Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Labirynt2

Gastroskopia!!Kto ja mial?

Polecane posty

Gość Gastroskopowiczka
Mil666 - miałaś robioną sondę, a nie gastroskopię. To dwa zupełnie inne badania... Kilka stron temu opisywałam swoją gastro (w marcu tego roku), a w poniedziałek znowu mam mieć to cholerstwo, kurka wodna :(. Co prawda jak na razie nie stresuję się bardzo, ale niedługo chyba zacznę. Jezus, jak ja nie chcę na to iść... Z drugiej strony badanie jest konieczne, bo mam być może celiakię, a z tym nie ma żartów... No nic, postaram się przeżyć. Jeśli mi się uda, to opiszę, jak było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gastroskopowiczka
Dobra, jestem :). Wymęczona, ale żywa :D Zaczęło się całkiem niewinnie, czyli pytaniem o samopoczucie i datę ostatniej gastroskopii. Później psyku-psyku w gardło i na lewy boczek. Ustnik w usta, głęboki oddech i jedziemy. Momentu wkładania węża nie poczułam ani trochę. Gdyby nie ustnik, chyba zaczęłabym bluzgać lekarkę za jej powolność ;). Ale rurka już szła coraz głębiej i głębiej. To wtedy przychodzi moment szoku i zaczynają się nieprzyjemne odruchy. W tym momencie trzeba oddychać regularnie i spokojnie (co mi, rzecz jasna, się nie udało). Najgorsza chwila jest jednak wtedy, gdy endoskop dociera do żołądka; bekanie się nasila, brzuch boli niemiłosiernie, marzy się tylko o końcu badania. Później dwunastnica i wycinki. W moim przypadku to był najlepszy etap - odruchy zaczęły powoli zanikać, przyzwyczaiłam się już do rurki w brzuchu. No i niedługo miał nadejść koniec zabiegu :P. Następnie raz-dwa wyciągają sprzęt, zabierają ustnik i dają ligninę do wytarcia twarzy i łez (które płyną zupełnie mimowolnie). Po wyjściu z gabinetu, gdy szok już zaczął odchodzić, rozkleiłam się na dobre. Jednakże nie z powodu badania, a napięcia z nim związanym. Ważne jest regulowanie oddechu! Kiedy oddychamy spokojnie, powoli, regularnym rytmem, odruchy wymiotne występują rzadziej i nie są tak silne. Wtedy badanie jest łatwiejsze i dla nas, i dla lekarza. Co do skutków ubocznych - ból brzucha, który w moim przypadku jest o wiele silniejszy, niż poprzednio (podejrzewam, że to od tych silnych odruchów) ; ból gardła mocny tylko bezpośrednio po badaniu, później raczej lżejszy ("raczej", bo mnie, z powodu przeziębienia, ostro rypało już przed badaniem), przełyk też może trochę pobolewać. Ale to przejdzie ;P A więc iść i się niczego nie bać. Masaż w SPA to to nie jest, ale przyczynę naszych dolegliwości trzeba znać. Jeśli kogoś przeraził mój opis - nie bierz tego do końca na serio. Nerwusy już tak mają, że we wszystkim jest im ciężej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataaa96
Ja miałam dzisiaj robionną i to było masakryczne :/ Więcej nie dam rady tego przetwać :( Na szczęscie u mnie to trwało nie całe 5 minut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeeeczka
ja mialam gastroskopie w poniedzialek 09.11 nie bylo zle, robilam w panstwowym szpitalu, mila pani doktor i pielegniarka, terzeba sie tylko slychac co robic. najgorzej bylo na poczatku "przelknac ta rure"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MimiF
Ja na gastroskopii byłam 3 lata temu w Kamieniu Pomorskim i bardzo bałam się tego badania a najbardziej samego wyniku. Samo oczekiwanie w kolejce nie miało końca ale nie było tak źle.Wynik- przewlekłe powierzchowne zapalenie żołądka :( . Teraz znowu mam mieć badanie dokładnie 17.11 ale tym razem w Goleniowie,boli mnie żołądek,promieniuje w kierunku kręgosłupa i bardzo kłuje z lewej strony brzucha :( trochę się boje to chyba normalne ale pocieszam się tym że jak trzeba to trzeba :) podstawowe leki tzw. w ciemno, wypisywane przez lekarzy mi nie pomagają więc może właśnie te dokładniejsze badanie od wewnątrz pomoże im właściwiej dopasować leki. Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim wyleczenia tego paskudztwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MimiF
Słuchajcie, jestem już po... lekarz niczego nie wykrył, żadnego stanu zapalnego ani nic z tych rzeczy...cały układ pokarmowy mam ok...usg brzucha też nic nie wykazało,morfologia też bardzo dobra i helikobacter też nie mam więc skąd u mnie dolegliwości typu kwas w ustach czy kłucia żołądka lub promieniujący ból z lewej strony pod żebrami aż do kręgosłupa!? Może jest tu ktoś, kto się na tym zna? Dodam tylko że 3 lata temu miałam tą bakerię w żołądku i przewlekły stan zapalny żołądka. Może stosuję jakąś złą diete? nie ukrywam że staram się od jakiegoś czasu unikać produktów ciężkostrawnych,smażonych i ogólnie źle tolerowanych przeze mnie... może zbyt drastycznie tą dietę zmieniłam? co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NIC NIE BOLI
DZISIAJ MIAŁEM ROBIONĄ TJ.21.11.2009r. BAŁEM SIĘ JAK NIE WIEM CO I NAPRAWDĘ NIE WARTO SIĘ BAĆ NAJLEPIEJ IŚĆ PRYWATNIE KOSZT (OK.120 pln ) ALE WARTO JAK KTOŚ SIĘ BOI NAJLEPSZY JEST SPRZĘT OLYMPUS RURKA TROCHĘ GRUBSZA NIŻ SŁOMKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla*
glupoty opowiadacie ! wszystko da sie przezyc a dziewczyna majaca 25 lat ze wzgledu na wiek nie powinna opowiadac takich glupot To nie sredniowiecze, zeby nie chodzic do lekarza. Jak laekarz zaleci gastroskopie, to widocznie to jest wskazane i tyle. I tzreba sie leczyc, a nie nie wiedziec czy jestesmy chorzy. Monika z Warszawy wstydz sie!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorynaprzepukline
ja miałem dziś gastroskopię i cieszę się, że już mam to za sobą:) moja rada to iść tam jak najszybciej, robić co każą i tyle, trwa to naprawdę 2-3min, ja miałem wielkie problemy bo od razu mnie na wymioty brało jak tylko rurkę czułem w gardle i udało się ją wsadzić dopiero za drugim podejściem:) większość badania zamiast brać oddech to się spinałem i czułem jakbym cały czas wymiotował, chociaż pielęgniarka asystująca dobrze radziła żeby oddychać...ale każdy znosi to inaczej i nie ma się co sugerować innymi, ja przynajmniej dzięki temu wiem co mi dolega i nie żałuję tej nieprzyjemnej chwili ani nawet 200pln które za to badanie zapłaciłem a jak będzie trzeba to pójdę i drugi raz bo kilka minut to nic w porównaniu do czasu trwania chorób przełyku i żołądka, pamiętajcie o tym i walcie śmiało jak trzeba bo i tak nie da się tego badania ominąć czy zastąpić innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość immortal
Witam, dzisiaj mialam gastroskopie w nieczuleniu ogolnym, bardzo polecam taka forme, gdyz jak weszlam na badanie, to mialam tak scisniete gardlo, ze nie przełknęłabym nawet nitki makaronu:/ polecam narkoze, spalam przez 15 minu, nic nie czulam, grdlo nawet nie boli jedyne co to suchosc w ustach. Niestety a moze i stety gastro nic nie wykryla, wszystko jest niby ok, a brzuch po jedzeniu boli, szczegolnie przy mieszaniu roznych produktow, i przy slodyczach, ktorych i tak teraz jem minimum.. leki tez dostawalam wczeniej od lekarzy w ciemno i nic nie dawaly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MimiF
Słuchaj... a może masz zespół jelita drażliwego? Ja mam częste bóle w lewym nadbrzuszu, wzdęcia, zaparcia itp. Dziś miałam robioną gastroskopię i wszystkie wyniki mam w normie... Lekarka podejrzewała zespól jelita drażliwego i chyba ma rację... Poczytaj sobie o tym schorzeniu w necie, jest dużo artykułów o tym jak to się objawia i jak zapobiegać przykrym dolegliwościom.... W marcu miałam helicobacter pylori, żółć (na czczo) i stan zapalny w żołądku... Myślałam, że mam nawrót tej bakterii ale się myliłam.... Powodzenia życzę Tobie i lepszego samopoczucia... Wszystkim innym cierpiącym też... 3majcie się:) A propos gastroskopii... Chciałabym podnieść na duchu osoby, które muszą przejśc przez to badanie i się boją... Ja przechodziłam przez to dwa razy - dziś i w marcu tego roku... W dwóch róznych szpitalach... Strasznie się bałam... niepotrzebnie. Oczywiście każdy człowiek jest inny ale opowiem Wam o moich odczuciach... Może Was to trochę uspokoi.... Badanie trwało dosłownie kilka minut, nie bolało, czułam gastroskop w żołądku i przełyku ale nie mogę nazwać tego bólem, pobieranie wycinka do badań też nie bolało... Psikanie znieczulacza do gardła troche szczypie:) ale jest to konieczne, póżniej rośnie "kluska" w gardle... Najbardziej nieprzyjemny jest moment przechodzenia początku gastroskopu przez gardło... Człowiek ma odruch wymiotny i wydaje mu sie, ze sie dusi... Szamotanie i bronienie się tylko przedłuzy badanie, dlatego nalezy opanowac sie, to trwa tylko chwilkę. Czasem lekarz prosi o wykonanie odruchu połknięcia (ze wzgledu na odruch wymiotny jest to dość trudne ale mozna sobie poradzic), czasem nie jest to konieczne. Trzeba nastawić się psychicznie na to, ze nie będzie przyjemnie i stosowac sie do wskazowek lekarza... to IMO najwazniejsze:) Zachować spokoj i skupic sie na oddechu:) Odruch wymiotny to normalne zjawisko przy tym badaniu, ja dodatkowo mocno się posliniłam;) (tylko za drugim razem) ale nie leciały mi łzy... Nie odbijało mi się i nie wymiotowałam. Dziś czułam lekki bol gardła po badaniu i dyskomfort w żołądku ( tylko do pierwszego posiłku po badaniu ) To wszystko... Gastroskopia naprawdę dokładnie pokazuje stan żołądka, przełyku... Pokazuje co należy leczyć, czasem ratuje życie dlatego myslę, ze warto znieść to badanie nim będzie za pózno. 3majcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka_30
Miałam dziś po raz pierwszy robione badanie gastroskopowe. Badanie jest bardzo nieprzyjemne - to fakt - ale na pewno nie boli i jest do wytrzymania. Moje było robione w znieczuleniu miejscowym (sprej znieczulający gardło - dość gorzki i piekący - ale po badaniu szybko znika). Należy położyć się na boki, zakładany jest ochronny "śliniak" na szyję. Lekarz wkłada specjalny ustnik, żeby nie pogryźć endoskopu - powiem szczerze, że podczas badania bardzo pomaga zaciskanie zębów na tym ustniku i głębokie oddychanie. Sam moment wprowadzenia rurki jest b. nieprzyjemny, ja miałam odruchy wymiotne, jest też głębokie odbijanie powietrzem, ale to normalne i nie należy się przejmować, lekarze są do tego przyzwyczajeni. Lekarz na bieżąco mówił co widzi, u mnie nie było nic poważnego, więc badanie trwało 5-6 minut. Wiem, że trwa dłużej, jeżeli np. pobierane są wycinki albo tamowane krwawienie wzołżdku (jesli ktoś ma). Nie należy po badaniu jeść ani pic przek ok. godzinę, można wrócić do obowiązków. Trochę piecze gardło, ale tak może być dzień lub dwa. Jest ogólnie b. nieprzyjemne, ale na pewno twierdzenie, że tego nie da się przeżyć jest mozno przesadzone!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gastroskopia podobnie jak kolonoskopia nie jest badaniem przyjemnym, niemniej jednak da się je przeżyć z cała pewnością, nie jest zabiegiem specjalnie inwazyjnym i nie niesie za sobą wielkiego niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia pacjenta, można wręcz powiedzieć że nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Znam wielu pacjentów którzy byli tak zainteresowani że z chęcią patrzyli na monitor aby obejrzeć siebie od wewnątrz bo to w sumie jedna z niewielu takich okazji :) szczegółowy opis badania znaleźć mozna w necie albo w książkach medycznych dostępnych w księgarniach typu medibooks.pl W każdym razie nie ma się czego bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kostaryki
Słyszalam (ale nie wiem czy to prawda), ze podczas gastroskopii mozna zarazic sie np. WZW B... Sprzęt jest co prawda dokładnie sterylizowany po każdym pacjencie ale ten wirus jest ponoć na to oporny... Czy ktoś moze potwierdzić te informacje albo - najlepiej^^- zaprzeczyć (udowodnić, ze tak nie jest)? Miałam robioną gastroskopię 2x, jestem szczepiona na WZW B ale nikt mnie o to nie pytał przed badaniem... tak jak np. robi się to przed operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula..
witam ;)) mialam dzis gastroskopie i jestem w szoku, ze to "straszne" ponoc badanie okazalo sie naprawde znosne ;) rejestrowalam sie ponad dwa miesiace temu i ile nerwow przez ten czas zjadlam- nie da sie okreslic... ZUPELNIE NIEPOTRZEBNIE !!! Badanie trwalo chwile, dokladnie niewiem, ale nawet sie nie obejrzalam i bylo juz PO ;)) dziewczyny nie denerwujcie sie bo nie warto, ja wyszlam z gabinetu usmiechnieta i zupelnie spokojna... !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batik
miałam dziś gastroskopię. byłam nieźle wystraszona po forumowej lekturze... nie jest to jakoś szczególnie bolesne, ale faktycznie bardzo nieprzyjemne, aż łzy same ciekną. na szczęście wszystko trwa jakieś 4 minuty, jeśli tylko współpracuje się z lekarzem. warto słuchać rad pielęgniarki i zamknąć oczy - od razu robi się lepiej! gardło rzeczywiście jest trochę obolałe po badaniu, ale mam nadzieję, że niedługo to minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MimiF
Dziękuje za poradę. Na pewno skorzystam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MimiF
Kochani... Wiele osób wypowiadało się już na temat tego badania i jak sami zauważyliście wypowiedzi bywają różne... a powiem wam szczerze, że wszystko zależy od waszego nastawienia. Nie denerwujcie się bo nie warto, strach ma wielkie oczy. Potraktujcie to jako proste diagnostyczne badanie... wiem że być może dla niektórych z was takie słowa nie wystarcza... postarajcie skupić się na czymś przyjemnym...wiem co mówie bo ja też przez to 2 razy przechodziłam również się strasznie bałam... naprawdę nie warto...to dla waszego dobra... przemyślcie to sobie... jeśli toś chce pogadać to piszcie ma mój mail...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwija_23
Ja miałam 3 dni temu....te wszystkie które pisza tutaj o horrorze po zneiczuleniu lub głupim jasiu niech sobie przejda gastoskopie na żywca - bez żadnych znieczuleń;) jak to sie przetrwa to jest sie weteranem moim zdaniem. Dziewczyny!!Nie ma sie czego bać...w koncu to dla naszego zdrowia, da sie przeżyć, badanie krótkie, jeszcze w zależności co komu jest i czy biorą wycinki,ale nie ma sie co stresować-mowie wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo315
Proszę o POMOC:( Trzy dni temu utkwiła mi ośc w przełyku. Poszłam do przychodni ale Nie chcieli mnie przyjąć, bo nie miałam skierowania. Wiec poszłam do lekarza rodzinnego po skierowanie do laryndologa, a ona do mnie,że będe długo czekała aż mnie przyjmą. Kazała mi przeczekać kolejne dwa dni,żeby sprawdzic czy czasem mi nie poleci dalej. Jesli nie poleci i bede ją nadal czuła mam się do mniej zgłosić i wtedy zrobi gastroskopie. :( Do kogo mam się zgłosić aby wreszcie mi ją wyjeli?? Pomóżcie, bo ciągle ją czuje, strasznie mi przeszkadza a w nocy boję sie zasnąć, bo boje się że się zaksztuszę przez nią:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo315
Proszę o POMOC:( Trzy dni temu utkwiła mi ośc w przełyku. Poszłam do przychodni ale Nie chcieli mnie przyjąć, bo nie miałam skierowania. Wiec poszłam do lekarza rodzinnego po skierowanie do laryndologa, a ona do mnie,że będe długo czekała aż mnie przyjmą. Kazała mi przeczekać kolejne dwa dni,żeby sprawdzic czy czasem mi nie poleci dalej. Jesli nie poleci i bede ją nadal czuła mam się do mniej zgłosić i wtedy zrobi gastroskopie. :( Do kogo mam się zgłosić aby wreszcie mi ją wyjeli?? Pomóżcie, bo ciągle ją czuje, strasznie mi przeszkadza a w nocy boję sie zasnąć, bo boje się że się zaksztuszę przez nią:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa-sia
Witam Wszystkich, Miałam dziś robioną Gastroskopię i pragnę uspokoić wszystkich którzy bardzo obawiają się tego badania. Może dokładnie opisze jak ono przebiegało. Pani pielęgniarka zakłada taki "smoczek" z dziurka na twarz żeby nie przegryźć przewodu, który będą wkładać, układa na lewym boku i każe oddychać przez nos. Lekarz wprowadza endoskop(chyba tak to sie nazywa) nieprzyjemne jest gdy wkłada go coraz dalej i dalej jak pisali wszyscy powyżej nie boli, a jedynie ma się odruch wymiotny (spokojnie da sie przeżyć w porównaniu do bolesnej miesiączki to pryszcz), to ze człowiek się ślini i mu się odbija normalne i nie ma co na to zwracać uwagi. Warto spokojnie oddychać przez nos to bardzo ułatwia całe badanie, które w moim przypadku od momentu włozenia do wyjęcia endoskopu trwało może 2 min nie wiecej. Właściwie godzinę później juz nic nie czułam i zapomniałabym o całym badaniu poza bólem gardła jak przy przeziębieniu (przy przełykaniu śliny), nie chciało mi sie wymiotować bo byłam 15 godzin nadczo ( to nawet nie było by czym wymiotować) i reszte dnia spedziłam normalnie. Pamiętajcie o równym oddechu przez nos to dużo pomaga. Pozdrawaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiadło
Przed każdym potencjalnie bolesnym/przykrym zabiegiem lubię się dowiedzieć co i jak, dlatego dziękuję za wszelkie komentarze. Po pierwsze - bardzo polecam wykonanie badania w Przychodni Fundacji Gastroenterologii w Warszawie, przy ul. Waryńskiego 10a (koszt - 160 zł przy znieczuleniu miejscowym). Lekarz sprawiał wrażenie bardzo spokojnego i życzliwego profesjonalisty, pielęgniarka też w porządku. Uczucie duszenia się miałam już po znieczuleniu gardła więc skoncentrowałam się na oddychaniu. Przełykanie rury rzeczywiście cholernie niemiłe (pielęgniarka skomentowała "gorzej już nie będzie" :). Dalej jeszcze uczucie grzebania w środku - w sumie trochę to u mnie trwało, bo trzeba było jeszcze pobrać wycinek błony śluzowej. Przy wyjmowaniu gastroskopu punktem krytycznym znowu jest gardło. Podsumowując - żadnego bekania, łezka chyba jedna mi poleciała, żadnych odruchów wymiotnych. Niestety nie mogłam kilka razy powstrzymać odruchu przełykania, a to trochę drażni gardło, kiedy rura jest w środku. No i na koniec - wyplułam chyba z kilogram ;) gęstego śluzu w ligninę. Podsumowując - spoko luz. I doświadczenie własnego męstwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realgastrofucker
Miałem to 8 godzin temu. Bez znieczulenia i czułych słów. Upokarzający, zabieg. Nie boli, ale do przyjemnych nie należy. Lekarz i pielęgniarka podeszli ze zrozumieniem, instruowali ze spokojem. Czas trwania mniej niż 5 minut. Jeśli możesz, rozluźnij się - będzie łatwiej,a nawet całkiem znośnie. Gastroskopia zmieniła moje życie, wkrótce kolonoskopia. Pain in arsh included.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me.
Miałam gastroskopie już dwa razy. Za pierwszym okropnie się bałam i na fotelu trzepałam się strasznie ;D może to i dlatego, że lekarz nie byl zbyt miły dla mnie, miał jakies pretensje, że on to musi robic jakiejś znerwicowanej nastolatce, ale kiedy okazało się, że mam wrzoda na dwunastnicy był zaskoczony i na szczęscie przestał narzekać ;) po 2 miesiącach zrobiono mi kolejną, kontrolną. Trafiłam na tego samego lekarza, ale tym razem był niewiarygodnie miły. wszystko bylo wporządku, ale wykryto u mnie helikobakterię i znów musze jeść leki ;/ Najważniejsze, moim zdaniem jest uspokojenie się i myslenei o czymś przyjemnym, to naprawde pomaga. Cały zabieg nie jest przyjemny, ale naprawde nie ma się czego bać ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam miałam robioną gastroskopie w przychodni wilanowska przez doktora m.orłowskiego bałam się strasznie i niewiem czego naprawde było ok lekarz wykonał to tak precyzyjnie że niewien co i kiedy nic niebolało bez znieczulenia nawet ślina sie nie zbierała mogła bym potym iść zaraz na następne zabieg ok super lekarz i miła pani pielegniarka !!!! głowa do góry było super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena1984
ja przeszlam to badanie dzisiaj o 9.30...robiono mi je w holenderskim szpitalu i jak widac nadal zyje!nie wiem czym to sie rozni od polskiego badania bo mialam je pierwszy raz w zyciu, ale domyslam sie ze pewnie niczym. powiem tak: panikara ze mnie jakich malo, na widok igielki dostaje torsji wiec mozecie sobie wyobrazic co przechodzilam wczoraj przed badaniem, nie spalam pol nocy i gdy przy gabinecie zabiegowym uslyszalam moje nazwisko myslalam ze strace przytomnosc ze strachu, tym bardziej ze naczytalam sie wczesniej roznych historii na tympodobnych stronach...pielegniarka zaprosila mnie do srodka, wreczyla mi kubeczek z malo smacznym plynem do wypicia, po czym szczegolowo wyjasnila mi przebieg badania, nastepnie psiknela czyms dziwnym do gardla pare razy i wskazala mi kozetke. lekarz kazal mi sie polozyc na lewym boku i spokojnie oddychac, wlozyl mi maly ustnik do buzi i wtedy moim oczom ukazala sie ta rura z kamerka. pomyslalam sobie ze zaraz zwariuje ale staralam sie opanowac z calych sil bo to przeciez dla mojego dobra pomyslalam i ku mojemu zaskoczeniu nie bylo tak strasznie ...DA SIE WYTRZYMAC, lezalam grzecznie i dzieku temu lekarz mogl swobodnie przeprowadzic cale badanie. to wogole nie boli-daje slowo, pobieranie tkanki do badan rowniez jest wogole nie wyczuwalne!najgorsze jest tylko uczucie jakby ktos trzymal palec w gardle, a jezeli chodzi o odruchy wymiotne to mialam moze tylko dwa i to chyba zalezy od umiejetnosci lekarza, ale bez obaw, lekarzowi naprawde trzeba zaufac-on chce dla nas dobrze i nie zrobi niczego co zagrozi naszemu zyciu czy zdrowiu!najwazniejsza jest kwestia psychiki-naprawde wazne jest aby zachowac spokoj i powoli oddychac a te 7-8min minie jak z bicza strzelil.z reka na sercu moge powiedziec ze po wszystkim bedziecie sie smiac z tego ze przed badaniem tak panikowaliscie!POZDRAWIAM I ZYCZE DUZO ZDROWIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lori123
Moim zdaniem trochę przesadzacie. Niektórzy piszą, że to takie straszne badanie, okropne, że nigdy tego nie zapomną i tak dalej (ja chyba też nie zapomnę) ale nie przesadzajmy. Zacznijmy od tego że miałam wtedy 12 lat (teraz 13 z resztą) i miałam mieć załatwioną narkozę. Jeśli ktoś na to trafi, to po prostu kladą Cię na stół a ty zasypiasz, budzisz się w swoim łóżku w szpitalu, nei ma żadnych wymiotów czy nic, jest ci tylko słabo i chce się sikać xD Oczywiście jak wszyscy tutaj się bałam ale stwierdziłam, że nic na to nie poradzę bo w pobliskim szpitalu opieka nie powala i nikt się emocjami innych nei interesuje. A gorzej jak się narkozy nie ma. Oczywiście trafiłam na tak obleśną salę że miałam wrażenie że gram w horrorze. Popsikali mi czymś w gardło, co było niezbyt przyjemne, bo bardzo głęboko wsadzili mi ten areozol. Potem nie mogłam śliny przełykać niestety tylko przez moment, położyli mnie na kozetce. Trzymała mnie grupa ludzi, ktoś za bok, ktoś za ręce - miałam wrażenie że zaraz mnie rozkroją na żywca czy coś. Podłożyli mi folię pod gębę, na co natychmiast domyśliłam się, że będę rzygać całe badanie xD Wsunęli mi taki kawałek plastiku do buzi, nic strasznego, unieruchamia język i nie można zamknąć zębów. Bardzo przydatna rzecz. Natychmiast mocno zacisnęłam na tym czymś zęby co trochę pomogło w strachu, a nagle - bum, patrzę a tu jakaś czarna rurka z kamerą. Nic nie mogłam robić, toteż powoli wsuwali mi to w żołądek, i to od razu wszystkich co czeka badanie mogę uspokoić - naprawdę nic strasznego! Prawie nic się nie czuje. Oczywiście nie dało się zapomnieć że do gardła włazi ci kawał metalu. Ogólnie, naprawdę spoko, choć zwracałam wciąż to znieczulenie (przy tym znieczuleniu wymiotowanie w ogóle nie było nieprzyjemne, nic mi nie przeszkadzało, zupelnie jakbym po prostu musiała wypluć ślinę). Potem chcieli mi coś z żołądka wyciąć - byłam (trzeba być!) na czczo więc uczucie niefajne, jakby mi ktoś zasysał od środka kwasy żołądkowe kórych i tak tam mało było. A potem się rurka zaczęła cofać i wszystko było ok. Najgorzej jak ktoś spróbuje przełknąć ślinę, drażni się przełyk. Oczywiście pierwsze co zrobiłam leżąc jeszcze na kozetce to puściłam pawia, miałam wrażenie jakby wyjęli mnei z wody a ja bym się tej wody musiała pozbyć z organizmu. Opieprzyli mnie że orzygalam kozetkę, na co się nieźle wkurzyłam, bo jak ktoś tu cierpiał to tylko ja. Powiedziałam im że mają problem i że mogę orzygać jeszcze bardziej, nawet ich śliczne ciuszki, a potem już nikt nie chciał na mnie patrzeć xD Dali mi mnóstwo chusteczek i zimną wodę, piłam ją całą godzinę po badaniu. Ogólnie nie ma się czego bać, to naprawdę tylko kilka minut, a im mniej strachu tym mniej bólu. Niestety nie zawsze ludzie są tak mili ze tłumaczą na czym cale zadanie polega, często mają to w dupie i jeszcze coś im nie pasuje, no ale cóż. Gardło bolało mnie 15 minut po zabiegu, dlużej nie. Głowa do góry, od tego się nie umiera! Jak ktoś wam to badanie zaleca to nie wahajcie się ani minutę, to nic strasznego a może nam uratować przewódd pokarmowy. Jak ktoś ma jakieś pytania, to śmiało pytać, jestem rok po zabiegu i doskonale wszystko pamiętam xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnnnbnbn
Ja w ogóle nie wymiotowałam, nie ma się czego bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×