Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Witajcie :D Po nocy przychodzi dzien A po burzy slonce :D i dzisiaj jest slonce, chmury tez ale na razie ladnie swieci :) Mam nowa \"zabawe\"... jak przechodze kolo jakiegos fajnego faceta to patrze mu sie przez kilka sekund prosto w oczy... zawsze potem mi sie smiac chce i humor mam lepszy :) a facet z reguly jest zdziwiony ;) Klusia -> nie wiem czy wiesz ale to jest magiczny kubek i rano kawa zmienia sie w prawdziwa, mocna, brazylijska kawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina...ja tez mam zawsze pod górke, nic fuksem czy poprostu - zawsze z wysiłkiem. ale juz sie przyzwyczaiłam, jak sie troche odpusci to nawet można to \"olać\" ... Czemu urlop w domu, nic dziwnego że nie możesz odpocząć. nawet na pare dni gdzieś za miasto to już by było lepiej, w domu to zaden odpoczynek - telefony, zawsze sie znajdzie cos do zrobienia...Julka też by pewnie chętnie świat pozwiedzała ;) takie maluszki już latają samolotem wiec śmiało można podróżować. co do wesela - z wsztystkich na których byłam to było najbardziej drętwe, właściwie to nikt nie był zadowolony - nie było co jeść a orkiestra tak głośno nastawiła nagłośmnienie że wszyscy uciekali z sali. tylko małe kuzyny T. (takie podstawówkowe) się dobrze bawili bo podpijali prawdziwy bimber (stał na osobnym stole) - a jak ich przyłapaliśmy to udawali ze myśleli że to woda :D milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Czołem :) Nic mi się nie chce, poszłam późno spać, właściwie to już było dzisiaj, noc jakaś taka ciężka, coś mi się śniło, kot o 5:30 przyszedł i miauczał, a potem się położył obok mnie i głośno mruczał...dziwny dzień, czasami mam tak, że się czuję jakby moja dusza szła obok ciała i oglądam wszystko jakby z zewnątrz :P Wczoraj po pracy była na obiedzie moja Przyjaciółka i dawno nam nie było tak zajebiście :) hehehe twarze nam się nie zamykały, a najadłyśmy się do granic...ale alkoholu nie było :P dlatego dzisiaj robimy powtórkę tylko z procentami :D Kasiek - ja byłam raz na takim weselu o jakim piszesz i powiem, że pierwszy raz zrozumiałam, że disco polo jest świetne na wesela :P hehehe było odjazdowo, a piosenka \"Jesteś szalona\" i \"Bajobongo\" do dzisiaj chodzi mi po głowie :P jedyne czego nie cierpię pasjami to tych zabaw i konkursów weselnych, ale zawsze się można wymigać. Tygrysek - się rozszalałaś dziewczyno! :D ale fajnie, trzeba tych facetów rozruszać trochę :) Ty kokietko :D Kluska - wybuchowy charakterek :) włoska rodzina, talerze latają :P Ninka - ❤️ dziwna ta Wasza Zakonnica, z Twoich opisów Ona taka mało zakonnicowa jest :D A co z nianią? żadnych zmian personalnych nie musiałaś robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - bo może wewnętrznie czujesz, że to nie jest TO. Ale to jest wybór Twojego syna i jedyne co możesz zrobić to akceptować i wspierać...ja sobie wyobrażam jakie to musi być trudne, ale z drugiej strony, każdy ma prawo do własnych błędów, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i się ułoży i Ty się też uspokoisz i będziesz się mogła cieszyć imprezką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, ja ich nie podrywam a jedynie poprawiam sobie humor, bo zawsze potem taaaaaaaaaaki usmiech mam na twarzy :D nie patrze sie im w oczy z jakas intencje, a ot tak ;) zreszta staram sie teraz chodzic z glowa do gory a nie wpatrzona w ziemie :P Air -> tez czasem miewam takie dni... niczym senne marzenie sa... Gio -> nie wczesniej niz po 18 bym byla... tylko blagam nie kupuj ZADNYCH slodyczy!!! Kasiek -> nie laduje sie :( co to za forum, o czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sms od Rokity: \"Jestesmy na przeleczy Bale czy jakos tak. WIDAC CALY MASYW MONT BLANC na tle blekitnego nieba!!! Boze jak pieknie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - się nie przejmuj, że inni się zajmują weselem, jedno z ulubionych powiedzonek mojej mamy \"zamknij się i ciesz się lotem\" :P Ale fajny urlop ma nasza Rokita, oczami wyobraźni zobaczyłam błękitne niebo, zielone łąki, przejrzyste powietrze i ośnieżony szczyt, bajka. Mama do mnie przed chwilą dzwoniła z plaży, a w tle słyszałam szum morza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dziwne... bo ja mam takiego: Jesteśmy w autokarze, pijemy zimnego zywca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hahahaha Saszka - też fajnie, czyli Rokicia ma wszystko, coś dla ciała i coś dla ducha, tak trzymać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, jest i reszta : wracamy do pensjonatu we Francji , dalej blekitnie i slonecznie - dzis wreszcie ZOBACZYLAM , ze to tour du Mt.Blanc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z basenem to bylo tak: \"Pelnia szczescia - bylam jeszcze na basenie wmowic kregolsupowi, ze mnie \"Wcale nie boli\" 👄 \" ech cudne Rokita ma wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też \"zazdraszczam\" Rokitce pięknego urlopu....mój zaraz się skończy, ale nic to.....jutro jestem tylko dla Julki, pojedziemy razem na pół dnia do parku...pokarmimy wiewiórki, może zaśnie a ja poczytam sobie w cieniu.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzin dybry :) jestem totalnie nieprzytomna 😴 najpierw kolo 0:30 przeszla wielka burza... grzmialo tak jakby pol miasta w powietrze wysadzali... do tego wielki, glosny deszcz... a potem znow zaczely sie moje \"ulubione\" halasy mlot pneumatyczny czy tez jaka wielka wiertara.... ech dzisiaj szefowa jest pierwszy dzien po urlopie.... musze jej powiedziec, ze odchodze... to nie bedzie latwe, bo ona lubi krzyczec... na razie jest u dyrekcji, wiec pewnie sie dowie o tym i wracajac do siebie zgarnie mnie i zaczna sie krzyki..... Ninka -> ale sie usmialam z pomyslu uspienia wiewiorki :D zycze Wam cudownego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :) Tygrysek - ja mam podobne doświadczenia z dzisiejszej nocy jeżeli chodzi o hałasy, właściwie nie z nocy tylko z poranka, bo okno miałam otwarte i koło 5 rano przyszli panowie zbieracze i rozgniatali puszki pod moim oknem, już chciałam się wychylić i zacząć drzeć twarz :P ale jakoś się szybko uwinęli, ale długo nie trwało jak przyjechała śmieciara, a ta to dopiero robi jazgot, więc tylko nieprzytomnie wstałam, zamknełam okno i spałam dalej, ale też nie smacznie, bo tata dzisiaj jedzie do mamy nad morze i się biedak na te trzy dni nie umiał spakować i co chwilę wołał do mnie czy ma wziąć to czy tamto, już go miałam dosyć :P Poza tym wczoraj była znowu moja Psiapsióła na obiedzie, tym razem robiłam chińszczyznę i jestem pod wrażeniem swoich zdolności kulinarnych :) potem się raczyłyśmy piwkiem, nie jednym :P a potem przez półtorej godziny się odprowadzałyśmy do domu, najpierw ja ją na przystanek, potem na następny, potem ona kawałek mnie, normalnie wariatki :) a dzisiaj są skutki :D ale fajnie jest. Tygrysek - a dlaczego pani dyrektor ma na Ciebie krzyczeć? dlatego, że zmieniasz pracę? nie kapuję. Ale wiem, że też bym się bała szefowi powiedzieć, że odchodzę, ludzie różni są i czasami dziwnie reagują. Ninka - miłego usypiania wiewiórek i karmienia Julki...eeeee....albo odwrotnie :D hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szefowa nie krzyczala! Przyjela to ze zrozumieniem... kolejny sms od Rokity: \"Po nocnym deszczu SLONCE :D Dzisiejszy cel wychodzimy z Tre-le-Champ, potem balkony :\\ drabinki?! :\\ :D Potem nad jezioro Lag Blanc (2400m) z piekna panorama - trzymac kcuuki za pogode :) \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Słuchajcie, kiedys ktos mi przyslal taki tekst na maila \"jak my przezylismy\", o ludziach ktorzy dorastali w latach 70. caly dzien na dworze, bez komputerow, mieli przyjaciol, kurcze, szukam tego wszedzie inie moge znalezc, poooomoooocyyyy! kojarzy ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AIR- wiem o jaki mail ci chodzi, ale ja go już nie mam w skrzynce. To co-WOLNA CHATA???!!! Ale ci fajnie :) Młoda spi, jak wstanie to idziemy w wiewióry! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przezczytalam HP i jestem zawiedziona... nie podoba mi sie ostatni tom! Air -> wiem o czym mowisz ale nie mam tej prezentacji... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viva la google!! Air -> znalazlam i juz przesylam, takze na skrzynke w wersji power point :) Dorastaliście w latach 50, 60 lub 70...??? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć??!! 1 Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków no i żadnych airbagów!!! 2 Na tylnym siedzeniu było wesoło a nie niebezpiecznie. 3 Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi lub innym śmiertelnie groźnym gównem. 4 Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów, butelki od lekarstw i środków czyszczących były niezabezpieczone. 5 Można było jeździć na rowerze bez kasku. 6 Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET. 7 Budowaliśmy szałasy. A ci, którzy mieszakali w pobliżu szosy na wzgórzu ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi... .... Ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach ...panowaliśmy i nad tym (przeważnie)! 8 Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek....... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!! NIEPRAWDOPODOBNE!!! 9 Szkoła trwała do południa i obiad jadło się w domu. 10 Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie........... Złamane kości, czasem... Wybite zęby, ale nigdy, NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI. 11 Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą .....bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. 12 Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. 13 Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo,99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroom’ów w Internecie........ ... lecz przyjaciół ! 14 Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. 15 Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. 16 Niektórzy nie byli dobrzy w budzie i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dysklektykiem – po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. 17 Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania ... I uczyliśmy się dawać sobie radę Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć??? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - :D wielkie dzięki, o to chodziło :) ja jestem jednak ciemniak, nie umiem szukac takich rzeczy. BŁAGAM nic nie mów o ostatnim tomie Harrego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air -> prosze bardzo :) ani slowkiem nie pisne o tresci ale chyba swoja opinie moge wyrazic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och jaki wspanialy urlop ma rokitka :) ja korzystam z ostatnich dni z moim Aniolem, bo juz w nastepnym tygdniu zaczyna sie sajgon- więc przygotujcie się, że będę zrzędzić i mieć doła i takie tam - bo cały wrzesień prawie go nie ma, a w październiku jest tylk trochę lepiej... Air - ja tez czekam na oficjalne tlumaczenie Harrego! jakos tak wole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam powiem o HP, ja wam powiem!!! że jestem na 81 stronie!! i nie mam dlatego czasu do was pisac - jakaśdobra dusza mi mailem przysłała! a do tego kupiłam sobie w krakowie na dworcu na straganie lux perpetua (??? chyba coś mi się) Sapkowskiego i jedno mam pod poduszką w domu a drugie pod dokumentami w kompie w pracy... i się czaję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysku - pewnie, że możesz wyrazić opinię swą, tylko żeby Ci się broń Boże nic nie wymsknęło :P hehehe Ghana - ja też wolę tłumaczenie oficjalne, a do tego nie lubię czytać dłuższych tekstów na kompie, ksiązki muszą być papierowe i w okładkach :) Współczuję długiej rozłąki...ja już lepiej nic nie mówię :P Saszka - ani mi się waż Kobieto mówić cokolwiek o HP :P Ja się dzisiaj czaję pod biurkiem z Puzem :D ale dokładnie wcale nie chce mi się nic robić, a książka jest bardzo wciągająca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet by mi do glowy nie przyszlo zdradzac tresc... to zbrodnia straszliwa!!! To tlumaczenie nie jest takie zle, chociaz smiesznie, bo momentami sa orginalne zdania, gdy ludzie nie wiedzieli jak przetlumaczyc tekst ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) super pisałyście hehe, chociaż wszystkiego nie dozytałam jeszcze :o Gio fajowy pojazd Patusi :) umie się poruszać nim? Gosia teraz nieźle na swoim szaleje :D Heh witaj w klubie poszukujących kreacji :D A może jakiś kostiumik? Rokita wow dinozaury... achh ;) I znów będę musiała (się?) tłumaczyć .. :o bo to jest mieszkanie rodziców i Anioła, oni wynieśli się na działkę i tam zostali. Tutaj jest jeszcze sporo ich rzeczy, chociaż coraz mniej :) A dopiero niedawno zorientowałam się, że ten ich bałagan jest nie tylko ich, bo mój luby się dołożył, gdy poupychał \"jak leci\" inne rzeczy w miejsca, które opróżnili rodzice. (chyba zagmatwałąm :P ). Ja zaczynam się coraz bardziej \"panoszyć\" i proponować zmiany.. ;) Nie zawsze spotykam się z entuzjazmem.. ale z drugiej strony, gdyby to było w moim domu, to pewnie też reagowałabym tak. A za okno wzięłam się sama hihihi A Paweł zasłonił je nawet gustowną zasłonką.. chociaż ns brudne okno.. :o ale ja go myć nie będę - on musi to zrobić;) Aha! najchętniej wyprowadziłabym się stąd do normalnego mieszkania i własnego :) Ghana no nie mogę... np. jest taka jedna szafka, która mnie do szału doprowadza - mydło i powidło, szkło i papiery! i niewolno mi, bo potem nie będą mogli znaleźć czy coś.. (rachunki itp). Oczywiście, od czasu do czasu wspominam mojemu, żeby posprzątał (i muszę czekać, aż znajdzie na to czas.. - chyba mu wieczorem napomknę :D ). Jednak już kilka kieliszków stamtąd zniknęło, bo pozmywałam je.. hehe i tak po trochu i znajdą się gdzie indziej :D Nina .. nie no meble to on sam dźwiga :) Hmm wiesz.. \"że twoje życie wydaje mi się wiecznym uciskaniem i molestowaniem psychicznym.\".. zastanawiam się, że chyba coś w tym jest.. I ten mój tyran.. ma takie zaciągi (niestety po ojcu .. :O) No już zaczynam się głośno buntować albo na mokro (łzy) Dobrze jest tak spojrzeć na swoją sytuację obcymi oczami :) dziękuję Wam :D ❤️ Dziuniasta się obudziła, wylazła z wyrka myślałam, że idzie do mnie, a ona zatrzymała się przy szafce za mną.. i tak stała do niej przyklejona buzią.. a potem wlaza do \"garderoby\" i się tam zamknęła.. hehe Idę ją nakarmić.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×