Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

hidden my to leb w leb idziemy ;) Z tego wzgledu mam nadzieje, ze tak ladnei bedzie nam caly czas szlo. NO! Dobrze, ze przestala Cie w koncu bolec glowa. A problemu ze snem tez mam, ale mnie to akurat nei rusza. Pisalam juz, ze jak rzucalam w zeszlym roku to nie spalam 48 godzin, myslalam, ze umre. Takze teraz jak sie pare razy obudze w nocy , ale spie po te 6h to juz naprawde male piwo. Ognicha no!!!! Wracac na topik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ja moge się przyłączyć bo samej jakoś tak ciężko :( a zabieram się do rzucenia i nie wychodzi mieszkam z kochaniem niepalącym i nawet dla Niego nie potrafiłam rzucić. Jutro zaczynam bo dziś juz zapalilam :( pozdrawiam acha ja jestem w nałogu 10 lat (ach głupi wiek ten licealny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosmic
Czwarty dzień mija (jak na razie) zdecydowanie lepiej niż 3-ci :) Szef mnie zaprosił na rozmowy do palarni brrr, ale jakoś rozmowa w tym miejscu nie sprawiła mi większych problemów, poza tym, że całe ubranie i włosy mi prześmiardły :/ A swoją drogą ... Nie palę już 4-ty dzień, a mimo tego wciąż czuję gorzki smak petów w ustach... Czy wy też to macie? Kiedy to w końcu przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piaty dzien tez :) Jestem dzielna i dumna z siebie... Bedzie dobrze! Chyba... W kazdym razie przezylam stresujace spotkanie bez palenia, na spokojnie. Wydaje mi sie ze bez palenia jakos latwiej opanowac nerwy... xoxo - przylaczaj sie, no pewnie :) Tylko nie rzucaj ciagle od jutra - nie oszukuj siebie i faktycznie nie pal jutro... Hej cosmic! Ja tez mam gorzki smak - gdzies wyczytalam ze to efekt usuwania nikotyny i innych chemikaliow z organizmu... Podobno usuna sie po okolo 2 tygodniach od niepalenia (niekompletnie ale w wiekszosci...) Pisze co wyczytalam oczywiscie wiec moge byc w bledzie... A w ogole to tutaj (USA) przynajmniej palenie rzuca sie komfortowa - w pracy nie wolno palic wiec zaden dym nie przeszkadza - w restauracjach nie wolno palic - palenie jest niemodne wiec nikt z moich znajomych nie pali... No a do barow nigdy nie chodzilam - taki juz ze mnie anty-barowy typ ;) Na razie to tyle ode mnie. Trzeba sie do pracy powoli zbierac. Trzymajcie sie cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xoxo---> oj bardzo glupi ten licealny wiek, bardzo... ja sama nei wiem jak to sie stalo, ze osiem lat sie tego wzielo. Jasne, ze sie przylacz, wiesz chyba lepiej teraz niz za drugie 10. A z kolei mieszkam wcale nie z kochaniem i w dodatku z palacym 1,5 dziennie... ehmm... takze aromat mojego mieszkanka sie chyba nigdy nie poprawi... Czekamy jutrona Ciebie cosmic---> ja nie wiem, ale nie czuje smaku petow tylko ich zapach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezle, ze palenie jest niemodne, mi sie zawsze wydawalo, ze palenie robi sie niemodne w pewnym wieku, gdy kobietki zaczynaja myslec o dzieciach tudziez zmarszczkach. No ale hidden to dobrze, moze bedzie Ci latwiej, mnie ten latwy dostep do fajek ( wspollokator) troche niepokio , no ale w konu ja decyduje czy zapale czy nie. Ja mam problem bo ze mnie czlowiek jak najbardziej barowy ... takze weekend moze byc ciezki, poprzedni sobie odpuscilam bo nie chcialam zeby mnie kusilo ale teraz nie ma juz rady, musze gdzies wyjsc, na szczescie z niepalacymi kolezankam . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zauwazylam, ze mam DUZO bielsze zeby :D Ja tez mialam taki petkowy posmak w ustach :o I nie dajcie sie ziwesc np. jedenmu smierdziuszkowi. Kiedy poprzednio rzucalam to tez zapalilam sobie raz na tydzien, potem dwa razy na tydzien, potem 0,5-1 paczka dziennie :O P.S. To fajnie, ze mamy taka grupe wsparcia, bo samemu to troche trudno rzucic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasypiam w pracy juz. Dzis taki powolny dzien... Zreszta nic dziwnego ze oczy mi sie zamykaja skoro pol nocy czytalam o rzucaniu palenia :) Dla poslugujacych sie jezykiem angielskim podaje stronke: http://www.msnusers.com/FreedomFromTobaccoQuitSmokingNow/the1st72hours.msnw Jest tam troche artukulow na te tematy... Ale dzisiaj to juz chyba raczej pojde spac... wczoraj za duzo zjadlam przez to czytanie po nocach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnei z baseniku wrocilam, w koncu musze sie wziasc za siebie calosciowo, wraz z chlopem rzucam zle nawyki. Z 2 kilo przydaloby sie schudnac , no ale, ze czas dalam sobie do konca tego roku to moze sie uda:) Fajnie, ze jestescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jutro jest 6 dzien moego niepalenia i troche sie boje bo ostatnio mialam tak, ze 5 dni nie palilam, szostego sie zlamalam, dwa dzni palilam , nowu 5 nie , no i jutro bedzi enzowu 6 no ale teraz juz nie przewiduje zadnych ekscesow z stylu zrywanie z facetem wiec moze bedzie ok. I jeszcze jedno pytanie gdzie sie podzialy yam i yhmm??? hmmm??? Wracac do nas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 dzien niepalenia Ikaaaa--> nie poddawaj sie. Jak bedziesz miala chwile zalamania to pomysl o kasie, bileszych zebach. O tym, ze nareszcie nie smierdziz jak popielniczka ( wiem, ze te powody sa troche przyziemne, ale mysl o nich od razy dodaje mi sily) :) Trzymam kciuki i pamietaj, ze jestem z Toba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosmic
Piaty dzień !!! Jest coraz lepiej... przede wszystkim dzieki Wam dziewczyny!!! Jak tylko nachodzi mnie ochota na faje to sobie myślę o Was i przechodzi :) Nie chce mówić hop, ale chyba najgorsze (chodzenie po ścianach) mam już za sobą. Teraz to tylko kwestia utrwalania dobrych przyzwyczajeń. Zaczynam powoli "puszczać parę" w towarzystwie o tym, że rzucam/iłam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to super Cosmic :) Ja najgorsze przezywalam przez pierwsze 10 dni, potem bylo coraz lepiej. Nie powiem. Dalej mi sie chce (zazwyczaj kiedy widze z autobusu jak ktos pali) ale raczej teskni mi sie za tym gestem, samym odpalaniem i zaciaganiem :) Glodu nikotynowego juz nie odczuwam (tego potwornego laknienia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczal sie 6 dzien i czuje sie absolutnie wspaniale. Skonczyly sie problemy ze snem, bol glowy, czy nadmierny apetyt nawet... Jedyne co mam teraz to kaszel - podobno pluca tak sie oczyszczaja :) ikaaa - jesli chodzi o zapalenie po tylu dniach to ja sobie mowie ze przeciez nie po to cierpialam z glodu nikotynowego zeby znowu wracac do tego samego punktu... Zreszta, ja sobie zawsze wyobrazam ze to nie tak ze zapale \"tylko\" jedna, jedyna fajeczke... ja od razu sobie wyobrazam paczke papierochow jaka wypale po tej jednej. Jak mysle przynajmniej o paczce (az do nastepnego rzucania) to jakos mi sie odechciewa nawet tego jednego :) W kazdym razie mi to niewiarygodnie pomaga - myslenie o wielu papierosach zamiast jednego - jakos wielu fajek wcale mi sie nie chce... No tak, w piatek bede swietowac pelny tydzien niepalenia. Macie jakies pomysly na \"grzeczne\" swietowanie - bo jak juz mowilam jestem taka niedzisiejsze nie-barowa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosmic
hidden - dzięki za link, stronka jest niezła, gdybym na nią wcześniej trafiła pewnie szybciej podjęłabym decyzję o niepaleniu :) Podobnie zresztą, gdybym szybciej trafiła na to Forum :] ikaa - zgadzam się w 100% z hidden, jak mam ochotę zapalić to od razu myślę o tych pierwszych 72h kiedy to organizm domagał się nikotyny tak mocno, że aż bolało i od razu odechciewa mi się nawet jednego macha (brrr). Z historii mojego nałogu: Ponad 12 lat temu rzuciłam palenie na 2 lata, pomogła mi wtedy akupresura, po jednej sesji już więcej nie zapaliłam, potem znowu zaczęłam palić, a właściwie od nowa uczyłam się palić... Paliło mi się bardzo przyjemnie z myślą, że znów pójdę do gabinetu a potem nie bedę musiała palić. Cieszę się jednak, że wybrałam inną drogę rzucania palenia. Myśl o mękach na razie skutecznie mi obrzydza papierosy. PS. Powyciągałam wszystkie popielniczki z samochodu, żeby nikomu a zwłaszcza mnie nie zachciało się w nim zapalić. :D Trzymajcie się laski !!! Damy radę głupim zwitkom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobitki.... Dzis moj 24 dzien bez nalogu :), jestem bardzo bardzo dumna z siebie, a z was chyba jeszcze bardziej ;-)!! To prawda, ze im wiecej czasu mija, tym mniej chce sie palic....ale mimo wszystko jeszcze mnie czasami ciagnie, i tez sobie wtedy mysle, ze ten jeden jedyny papieros zniszczy mi ten caly 3 tygodniowy wysilek!! I wtedy nagle odechciewa mi sie palic..... A propos popielniczki w aucie, ja nadal mam nie oprozniona w aucie :), to chore, ale jakos nie mam sily wyrzucic tych petow.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiona - ja tez mam nieoproniona popielniczke w samochodzie... po prostu niedobrze mi sie robi na sama mysl o czyszczeniu... brr... ten zapach... Ale w weekend mam w planach generalne porzadki i pranie - bo nawet ubrania mi w szafie jakby papierosami smierdza... te nie noszone zbyt czesto... czas je wyprac :) No i wtedy wezme sie i za samochod... Takie mam plany. A tymczasem wracam do roboty 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kochane... Fionka, Ikaaa, Toxyna, Yhmm, Nadzieja79 :) I oczywiście witam nowalijki... przynajmniej dla mnie :) Ognicha, Hidden, Cosmic... :) JESTEM Z WAS NIESAMOWICIE DUMNA :):):) Ech... a ja... cóż, córka marnotrawna ponownie wróciła. Wpadałam na forum, ale głupio było mi się odezwać. Moja słabość... brak silnej woli... sprawiają, że jestem wściekła na siebie. I przez to chce mi się płakać... ale nie umiem, cóz... Niestety, nie powstrzymałam się w trakcie opijania magisterki... nic a nic. Nie kupowałam papierosów... wiedziałam, że jak to zrobię, paczka zejdzie w ciągu nocy jak nic... działałam \"na sępa\"... powodowało to, że papiłam 1-2 papieroski w ciągu nocy... ale jednak paliłam. Wrrrrrr!!!!! Słabeusz ze mnie!!!! Suma sumarum... dziś niepalenia DZIEŃ 1 :) Ikaaa.... Słońce, przykro mi z powodu faceta. Nie będę opowiadać Ci banałów... że będzie lepiej, że czas leczy rany.... to wszystko sama wiesz... życze Ci po prostu siły i wytrwałości w realizacji tego co sobie postanowiłaś:) Fiona... no czółka chylę coraz niżej. Zuch kobietka z Ciebie :) Toxyna... zazdroszcze uporu... oj, zazdroszczę. I Twojej pogody ducha :) Hidden, Cosmic.... witam Was serdecznie i cieszę się, że tu jesteście:) Do \"zobaczonka\" wieczorkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. Po prostu musze sie pochwalic. Dzisiaj udalo mi sie w koncu dodac diete do tego calego rzucania palenia... W moim przypadku to w sumie nie wiadomo co jest wiekszym osiagnieciem - waze troszku ponad 100kg i tylko raz w zyciu schudlam 20kg. Bylam szczesliwa ale zapomnialam ze wazniejsze od stracenia na wadze jest utrzymanie wagi... To tak samo jak utrzymanie stanu niepalenia :) W kazdym razie dzisiaj caly dzien utrzymalam diete i cwiczylam 30 minut - jak dla mnie to jest tak niewiarygodne ze postanowilam sie podzielic 🌼 z Wami tym przezyciem... No nic. Poza tym nie myslalam o fajkach bo mialam jedzenie, a raczej nie-jedzenie na mysli :) I tak minal 6 dzien!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiona. Idziemy prawie leb w leb :) 🌼 Ikaaa---> Trzymaj sie :) Yam---> a co innego poza pogoda ducha nam pozostaje?? dla mnie to co sie ze mna dzialo/dzieje jest smieszne. czuje sie jak narkoman na detoksie :P Ty jestes narazie usprawiedliwiona (przez te prace magisterska), ale od wczoraj juz nie :) Hidden---> Gratulacje. wierze, ze Ci sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny, siodmy dzien bez papieroskow :))) Ale wczoraj bylo ciezko , nie z powodu braku fajek a raczej z powodu braku Was, komp mi siadl, wlasnei pisze z uczelni i strasznei brakowalo mi Waszego wsparcia. Nie iwem kiedymi kompa naprawia , moze dopiero po weekendzie, mam nadzieje, ze sie nie zlamie bez Was. Jestem z wszytkich dumna, Yam Ty sie nie przejmuj , ile razy ja wracalam, wiem, ze glupi ale cyba lepiej wrocic niz nie. I przy okazji wczoraj przekonalam sie, ze jestem uzalezniona od kafeterii :) no tak , kolejny nalog, na szczescie tenmi nie szkodzi. Buziaki i mam nadzieje, ze do odezwania w krotce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Kobietki... Walki DZIEŃ 2!!! Jejku, jak to marnie przy Was wygląda, ale od czegoś trzeba zacząć :) I wbrew pozorom nie jest to takie proste. Wczoraj było ciężko, szczególnie wieczorem. Tak jak mówiłam, leniem jestem, wiec nie chciało mi sie na stację wybierać ;) I to mnie ratowało. Swoja drogą zadziwiający jest mechanizm nałogu, bo nie oszukuję się... JESTEM NAŁOGOWCEM!!! Ssie tak, że aż boli... fizycznie boli!!! Człowiek nie jest w stanie myśleć o niczym innym... I te problemy ze snem, zwariować można. Ale dzięki Wam wiem, że to mija :) Ikaaa... trzymaj tak dalej i wracaj do nas szybciutko. Dziękuję za słowa otuchy :) Toxynka... pilnuj mnie, pilnuj.... hihihi, kogoś takiego mi trzeba:) Hidden... serdecznie gratuluję. Masz w sobie dużo siły i na pewno Ci się uda:) Pozdrawiam Was wszystkie i miłego dnia życzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwierzycie wramam do domku a tu mi net dziala:) sam sie naprawil :)))))))))))))) Kurcze jak sie ciesze, od razu mi razniej. Yam wytrzymaj, przeciez wiesz, ze warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam dzisiaj rzucam palenie , pale 10 lat paczke dziennie jak zobaczylam dzisiaj rano swoja twarz w lustrze to zrobilo mi sie slabo moja mama ma lepsza cere , podziwiam was i mam nadzieje ze dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosmic
mada -81 ---> Witaj w gronie! Powodzenia !!! Tu naprawdę znajdziesz ogromne wsparcie :) yam ---> pamiętaj... najgorsze pierwsze 72h !!! 6-ty dnień mija baaardzo sympatycznie, jedynie gorzki smak w ustach oraz lekki kaszel mi doskwiera i od czasu do czasu włącza się "ssanie", ale bardzo szybko o nim zapominam :D wczoraj wybrałam się z ukochanym (jeszcze palącym - wrrr) do restauracji, możecie mi nie wierzyć, ale usiedlismy w sektorze dla palących, zamówiliśmy po piwku do obiadku i... zero ochoty na śmierdziela! Obserwowałam ludzi palących przy innych stolikach i... uśmiechałam się, ponieważ jedyną myślą, która przychodziła mi do głowy to "ja już nie muszę tego robić Hurrra!!!" w dodatku kiedy o tym opowiadałam mojemu partnerowi, który sobie nie odmówił dymka, to widziałam jak z każdym machem coraz słabiej się zaciąga... coraz głupszą minę robił, i do końca dnia już więcej nie zapalił :) Dodam, że nie informowałam go o swoich zamiarach gdyż po wileu nieudanych próbach nawet teraz facet nie wierzy mi, że NAPRAWDE nie palę ani jednego dziennie ! Dzięki dziewczyny, że jesteście ! Wszystkim tak jak i sobie życzę powodzenia w dalszej walce ! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!!! Wszystkie stare i nowe bywalczynie topiku :)!!! Fajnie, ze jest nas coraz wiecej!! Cosmic-----wiem o czym mowisz, znam to uczucie....tez jak gdzies wychodze do pubu i widze palacych ludzi, mysle sobie, jaka jestem szczesciara, ze mi sie udalo i nie musze palic....wracajac potem do domu czuje sie czysta i swieza i jestem baaaaardzo dumna z siebie.. Mada81-------ladna i zadbana cera, to byl jeden z powodow, dlaczego postanowilam rzucic palenie Toxyna------ktory to twoj dzien?? Hidden-------podziwiam Cie, jestes silna babka!!! Dasz sobie rade takze ze zrzuceniem wagi.....wazne by dazyc do postanowionego celu i nie zalamywac sie przy niepowodzeniach.....mieszkasz w USA na stale, czy tylko na pewien czas?? Ikaaa-----jak tam problemy sercowe, juz lepiej?? Yam-----2 papieroski w ciagu nocy, to tez osiagniecie!!! Ja na imprezach wypalalam ponad paczke :)!!!! Pozdrawiam was kobitki!! Buziaki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pale od ponad 4 miesiecy,palilam 5 lat. Czuje sie cudownie, nie bola mnie pluca, nie mam napadow glodu, nawet palic mi sie nie chce! Odrzuca mnie juz sam smrod dymu. Jezeli mnie sie udalo to Wam tez, bo u mnie z silna wola generalnie jest tragedia..Najwazniejsza jest decyzja, postanowienie. Moge juz bez problemu dobiec to autobusu i nie zdyszec sie tak strasznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bylo Ci na poczatku ciezko??? Zdazylo Ci sie w ciagu tych 4 miesiecy zalamac i mimo wszystko zapalic? Zauwazylas jakies zmiany w wygladzie: bielsze zeby, lepsza cera??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bylo Ci na poczatku ciezko??? Zdazylo Ci sie w ciagu tych 4 miesiecy zalamac i mimo wszystko zapalic? Zauwazylas jakies zmiany w wygladzie: bielsze zeby, lepsza cera??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×