Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Oj tak :) zdecydowanie piątek po 17 jest najfajniejszym weekendem. Bo na przykład taka niedziela, godz. 13.00 to już nie bardzo ;) Airku, to może być związane z nagłym zapotrzebowaniem kota na jakieś minerały i na przykład mikro i makro elementy - jego organizm daje mu znać, że czegoś potrzebuje, a on szuka i stara się radzić sobie jak umie najlepiej w nadrabianiu tych braków i deficytów. Może dlatego tak się \"rzucił\" na ten żwirek ? Ninon ;) - słonecznik ma ponoć jakieś super fajne działające kwasy tłuszczowe, a wspomagają one komórki mózgowe. Gdzies kiedyś wyczytałam. Uwielbiam słonecznik i dzięki temu czuję się mądra :D moja mama ostatnio oglądając moje zdjęcia znad morza powiedziała że wyglądam brzydko, zmarnowana, zmęczona i w ogóle i w szczególe, lepiej było mi w ciemnych włosach i jak byłam szczuplejsza. Nic nie odpowiedziałam. Bo uznałam, że tłumaczenie własnemu rodzicowi, że rak, że chemia, łysa głowa, sterydy, sterydy, sterydy ... to żenująceym nietaktem byłoby. Więc se dałam spokój. Ja to ja. Nadal - mimo tych wszystkich zmian widzialnych gołym okiem i niewidzialnych. I tak też jest z Tobą Ninko - Ty to Ty. Bez wyjątku 5 kg w jednę czy w drugię stronę. Żeby można było z agroturystyki wyżyć, to musiałaby być ona całoroczna to po pierwsze, ale w górach zawsze jest przyjemnie i ludzie chca tam jeździć ... po drugie liczna - tzn. możliwość przyjęcia kilkunastu gości naraz ... no i niestety musi być uzupełniana czymś innym, dodatkowym. Takim jak lawenda na przykład :) Mój K. też jest Krzysiuniem. Nie wiem co mu podarować ... Wszystko już chyba oddane ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowe pola.....jak tytuł na książkę:) Ale czy w Polsce się uda? Lawenda nie przeżyje bez słońca. Mam niewielką ilość w ogródku (do woreczków do szafy, na własne potrzeby), ale co roku przemarza, jest jej coraz mniej. Może miejsce nieszczególne, bo nieco zacienione, a powinno być samo słońce. Mam przyjaciółkę z dzieciństwa, które niedaleko Henrykowa prowadzi od kilkunastu lat gospodarstwo ekoturystyczne, z hodowlą koni, nauką jeździectwa itd. Haruje od rana do nocy przez okrągły rok. Miejsce jak w raju, ale okupione krwawicą. Dosłownie. http://www.eceat.pl/oferty/index.php?option=pokaz&oferta=609&sort=&c=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też marzymy o pensjonacie, ale w okolicach Zakopanego... tylko kasy na razie brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawronie, a nie potrzebuje kogos do pracy? do koni np?? piekna nazwa \"lawendowe pole\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku...starsza Zebra kiedyś w wakacje pracowała tam w ramach szkolenia się:) (jeździ konno), ale na stałe ....nie wiem? Chciałabyś się zatrudnić jako nurek- koniuszy???? Tam jest tylko niewielki staw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leje leje leje leje leje leje.....itd. samochód utopił sie przed ogrodem a jutro goscie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rokito, wyciągaj samochód z błota, bierzcie gosci i przyjeżdżajcie do nas! :D w brwinowie słonecznie, b. gorąco dzisiaj, a jutro ma być jeszcze bardziej latowa pogoda :) he, he, przez moją fobię owadową, mój wojtuś zapomniał, że są muchy! :p w mieszkaniu miałam okna zamoskitierowane i fajnie :) pojawiały się tylko \"kibiki\" (rybiki) i \"kajoki\" (pająki) a dziś mały cały się urechotał widząc muchę :D mamo, mamo, zobac kajok lata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśku kochany, jak by to ode mnie zależało to już byłabym w drodze! z prowiantem na dodatek ;) Ale cóz, gdzie ty Cajus...itd. :p :D \"srali muchi? wiosna bedzi\" :D SAAAASZKAAAAA...się martwię:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie miałam pisac do Rokity czy jej nie zalało, bo moja kumpele z Bytomia juz prawie :( Miałam dziś dziwną akcję z Julką, odebrałam ja od niani rozpaloną i dziwną, termometr wskazał 38 stopni, a jej stan pogarszał sie dosłownie z minuty na minute, w panice , z lejącym się przez ręce dzieckiem pojechaliśmy do lekarza prywatnie, bo przychodnia już nie działa.... Lekarz nawet jej dobrze nie osłuchał- stwierdził : angina . I przepisał antybiotyk. Coś mi nie grało i pojechałam do innej lekarki- kolejna wizyta prywatna: ta badała ją dobre 15 minut i stwierdzila , że to dziwnie wygląda, bo gardło niby czerowne, ale niekoniecznie \"anginowe\" ,kazala zbić gorączkę i przepisała antybiotyk. Na razie młodej nie podałam, bo po czopku zreaktywowała się w 30 minut, wieczorem już były tańce, szalenstwa i śmiechy... Śpię dziś z nią w pokoju, zobaczę co się będzie działo, jesli rano będzie cos nie tak to zaczniemy leczenie antybiotykiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
się nie martw, mnie tak łatwo się nie dobija :P będę gdzie mam być, jak trzeba, ale sama chyba, bo Bartek wraca w sob o 23 z obozu,, ktoś go musi odebrać, w domu przyjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzień dobry :) Ninka - ojej biedna Julcia, to są właśnie lekarze....diagnoza na oko :o melduj co się z Małą dzieje, jak minęła noc? Misiu - kochany ten Twój Wojtuś :) bym się posikała ze śmiechu przy takich tekstach o latających pająkach :P hehehe Rokita - a Ty ciągle balujesz z jakimś gośćmi :) towarzyska z Ciebie istota. U Was tam leje, a w Poznaniu jest taka gorączka, że szok, wczoraj wprawdzie wieczorem była burza, ładnie pogrzmiało, nawet popadało, ale co to za deszcz...a dzisiaj mnie upał w łóżku obudził :P Saszka - ale B. z obozu już wróci z grupą, nie musisz znowu via Bory Tucholskie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzielne to moje dziecko! W nocy znowu miała bardzo wysoka goraczkę, co 2 godziny do niej wstawałam, dawałm pić, sprawdzałam czy sie nie poci...podałam antybiotyk, bo to jednak angina- pani doktor miała rację ;) Rano wstała bez gorączki, ale widać, że chora... Najgorsze jest to, że za oknem upał i słońce, a my mamy nie wychodzić z domu.... Może wyjdę z niąchociaz do ogródka na chwilkę, skoro nie ma gorączki, bo mi się zapłacze w domu.... AIR- mnie też upał dziś obudził....żadnego wypośrodkowania, tylko z deszczu i 18 stopni od razu 30 stopni! Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaak, Krzysie to fajne chłopaki, prawda, Misiu? :D Mamy po jednym w domu, to wiemy. Serio, super! Polecam niezwiązanym przyjrzeć się znajomym Krzyśkom (jeśli też są \"pojednczy\" ;):D ). A dziś dla odmiany Aniom, Ankom, Aneczkom - całuski, cukierki, ciasteczka 😘🌻 :) Ja mam w samej rodzinie 3 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawronku, co to za pnącze na pierwszej fotce u przyjaciółki? Wiciokrzew? Chyba za duże.... Jeśli wiesz, to napisz. A wogóle - piękne otoczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam na zajeciach \'magic bar\' (takie ze sztanga!) rewelacja!!! bardzo mi sie one podobaja, tylko niestety klub jest na drugim krancu warszawy... Gawronku -> a moglabys sie spytac czy chociaz na kilka miesiecy by mnie nie przygarnela? tzn najpierw sie musi pare rzeczy wyjasnic ale do konca przyszlego tygodnia juz powinnam wiedziec co i jak... Ninka -> i jak sie czuje Juleczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawronku, przecudna, a ona nie jest tylko taka fiołkowo-niebieska? Na początku pomyśłałam o glicynii właśnie, ale kolor mnie zmylił. Też chcę zasadzić u siebie w przysżłym roku, ale boję się, że ją wymrozi :O Ale to przepiękna roślina i tak "klimatycznie" oplata otoczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po kolejnej ogrodoterapii :) pod ciepłym spojrzeniem Rokity i żywiołowym uśmiechem Rysia... chciałam powiedzieć że wypoczęta wchodzę w nowy tydzień ... ale nie będę ściemniać, tak się rozanieliłam że teraz dopiero mi się nic nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, to nie fair, Wy tu takie madre dysputy przeprowadzacier, a mnie net wcielo. dopiero dzis i teraz tu weszlam. trochr poczytalam, ale nie dalam rady wszystkiego i juz wiem, ze dopiero po powrocie cos do was napisze. Ninka, slonecznik prazony polski tez bywa dobry, ten z kopalni byl na przyklad przepyszny, ale jakoze zadna z nas nie jest gorniczka, moge sobie o nim co najwyzej pomarzyc. a ze chcialam taki solony, to tylko dlatego, ze to bulgarskie specialite de la maison! ot, co. wiec jak sie ktoras natknie na slonecznik, to sie polecam goracej pamieci... a o ksiazce Jedz modl sie i kochaj, to ja pisalam, bo jest niesamowita., zupelnie jak na mnie nieamerykanska w stylu. natomiast wszelskie poradniki jak lepie zyc i tym podobne sa nie dla mnie moje zycie sie w ksiazkach nie miesci i juz sie nauczylam ze ucze sie i dojrzewam jedynie przez wlasne doswiadczenia. choc wiem, ze czasem fajnie jest przeczytac w ksiazce wlasne mysli i przemyslenia zgrabnie a nie zgrzebnie ujete., i moim skromnym zdaniem Ninko, Ty tych poradnikow nie potrzebujesz. zyjesz pieknie i pelna piersia, kochasz i jestes kochana, a reszta przyjdzie sama, gdy Ty bedziesz na tgo gotowa! chcialam tez zauwazyc, ze moje zycie nawet takie zabiegane, szalone i niewysoane jest moje wlasne i kocham je i jestem za nie bardzo wdzeiczna. choc nie ukrywam, ze sie zdarzaja chwile slabosci- a poza tym zapomnialyscie dodac do tych \"esek\" takte i Misia, ktory skromnie nie pisze o swoim dniu codziennym, ale jak sadze przy 4 dzieci, to jest dopeiro cos! wiec to w jej kierunku chapeauch bas! a zreszta, jak Tygrys madry trafnie zauwazyl, kazda z nas ma swoje dni ciezkie i trudne i nie ma znaczenia czy posiada na stanie dzieci czy nie. dlatego ten topik ma sens, ze sie mozemy ze soba dzielic i wspierac, ze mamy tak rozne zyciowe doswiadczenia, tak wiele przemysle i taki ogromny potencjal energetyczny. buzka wileka dla WAS a, zapomnialam napisac, ze w zwiazku z niemiecka klawiatura i tym ze w ekran nie patrze moga sie pojawic bledy, obym tylko byla zrozumiala!! Tygrysku, w zwiazku z Twoim mailem o pracy...gadalam z p. i powiedzial, ze bedzie zatrudnial kogos do siebie (nie wie na razie kiedy) i ze na pewno cos dla Ciebie znajdzie ´tzn. prace. ale tym razem bedziesz musiala mu przeslac cv ß na jego adres. ale pogadamy wiecej jak on sie juz zorientuje, wiec pewnie gdzies w polowie sierpnia... a co u mnie---- pomimo szalu i niejdnej juz sytuacji podbramkowej z naszymi pociechami, odpoczywam. i jest mi dobrze, ajkos sie wewnetrznie uspokoilam i nie staram sie biec jednoczesnie na dziesiec stron i myslec o stu problemach na raz. tu jest pieknie i spokojnie a pogode mamy super. poza tym bywa i lekko niesamowicie, bo gospodyni poprosila mnie o reiki. to co sie w trakcie dzialo jest niedoopisania. chyba jednak cos mam, skoro sie tak dzieje. ja sie ciesze ze moge jej pomoc (dzis jej maz sie przelamal i jemu tez zrobilam) zara ciag dalszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisze na raty, bo sie raz juz zdarzylo, ze caly dlugasny post mi zezarlo, a nwet madrze udalo mi sie napisac. siedze wlasnie na tarasie, maluszki padly jak kawki, a Zuzia pojechala z chlopakami do sklepu. zachodzi slonce, a ptaki spiewaja mi cudnie... ciesze sie ze jestescie! a! saszka, przekaz Krzysiowi, ze sie ciesze iz w koncuposzedl po royum do glowy;) tym, razem koncze i was sciskam, bo po calym dniu odpada mi z bolu kregoslup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hello :) Czy u Was też tak gorąco? u mnie masakra, jazda bez trzymanki...dzisiaj było ponad 30 stopni, nie wychodziłam z domu, żaluzje zasunięte, pewnie bym cały dzień przespała, gdyby nie to, że mama moja Hanna zaprosiła na dzisiaj babcię i swojego brata i trzeba było trzymać fason :) Kot cały dzień siedzi na balkonie, w cieniu i sie pewnie dziwi dlaczego mu tak gorąco :) a ja go przekonuję, że ma przestać być snobem, który chodzi latem w futrze :P hehehe z uszami coraz lepiej, w sobotę była kontrola u weta i już mu się polepsza, na razie jeszcze smarujemy specjalną maścią. Natomiast upał mu się daje we znaki, miejsca sobie nie może znaleźć, w nocy mnie budzi, ciężko jest bo upał plus kot chodzący po plecach nie sprzyjają :P Wczoraj byłam z moimi najlepszymi koleżankami na mieście, było Anny więc świętowałyśmy :D fajowo było, jak na wakacjach, zimne piwko w ogródku na rynku, super hiper, uwielbiam takie oderwanie od czasu, którego nie trzeba liczyć :) Szam - super, że udaje Ci się odpoczywać, już pewnie załapaliście nowy rytm :) zawsze to inaczej poza domem, inna energia inne otoczenie. Ninka - jak Julka? lepiej już? kurczę, choroba w taką pogodę...❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję sie :) : -ipreza zakończona bez burzy i deszczu [podobno R. był grzeczny i w sobotę nie tylko nie padało ale cały dzień było słońce:) -ucieszyło nas to tym bardziej,że po postawieniu stelarza do drugiego \"namiotu\" okazało się,ze ..dach nam znikł! wcięło i juz! ;) -nie wiem jak goście się bawili bo MM zarządził oglądanie slaidów z Kaukazu i nie było zmiłuj;) -dzięki Saszce spędziłam dziś cały dzień w ogrodzie-dziękuję :):)[jak twoje nózki bo moje z lekka spalone! ;)] - teraz ogród wysprzątany, jak nowy a ja padam na dziób:o -pozdrowienia [nie odnosszę się do niczego b onie mam sił;)] :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miała baba kłopotu, zaczęła po zmroku gotować dżem śliwkowy :O[puka się w durny łeb]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nogi mam różowe i piekące, a dziecko w drodze porotnej zwróciło mi uwagę, że \"siedziałam ludziom na głowie \" stanowczo za długo... mądre mam dziecko... a śniadanko było... pycha... do łóżka bez mała.... eh, dobrze że takie cuda się zdarzają, ale szkoda że tak rzadko ... DZIĘKUJE :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też gorąco, a wczoraj mi szczęka opadła jak w TVN pokazali na pierwsze dni sierpnia temperatury 35 stopni!!!! Masakra! Julcja zdrowa, wczoraj juz nie było zupełnie gorączki, antybiotyk super działa, mała szaleje, nawet wczoraj poszliśy na krótki spacerek, bo miała błaganie w oczach ;) Spała całą noc, wstała rześka jak zwykle o 6.20 ;) a ja zaczynam nowy tydzien, tym razem ide popracować ;) Julka do wtorku zostaje z D. w domu, a od środy do niani. Znikam, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry:):):) Jeszcze jestem rozanielona po mini zlocie [wybaczcie więc pewna onotematyczność;] Fajnie na dzieńdobry usłyszeć,że Julencja szaleje:) że kotu lepiej:) że dżem się udał [bo się udał,prawda? ;)], że Tygrysek ma nowe możliwości:), że Szam udało się wreszcie trochę odpoczywać [bo się udało. prawda?;)] -gorzej z temperaturą,ale w końcu trzeba się będzie przyzwyczaić do extremalnych warunków ;) Saszka, dziecko masz mądre ale jeszcze mało wie! ;) ja tam mam ciągle niedosyt :) Dobrego dnia Diabełki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie najwspanialsze na swiecie!! :) wszystko przeczytalam, ale indywidualnie odpisywac nie bede, za to kazda usciskam 👄, bo lubie Was okrutnie ❤️ taka pogode poprosze na weekend, jak sie popsuje to ja sie obraze! jedziemy (jeszcze z kolezanka i jej bratem) nurkowac!! ma byc ladnie i slonecznie, bo chce sie opalic!! a upaly Dzekiemu nie przeszkadzaja, bo w parku jest jeziorko, wiec psina zazywa kapieli, potem bryka po trawie i znow wskakuje do wody, rajskie zycie! Szam -> mam nadzieje, ze sie nie pogniewasz ale zobaczylam u Ciebie \"Powrot nad rozlewisko\" i pozwolilam sobie zaczac czytac i teraz ciezko mi sie oderwac... aha, powiedz co z zakupow spozywczych Ci zrobic, zebys miala cos w lodowce po powrocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzień dobry :) przy poniedziałku, ale jakoś tak dzisiaj optymistycznie :D w końcu się wyspałam, bo kot po mnie nie skakał, upał daje w kość wszystkim, ale kurczę w końcu mamy lato nie? to kiedy ma być ciepło jak nie teraz? Mam na sobie śliczną lnianą zieloną sukienkę i tak jakoś się sama z sobą czuję wspaniale, weekend miałam świetny, więc nie mogę narzekać, rano jakoś mnie tak olśniło, że żyję w najlepszym ze światów :P hehe Tygrysek - :) ja też właśnie czytam \"Powroty nad rozlewiska\" i na początku brnęłam jak pod górę, a teraz samo się czyta, może nawet dzisiaj uda mi się skończyć, stwierdziłam, że rezygnuję z telewizji, jaki to jest bezsensowny wynalazek...będę za to czytać. Rokita, Saszka - :D ale Wam fajnie było na pewno w tym ogrodzie :) a w ogrodzie na pewno nie odczuwa się aż tak tego skwaru, bo drzewa, cień, wiaterek...mrrrr cudnie Saszka - dziecko masz taktowne z tego wynika :) Ninka - cieszę się bardzo, ze Jula zdrowa, nie ma nic gorszego niż chorować latem. Gosikka - jak ja uwielbiam domowe powidła śliwkowe :) mniam mniam, pamiętam jak byłam młodsza i moja mama robiła a potem dostawałam na spodeczku takie gorące jeszcze i trzeba było uważać, żeby się do podbniebienia nie przykleiły :) tylko smażenie ich w ten skwar...faktycznie chyba tylko po zmroku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×