotce podali, ze palenie trzeba rzucic gora po pieciu dniach zazywania leku. Nie wiem czy ma to jakis wplyw czy nie, ale jakos nie chce mi sie palic. Na jednym z forum jeden chlopak napisal ze mial \"jazdy\" po leku i dziwne sny. Chyba jednak nie od tego... Zeeby bola jakos mniej (albo mi sie wydaje) dziekuje za dobre rady! pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwiec Napisano Sierpień 14, 2006 Witam ika 370 dzięki za wiarę w moje kciuki jak milo jest tu przeczytać ze Nina Ryczy -14 dzionków nie pali Aneczka – tez 14 dzionków nie pali mordtka i Angela22 tez prawie po tygodniu nie pala cos pięknego az mi z tej radości łza w oku się zakręciła Ze tak ludzie musza cierpieć przez śmierdziela .Trzymam za Was mocno kciuki życzę wytrwałości BP:D Nina Ryczy już kiedyś podawałem ( nie pale od 8 kwietnia 2005 r.)to jest 1 rok 4 miesiące i 6 dni ja to przeżyłem tragedie ze nie ma takich slow żeby to opisać a wszyscy wokół mnie przeżyli horror az wstyd do tego wracać.Jak rzuciłem palenie zaczelem chorować chodziłem od lekarza do lekarza nic nie pomagało dopiero po roku wszystko pomału wróciło do normy jovik - kaj jesteś co Ty tu wypisujesz masz chęć na śmierdziela chcesz znowu śmierdzieć wracaj tu do nas za rzadko ostatnio tu zaglądasz i głupie myśli przychodzą Ci do głowy . Z tego wynika ze jeszcze nie jesteś gotowa żeby od nas odejść. Jesteś jak matka na tym topiku nie zostawiaj swoich dzieci Jesteś nam potrzebna!!!!!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angela 22 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Witam Was serdecznie ! NIE PALIMY !! Z kazda chwila coraz barzdiej sie utwierdzamy w przekonaniu ze warto rzucić ..mimo iż na poczatku moj Kocvhany nie byl przekonany i w sumie moge sie przyznac ze troszke to na nim .....wymusiłam .... ale dzis w pracy , widziałąm jego mine kiedy kolega powiedzial nam ze w sobote zmarl jego tata , mowil ze mial raka pod jezykiem i ze bylo to spowodowane niczym innym jak tylko paleniem papierosów ....Moj Kochany chyba byl mi bardzo wdzieczny za to \" wymuszone \" nrzucanie . Teraz sie cieszy ze nie pali juz 2 dni , wczesniej nie mial nigdy takiej przerwy od papierocha , ale nie chce o tym rozmawiac , nie chce zebym chwaliła go za to ze nie pali , zebym opowiadała o plusach niepalenia , nie chce o tym mówic ..Na szczescie nie mamy kontaktu z palaczami , bo w pracy nie mozemy palic , a zeby dojsc do palarni trzeba wyjsc poza teren firmy wiec nie widzimy ich ani nie czujemy podczas przerw... w mieszkaniu nie palimy ani nie palilismy wiec tez nas jakos nie ciagnie :) Ogólnie wszystko jest super :)Dzis juz spałam lepiej , obudziłam sie kilka godzin przed budzikiem :) Pelna energi i zadowolona z siebie i zycia :) Kocham ten stan , jest wspaniale , nie czuje sie uzalezniona , nie musze zapalic , malo o tym mysle , wszystko jest super :) Dziekuje bardzo za wszelkie mile slowa w imieniu swoim i swojego mezczyzny :) papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Witam wszystkich baaardzo serdecznie. Muszę się wytłumaczyć. Absolutnie NIE ZAPALE, opisałam mój stan jako ew. kolejny etap. Może ta chętka na papierosa spowodowana jest zmiana pracy- czyli kolejny stres???? Dzięki Ci Złośliwcu za miłe słowa, udzielam sie rzadko, bo chyba z racji \"wieku\" na tym topiku mogę sobie pozwolić bardziej na obserwowanie niż na czynne wpisywanie :-P Jeżeli znajdę czas, to wypisze wszystkich nas w\\g nicku i stażu BP. Oczywiście bedzie to wymagało wczytania się w topic od poczatku- ale kiedyś to zrobie. To będzie \"Złota TOP lista BP\" :-D Nie wymieniam Was wszystkich po imieniu dziś, ale powiem szczerze, że kazda nowa tu osoba zaprzata moje myśli nawet w pracy:\".....czy dziś się ta osoba wpisze??? Czy nadal udało się jej nioe palić???....\".To naprawde wielkie wyzwanie \"BP\", ale do \"przejścia\" Wiecie przecież, że wiem co mówie :-P Dobranoc,,,,,,, jovik P.S. Juz to palenie mi przeszło .... a mój mąż tez nie pali nadal ( dla niewtajemniczonych razem rzucaliśmy) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina Ryczy 0 Napisano Sierpień 14, 2006 Prawda jest taka,ze każdy wpis dodaje nam wzajemnie sił.Skoro inni mogą , to i ja mogę.Dobiega 14 dzień niepalenia.Jestem dumna i szczęśliwa. Trzymam kciuki za wszystkich i myślę,że po takich przejściach i ćwiczeniu silnej woli możemy góry przenosić.Dla mnie nie ma już rzeczy niemożliwych , a Ci,którzy przeszli przez ten detoks wiedzą o czym mowię!Do jutra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gembka Napisano Sierpień 15, 2006 ciągle to wstep. ale walka trwa, pomomo wszystko - to nic że nie wytrzymalam dam sobie rade bo tak musi byc, chce byc dumna z siebie a nie jak teraz sfrustrowana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gembka Napisano Sierpień 15, 2006 jeśli jest Ktos Kto 40 lat palił i potrafił i palił 3 paczki dziennie a nie jedną to znaczy że da się radę i już, trzeba zbudować w sobie moc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina Ryczy 0 Napisano Sierpień 15, 2006 Dlaczego tutaj tak pusto dzisiaj? Jesteście? Ja zaczynam 15 dzień.Czuję się cudownie.Odcinek drogi , który pokonywałam zwykle z niechęcią i cała zasapana,teraz pokonuję z przyjemnością,leciutko! Cudownie. Mam jednak pytanie do tych, którzy już trochę nie palą.Ostatnio miałam dziwne zawroty głowy. Gdyby nie futryna to upadłabym .Nie zdarzyło mi się to jak paliłam.Przestraszyłam się nie na żarty, bo czułam się jak na karuzeli. Oprócz tego mam straszne krosty,prawie jak czyraki. Myślicie,ze to przejściowe i związane z rzuceniem palenia. Może w ten sposób oraganizm się oczyszcza.mam nadzieję.....Napiszcie czy mieliście podobne dolegliwości,bo się tak martwię.Te krosty są na szyi,twarzy , plecach. Ogromne , czyrakowate. Ja tradycyjnie trzymam kciuki za wszystkich! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ika370 0 Napisano Sierpień 15, 2006 Witam Nina Ryczy--> niby nic podobnego nie mialam,ale slyszałam do podobnych przypadków jak Twój. Już nie pamiętam gdzie,ale na 100% ktoś coś podobnego opisywał. Podobno w ten sposób organizm się czyści.Co do zawrotów głowy to przechodziłam to. Znajomi wtedy śmiali się ze mnie,że mam za duzo teraz tlenu. Te zawroty szybko mi przeszly:) gembka-->walcz,walcz :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie:) nie wymieniam bo teraz nas tutaj jest dużo o kazdym myślę i pamiętam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 15, 2006 Nina ryczy-- na wszelki wypadek niech obejrzy to dermatolog. Albo chociaz lekarz rodzinny. Drugi dzien zazywania tabax\'u : nie pale, nie mam ochoty, nie drazni mnie palenie innych. Sama nie wiem czy to zasluga tabletek czy moja :-) Co do zawrotow głowy to mam niewielkie. Spac nie moglam ostatniej nocy (moze to akurat przez tabletki) i mialam sny na jawie. Bardzo tego nie lubie, nie zwalam snow na nic bo od zawsze czasem tak mialam. Zeby mnie nie bola! Zamierzam namawiac do rzucenia palenia innych. Niby nie pale krotko ale widze pozytywne efekty, np (choc moze to sugestia) uwazam, ze poprawila mi sie cera. Kaszle znacznie mniej. Ogolnie czuje sie lepiej, takze psychicznie. Pozdrawiam wszystkich! Trzymam kciuki , jak nie moge tu zajrzec to zastanawiam sie co i kto napisal. Myslami jestem caly czas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobre rady Napisano Sierpień 15, 2006 13 rad jak żyć... Nie kocham cię za to kim jesteś, ale za to jaki jesteś, kiedy przebywam z tobą. Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad życie. Prawdziwy przyjaciel jest z tobą na dobre i na złe. Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja. Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może sie zakochać w twoim uśmiechu. Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem. Nie trać czasu z kimś kto niema go, aby go spędzać z tobą. Być może Bóg chciał abyś poznał wielu złych ludzi zanim poznasz tę dobrą, abyś mógł ją rozpoznać kiedy ona się w końcu pojawi. Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. Zawsze znajdzie się ktoś, kto cię skrytykuje. Zdobywaj zaufanie ludzi i uważaj na tych, których zaufanie już raz straciłeś. Stań się lepszym człowiekiem. I zanim poznasz kogoś upewnij się, że znasz siebie i że nie będziesz chciał być taki jak on chce, ale będziesz sobą. Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy... A teraz rob to, krok po kroku: pomysl o osobie, ktora kochasz........ pomysl zyczyenie, zwiazane z ta osoba..... masz piec sekund......... *****piec****cztery***trzy**dwa*JEDEN Jesli wyslesz ta strone do 3 osob, ten lub ta kogo kochasz porozmawia z Toba o czyms waznym, 5-10 osob- ten/ta kogo kochasz da Ci cos, czego nigdy nie zapomnisz... 12 lub wiecej osob- Twoje zyczenie sie spelni. ! ! ! ZOBACZ WIECEJ ZABAWNYCH STRONEK ! ! ! ! ! ! MORE FUN - MORE FUN - MORE FUN ! ! ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach