Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agaata

Facet i dziecko z pierwszego małżeństwa...

Polecane posty

Gość wqyvpcq
do autorki tematu: takie bywają związki ojca i syna, zwłaszcza w pewnym wieku, i tak samo mogłoby być nawet gdybyś była rodzoną matką tego chłopca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyyty
Jeśli nie jesteś zaangażowana na tyle że masz siłe zostawić tego faceta- poważnie weź to pod uwagę. Mówie Ci,,ze nie ma nic piekniejszego niż przeżywać oczekiwanie na pierwsze dla was oboje dziecko. Gdybyś była po przejściach, sama miala swoje potomstwo to co innego, wtedy taka para mozę i lepiej sie rozumie, oboje w związku ida na kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozne sa sytuacje
Moj narzeczony tez ma 2 corki z poprzedniego malzenstwa, ale My mamy o tyle lepsza sytuacje, ze mieszkamy calkiem gdzie indziej i baba Nam sie nie wpiernicza. To chyba zalezy od faceta, bo moj o mnie nie zapomina nigdy. Razem wybieramy jakis prezent jak trzeba, czasem sie widzimy pobawimy pogadamy i jest ok. To nie prawda, ze lepiej razem przezywac oczekiwanie na pierwsze dziecko, bo facet ktory ma np. druga zone i oczekuje z Nia dziecka cieszy sie szalenie tak samo jak wczesniej. U Nas tak jest i to moj kochany pierwszy byl zdecydowany zebysmy mieli dziecko, bo chce wreszcie miec prawdziwy dom i rodzine, a nie jak wtedy babe co tylko mysli o sobie, nie gotuje nic, nie pierze, prawie nie sprzata tylko lata po sklepach... To zalezy od czlowieka. Mi tez bylo ciezko na poczatku, ja bylam zazdrosna! Zabijalo mnie to, ale tlumaczylam sobie, ze jak bede miec dzieci to zrozumiem to na pewno w 100% i moj jesli mialby wybierac nie zostawilby mnie tak czy siak bo jestem dla Niego najwazniejsza osoba na swiecie, choc dzieci kocha, bo jak mowi sa juz na cale zycie i nie sa winne wpadki i nieudanego zwiazku. Autorko radze porozmawiac z partnerem otwarcie co czujesz, bo jesli mu nie mowisz, On nie wie jak Ty sie czujesz. ROZMOWA jest najwazniejsza w zwiazku! Wiem co o tym i zycze powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wszystko mam gdzies
Maz tez ma synka 10latka,ale od poczatku postawilam sprawe jasna,ze ma nowa rodzine i albo synek albo ja! Oczywiscie moze sie z nim spotykac,ale na fochy bylej zonki i w sposob jak chciala nam organizowac czas sie nie zgodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozne sa sytuacje
"a ja wszystko mam gdzies" dokladnie mam takie podejscie i moj tez. Nie wyszlo Mu a teraz ma rodzine i ona jest najwazniejsza. Z byla mial zwiazek okropny wiec Ona sobie moze... Dobrze ze tak postawilas sprawe i ze On to rozumie, tak powinno byc! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci nie sa niczemu winne. Ja bardzo lubie corki mojego meza, spedzaja u nas co 2 weekend i jest to mile dla mnie. Wspolnych dzieci jeszcze nie mamy. Najgorszy jest brak tolerancji, ze strony otoczenia Slyszalam juz kilka nie milych slow, pod moim adresem, poprostu ludzie uwazaja, ze jesli zyje z mezczyzna, ktory juz raz byl zonaty (zaznaczam, ze ja bylam panienka), to cos ze mna nie tak, ze wyszlam za \"rozwodnika\" i to jeszcze dzieciatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozne sa sytuacje
claudusia no to chyba reakcje "moherowych beretow" takie sa. Wsrod moich znajomkow nikt nie uwaza tego za dziwne i bardzo lubia mojego. W tych czasach jest bardzo duzo takich zwiazkow, bo duzo wpadek, slubow "z przymusu" i potem tyle jest rozwodow. Zobacz ile jest facetow, ktorzy maja kobiety juz z dzieckiem/dziecmi. Dla mnie to nie jest dziwne i nie spotkalam sie jeszcze akurat z durnymi komentarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenak
witam weszlam na forum, poniewaz jestem troche zagubiona i czasem mysle ze ze mna cos nie tak. Moj facet ma 5-cio letnia corke za ktora przepada. Ja staralam sie to zrozumiec i zaakceptowac i wlasciwie nie widzialam zadnego problemu, do momentu kiedy sie do niego przeprowadzilam. Mieszkamy razem 3 miesiace dla niego przeprowadzilam sie 400 km a on mieszka 2 ulice od bylej zony. Z czasem zaczely mnie w jakis sposob denerwowac kontakty z corka, w koncu ustalilismy ze bedzie ja widywal 2 razy w tygodniu, ale dla niego to malo. Czytalam uwaznie co pisaliscie. U mnei jest podobnie - kiedy jest corka nie ma mnie. Facet jest na kazde jej skinienie, niczego jej ni eodmawia, ciagle caluski, przytulanki i nic do niego nie dociera kiedy mu tlumacze ze mi ciezko, zarzuca mi ze zabraniam mu kontaktow z corka a to nie tak, ja chche zebysmy byli z tym ewentualnie razem, a on mnie izoluje. Traktuje ja troche jak kobiete a nie jak corka a ja juz nie wiem co robic, zwlaszcza, ze powiedzial ze nie chce miec raczej wiecej dzieci , a ja owszem. Kocham go ale nie wiem co robic. Nie chce byc egoistka, wiem ze jestem zazdrosna, ale to bardzo trudne, czasem boje sie ze tego nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozne sa sytuacje
lenak bardzo Ci wspolczuje naprawde. Wiem, ze ciezko jest i trzeba walczyc z soba sama. Ja tez bylam zazdrosna i jestem troche do dzis ale juz mniej. Musisz jego corke przekonac tez do siebie, aby chciala z Wami obojgiem sie bawic itp. Faktycznie sie Twoj facet dziwnie zachowuje, nie wyobrazam sobie takiego "olewania" mnie. Musisz z Nim pogadac naprawde szczerze, zeby zwrocil uwage na swoje zachowanie kiedy jest corka z Wami. Wspolczuje Ci szczegolnie, ze mieszkacie tak blisko, My na szczescie wyjezdzamy do innego miasta i mysle, ze dzieciaki moga przyjezdzac na jeden weekend w miesiacu, a do tego staramy sie o swoje pierwsze dziecko. Dziwie sie, ze nie chce miec juz dzieci, straszne podejscie to jest i nie potrafie tego zrozumiec. Pytalas Go dlaczego nie chce miec dzieci juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×