mamuska44 0 Napisano Styczeń 21, 2010 madzia kolonia z przyjemnością przeczytałam Twój post i mam nadzieję, że ci którzy chcą skończyć ze śmierdzielem potraktują Twoje słowa poważnie, przeczytają książkę nie raz ale kilka razy jeśli będzie trzeba. Niedowiarki polegną , ale to już jest ich sprawa ich wybóe, poprostu będą pachnieć ale nieprzyjemnie. MY NIE PALIMY, MY PACHNIEMY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamuska44 0 Napisano Styczeń 21, 2010 "Pamiętaj papierosy nie wypełniają pustki - one ją stwarzają. Czym prędzej nauczysz swój umysł, że nie potrzebujesz palić papierosów , ani używać czegokolwiek na ich miejsce, tym prędzej staniesz się ponownie WOLNYM CZŁOWIEKIEM" A.C. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
johannaDE 0 Napisano Styczeń 21, 2010 witch 321 pozwolilam wkleic sobie twoj post i zapewniam zeniew celu aby cie w jakis sposob skrytykowac. Witam wszystkich rzucających. Dawno temu byłam jedną z Was, ale to już pewnie nie wróci. Tak jak Wy śledziłam wszystkie nowe wpisy i nawet mi to pomagało, jednak na krótko. Palę prawie 20 lat, rzucałam 6 może 7 razy. Nie działa na mnie nic. Każda próba kończyła sie klapą. Myślę, że osoby tak silnie uzależnione jak, ja nie mają szans z nałogiem. W głowie pozostaje zawsze myśl o rzuceniu palenia, ale od myśli do chęci długa droga. Widzę po sobie. Jakieś 2 miesięce temu pomyślałam o ponownej próbie, choć z góry zakładam przegraną. Poczyniłam nawet pewne kroki w tym kierunku. Potrafię wytrzymać bez papierosa cały dzień ale 2 rano i 2 wieczorem obowiązowo. Wspomagam się Tabexem i Niquitinem. Odkąd ograniczyłam przytyłam, poprawił mi się cera, mam lepszy apetyt, wydaję mniej na fajki, nie mam stresu jak przy kompletnym rzucaniu palenia, nie śmierdzę bo palę mało. Tak więc nie mam motywacji, chęci ani siły do walki ze swoim nałogiem. Z jednej strony jestem na niego skazna z drugiej zaś staram się ograniczać ilość podawania sobie tej trucizny. Pozdrawiam wszystkich trwających Robisz wszystko co cie jeszcze bardziej wciaga, czyli ograniczenie palenia co sprawia ze papieros staje sie dla ciebie wyjatkowo cenny, uzywanie nikotyny w postaci Niguitin bedzie cietrzymac w okowach palenia. Czytalas ksiazke a wiec wiesz ze robisz wszystko aby nigdy nie wyjsc ztej pulapki. Ponadto nic ci nie pomoze oprocz ciebie samej chciec rzucic, a bez tego nie ma zadnej mozliwosci aby rzucic palenie. Pisalas ze rzucilas palenie na dluzszy okres czasu ale w obliczu tragedi zaczelas znow palic. Zlamalas instrukcje ze nigdy nie wezmiesz papierosa, tak sie domyslam ze juz wtedy przeczytalas ksiazke. Autor pisze ze jesli sie zlamie zasade nigdy wiecej papierosa nastepnym razem bedzie znacznie trudniej. Papierosy niczego nie daja i nie umiejsza tragedi ktora sie wydarzyla. Ja tez zlamalam zasade. Na poczatku powrotu do palenia palilam malo, papieros stawal sie cenny bo jak juz napisalam odbiera nam myslenie, w zwiazku z tym jak z kazdym narkotykiem coraz wiecej coraz wiecej, az doszlam do stanu z przed rzucenia palenia. I zaczelam miec dosc, kazdego dnia myslalam w jaki sposob sie teraz zmotywowac, wiec zrobilam tak.Wypilam kilka drinkow i do tego bo bardzo lubilam paczke papierosow w przeciagu dwoch godzin. Po tym eksperymecie dwa dni nie palilam, bol glowy, kaszel, podwojny kac, powtorzylam to 3razy caly czas czytajac juz ksiazke. I udalo sie stalam sie znow osoba niepalaca psychicznie w tej sytuacji wsadzanie peta do ust stalo sie bezsensowne. Jest ci teraz trudniej ale jesli chcesz to rzucusz. Wielu osobom wyslalam ta ksiazke i powiem ci tak, nie pala osoby ktore palic nie chcialy, natomiast ci co mysl o rzuceniu palenia odkladaja w nieokreslaona przyszlosc pala nadal. Jak chcesz uslyszec diagnoze rak i wtedy dopiero rzucic bo zrozumiesz co sobie zrobilas to twoja sprawa, wszystko zalezy od ciebie jakie informacje przyjmujesz za prawdziwe. mamuska44 ciesze sie ze milo ci sie czytalo mam nadzieje ze innym tez. A i jeszcze przypomialam sobie,ktos tu pisal ze unika imprez i alkoholu bo nie moze sie powstrzymac, pragnie zapalic. Nie unikac, wlasnie uczesniczyc i przygladac sie jaka krzywe robia sobie ci palacze. Kiedy uda sie rozpoznac wszystkie zaleznosci pulapki nikotynowej, imprezy beda sprawialy wielka przyjemnosc. Ja nie pozwalalam wczesniej palic w domu a jak pilam alkohol chcialam zapalic. Teraz nie zakazuje pozwalam w kuchni i sprawia mi ogromna przyjemnosc swiadomosc ze ja nie musze i nie chce i wiem ze kiedy oni pojda do domu beda nadal palic i beda nadal nieszczesliwi ztego powodu. A ja coz okno otwarte w kuchni trzy dni bo mi stara kupa te papierosy smierdza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Styczeń 21, 2010 "Boję się, że nie znajdę tu ani bratnich dusz ani dobrych, sensownych, przemyslanych argumentów (nie wymądrzania się), szkoda. ":(:( WITCH321---> Nie licz, że inni rzuca palenie za Ciebie- TO TY MUSISZ CHCIEĆ!!! My tu tylko pełnimy rolę "współwięźniów"...bratnich dusz a nie jesteśmy TERAPEUTAMI od PB:) Jeżeli nasze wpisy, przemyślenia nie sa dla Ciebie dość dobre......nic na to nie poradzimy....chcesz- jesteś i starasz się pracować na BP. Nie chcesz to nawet konkretny i mocny argument nie przekona Cie do niepalenia. Trochę wiary w siebie i wiary w ludzi.... To tyle ode mnie....Trzymam kciuki. Pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiek 1982 Napisano Styczeń 21, 2010 Witam wszystkich:) fragles 69 dzięki za wsparcie, jest ok ale ciężko było uff, następny dzień myślę że będzie lepszy:) pozdrawiam wszystkich Nie palę już 18 dni (+ 12g44m12s). Ilość niewypalonych papierosów: 222. Będę żyć dłużej o 1 dzień (+ 16g46m03s)! Zaoszczędzone pieniądze: 99,50 zł! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zlosliwiec 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Witam pozdrawiam wszystkich serdecznie życzę miłego dnia BP jovik nie ma to jak była stara wiara co? :D witch321 dzięki za słowa uznania :D zostań z nami warto rzucaczka masz rację ja również każde wejście tu na forum odbieram jak brakującą lekcje BP :D na razie spadam do lekarza bo paskudne grypko mnie zaatakowało nie palimy pachniemy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Nie palę już 20 dni (+ 08g25m33s). Ilość niewypalonych papierosów: 610. Będę żyć dłużej o 4 dni (+ 15g55m51s)! Zaoszczędzone pieniądze: 244,21 zł! Z każdej porażki wyciągamy wnioski aby przy nastęnej próbie być mądrzejszym. nie palimy chociaż pułapki czają się wokól. dziś "paliłam' całą noc ibyło mi z tym okropnie a rano - och jak dobrze, że to tylko sen. Nie palę i prawie nie jem - ubyło mnie od niedzieli 2,5 kg / huuuura/ a myślę głównie o jedzeniu a nie o paleniu. Ciekawe jak długo to bedzie działąć.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Styczeń 21, 2010 złośliwiec:D w Twoją stronę---> chepeaux bas:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Styczeń 21, 2010 errata: chapeaux bas....:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
johannaDE 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Allan Carr ZDROWIE Moja ulubiona czesc ksiazki, kiedy na poczatku przychodzla mysl o papierosie siegalam do tej czesci ksiazki.. Gdybyś miał piękny samochód i pozwolił mu zardzewieć, bez uczynienia czegokolwiek, aby temu przeciwdziałać, to byłoby to głupie, gdyż wkrótce stałby się kupą złomu, i nie mógłby cię więcej wozić. Jednakże to nie byłby koniec świata; to tylko kwestia pieniędzy i zawsze przecież możesz kupić nowy. Twoje ciało jest wehikułem, który wiezie cię przez życie. Wszyscy mówimy, że zdrowie jest naszym najcenniejszym skarbem. Śmiertelnie chorzy milionerzy wiedzą o tym najlepiej. Większość z nas potrafi przypomnieć sobie jakąś ciężką chorobę lub wypadek, kiedy modliliśmy się, żeby wreszcie wyzdrowieć (JAKŻE SZYBKO ZAPOMINAMY). Poprzez bycie palaczem nie tylko zezwalasz wehikułowi zardzewieć, nic przy tym nie robiąc. Ty wręcz systematycznie niszczysz pojazd, którym jedziesz przez życie, a masz tylko jeden. Zmądrzej. Nie musisz tego robić. I pamiętaj: TO ABSOLUTNIE NIC CI NIE DAJE! Przez chwilę wyjmij głowę z piasku i zastanów się: czy gdybyś wiedział na pewno, że następny papieros spowoduje u ciebie raka, to czy zapaliłbyś go? Zapomnij o chorobie (trudno ją sobie wyobrazić), lecz wyobraź sobie, że musisz iść do szpitala, aby poddać się tym okropnym testom, leczeniu chemicznemu itp. W tym momencie nie planujesz reszty swojego życia. Planujesz swoją śmierć. Co się stanie z twoją rodziną i ukochanymi, twoimi planami i marzeniami? Często widuję ludzi, którym się to przydarzyło. Oni także nie sądzili, że to ich dosięgnie. Lecz najgorsza w tym wszystkim nie jest sama choroba, lecz świadomość, że sami ją na siebie ściągnęli. Przez całe życie jako palacze mówimy sobie: „Przestanę jutro”. Postaraj się wyobrazić sobie, jak czują się ludzie, dla których jest już za późno. Dla nich pranie mózgu jest zakończone. Dostrzegają wówczas „przyzwyczajenie” takim, jakim ono jest, i spędzają resztę swojego życia myśląc: „Dlaczego się oszukiwałem, że potrzebuję palić? Gdybym tylko miał szansę się cofnąć!” Przestań się oszukiwać. Ty masz tę szansę. To jest reakcja łańcuchowa. Jeśli zapalisz następnego papierosa, to on powiedzie do następnego i następnego. Jest wiele takich motywacji w ksiazce ktore sprawiaja ze papieros nie jest wcale do niczego potrzebny, jego palenie nie daje zadnej przyjemnosci a wrecz odwrotnie. Warto ksiazke przeczytac wiele razy aby miec swiadomosc nie zapominac, kiedy przyzwyczajenie chce wziac gore wtedy najlepiej czytac to co w ksiazce nas najbardziej przekonywalo, wywolywalo wrecz niechec do papierosow. Kiedy minie okres uzaleznienia fizycznego pozostanie uzaleznienie w mozgu, czyli ochota na papierosa w chwilach kiedy to robilsmy wczesniej. Trzeba sobie wtedy uswiadomic, ze nie chcemy wcale palic a nasz mozg nam tylko automatycznie przypomina bo przeciez przez lata go tego nauczylismy. Ale teraz jestescie nowymi osobami, niepalacymi i uczycie mozgu nowych reakcji na dane sytuacje, bedziecie to robic z radoscia a wasz mozg blyskawicznie nauczy sie nowych reakcji i w krotkim czasie przestanie przypominac o paleniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaaa Napisano Styczeń 21, 2010 Witam wszystkich:) Wiele razy próbowałam rzucić palenie,ale bezskutecznie:( Nie paliłam po 2 miesiące,3 miesiące,6 miesięcy i nawet 13 miesięcy i.. wracałam:( Teraz nie palę 6 dzień,przeczytałam 1/4 książki,jem gumy nikotynowe,może po skończeniu książki przestanę:) Na razie jest w miarę,nie najgorzej,tylko jak zawsze kiedy odkładam papierosy mam problem z zaparciami(przepraszam za szczerość,ale może ktoś też tak ma i podpowie co robić) ,właśnie przez zaparcia niejednokrotnie wracałam do palenia. Z doświadczenia też wiem,że mnie jest łatwiej na początku niż później,myślę,że to przez to ,że pamiętam na początku tek niedobry smak papierosa,pamiętam o argumentach dzięki którym rzucam,a potem przychodzi moment,w którym te złe strony palenia odchodzą w niepamięć ,a pamiętam tylko jak to przyjemnie jest zapalić np w towarzystwie do kawy itp.,wraca chęć zapalenia. Boję się,że nie wytrwam,ponieważ "nie obraziłam się" dostatecznie na papierosy,chciałabym,żeby to co myślę teraz na ich temat zostało mi już na zawsze. Papierosy psują zdrowie,przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu,w pracy kombinowanie żeby iść zapalić,w domu nie palę,bo mam dziecko,więc wychodzę przed dom bez względu na pogodę-nie dlatego,że chcę w tym momencie,tylko dlatego,że muszę. Jednak niestety są momenty ,w których zapalenie sprawia mi przyjemność:( Chciałabym żeby do mnie doszło ,że to jest przyjemność tylko prowizoryczna,dlatego czytam książkę. Życzę sobie i wszystkim rzucającym wytrwałości,pozdrawiam,będę się meldować jak mi idzie,czytać Wasze porady i dowiadywać się jak idzie Wam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zlosliwiec 0 Napisano Styczeń 21, 2010 jovik chylę czoło w twoją stronę :D wrocilem od lekarza 6 dni zwolnienia angina :( mamuśka 44 rzucaczka nie przesadzaj z tym nie jedzeniem bo wysuszysz się na wiór czasem nie obraź się bo :D żartuję :D trzymam za ciebie kciuki jesteś zuch dziewczynka będzie wszystko OK. :D Julka 85 madzia kolonia bardzo się cieszę ze wybrałaś taki system walki ze śmierdzącym nałogiem i Tobie to pomaga nie obrażaj się czasem ale ja jestem :D starej daty :D i nie pasuje mi ta książka i przepisywane z niej cytaty dla mnie to brzmi jakoś obco – sztucznie ja wybrałem inny system ja uczę się od was wszystkich na bieżąco śledząc wasze wypowiedzi –sukcesy jak również i wpadki i zawsze co nieco skubnę coś dla siebie a nie raz to i aż łza w oku się zakręci i tu mam PRZYJACIÓŁ na których zawsze mogę liczyć :D witch 321 jak możesz to się odezwij asiek 1982 Lorika ja tez tak myśle żeby nie zawieść na tym topiku przyjaciół którzy mi tyle tu pomogli chwala Wam za to :D stylowaaa witam na pokładzie pachnącego grona każda metoda rzucania jest super najważniejsze ze jesteś z nami dasz rade na pewno :D wymieniłem obecnych z ostatniej stronie nie mam siły grypko meczy nie palimy pachniemy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Lorika myślę,że ze mną jest troszkę inaczej niż z Tobą,po prostu papieros mnie przeczyszczał:( Ja w sobote przestałam palić,a od niedzieli zjadam ogromne ilości błonnika-siemie lniane,otreby,śliwki suszone,jogurty z musli-to są ogromne dawki dzień w dzień aż do przesady,oprócz tego wypijam 3-4 litry płynów,bo to ponoć tez pomaga i do dzisiaj nic:( Jestem przerazona tym stanem,nie chce się poddać,absolutnie nie,prędzej pójdę po tabletki przeczyszczające,jednak chciałabym tego uniknąć,ale brzuch boli coraz bardziej:( Dlatego jestem ciekawa czy ktoś miał,ma podobny problem i jak sobie z tym radzi,kiedy to mija,czy mija? Jestem w połowie ksiązki:) Wiecie co? Jestem osoba wiecznie rozdrażnioną,szczególnie tak było ostatnimi czasy,teraz przez te dni kiedy nie palę,spodziewałam się,że moje rozdrażnienie osiągnie szczyt,że w domu mąz ze mną nie wytrzyma,bałam się o córeczkę,że nie będę miała do niej cierpliwości,a tu niespodzianka,owszem czuję lekkie rozdrażnienie,ale jest to pryszcz w porównaniu do okresu z przed sześciu dni:D Bardzo jestem zdziwiona i szczęśliwa z tego powodu,autor ksiązki ma rację pisząc,że papierosy powodują rozdrażnienie-nigdy,przenigdy w to nie wierzyłam:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
johannaDE 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Czesty objaw odstawienia nikotyny to wlasnie zaparcia i w moim przypadku jeszcze byla sennosc. Lyzke swiezo zmielonego siemienia + dwie trzy lyzki otrab przennych zalej gotujaca sie woda, pij ranno na czczo i wieczorem, to powinno rozwiazac problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
johannaDE 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Minelam sie z tym postem z toba, jesli nie dziala to moze sprobuj pocwiczyc do tego 15 minut rano i wieczorem albo wiecej jesli chcesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Uparciuchnionanananana Napisano Styczeń 21, 2010 Witam. Paliłam przz 5 lat non stop - jedna paczka dziennie, czasami niecala. Myślałam o tym by rzucić palenie, ale jakoś nie było odwagi, a czasami tłumaczyłam sobie ze lubie palić. Do rzucenia namowił mnie chlopak i poszliśmy... Przed wyjściem z domu poinformowałam go że jeśli nie wytrzymam to mam nadzieje że nie potraktóje tego jako" zdrade". :) Nie wierzylam że się uda i taki efekt da, ale naprawde tak było. Wyszliśmy i nie czulam chęci palenia, pozostała tylko pusta pustka czasu, który zajmował na spalenie papierosa ( np. na przystanku, po jedzeniu). czyli w chwilach w których paliliśmy następowała cisza, krótkie spojrzenie i zaczynaliśmy się śmiać i szybko szukaliśmy jakiegoś zajęcia. O wiele łatwiej jest..... nie ma tej chęci zapalenia .... Pamiętam że jak nie paliłam przez dwie godziny to był chorror.... Teraz tego brak. Trzy miesiące nie paliłam nic. Wróciłam do palenia, ale pale 1 papierosa do towarzystwa na tydzień / dwa!!!! Poprawiła mi się cera, włosy, ale musze stwierdzić że pojawił się też mocny celulit z którym już nie wiem co robić. Nie przytyłam wcale jeśli o to chodzi. To tak odemnie:) Finansowo i tak na tym wyszam super Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Uparciuchnionanananana Napisano Styczeń 21, 2010 stylowaa miałam tak jak ty. Pomogło jak przez cały dzień nic nie jadłam, dużo ruchu, a potem to już mniejsze porcje jedzenia, dużo pitku. Powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sadny dzien 0 Napisano Styczeń 21, 2010 witch 321---------- skoro uwazasz ze nie znajdziesz tutaj tego czego szukasz to poszukaj gdzie indziej,tutaj osoby zostaja z nadzieja ze znajda to czego szukaja,a na nas nie musisz sie wyzywac za to ze sobie nie radzisz,nam mozesz sie wyzalic ale nie krytykuj i przede wszystkim nie atakuj nas kochani ja caly czas jestem ale zadko pisze :) z reguly jak weny dostane :) melduje ze :) Nie palę już 698 dni (+ 05g35m31s). Ilość niewypalonych papierosów: 13964. Będę żyć dłużej o 106 dni (+ 16g11m15s)! Zaoszczędzone pieniądze: 6 423,74 zł! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość werona40 Napisano Styczeń 21, 2010 Kochani dzisiaj minął miesiąc i dałam radę!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BARTEKKK 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Witch powinno być Ci wstyd, że dostałaś tutaj od ludzi tyle wsparcia a tak ich perfidnie błotem obrzuciłaś, WSTYD KOBIETO WSTYD !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Kochane dziękuję za rady,spróbuję jeszcze ćwiczyć ,może coś pomoże,na pewno nie zaszkodzi,bo jeśli chodzi o jeden dzień postu od jedzenia,to nie przejdzie:o Ja czytam nadal książkę i jestem pełna samozaparcia i gotowości do walki:D Przykro mi tylko ,bo właśnie doczytałam ,że autor tej książki nie żyje:(Pomógł tylu ludziom w walce z nałogiem a sam przez papierosy jednak umarł,szkoda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Styczeń 21, 2010 a cóż to za cyfry,co oznaczają??? np. 106 dni (+ 16g11m15s) ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pachnąca aga 0 Napisano Styczeń 21, 2010 złośliwiec dobry nasz duszku zdrowia dużo i wracaj do nas Melduje sie pachnąco i Powiem Wam że mam dobry okres nie chce mi sie palić wcale nie ciągnie mnie ale śmierdzą mi okropnie Wczoraj koleżanka kupowała i 9,20 paczka aj jak fajnie nie palić i za kase oszczędzoną kupić sobie coś fajnego. Tem topik fiona to super że założyła szkoda tylko ze już wcale sie tu nie pojawia. Miłego pachnącego i ciepłego wieczorku Kiedy będzie lato ;0:):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziuchna 04 0 Napisano Styczeń 21, 2010 widzę że jakaś burzliwe dni mnie omineły....będę miała więcej czasu to przeczytam zaległości... Farbowana_lisica------ja Ci wybiję smierdziela z głowy....kochana masz numer gg i tel.?masz problem to pisz kochaniutka,a nie ty myslisz o smierdzielu....co chcesz śmierdzieć?Papieros ma mieć satysfakcję że wygrał z Tobą?On bedzie miał górę....3mam za Ciebie kciuki..i czekam na sygnał od Ciebie....sama mówiłaś ze jest wyjscie ze wszystkiego.... Ania.B.-----co u Ciebie?U taty?Jak on się czuje?Napisz coś kochana.... Sądny dzień----miło że się odezwałaś?Jak u Ciebie z problemami?myslę że trochę się uspokoiły?wierzę w to mocno....ale dobrze że niepalimy... złośliwiec----ukłony w Twoją stronę....i wygrzewaj się w łóżeczku...zdrowiej nam... ja-ka-----napisz co u Ciebie?Jak dajesz sobie radę? mamuśka44-super że mimo lokomotywy udało Ci się tak dużo wytrzymać bez śmierdziela....ukłony w Twoją stronę... jovik-----jak masz problem pisz kochana,ale niemyśl o fajce,co Ci to da?Masz 5ć pachnacych lat...chyba teraz niechcesz mieć tylu śmierdzących?i zaczynać wszystko od początku...3mamza Ciebie kciuki...i to pachnace...aż popekala mi skóra na dłoniach... Dla reszty których niewymieniłam ale pamiętam .... Witam nowe osoby... A ja nadal niepalę..oto mój licznik.... Nie palę już 376 dni (+ 22g17m14s). Ilość niewypalonych papierosów: 11307. Będę żyć dłużej o 86 dni (+ 09g06m27s)! Zaoszczędzone pieniądze: 4 579,68 zł! stylowaa-----"a cóż to za cyfry,co oznaczają??? np. 106 dni (+ 16g11m15s) ? "----odp.że niepalisz 106dni i 16godzin11minut i 15sekund....gdy miną 24godziny przejdzie na 107dzień....i tak na około... :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziuchna 04 0 Napisano Styczeń 21, 2010 IŻYCZĘ WSZYSTKIM PACHNĄCEGO I MILEGO,CIEPŁEGO WIECZORKU...UMNIE W DOMU ZIMNICA JAK CHOLERA,SIEDZĘ W DWÓCH SWETRACH I POLARZE JAK NA SYBERII...ALE DOBRZE ŻE NIEPALĘ,BO TERAZ MUSIAŁABYM WYCHODZIĆ NA BALKON PALIĆ,A SMIERDZIEL BY MNIE WOGULE NIE OGRZAŁ... BUZIAKI DLA WAS.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
queen of nowhereland 0 Napisano Styczeń 21, 2010 stylowa mam ten sam problem, najpierw mialam 4 dni gdzie totalnie sie we mnie wszystko nazbieralo, tez jadlam mnostwo blonnika + dodatkowo zwiniecie w klebek tak jak sie dzieciom robi jak maja zaparcia, przyciaga ugiete nogi do brzuszka, w koncu poszlo teraz znowu sie zbiera, dzis znowu poszlo, kiedys po fajeczce to nie byl problem rano kawka + fajka i odrazu kilo lżej a teraz.. no coz nie ma tak latwo, mam nadzieje ze sie ureguluje, poki co latam raz na 3 dni mniej wiecej a chcialabym tak jak kiedys ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Styczeń 21, 2010 zlosliwiec obyś miał rację z tym wyschnięciem na wiór - a wierz mi jest z czego wysychac.... Na razie myslenie o diecie pomaga mi nie myśleć o fajce, ale jeśli faja się o mnie upomni to bet skrupułów jem na co mi przyjdzie ochota - schudnąć zawsze mogę póżniej. Stylowa za zaparcia mi najlepiej pomagają gumy bezcukrowe - wszystkie dzialają lekko przeczyszczająco a poza tym odświezają - ja zawsze w pierwszych dniach niepalenia mam spory niesmak w ustach. Polecam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
johannaDE 0 Napisano Styczeń 21, 2010 rzucaczka jesli dieta ci sluzy chudnij ile chcesz. W koncu to my kobiety odchudzamy sie cale zycie, wiekszosc kobiet. Ale bez krzywdy dla siebie swojego ciala ono nie jest winne naszym nawykom narkotykowym. Taka biologia nie mozemy wygryc bo nie jemy tego co nasi praprzodkowie. Z tego powodu glodujemy bardziej bo chcemy byc chude a ze naturana nas przystosowala do rodzenia dzieci i zabezpieczenia ich przed ubytkami energi to dwa razy ciezej nam utrzymac wage niz mezczyzna. I z tego powodu wiele kobiet choc nie potrzebuje je za dwoch, ewolucja nie przystosowana do piekna photoshopa w przenosni i doslownym wspolczesnym znaczeniu ma to w nosie. Cywilizacja wygrywa narazie z natura przedluzajac zycie genetycznie zmutowanym nieuleczalnym, tylko jak dlugo i po co. Aj odbieglam od tematu. Nie palimy jedni bardzo dlugo inni krocej. Nie palimy nie mamy po co, pet nic nie daje a wali jak stara kupa!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
johannaDE 0 Napisano Styczeń 21, 2010 Allan Carr umarl na raka leczac ludzi w ostatnich 23 latach swojego zycia. Leczyl ludzi w tym czasie z palenia nie myslac o sobie. Odkryl jedyna skuteczna metode rzucenia palenia. Nie ma innej ktora sprawi ze palacze z taka latwoscia i szczesciem przestana palic na zawsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stylowaa 0 Napisano Styczeń 21, 2010 dziękuję jeszcze raz za porady-w kłębek się będę zwijać i gumy też kupię(to coś całkiem nowego) ,pewnie jest wiele przedziwnych sposobów ,rzeczy,na które nie da się tak łatwo wpaść,a które pomagają w tych sprawach,tak jak np. te gumy :) rzucacka ja też mam dziwny posmak w buzi teraz i bardzo sucho,mam wrażenie ,że nikotyna wychodzi z organizmu(dobrze niech znika jak najpredzej) queen of nowhereland też bym chciała żeby było tak jak kiedyś,ale szczerze w to wątpię ,że tak będzie,jednak mam nadzieję,że chociaż trochę będzie lepiej niż teraz.No nic zobaczymy,przekonamy się za jakiś czas;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach