Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

Polecane posty

Gość ojciecvv
to bardzo proste - obowiazek alimentacyjny lezy po stronie obojga rodziców . a więc 6 i 13 lat po 600 i 700 plus od Ciebie 600 i 700 - czyli 1200 i 1400 -oj z tego dzieic i wyzyja i sie wykształcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziło mi o to,że \"nie wyciągam łapek po więcej i więcej...\"jak to tu zostało określone.to nieprawda,sam widzisz,a to,że matka walczy o cos,co należne dziecku to chyba nie grzech?nie wszyscy mają super dobra pracę,nie odbierz tego jako użalanie-to stwierdzenie faktu,właśnie przeczytałam o wys.alimentów wiśni w czekoladzie...a ja mam 200-250 i to jak tatus ma gest...co tu porównywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnia w czekoladzie
zdaje sobie sprawę ze są osoby które mają dużo mniej niż ja nie odbierzcie mnie źle wiem że jestem w stanie wykształcić dzieci i utrzymac za te pieniądze ale zadałam konkretne pytanie ja zarabiam 500 zł ,dzieci były wychowywane na BARDZO wysokim poziomie w tej chwili to nie jest nawet w 1/4 taki poziom jak wczesniej chciałam zaznaczyc że o wiele bardziej bym wolała żeby zabezpieczył przyszłośc dzieci i żeby je odwiedzał, on nie chce ich nawet widywać więc nie dziwcie się że chcę wiedzieć czy mogłabym dostać na nie więcej alimentów, chciałabym odłożyc na ich przyszłość piszę tu szczerze więc nie potejrzewajcie mnie o zachłanność czy to źle że chcę dać tym dzieciom chociaż przyszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecvv
jestes smieszna i zalosna - 1200 zł na 6 latka? to twoj poziom sie obnizyl ! tak chcesz dzieciaki zabezpieczyc to szukaj lepszej pracy - ciekawe gdzie pracujesz i jaka jestes wyksztalcona skoro zarabiasz 500 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnia w czekoladzie
jestem pewna że ojciec nie ma zamiaru już martwić o ich przyszłośc pokazuje to swoim zachowaniem i wiem też bezpośrednio od niego, że "nie po to odszedłem żeby się martwić o nie" więc sami widzicie a moje córeczki niemiłosiernie tęsknia uwierzcie ze jestem zdana sama na siebie aha no i jeszcze jedno młodsza bardzo choruje i co miesiąc do końca życia będzie brała leki nie chcę tu pisać o szczegółach ale zanim ktos się wypowie ile wystarcza na utrzymanie dzieci niech najpierw dowie się więcej o nich samych, stanie zdrowotnym a nie wrzuca wszystkich do jednego wora zostałam sama z dwójka dzieci , bo tatuś miał fanaberię zwiazać sie z nastolatką i będę walczyła o każdy grosz dla moich kochanych wisienek , bo chce dla nich jak najlepiej i takie MAM PRAWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecvv
to walcz -chodzi ci tylko o pieniadze. zalosna jestes ,kiedy ci te corki podziekuja .ciekawe czy im powiesz ze to taus je utrzymywal? tylko kasa i kasa. rzygac sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnia w czekoladzie
ojciec aleś ty agresywny nie znasz całej sytuacji, więc nie szalej pracuje na czarno dzieki mamie(nie wytrzymałabym u normalnego pracodawcy więcej niz 2 godziny) staram sie o rentę bo nie jestem osobą w pełni sprawna po wypadku sam., biodro do wymiany , ciągły ból i jeszcze cos gdybys wiedział cos o codziennym bólu i staczaniu walki o życie to byś nie pisał w ten sposób zycze Ci wszystkiego dobrego , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wisnia w czekoladzie...nie odebrałam zle twojej wypowiedzi,sama mam koleżanke,która dostaje wysokie alimenty i oprócz tego ma dotację z opieki na syna,który żyje dzięki butli z tlenem przy łóżku.ale to nie o to chodziło,chodzi o to,że nieważne ile byśmy nie miały przyznane tych alimentów-jak tylko się o nie upominamy,to tak jakbyśmy wołały o więcej.a my chcemy tyle ile ma być.a przynajmniej ja.nie więcej,a ciagle godzę się na mniej...życzę powodzenia i dużo zdrowia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnia w czekoladzie
mummy28 życzę Ci dużo słoneczka każdego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chciwy
co niby nazywasz się ojcem a walczysz o kasę którą wolisz wydawać na dziwkę z powodu której porzuciłeś swoje dzieci, jesteś ohydą, ścierwo a nie mężczyzna, skoro oszczędzasz na swoich dzieciach. mniej wydawaj na swoją ku...., a wystarczy dla dzieci. odpowiedzialności trochę życzę ty tępy samcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mummy
nie znam Twojej sytuacji, ale Twoje pytanie "co zrobiła Moja córka" bardzo mnie zastanowiło. Bo może nie chodzi o to, co zrobiło dziecko, tylko o to, jak układają się relację miedzy wami - jego rodzicami? Może to wasze kontakty zaważyły na tym, że ojciec zrezygnował z konataktów, wizyt, odwiedzin. Tak mi przyszło do głowy, bo wiem jak bardzo negatywnie wyglądały wizyty mojego B. u dzieci z pierwszego małżeństwa i jak bardzo uprzkrzała je była żona, cieszac się, że te wizyty sa okzazją do kolejnej kłótni z byłym mężem - innych okazji niestety nie miała. Nie trudno więc domyślic się że takie odwiedziny u dziecka całkowicie traca sens, nie tylko nie przynoszą mu nic dobrego, ale chyba nawet wręcz przeciwnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisnio droga
rzeczywiście, sytuacja Twoja nie należy do najłatwiejszych, ale czy rzeczywiście uważasz, że jedyne, co możesz zrobic w tej sytuacji, to przerzucić całą finansową odpowiedzialnośc za dzieci na ich ojca? No i za siebie - na byłego męża, tylo dlatego, że już z Wami nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedzialnośc
Odpowiedzialność finansowa za dzieci spoczywa na obojgu rodzicach. Myślę, że popełniłaś błąd rozpieszczając je ponad miarę, poza tym wszystkie małe dzieci często chorują (6-7 razy w roku to norma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli mimo
tak wysokich alimentów płaconych przez ojca, dzieciom nadal czegoś brakuje, to w tej sytuacji, trzeba by im chyba wyjasnić że to nie dlatego, że tatuś jest zły i odszedł do nastolatki, tylko dlatego, że mamusi nie stać na dołożenie do kosztów ich utzrymania drugiego tyle, co płaci ojciec. I od razu tysiąc potzrb okazałoby sie niepotzrebnymi. Ale zwalanie wszystkiego na ojca jset przeciez o tyle łatwiejsze no i mamusia pozostaje bez skazy. Mimo trudnej sytuacji - chyba mam troszkę racji, nieprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M oże...
Może to mamusia przyzwyczaiła się do życia na wysokiej stopie... Upadek z wysokiego konia zawsze boli bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odpowiedzi mogę tylko napisac,że właśnie nie wiem dlaczego zniknął z życia dziecka-po rozstaniu nasz kontakt był \"normalny\"jeśli tak można to nazwać.tzn.zabierał ją kiedy tylko chciał-mieli naprawdę świetną relacje między sobą,zdarzało się,że gdy córka była u niego sama dzwoniła z prośbą czy może jeszcze zostać u tatusia.i tak też wyglądał jej ostatani pobyt-odwiózł ją na czas i...koniec.ani telefonu,ani słowa wyjaśnienia.o to mam żal do niego,mógł jakos to wyjaśnić,na dobrą sprawę,gdyby cos się stało małej nie mam pojęcia gdzie go szukać,zniknął,nawet do swoich rodziców nie dzwoni,bo mnie pytali o niego,chciał zniknąć na zawsze?ok,ale nie w ten sposób!!!przecież jakoś bym to małej wyjaśniła,ale teraz sama nie wiem...pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze,że po naszym rozstaniu kontakty córki z tatą były o wiele lepsze niż jak mieszkaliśmy razem.poprostu on musiał być przy niej,bawić się z nią,ugotować obiad itp.wcześniej nic z tego...w ciągu 3 lat jeden raz ugotował kaszę jak cement:))i wykąpał małą dokładnie 3 razy.ale bilans.dlatego cieszyłam się,że tak zmienil się na...lepsze...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mummy
w takim razie to po prostu rzeczywieście jest dziwne - może ma jakieś kłopoty, o których nie wiecie? Tyle tylko, że to rzeczuwiście żadne wytłumaczenie dla dziecka. Trudna sytuacja i co najgorsze - niezrozumiała, skoro te ich kontakty były naprawde OK. Ale skoro nawet z rodzicami nie ma kontaktu - może naprawde coś się stało? Pozdrawiam. Szkoda, że jak tylko cos się polepszy, to zaraz... popieprzy. Mam na myśli konatkty ojca z małą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powyżej...witam serdecznie:))wczoraj spotkałam w markecie jego siostrę-pytała o kontakt z nim,ja na to,że nie mamy nawet nr.telefonu.na co ona,że kiedys próbowała z nim o tym pogadać,ale bez rezultatu,powiedział,żeby wszyscy mu dali spokój,nie chce nikogo,dobrze mu tam samemu,ma dość swoich rodziców,rodziny,a jeśli chodzi o małą to płaci ile może i wie,że ja jej krzywdy nie zrobię,a jak dorośnie nie będzie miała o nim złego zdania.ja napewno nie sprawię,że mała go znienawidzi,nie tędy droga.i to na tyle w tej kwestii...pozdrawiam serdecznie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karma mia
Niedobrze mi się robi, jak czytam takie wypowiedzi niejakiej gosi 2. To jakiś potwór a nie kobieta. Niekiedy wydaje mi się, że to prowokacja. Mimo, że sama jestem drugą żoną i mam kłopoty z ex, to jednak jestem w szoku jak można być takim potworem i bezdusznym koszmarem. Ja też często mam żal do "mojej ex" - "mamy" zasądzone" dosyć duże alimenty plus różne dodatkowe wydatki - średnia miesięczna - prawie 3 tysiace złotych, to niemało. Ich matka praktycznie opłaca tylko czynsze, rtv, gaz, światło, a całą resztę (wyżywienie, ubrania, wakacje, lekarz, atrakcje) z "alimentów + dodatków ojca".Sama zarabia niemało (brutto prawie 5 tys). Niestety ciągle jej na coś brakuje i wtedy do nas... Wracając do tematu...sytuacja dziewczyn które się tu wypowiadają np. mummy, jest zupełnie inna, ojciec jej dziecka jest obibokiem i nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego a także ma w dupie swoje dziecko (niedopuszczalne!!!!!!!!) a wy jeszcze na dziewczynę najeżdżacie i opowiadacie pierdoły. Czy ona jest harpią i hieną??Przeczytajcie jej wypowiedzi zanim cokolwiek wyplujecie, bo jest to naprawdę żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellllllla
Też tak mówiłam kiedy była kasa. Niestety się skończyła. Próbowałaś kiedyś obniżyć alimenty? Dzieci mają coraz większe potrzeby, a w życu jak to w życiu raz lepiej raz gorzej. Mam nadzieję, że zawsze Was będzie stać na taką wielkoduszność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karma mia
Tu nie chodzi o wielkoduszność! Nie wypowiadam się tu na temat mojej sytuacji, mojej wściekłości, mojej bezradności. Mówię tylko że "moja ex" jest zupelnie inną osobą niż taka np. mummy. Jest różnica pomiędzy osobą, która próbuje wywalczyć te grosze, które się jej należą, a osobą, któa dostaje do rączki 3 tys. i ciagle jej mało. Próbuję wam uświadomić, że trzeba starać się być sprawiedliwym. Nie wszystkie ex są harpiami! I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karma mia
Ellla Nigdy nie próbowałam walczyć o obniżenie alimentów. Mieszkamy w dużym mieście, wszystko jest drogie, nie rozumiem też, dlaczego dzieci miałyby drastycznie obniżyć stopę życiową (trochę niestety muszą) Próbuję walczyć z nieustającymi dodatkami - to mnie dobija. Dla mnie alimenty mają właśnie zaspokajać takie potrzeby jak lekarz czy ciuchy. W tym układzie jest to natomiast tzw "dodatek". Ona już 15 (alimenty dostaje 10) nie ma kasy. Teraz wakacje więc w lipcu dwa tygodnie wczasów, teraz sierpień - dwa razy kolonie. Wrzesień - dodatkowe wydatki na książki. Myślisz, że jest mi lekko. Nie jest. I mam nadzieję, że to przewalczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:))ja sama zdaję sobie sprawę,że różne są kobiety,różnie jest z sytuacją finansową u każdego.ja osobiście nie wyobrażam sobie wykorzystywać faktu posiadania dziecka dla korzyści finansowych.wyznaję zasadę,że alimenty to pieniądze przyznane dla dziecka i z tej kwoty powinny być pokrywane wszelkie koszty związane z utrzymaniem dziecka lub dzieci.wiem też,że czasem są to niezbyt duże kwoty,choć tutaj czytam o bajońskich sumach:))a ile kobiet oprócz alimentów ciągnie kasę skąd tylko się da!!!za darmo przedszkola,dopłaty do mieszkań,bo samotna matka...ja pomimo tych wszystkich problemów z niealimentacją ojca mojej córki nie chodzę\"po prośbie\"-mam te 800 zł i to musi mi starczyć.pewnie dla niektórych to śmieszna kwota,ale ja...ciesze się,że mam choc tyle.mieszkam w małym mieście,nie mam wizji na wyjazd stąd,więc jakoś muszę sobre radzić:))...życzę wszystkim miłego dnia i dużo...uśmiechu:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawska32
Widzę,że są tu osoby obeznane w temacie,więc napewno znajdzie się osoba,która mi pomoże.Ale od początku... Mam 10letniego syna na którego otrzymuję alimenty z OPS,bo "tatuś" uchyla się od obowiązku.Kiedyś były w kwocie 250zł.,ale 6lat temu sąd z powództwa "tatusia" obniżył te alimenty na 200zł.("tatuś" siedział w więzieniu i nie miał pracy,więc sąd stwierdził,że chroni go prawo i obniżył alimenty).Ja chcę te alimenty podwyższyć przynajmniej na 300zł. No,ale wracając do problemu...Znalazłam wzór pozwu o alimenty z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa.I tu zaczyna się mój problem,bo jestem w tym wszystkim "zielona"... Niech ktoś z was wytłumaczy mi co znaczy:"zabezpieczenie powództwa". Z góry dziękuję za dokształcenie mnie :)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:)) Wiesz co?Najlepiej jak byś skorzystała z pomocy radcy prawnego-np u mnie jest taki za darmo w MOPS-ie. Pewnie w Twojej miejscowości tez jest. Pozdrawiam i życzę powodzenia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabezpieczenie powództwa
zabezpieczenie powództwa to tyle co tymczasowo zasądzone alimenty do czasu zakończenia rozprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMIESZY MNIE ta wypowiedz mam wlasne zdanie i nie jestem zadnym potworem uwazam natomiast ze powinno sie placic alimenty i koniec bo nic extra byle zony i tak nie docedniaja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×