Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

Polecane posty

Gość No No No **** ====
Borutka, niechcę cię zniechęcać, ale swój zapał poświęć swoim dzieciom, albo zaczekaj na okazywanie dobroci do urodzenia się twoich dzieci. dzieciaki męża to jego sprawa i ex nie twoja - zapamietaj to! Nikt nie będzie ci za to wdzięczny, że na wakacje zabierzecie te małpiszonki, bo ex i tak uzna że mąż jest podły bo zamiast z dziećmi spędzać czas zabrał je razem z tobą, a one i tak będą cie miały gdzieś , bo mamusia jest najlepsza i to co powie jest święte !! Jak wrócisz z tych wakacji to napisz jak było ! a kasę i tak musicie mamuśce dać! bez względu na to czy bierzecie dzieciaki czy nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej pasierby
i bawcie sie dobrze z mężem na wakacjach bez dodatków w postaci pasierbów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie pocieszyliście ... z zajęciem kont to komornik akurat będzie miał problem, bo konto mojego męża jest non stop na minusie, natomiast nic mu do moich, bo mamy rozdzielność majątkową. Jeśli zaś chodzi o dzieciaki mojego męża - wydaje mi się, że to jest tak, że jeśli zdecydowaliśmy się być ze sobą z całym bagażem przeszłości, to on jest dobry dla mojego dziecka, ja dla jego. Właściwie mój mąż traktuje mojego syna jak własne dziecko. Ze starszym synem, który teraz z nami zamieszkał jestem związana, mam nadzieję, że uda nam się stworzyć normalną rodzinę, z moim synem traktują się jak bracia. Najstarszej córki nie cierpię, to fakt, długo było inaczej, ale trzeba jej przyznać, że zapracowała sobie na to solidnie. Druga sprawa, ze moje odczucia wobec niej to moja prywatna sprawa, a dziecko jest dzieckiem i córką, zawsze pamiętamy o jej urodzinach, imieninach, świętach itp. A to, że ona nie chce się spotykać z ojcem, to już druga sprawa. Jeżeli zaś chodzi o tego najmłodszego, to nie wiem, co z tego wyniknie. Ewidentnie jest nastawiany przez matkę, ale po jakimś czasie pobytu z nami, np. na wakacjach, odpuszcza i staje się normalnym, sympatycznym dzieciakiem. Chodzi mi tylko o to, że nas naprawdę nie stać na alimenty i wakacje z dzieciakiem jednocześnie. Tym bardziej, że teraz po przeprowadzce starszego do nas trzeba mu kupić biurko, szafę, łóżko ... Kiedy po rozwodzie była przeprowadzała się z dziećmi dostała 20 tys zł., dzieciaki podczas przeprowadzki i remontu mieszkały u nas. Pomijam fakt, że powinna się dołożyć, obiecała oddać alimenty, ale gdzie tam, odbierając dzieci, powiedziała, że nigdy nie zobaczymy tych pieniędzy. Teraz chociaż mały praktycznie mieszka z nami dostała alimenty na niego za cały miesiąc, bo powiedziała, że inaczej nie podpisze ugody w sądzie - a bez tej ugody musiałaby być cała sprawa z psychologiem, kuratorem, żeby mały mógł u nas mieszkać. Bo polskie sądy zakładają, że matka jest dobra \"z urzędu\", a ojciec na pewno jest zły i musi go sprawdzić kurator. O macosze nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borutka mam jedno pytanie Alimenty sa na utzrymanie i wychowanie dziecka . Czy zapłata na dom i utrzymanie jego nie jest zapewnieneim zycia temu dziecku. Koszty utrzymanai domu dzieli sie na matke i dziecko i te połowe czesci dziecka pokrywa matka i druga ojciec. Czy jak wyjeżdzasz na wczasy to piszesz do asdministracji ze nie ma cie 2 tygodnie wiec maja ci zmniejszyc czynsz????????? Zastanów sie . Czy myslisz ,ze jak dziecko jest u taty to mama nie kupuje dla niego rzeczy ubrań butów , ksiązek. Czy chcialabys zeby kiedys twoj facet sie tak z tobą liczył ? Troche rozwagi ona poswieca dziecku przez cały rok 24 godziny na dobe a teraz jak gowam da na troche to moze powinna jeszcze dopłacic. Pozdrawiam i zycze troche empati. a co do czesci o która mozna pomniejszyc alimenty to dobra wola obojgu rodziców i nie moze na tym cierpiec dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do borutki
Kochana sama widzisz, że to interes nieopłacalny !!!!!!!!!!!!!!!!! Cóż mogę ci radzić ??? Ja na waszym miejscu nie zgodziłabym się na te wakacje, powiedz mężowi, że może w przyszłości jak bedziecie mieli więcej pieniędzy i stać was będzie na płacenie za jego pociechy podwójnie to bedziecie razem spędzać wakacje, ale w tym roku to nie wchodzi w rachubę i tyle. I spróbuj delikatnie mężowi wytłumaczyć, że ex traktuje go bankomat , który zawsze ma pieniądze tylko trzeba mieć do niego karte, a że ona tą kartę ma w postaci syna to wykorzystuje to !! Niestety jak w pełnej rodzinie nie ma pieniędzy na wycieczkę dla wszytkich dzieci, to dzieciaki jeżdż na raty czyli w tym roku ten a w następny drugi itd. Tak jak pisałam to że bierzecie małego do siebie na miesiąc to nie zwalnia was obowiązku płacenia alimentów! Jedyny wniosek to nie brać go na te wakacje! Smutne ale prawdziwe! I powiedzieć szczerze małemu, że nie pojedzie z wami na wakacje bo daliście na jego utrzymanie pieniązki mamie, a ona nie chce się dołożyc do jego wakacji a was nie stać na płacenie za niego dwa razy!! Borutka nauka w las nie idzie i za rok ex zastanowi się nad tym czy brać od was alimenty za okres kiedy mały jest z wami! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małax/ Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Kiedy dzieci mieszkały dwa miesiące u nas, były zameldowane u nas ! Zresztą długo jeszcze potem były, bo mamusia nie miała czasu załatwić formalności. W kwestii wychowania ich - trzykrotnie obiecywała, że będzie informować ojca o zebraniach, problemach dzieci w szkole. Nigdy tego nie zrobiła, wprost przeciwnie kazała dzieciom kłamać, że wszystko jest świetnie. Na sprawie o podwyższenie alimentów wypalila, że córka potrzebuje korepetycji z matematyki. Zaraz po sprawie mąż zadzwonił do niej, że mój brat jest na ostatnim roku matematyki i chętnie małej pomoże (za darmo!). Powiedziala, że już opłaciła korepetycje i mowy nie ma. Zapytasz, dlaczego nie powedział tego na sparwie - otóż, sędzina nie dopuściła go do głosu. Na koniec roku starszy syn przyniósł swiadectwo - kiepskie. Zapytaliśmy go, dlaczego nie powiedział, że ma problemy. Odpowiedzial, że bardzo chciał, bo kiedy mu pomagaliśmy jak u nas mieszkał, nie mial problemów z nauką, ale matka zabroniła mu mówić, bo \"ojciec powie w sądzie, że Ci pomaga\". Okłąmywała nas, że wyjeżdża z dziećmi na wakacje, podczas kiedy my chcieliśmy żeby wyjechały z nami albo z teściami, kazała mówić dzieciom, że były z matką na wakacjach - miała pecha, spotkałam ją w tym czasie w centrum naszego miasta. Chcę przez to powiedzieć, że jej kompletnie nie interesuje pomoc w wychowaniu dzieci, uczestniczenie w ich zyciu, tylko i wyłącznie pieniądze. Przed każdym wyjazdem z dziećmi, to my im kupujemy kąpielówki, olejki, środki na komary, krótkie spodenki, kalosze, bo matka zawsze o tym zapomina. A co do wyjazdu w tym roku - nie napisałam, żeby w ogóle nie płacić alimentów, tylko zeby zapłacić część i pokryć część tych opłat stałych. Acha, zapomniałam napisać, ze zabroniła ojcu wchodzić do swojego mieszkania (które zresztą jej kupił po rozwodzie, bo sprzedał swoje po dziadkach 47 m2, ale eks stwierdziła, że musi mieć min.80, więc kupił jej mieszkanie \"za odstępne\", chociaż mogła zostać w tamtym, gdzie czynsz był czterokrotnie mniejszy), tak więc kiedy dzieci są chore nie może się z nimi zobaczyć. Zresztą, kiedy są chore zostają same w domu cały dzień, a matka nawet im obiadu nie ugotuje - pare razy ugotowałam coś albo moja teściowa, ale dzieci bały się wpuścić ojca do domu, bo mama nie pozwoliła. To tyle o opiece nad dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No no no ***=====
Borutka, a musicie zabierać go ze sobą??? Twojego męża rozumiem, że chciałby ! ale skoro finansowo nie dajecie rady to po co wam taki kłopot?? ex pwenie uważa że powinniście się zadłużyć i zabrać małego , ale ja uważam , że należy jej pokazać gdzie jej miejsce i jej dzieci gdzy ona zachowuje się jak szalona krowa !! Borutka zastanów się chwilę, czy jak kogoś nie stać na wakacje to na nie jedzie??? A was nie stać na wakacje dla tego dzieciaka co prawda dzięki harpiowatości mamuśki , ale i tak was nie stać, więc może powiedzcie mu że jest wam przykro ale na wakacje nie pojedzie z wami bo wy już daliście pieniądze dla niego jego matce, a ona chce je wydac inaczej niż wakacje syna!! My tez mieliśmy jazdy co roku, aż w tym roku powiedziałam mężowi, że nie będę rezygnować ze wswzytkiego aby jego córce było dobrze , bo ja też mam potrzeby , a to że zapłodnił podłą babę to najwyżasza pora aby dać jej nauczkę. I w tym roku nie było prezentu na urodziny, dzień dziecka i zero wakacji sponsorowanych przez tatusia ! I wiesz co ex sama zadzwoniła zapytać, czy mąż zgadza sie aby kupiła młodej komórkę, i że to będzie koszt 25 zł / m i czy dołoży się do tego ! Więc albo teraz przerwiecie tą farsę albo ex was wykończy! Wybór należy do was .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK BORUTKA KAZDY PRZYPADEK JEST INDYWIDUALNY. Moj eks jjak chcial dostał mała na całe 2 miesiace . Kiedy wyjeżdzali ustaliłam z nim ze musi mi przesłąc przynajmniej czesc te które ponosze bez wzgledu na to czy mala jest ze mna czy nie czyli przedszkole bo odliczaja tylko marne grosze za jedzenie a podstawowa składke musze zapłacic i czesc na rachunki tym bardziej ,ze za archunki nie płaci sie z góry tylko juz po / Wiec jak zabrał ja w lutym to ja mialam do zapłaty należnosci za styczeń. Skonczylo sie na tym ze nie da . Jak ma teraz mu dac mala kolejny raz . Wiedzac ,że sytuacja sie powtórzy. To nie odbija sie na mnie tylko na malej bo wolne srodki z mojej pensji tez na nia wydaje a to zroobie jej remont pokoju a to kupie cos nowego a w takim przypadku pokrywam sama te koszty stale i nie wiele zostaje wolnych srodków Ja patrzylam na to z tej strony ,ze za to że on ja zabrała do siebie to ja dopłaciłam. Winien mi jest spora kwote i wiem ze jej noie odda chyba ,ze pojde do komornika a tego nie chce. Fakt jest atki ze mala potrzebujw ielu rzeczy jak inne dzieci i musze jej odmawiac. Nie mówiac juz o specjalnych zakupach jak np. rower . Czy dziecko eks nie zasługuje na rower bo jest eks. A skoro tata nie zamierza kupowac dziecku niczego ponad alimenty i jeszcze wydziel te alimenty to tak naprawde krzywdzi swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n o no no a co winne jest dziecko : zero urodzin , zero tego Skoro za to ze on ma dziecko jestes zła na jego była i odgrywasz sie na dziecku to przepraszam ale to ty jestes ZERO. Nie musi facet łozyc kasy na dziecko dodatkowo . Wystarczy zeby pamietal o alimentach i wysyłał prezent na urodziny i swieta skoro boi sie dac kase bo ta wredna eks ja wyda. I raczej wiekszosc byłych nie chce niczego innego. Tylko ,ze pod wpływem takich osób jak ty ( zero .......prezentów) oni zapominaja ze to tez zywe istoty i to ich dzieci. To jest zenujace ze wrzucacie wszystkich w jeden worek a ty no no sie sczycisz ,ze dziecko nie dostanie nic. Kiedys moze to do ciebie wrócic i wtedy zobaczysz jak to wygląda z drugiej strony.Nie życze ci tego bo to zanoli najbardziej twoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No no no ***=====
Widzisz małax , ja starałam się aby on nawiązał ponowną nić porozumienia z córką i mimo tego że ex przy dziecku go biła nawet po rozwodzie ! namawiałam go na te wizyty, mało tego sama go zawoziłam pod blok ex i czekałam na niego na dole, zawsze wychodził po godzinie a nie po 3 jak mu sąd ustalił - powód ex go nie tylko wyzywała przy córce ale i biła dość intensywnie, kilka razy zrobiliśmy obdukcję to się trochę uspokoiła, ale za to postanowiła nas wykończyć finansowo! I tak zaczeło się bieganie do sądu i przedstawianie paragonów chyba z połowy osiedla, bo nawet sędzina powiedział, że dziecko tylke nie je i nie potzrebuje 3 rowerków w ciągu roku ! Małax raczej to ty wszystkie next wrzucasz do jednego wora, i twierzdisz że macocha jest podła a mamusia nawet jak ojca bije i upokarza przy dziecku to nadal jest tylko pokrzywdzoną ex. Cos tu nie gra nie sądzisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No no no ***=====
a co prezentów się tyczy, to był środek ostateczny jak wyżej napisałam zadziałał. A wcześniej próbowaliśmy wszyskiego !! Więc prosze nie rzucaj oskarżeń jeśli nie znasz sytuacji! Skoro borutka pyta o coś to jej odpowiadam , a nie przeprowadzam z nią wywiad środowiskowo, tylko po to aby wykryć mniej lub bardziej nieznaczącą nieścisłość !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I nie zakłądam, tak jak ty że każda macocha jest podła tak jak nie każda ex jest podła! Ale w tym przypadku mamy do czynienia z podłością i wyrachowaniem ex męża borutki i nic więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, no,no * Już Ci napisalam, dlaczego te wakacje. po pierwsze - szkoda dzieciaka. Po drugie, ugoda sądowa. Szantażuje, że jeśli nie zaplacimy, nie zabierzemy - nie podpisze. Na wakacje jedziemy skromne - tak się składa, ze moi rodzice mają domek na wsi, zabieramy tam dzieciak. Kwestia przejazdu i wyżywienia plus jakieś przyjemności. oprócz tego rodzice mojego męża mają znajomych nad jeziorami, oni zostawiają im dom na dwa tygodnie co roku, zazwyczaj zabierają ze sobą wnuki. Ale że bogaci nie są trzeba im dołożyć na jedzenie, lody, kino ... Jak to przy dzieciach. Zawsze wyposażamy na te wakacje dzieci. Kiedy toczy się sprawa w sadzie, ex doszła nagle do wniosku, że babcia jest nieodpowiednią osobą do wychowywania jej dzieci i nie chciała ich puścić (jak się domyślam tylko po to, żeby w sądzie wykazać, że nikt o te biedne dzieci nie dba, i wcale nie przeszkadzało jej, ze kiedy się dokształcała bez mrugnięcia okiem zostawiała dzieciu u babci na 10 dni w miesiącu). Jeżeli zaś chodzi o dodatkowe koszty i brak empatii - tak się składa, ze ja też mam dziecko i ex. Dla mnie absolutnie logiczne jest, że kiedy on wyjeżdża z dzieckiem, umawiamy się na mniejsze alimenty. Tak samo jak logiczne jest, że kiedy chcę żeby poniósł dodatkowe koszty, ustalam to z nim najpierw, wspólnie ustalamy jaką kwotę ma dołożyć. Tu jest tak, że np. ex. kupuje córce okulary za 700 zł i informuje męża, że ma oddać połowę. w innym sklepie TAKIE SAME okulary mogły dlka nas kosztować 400 zł - mamy znajomego optyka. Albo rower - kupiliśmy rower dla syna na allegro, używany ale w bardzo dobrym stanie. Ex stwierdziła, że u nich i tak nie ma gdzie jeździć i żeby rower był u nas. W sądzie powiedziala, że musiała sama kupić rower dziecku, bo ojciec trzyma tylko u siebie jakiegoś starego grata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani eks ani macocha to nie istotne Istotne jest jakim jestes człowiekiem. Kazda z nas moze byc szanowana kobieta i moze byc potworem czyny świadcza o nas. Mnie okreslenie zero dla dziecka zabolało bo wiem jak dzieci przezywaja rozwody rodziców i jak jest im gorzej w porównaniu z tym jak mialo na zawołanie obojga rodziców tym bardziej jak poczytasz juz byłam tu jako mała odnaleziona na tym topiku to poznasz moje zdanie. Pozdrawiam A mimo wszystko jak go eks bije to nie może cierpiec na tym dziecko. Wystarczy wysyłac alimenty na konto i trzymac wszelkie rachunki za kupione dziecku rzeczy czy prezenty. Taka eks nalezy pomijac i traktowac jak klienta upierdliwego , który szuka chaka ale nie wszystkie sa takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ;) Borutka, a nie możecie ex zmusić teraz do podpiasania tej ugody u notariusza?? Na sprawy sądowe często bardzo długo się czeka to jeszcze zależy gdzie mieszkacie! A tak możecie za opłata podpiasć taką ugode u notariusza i po krzyku , póżniej tylko w sądzie podtrzymac tą ugodę! ?? Ja spróbowałabym na waszym miejscu ugrać jednak cos z ta ex! Na przykład, że zabierzecie małego na wakacje i dacie jej za ten czas alimenty, ale pod warunkiem, że podpisze wam ugodę u notariusza! Wiesz o co mi chodzi?? O odwrócenie ról. Zażądajcie od niej tego samego !! A jeżeli nie pomoże to powiem ci, że kuratorzy nie są tacy straszni, niestety dzięki ex mojego mamy z tymi paniami doczynienia 2 razy w roku to minimum. Mało tego mój nie może córki widywać , bo nie ....................... ( wstaw wyszystkie po koleii wymówki świata ) A kuratorki i tak nas nawiedzają!! Stres jest ale chwilowy, bo taka pani ogląda mieszkanie, sprawdza pobieżnie czystość i rozmawia. Psychologa tez nie musicie się bać - to dopiero przede mną. Rozumiem was że zależy wam na młodym, ale nie możecie całego życia podporzadkowywać ex , bo ona ciągle będzie tym was szantażowała i w końcu mały nigdy z wami nie zamieszka. Pozdrawiam cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calineczka/ ugoda ma być podpisana przez adwokatów, ale one tzn. ona i jej adwokatka ciagle wynajdują jakieś pierdoły i odwlekają to w czasie, nanoszą poprawki, które nic nie wnoszą już trzeci tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nawet tych kuratorów tak bardzo nie boję, bo akurat jeśli chodzi o czystość, stan żywności itp. to warunki mamy o niebo lepsze, bo ex sprzątaniem się brzydzi, a w lodówce przeważnie jest np. tylko cebula - zapewniam Was, że nie wynika to z takiej biedy, żeby nie miała dać dzieciom co jeść, ale chodzi o dziecko i czas, mały nie chce bardzo już mieszkać z matką, błaga, żebyśmy go zabrali jak najprędzej. I dlatego nie chcemy sprawy, która będzie się ciągnąć miesiącami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasz prawnik wydzwania codziennie do tamtej prawniczki i ją nagabuje. No ale co może zrobić innego - do ugody potrzebna jest dobra wola obu stron. Prawnik naciska jak może, sam wysyła im poprawki, negocjuje, ale przecież nie weźmie ich za kudły i nie przywlecze do kancelarii ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borutka , każda sytuacja jest inna! Może postraszcie ją podziałem majątku, albo czymś tam jeszcze! oczywiście chodzi mi tylko o postraszenie a nie wyegzekwowanie pózniej tego! Może obniżenie alimentów znaczne - kurcze nie wiem musicie pokombinować, bo bez sensu, aby dzieciak był z matką, która ma go gdzieś i tylko pieniądze są dla niej ważne! A może uderzyć w czuły dzwon, czyli pieniążki!?????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Calineczko Młoda , szczesliwa, opalona a do biura przyszłam prosto z przystani :D Znowu na innym forum przedstawiamy swoje punkty widzenia .ha ha Ale wcale nam to nie przeszkadza w miłej konwersacji . Przeciez sa noermalne eks i normalne next.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie tak czytam bo w sobote odwiedza nas eks i jestem przed dylematem czy spakowac mała i wysłac ja do niego. Wiem ,ze wiarze sie to z tym ,że pewnie nie dostane nawet grosza ale liczy sie uczucie małej a ona tęskn za nim . Jakby nie było to tata. Więc zacisne pasa ale dam jej te szczescie . A on niech poczuje sie tata i tez ma ja na 24 na dobę. Taka ze mnie okrutna zła eks. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała :D:D:D:D:D:D:D: to fajnie :D:D:D:D:D:D:D:D:D Ale może pomożemy wspólnie borutce w jej problemie- i żeby nie było że tylko ex tak mówią to teraz ja powiem \"dla dobra dziecka\" Bo skoro mały chce mieszkac z tatą i macochą to czemu nie?? Borutka , a może obiecacie jej alimenty na córkę! Może to ją nakłoni do szybszej decyzji? Nie wiem na ile możecie sobie pozwolić, ale jest to jakies wyjście! Może ona boi się , że jak młody zamieszka z wami to ona straci dodatkowe żródło finansowania? Bądż co bądz to są to jakieś pieniądze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,prosze pomozcie.Moj maz byly placi mi 400zl na 9letniego syna.Wrocil zza granicy ,otworzyl z nowa zona firme,ona jest dentystka.Odrazu zlozylam o podwyzszenie alimentow.Bedzie sprawa,ale on mi juz powiedzial,ze nie wygram,bo firma stoi na zone,do ,auto itd.a on ma u niej zarobki 1500zl \"tylko\" Czy moge w tej sprawie cos zrobic??? Oni maja rodzielnosc majatkowa...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez to dzisaj zainteresowałąo bo mój miał w sądzie sprwę o uregulowanie widzeń , przejechał się chłopina 150 km, wstał o 5 rano aby zdążyć do sądu (bo korki i brak dobrych dróg) a ex przysłała adwokata, który wręczył L-4, ale misiek nauczony przez nią tej sztuczki zarządał aby następna rozprawa odbyła się i jeśli ex zachoruje to L4 ma byc potwierdzone przez lekarza sądowego, a jeśli jest na urlopie to ma z niego dojechać na rozprawę za miesiąc bez względu na to czy wakacje wykupiła sobie w styczniu czy poprostu będzie chciała uniknąć konfrontacji przed sądem!! I tak to jest teraz biedaczysko siedzi na tym śląsku i się kisi :O bo przy okazji chce pozałatwiać inne sprawy ! A mówiłam mu że po złości dostał tak pornnną godzinę , żeby się spóżnił :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do women, a nie możesz pogadać z nim i powiedzieć tak po ludzku, że dziecko troszkę więcej kosztuje i potrzebuje i ............. (tu lista niezbędnych rzeczy) I jeśli nie może ci pąłcić więcej to niech ci pomoże i kupi co nico dla dzieciaka! Wiesz większość facetów jak w ten sposób usłysz, że jego dziecku coś brakuje to pójdzie doły kopac a da to swojemu dziecku!! i nawet jeśli ty masz złą macochę to ona go przed tym nie powstrzyma. Ale tak jak napisałam nie wrzaskiem , krzykiem i pretensjami tylko skruchą i jakby to nazwać \"zagraj trochę na jego uczuciach\" Napewno pomoże! Powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Czytałem pobieżnie ten topik i mam pogląd na te problemy z dwóch stron . Jestem jak to piszecie byłym, ex i ponownie związałem się też z kobietą po przejściach. Tak więc widzę wszystko jako facet i znam uczucia kobiety.Nie będę Was zanudzał kolejną powszechnie znaną opowieścia. Powiem w skrócie że moja ex, zachowywała się w miarę \"normalnie \" do czasu gdy nie postanowiłem w końcu podzielić nasz wspólny majątek. Z powodu przeciągającego się rozwodu (1,5 roku) nie wnosiłem o to przy samym rozwodzie. Jestem 4 lata po rozwodzie , od czerwca znowu z obrączką . Żadne polubowne załatwienie tej sprawy nie wchodziło w rachubę , moja ex na nic się nie zgadzała. Bardzo dobrze żyło jej się w naszym dobrze wyposażonym, własnościowym mieszkaniu. Miała wszystko, dobrze płatną pracę , podrośniętego syna (17 lat), konkubina, regularne alimenty. Z synem miałem bardzo dobry kontakt, wspólne wypady na ryby, wakacje , rozmowy , oczywiście na ile to było możliwe w takim układzie. W momencie napisania pozwu o podział majątku wszystko się zmieniło. Synowi zrobiła wodę z mózgu, nieodzywa się do mnie, nie chce żadnego kontaktu. Uważa że będzie musiał mieszkać \"pod mostem\" bo \"mama musi cię spłacić\" horror. Żadne próby dotarcia do niego nie mają szans.i Z drugiej strony moja żona ma córkę nastoletnią , którą jej ojciec po rozwodzie powoli przestawał się interesować. Potrafił nawet po 7 miesięcy dziecka nie widzieć , winie jest mojej żonie trochę pieniędzy ale nie ma szans by to odzyskać i nawet w takiej sytuacji żona nigdy !!!! córki nie buntowała , zawsze dobrze mówiła o jej ojcu. Tak więc jak to już zauważono , to tylko zależy od tego jacy jesteśmy !!! ps. Po zaproszeniu syna na mój ślub dostałem pozew o podniesienie alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×