queen of nowhereland 0 Napisano Styczeń 16, 2010 a jeszcze co do e-papierosa, sama zabawka nie az taka droga (mozna kupic nawet za 50zl) i jak juz pisalam uwazam ze to dobre rozwiazanie na poczatek, jesli ktos palil bardzo dlugo. Ja osobiscie nie czuje potrzeby kupna tego cuda, ale moi rodzice się w nie wyposażyli i naprawde im pomagają, system polega na tym, że masz wkłady z różną zawartością nikotyny, którą stosunkowo zmniejszasz, by potem palic te ktore jej nie zawieraja. Mozesz tak samo sobie wklad nasaczyc olejkami do inhalacji, i to tez jest swietny sposob zeby sie do tego inhalowac. jesli o mnie chodzi to mam podobne podejscie, jesli sama chce rzucic to nie potrzebuje pomocy gum, plastrow ani innych, sama sie nauczylam palic to teraz sama rzuce, u mnie to byla bardzo spontaniczna decyzja i te kilka machow co zapalilam bylo z nerwow a bardziej z czystej ciekawosci jak smakuje po detoxie (okazalo sie ze okropnie). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość katafalk Napisano Styczeń 16, 2010 Julka85 super, że jesteś tu i wspierasz rzucających. Nie było łatwo, ale za nic nie wrócę do fajek. Z niecierpliwością czekam na zakaz palenia w klubach i barach. Po ponad dwóch latach od zerwania z nałogiem, papierosy NAPRAWDĘ mi przeszkadzają. Kiedyś uważałam, że niepalący histeryzują, że dym im przeszkadza. Otóż wcale nie histeryzują. Dym przeszkadza na równi np. z niemytym arcyżulem lub innym drażniącym źródłem fetoru. Oczywiście, sama mam znajomych, którzy palą nawet w moim towarzystwie, moja sympatia do nich jest większa niż odraza do ich nałogu. Ale palacze niech wiedzą, że nie jest to miłe. Piszę, bo być może czytają to forum również ludzie którzy jeszcze nie zdecydowali się na zerwanie z nałogiem. Niech będzie to kolejny in plus przeciw fajom. Jak Wasi niepalący przyjaciele muszą Was lubić, że tolerują taki dyskomfort? Okażcie im trochę wdzięczności i powstrzymajcie się czasami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaasia045 Napisano Styczeń 16, 2010 Przedewszystkim trzeba wykazać się silną wolą! Dla chcącego, nic trudnego, ale biorąc pod uwage fakt, że to nałóg, nie jest tak łatwo. Może to zabrzmi dziwnie, ale moja ciotka kiedyś rzucając palenie jadla nałogowo copico, takie kosteczki, w któych niby jest zawarta kawa.. Lub gumy żuła.. ale nie tak, że ciągle, tylko wtedy, kiedy miala ochote na papierosa. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość śmierdziel Napisano Styczeń 17, 2010 Tytoń jest przyczyną ponad 5 milionów przedwczesnych zgonów na świecie. 14 000 osób umiera każdego dnia na całym świecie z powodu tzw. chorób odtytoniowych. Szacuje się, że dzieci w Polsce wypalają od 3 do 4 mld papierosów rocznie, a aż 90 proc. dorosłych palaczy po swojego pierwszego papierosa sięgnęło przed ukończeniem 18 roku życia. Jako naród wypalamy natomiast nawet 90 mld papierosów rocznie. Skoro już staliśmy się takimi fanami tytoniu, może warto by zadać sobie pytanie, z czego właściwie składa się papieros? Dlaczego z papierosów tak trudno zrezygnować? Ponieważ ich producenci wykorzystują silne właściwości uzależniające nikotyny, wzmacniając je ponad 8 000 substancji, które sprawiają, że papierosy tak „dobrze smakują”. Już niewielka dawka nikotyny ma właściwości uzależniające, a wystarczy od 7 do 11 sekund, by przedostała się ona do mózgu. W tym miejscu należałoby zadać sobie pytanie czym tak naprawdę jest nikotyna. To silna substancja toksyczna - C10H14N2, czyli alkaloid pirydynowy. Występuje w postaci bezbarwnej cieczy, która szybko ciemnieje na powietrzu. Naturalna nikotyna występuje w liściach oraz korzeniach roślin tytoniowych.Substancja ta w odpowiedniej dawce jest śmiertelna dla ludzi (od ok. 40 do 60 mg w przypadku osób nieuzależnionych, nałogowi palacze mają nieco zwiększoną odporność na szkodliwe działanie tej substancji). Wystarczy przez 20 minut przebywać w silnie zadymionym pomieszczeniu, by doznać zatrucia nikotyną. Objawy takiego zatrucia to silny ból głowy, nudności, poty, czasem też biegunka, kurcze mięśniowe, a nawet zaburzenia świadomości czy utrata przytomności. W mniejszych ilościach (do 3 mg) nikotyna powoduje działanie pobudzające (wzrost ciśnienia, wzmożone wydzielanie adrenaliny, działanie przeciwbólowe).Jeden papieros zawiera zwykle od 0,4 mg nikotyny (papierosy typu light) do powyżej 1,0 mg (tzw. papierosy mocne). Zwykle jednak palacze, którzy sądzą, że papierosy typu light są zdrowsze dla organizmu, nie zdają sobie sprawy, że podświadomie modyfikują sposób palenia, by dostarczyć organizmowi takiego samego poziomu nikotyny, jaki otrzymywał na początku kontaktu z papierosami. Kolejnym istotnym i groźnym składnikiem papierosów są tzw. substancje smoliste. To właśnie ich szkodliwe działanie odpowiada za niszczenie tkanek w organizmie, powodując różnego typu nowotwory, w tym rodzaj raka, który zbiera swoje największe żniwo wśród palaczy – nowotwór płuc. Podaje się różne liczby, które mają określać zawartość substancji rakotwórczych w dymie tytoniowym. Jedno jest pewne, są wśród nich takie substancje jak: metale ciężkie, węglowodory aromatyczne, estry kwasów tłuszczowych, a także pierwiastki promieniotwórcze (np. kadm i polon) oraz chlorek winylu. Zawartość substancji smolistych w papierosie także jest podawana na opakowaniach – warto zapoznać się z tymi informacjami zanim sięgnie się po kolejnego papierosa.Rewolucyjnym dla przemysłu tytoniowego (a mniej przyjemnym dla palaczy) okazało się zastosowanie amoniaku w produkcji papierosów. Przez wiele lat tytoniowi potentaci zarzekali się, że amoniak stosuje się jedynie w celu poprawienia „smaku” papierosów. Jak się jednak okazało, prawda leżała zupełnie gdzie indziej. Otóż okazało się, że amoniak reagując z solami nikotyny uwalnia swoją wolną formę, co w rezultacie prowadzi do zwiększenia wpływu nikotyny na organizm. Krótko mówiąc, tańszym kosztem (mniej substancji smolistych i nikotyny), uzyskuje się taki sam efekt uzależniający.Poza tym w papierosach znaleźć możemy aceton, stosowany też w produkcji farb i lakierów, metanol, który jest silną trucizną i składnikiem benzyn silnikowych, naftalen – silny środek owadobójczy (nikotynę również wykorzystuje się do produkcji silnych środków owadobójczych), tlenek węgla – powodujący zaczadzenie, śmiertelnie trujący gaz, toluidyna – trujący rozpuszczalnik chemiczny, formaldehyd – stosowany do konserwacji zwłok, a także fenol, czyli kwas karbolowy, składnik środków żrących i kadm – rakotwórczy ciężki metal. A to tylko niektóre spośród wielu tysięcy substancji, które wypalamy i wdychamy do organizmu z każdym papierosem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aska099 Napisano Styczeń 17, 2010 Niepalę już 7 miesiąc narazie się trzymam jeszcze czasami przychodzą tylko kryzyski małe myślijak bardzo chciałabym dać sobie w płuco.Zaczeło się od tego że pewnego dna powiedziałam NIE i koniec i się trzymam bez dodatkowych wspomagaczy.Jest ok lepiej się czuje i co zawsze mi przeszkadzało NIE ŚMIERDZĘ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella 1962 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Witam Pachnąco widzę wiele nowych pachnących osób więc się przypomnę Nie palę już 445 dni (+ 07g54m41s). Ilość niewypalonych papierosów: 8906. Będę żyć dłużej o 68 dni (+ 00g52m31s) Zaoszczędzone pieniądze: 3 562,63 zł! po prawie 29 latach regularnego palenia z wieloma nieudanymi próbami rozstania się ze śmierdzielem.... osiągnęłam taki wynik i jestem cała HEPI.Kiedyś całe dnie spędzałam tu na topiku bo myśl o papierosie mnie nie opuszczała i czytanie że nie tylko ja sie tak męczę i że to minie dodawało mi sił podpisuje sie pod słowami innych osób -podkład stał mi sie zbyteczny -osoby palące wyczuwam z daleka po nieprzyjemnym zapachu włosów ubrań (i cieszę się że ja już tak nie śmierdzę) i dodam jeszcze -rano czuję sie dobrze a nie zamulona półprzytomna kilka godzin -ogólne samopoczucie super -nerwowość huśtawka nastrojów po rzuceniu dawno minęła -waga sama spada bez diet i ćwiczeń został tylko 1kg na plusie - o paleniu nawet nie pomyśle ... czuje sie wolna od śmierdziela choć pokore zachowuje wiem jak nałóg potrafi uzależnić i opanować mózg człowieka I dla Wszystkich bywalców Wytrwałości Pozdrawiam szczególnie 30 z Gdańska ...ciągle chciałam jej wynik osiągnąć a dzieliło nas tylko 7 dni a jak zaczęłam wymieniać to nie mogę nie wspomnieć: złośliwiec.. sadny dzień.. Ania B..palaczka aga..neri11.. jędrek 30..marjolka 53..ojejkujejku..kaja..majamajeczka..Regers to starsza ekipa z pamięci więc przepraszam za pominięcie niektórych ale dla Wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Nie palę już 16 dni (+ 19g55m12s). Ilość niewypalonych papierosów: 504. Będę żyć dłużej o 3 dni (+ 20g33m54s)! Zaoszczędzone pieniądze: 198,17 zł! I ciągle lekko...wierzę w sukces. Od dziś jestem na diecie wię więcej myślę o jedzeniu niż paleniu. Moj cel to fajki i 15 kg. Ale jak napadnie mnie głód nikotynowy to zarzucam dietę - tak postanowiłam - najważniejsze to zerwać z fajami. Pozdrawiam rzucaczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
neri11 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Bella1962 dziękuję za pamięć :D Również pozdrawiam pachnąco :) Mój bilansik wygląda następująco: Nie palę już 525 dni (+ 08g41m52s). Ilość niewypalonych papierosów: 8405. Będę żyć dłużej o 64 dni (+ 05g03m47s)! Zaoszczędzone pieniądze: 3 026,08 zł! Teraz to już wogóle nie myślę o paleniu,przypominam sobie jak zobaczę kogoś palącego albo od kogoś poczuję,że jest palaczem. Paliłam przez 26 lat a dziś to się zastanawiam dlaczego aż tak długo ;) Pozdrawiam wszystkich nowych rzucacy,naprawdę cudownie jest nie palić ale to się dopiero wie jak już nie pamięta się o paleniu- warto dojść do tej wspaniałej chwili. Gorąco pozdrawiam starych bywalców tego topiku sprzed 1,5 roku: Zlosliwiec-zawsze na posterunku i gotów wspierać cierpiących sadny dzien ja-ka dobrze,że wróciłaś do nas dodob dzięki maleństwu pachnąca Ania B.[ kwiat] podziwiam Cię,że pomimo kłopotów jesteś pachnąca-trzymam za Ciebie kciuki monikaaaa niedługo będziemy świętować 1,5 BP 30-stka z Gdańska też dużo paliłaś a jednak się dało BP Pozdrawiam wszystkich niewymienionych-bardzo wielu osobom udało się rzucić śmierdziele,nie sposób wymienić wszyskich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Ale wam zazdroszczę.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziuchna 04 0 Napisano Styczeń 17, 2010 i ja wpadam się zameldować dalej pachnąca... Nie palę już 373 dni (+ 00g59m40s). Ilość niewypalonych papierosów: 11191. Będę żyć dłużej o 85 dni (+ 11g43m40s)! Zaoszczędzone pieniądze: 4 028,84 zł! pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół... rzucaczka---niema co zazdrościć tylko brać znas przykład i dązyć do tego samego...do takiego wyniku jaki każda/y ma...ja bynajmniej tak robiłam zawsze chciałam mieć miesiąc pózniej pół roku,rok itd...teraz biorę przykład z ludzi ktorzy mają kilka lat...i mówię sobie jeśli im się udało i potrafią żyć bez smierdziela to ja też potrafię... 3mam za was wszystkich kciuki...pa...pa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość latwa metoda Napisano Styczeń 17, 2010 Łatwo jest rzucić palenie, jeśli się wie jak... METODA EASYWAY Allena Carr'a to metoda jedyna w swoim rodzaju. Jest całkowitym przeciwieństwem innych metod, które koncentrują się na mówieniu palaczom, dlaczego nie powinni palić. Palacze palą nie z powodów, dla których nie powinni palić, ale z powodów, dla których palą. Metoda ta jest pierwszą, która analizuje prawdziwe powody, dla których palimy. Allen Carr odkrył jak działa 'nikotynowa pułapka' i że to nie brak silnej woli utrudnia rzucenie, ale konflikt woli. Jego metoda usuwa ten konflikt, w rezultacie palacz nie potrzebuje silnej woli, żeby rzucić albo pozostać wolnym. W momencie, kiedy palacz zrozumie działanie pułapki i postępuje zgodnie z kilkoma precyzyjnymi, prostymi instrukcjami, fizyczne objawy odstawienia nikotyny przestają być problemem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość latwa metoda Napisano Styczeń 17, 2010 JAK TO DZIAŁA? Tak naprawdę fizyczne objawy odstawienia nikotyny są słabe i bardzo przypominają głód jedzenia. Jest to uczucie 'pustki i niepokoju', uczucie, że 'czegoś brakuje'. Prawdziwy koszmar palacza próbującego rzucić palenie, polega na psychicznym przygnębieniu wynikającym z przekonania, że pozbawia się on autentycznej przyjemności i wsparcia. Każdy palacz wie, że palenie jest niezdrowe, drogie i aspołeczne. A zatem co trzyma ich przy paleniu, skoro woleliby przestać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość latwa metoda Napisano Styczeń 17, 2010 To STRACH. Strach, że BEZ papierosów: •nie będą potrafili cieszyć się życiem i radzić sobie ze stresem •nie będą potrafili zrelaksować się i skoncentrować •będą musieli przeżyć prawdziwy koszmar, żeby się uwolnić •być może nigdy nie uwolnią się do końca i zawsze już będą tęsknić za papierosem Źródłem tych wszystkich lęków są złudzenia, jakie mamy nt palenia i uzależnienie od nikotyny. Złudzenie, że palenie pomaga się odprężyć albo skoncentrować, że palenie łagodzi stres albo zabija nudę. Gdyby to była prawda, palacze byliby bardziej zrelaksowani, mniej zestresowani albo znudzeni niż niepalący... Używając logicznych i racjonalnych argumentów Allen Carr obala te wszystkie iluzje, pokazując palaczom, jak naprawdę działa pułapka. W momencie, kiedy palacz uświadomia sobie, że będzie bardziej cieszył się życiem, lepiej radził sobie ze stresem, że łatwiej będzie mu się skoncentrować i zrelaksować i że nie będzie mu brakowało papierosa, lęk przed rzuceniem znika. Jeśli dalej dociera do niego, że palenia nie ma żadnych zalet, że nic nie traci, nie rezygnuje absolutnie z niczego, niepalenie nie wymaga od niego nawet odrobiny silnej woli. Metoda daje palaczowi pewność, że o ile w pełni zrozumie mechanizm nikotynowej pułapki i zastosuje się do kilku prostych instrukcji, nie tylko poradzi sobie z łatwością, ale cały proces stanie się dla niego źródłem prawdziwej radości. Mówiąc prościej, ta wyjątkowa metoda jest jedyną metodą, która skutecznie rozprawia się z psychicznym uzależnieniem od nikotyny albo psychiczną potrzebą czy pragnieniem palenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość latwa metoda Napisano Styczeń 17, 2010 Metoda Allena Carra jest kompletnym przeciwieństwem "metody silnej woli". Metoda silnej woli to próba zabicia w sobie pragnienia papierosa przy użyciu zdroworozsądkowych argumentów: •zagrożeń dla zdrowia •ubezwłasnowolnienia •kosztów Ta metoda najczęściej skazana jest na niepowodzenie. No bo kto lubi rezygnować? Wielu palaczy próbuje przestać palić tzw. 'metodą silnej woli'. Budujemy w sobie świadomość oczywistych, negatywnych skutków palenia, takich jak groźba raka, brud, koszty itd. i wmawiamy sobie: "Jeśli tylko wytrzymam bez palenia wystarczająco długo, pragnienie papierosa w końcu zniknie." Brzmi to wprawdzie logicznie, zwykle jednak dzieje się coś zupełnie odwrotnego. Papieros staje się dla nas czymś najcenniejszym na świecie. No bo kto lubi, kiedy mu się coś odbiera? My niczego wam nie odbieramy - poza kilkoma iluzjami i stereotypami. W to miejsce dajemy wam coś bardzo ważnego: szansę na to, że staniecie się szczęśliwymi niepalącymi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiek 1982 Napisano Styczeń 18, 2010 Witam wszystkich bardzo serdecznie :) Ja oczywiście nadal pachnąca ah zaparłam sie jak jasna cholera i czasami sie boję że nadejdzie kryzys i bach ale nie silna jestem, nie dam się. Czasami tylko mam tylko taką straszną potrzebę potrzymać tego peta wziąć jednego, dwa buchy i to wszystko ale wiem że nie wolno i już. Pozdrawiam wszystkich zwłaszcza świeżynki takie jak ja no i oczywiście starych bywalców. Nie palę już 15 dni (+ 13g28m30s). Ilość niewypalonych papierosów: 186. Będę żyć dłużej o 1 dzień (+ 10g14m06s)! Zaoszczędzone pieniądze: 83,56 zł! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
queen of nowhereland 0 Napisano Styczeń 18, 2010 wstałam dzisiaj, patrze w lustro a tam cera taka bardziej brzoskwinkowa niz szara... ajj! pachniemy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość werona40 Napisano Styczeń 18, 2010 Rzucaczka, nie zazdrośćmy , tylko nie dajmy się przezwyciężyć nałogowi. Dziekuję Ci za licznik , niestety mój firmowy nootbook nie pozwala mi go ściągnąć , ale na pewno coś wymyślę . Cały czas nie palę , za kilka dni stuknie mi miesiąc. Przytyłam może z kilo, mam nadzieję , że więcej już tyć nie będę. Pozdrawiam Was, trzymajmy się i nie dajmy się śmierdzielowi!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zlosliwiec 0 Napisano Styczeń 18, 2010 Witam pozdrawiam wszystkich serdecznie :D życzę miłego wieczoru BP wszystkim pięknym i pachnacym dziewczynkom a chłopakom przystojniakom graba bp rzucaczka ja tez zazdrościłem dziś już to minęło trzeba cierpliwości i czasu :D za potrzebujących trzymam dwa wolne nie zajęte śmierdzielem kciuki BP :D nie palimy pachniemy Nie palę już 1745 dni (+ 22g00m44s). Ilość niewypalonych papierosów: 104755. Będę żyć dłużej o 800 dni (+ 05g05m20s)! Zaoszczędzone pieniądze: 35 092,93 zł! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Styczeń 18, 2010 Licznik http://megapliki.interia.pl/pobierz-3569.htm l Nie palę już 17 dni (+ 18g29m06s). Ilość niewypalonych papierosów: 533. Będę żyć dłużej o 4 dni (+ 01g44m10s)! Zaoszczędzone pieniądze: 209,24 zł! Pewnie, ze walczymy, niedojadam więc myslę o jedzeniu a nie o paleniu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Styczeń 19, 2010 Nie palę już 18 dni (+ 07g49m23s). Ilość niewypalonych papierosów: 549. Będę żyć dłużej o 4 dni (+ 04g47m34s)! Zaoszczędzone pieniądze: 215,78 zł! No, pchamy się do przodu.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fragles69 Napisano Styczeń 19, 2010 Wiedzialam ,ze nie ma tak caly czas z gorki.Wlasnie przyszlo zwatpienie,wiec miotam sie pomiedzy zapale a niezapale.Poki co,wygrywa to drugie,ale nie moge ciagle walczyc.... Nie palę już 16 dni (+ 11g06m35s). Ilość niewypalonych papierosów: 658. Będę żyć dłużej o 5 dni (+ 00g43m40s)! Zaoszczędzone pieniądze: 362,18 zł! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
queen of nowhereland 0 Napisano Styczeń 19, 2010 heh, mnie tez kusi.. siedze w kuchni pisze prace na studia, i zawsze w tym momencie byl papierosek, az nerwowo spogladam na szafke gdzie zawsze lezaly moje l&m-ki. ale nie mam w domu ani jednej fajki, jestem nieubrana, na dworze snieg - nie ma opcji zebym wyszla do sklepu;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
queen of nowhereland 0 Napisano Styczeń 19, 2010 fragles, mam pytanko, a ile dziennie palilas papieroskow? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość witch321 Napisano Styczeń 19, 2010 Witam wszystkich rzucających. Dawno temu byłam jedną z Was, ale to już pewnie nie wróci. Tak jak Wy śledziłam wszystkie nowe wpisy i nawet mi to pomagało, jednak na krótko. Palę prawie 20 lat, rzucałam 6 może 7 razy. Nie działa na mnie nic. Każda próba kończyła sie klapą. Myślę, że osoby tak silnie uzależnione jak, ja nie mają szans z nałogiem. W głowie pozostaje zawsze myśl o rzuceniu palenia, ale od myśli do chęci długa droga. Widzę po sobie. Jakieś 2 miesięce temu pomyślałam o ponownej próbie, choć z góry zakładam przegraną. Poczyniłam nawet pewne kroki w tym kierunku. Potrafię wytrzymać bez papierosa cały dzień ale 2 rano i 2 wieczorem obowiązowo. Wspomagam się Tabexem i Niquitinem. Odkąd ograniczyłam przytyłam, poprawił mi się cera, mam lepszy apetyt, wydaję mniej na fajki, nie mam stresu jak przy kompletnym rzucaniu palenia, nie śmierdzę bo palę mało. Tak więc nie mam motywacji, chęci ani siły do walki ze swoim nałogiem. Z jednej strony jestem na niego skazna z drugiej zaś staram się ograniczać ilość podawania sobie tej trucizny. Pozdrawiam wszystkich trwających Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
queen of nowhereland 0 Napisano Styczeń 19, 2010 witch321 -> masz bardzo złe nastawienie. Jeśli z góry zakładasz porażkę TO NIE MA TAKIEJ OPCJI ŻEBY SIĘ UDAŁO. Musisz calkiem zmienic swoje myslenie, zrozumiec ze rzucając nic nie tracisz, TYLKO ZYSKUJESZ. Skoro ograniczyłaś wierzę, że możesz rzucić, ale co powinnaś rzucić najpierw to takie myślenie ("Myślę, że osoby tak silnie uzależnione jak, ja nie mają szans z nałogiem."). Każdy może wygrać, wystarczy chcieć i w to wierzyć, mam nadzieje, że zmienisz nastawienie! Ja nigdy nie sądziłam, że rzucę, wszyscy wokół mnie rzucali, miałam coraz mniej palących znajomych ale ja nawet nie myślałam porzucić mojego dymka... narazie nie palę 6 dni, dla innych to mało o dla mnie to mnóstwo, kiedyś nie wyobrażałam sobie JEDNEGO DNIA bez papierosa a tutaj proszę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
queen of nowhereland 0 Napisano Styczeń 19, 2010 i żeby było jasne - te kilka dni niepalenia to ŻADNA UDRĘKA. Owszem pierwszego dnia głód był ogromny, potem zapomniałam, 3 dni - wahania nastrojów, wieczorami ryczałam z najbardziej błahych powodów. a teraz? jest wspaniale, jestem wypoczęta, moja cera zaczyna odżywać i przede wszystkim, czuję, że w końcu robię coś dobrego dla mojego ciała - dla moich płuc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiek 1982 Napisano Styczeń 19, 2010 Witam wszystkich fragless każdy z nas nowicjuszy ma ten sam problem, ja wczoraj również myślałam że sie poddam ale w głowie ta sama myśl "po co" "co ci to da", wiele razy juz próbowałam i za każdym razem kiedy znowu wracałam do nałogu myślałam o kolejnej próbie pokonania peta, będzie coraz lepiej, każdy kto juz dłuzszy czas nie pali o tym mówi i ja w to wierze, pomyśl sobie że jak sie uda to bedziesz wolna, miną kryzysy, przestaniesz już tego dziadostwa potrzebować, wytrzymaj plisss :) neverland świete słowa i tutaj się z Tobą zgadzam, ja sobie nie raz przypomne jak ubeczana siedziałam z petem paliłam i mówiłam że jestem za słaba, że nie dam rady i tutaj jedno słowo żeby rzucić trzeba przestawić psyche, zmienić myślenie i powiedzieć nie, póki co mi się udaję chociaż miewam doły i zmienne nastroje i jeszcze zbliżają się te dni(kobity wiecie o co chodzi) więc huśtawka jest większa ale to jest fantastyczne uczucie kiedy np. idąc do knajpy wybiera się salę dla niepalących, gdzie nikt w tym ja sama nie kopcę do talerza, jeden z miliona przykładów dlaczego walka sie opłaca:) warto :) trzymam za Wszystkich kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl Napisano Styczeń 19, 2010 Zapraszam do super gry gdzie mozna wygrać kilka złotych, nie jest to duża suma, ale zawsze się przyda. Ja już wygrałam i pieniązki dostałam do domu, nie musiałam nigdzie wychodzić. Naprawde warto. Polecam!!! Zagraj , spróbuj a sam/a sie przekonasz jakie to łatwe i proste. :http://puzz.net.pl/?p=zwdFBFAJqN3D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fragles69 Napisano Styczeń 19, 2010 neverland-palilam duzo,baaardzo duzio,40,50 sie zdarzalo,a jak siedzialam z piwkiem przed kompem to nawet 3 paczuszki lecialy,ale zdarzaly sie tez dni ze poltorej starczalo,tak ,macie racje ,to nuda,brak zajecia,pogoda wcale nie zachecajaca do spacerow,samotnosc pomimo tlumow......jej,no wszystko jest czarne,wszystko....przestalam bo nie chce miec zmarszczek,ale te pod oczami i tak sie zrobia od placzu pewnie....juz ,nie narzekam ,trzymam sie ,bede dzielna....dziekuje WAM wszystkim za slowa otuchy.....staram sie naprawde i wiem ze musze dac rade Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
li_la_li 0 Napisano Styczeń 19, 2010 Witam pachnąco witch321 "Myślę, że osoby tak silnie uzależnione jak, ja nie mają szans z nałogiem. W głowie pozostaje zawsze myśl o rzuceniu palenia, ale od myśli do chęci długa droga." każdy z nas jest uzależniony, jedni palili więcej inni mniej ale nałóg jest zawsze taki sam i każdemu cięzko, problem w tym "OD MYŚLI DO CHĘCI" i to zmień bo bez chęci nie dasz rady! trzymajcie się dzielnie u mnie mały kryzysik, ale kto ma dać radę jak nie ja ;) buziaki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach