Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninka 1000

Czy miałyście gdzie wrócić po urlopie macierzyńskim?

Polecane posty

Gość ninka 1000

Ciekawa jestem ile z Was miałao ten sam problem co ja.Byłam świetnym,szanowanym pracownikiem w jednej z dużych w-wskich multiagencji ubezpieczeniowych.Już w czasie ciąży moja szefowa wykazała jaka z niej wredna suka i kazała mi pracować samej na stanowisku dla dwóch osób.Nie dałam rady,więc poszłam na zwolnienie. Po 16tyg.macierzyńskiego chciałam wrócic do pracy.Poproszono,abym wzięła urlop wypocznkowy.Dwa kolejne tyg.szybko minęły.Powiedziałam,że wracam.Powiedzieli mi-Ok,ale będziesz zarabiała połowę tego co dostawałaś przed zajściem w ciąże.Powiecie-nie mogli!Mogli,mogli.Jako agent mam dwie umowy.Jedną stałą,a drugą zlecenie.Poprostu obcięli mi zlecenie. Powiedziała im-nie dziękuje.Nie zasłużyłam na takie traktowanie,tylko dlatego,że chciałam mieć dziecko.I nie wróciłam. Rozglądam się za nową pracą.I mam ich w nosie.Niech się pławią w swojej kasie i niech kto inny zarabia na ich nowe samochody i kolejne mieszkania. Tylko boli mnie,że mimo tego,że pracowałam u nich przez 3 lata i wszystko było ok,to z momentem zajścia w ciąże wszystko sie zmieniło. Napiszcie jak było z Wami.Może podobnie,a może wręcz przeciwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci szczerze takiego potraktowania. Musze przyznać, że u mnie wręcz przeciwnie. W firmie pracowałam już 5 lat, szef był uradowany wiadomością, gratulował, dopytywał o samopoczucie. Przez drugi miesiąc byłam przez 2 tygodnie na zwolnieniu (mdłości nie pozwałały wstać z łóżka). A potem aż do terminu porodu chodziłam do pracy. Fory miałam spore, bo nie dali mi się przemęczać. Od razu zapowiedziałam, że po macierzyńskim wracam do pracy. Jeszcze w jego trakcie podsyłano mi co trudniejszą robotę do domu. Dużo tego nie było, ale musiałam trochę czasu poświęcić. Wróciłam po macierzyńskim i zaległym wypoczynkowym. Wielkie powitanie, gratulacje itp. I ... znowu małe fory - niech pani korzysta z prawa karmiącej i wychodzi z pracy godzinę wcześniej. Brzmi jak bajka, ale tak rzeczywiście było. Szalenie żałuję, że jest to pewnie odosobniony przypadek. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, u mnie było podobnie jak u Ninki 35, gdy oznajmiłam szefowi o moim stanie pogratulował mi i powiedział że spodziewał sie tego bo byłam młoda mężatką (rok po śłubie). Pracowałam aż do samego porodu, tylko w piątym miesiącu byłam przez tydzień w szpitalu a po wyjściu miałam dwa tygodnie chorobowego. Podczas chorobowego wykonywalam prace nadzorcze które mogłam wykonac bez potrzeby wizyt w zakładzie. Po macierzyńskim wzięłam jeszcze pięć tygodni urlopu wypoczynkowego. Podczas urlopu macierzyńskiego jak i wypoczynkowego aby nie mieć znacznych zalegości przychodziłam w tygodniu na parę godzin do pracy. Po powrocie do biura otrzymałam awans. Wiem że nie każda kobieta, która zostaje matką może spotkac tak wyrozumiałego szefa, który rozumie że w dzisiejszych czasach chce się pogodzić rolę matki i dobrego pracownika a także że kobieta osiągac sukcesy na polu zawodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka 1000
Dziewczyny.Miło się czyta i miło wiedzieć,że w tym okropnym świecie pracy(bezrobocie)jest jeszcze kilku porządnych pracodawców.A Wam można tylko zazdrościć że Wy akurat na takich trafiłyście.Pozdrawiam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nie jest tak jak u dziewczyn. Mój szef sam nas namaiwał na dziecko od dnia ślubu. Teraz jestem w 16tc i 3 lata po ślubie. Szef jest zadowolony bo wszystkim młodym dziewczynom w firmie mówi żeby nie czekały, bo on z żoną czekał i nie mają dzieci. Leczyli się nawet ale było już za późno. Zawsze mówi że jest pora na dziecko i trzeba słuchać natury, bo potem będzie za późno. Nawet obiecał nagrody tym które zajdą w ciążę. Nie ma mowy o stracie pracy, wręcz przeciwnie - warunki preferencyjne. Jedyne czego nie można to uciekać na zwolnienia i zerwać kontakt z firmą na dłużej, bo wtedy mówi że symulantka i się wkurza ale nie zwalnia. Raz tylko był przypadek że laska poszła od drugiego m-ca na chorobowe i więcej się nie pokazała, a firma wtedy miała otrzymać cartyfikat ISO i ona miała za to odpowiadać, i wszystko olała. Musiałyśmy przejąć jaj obowiązki i urtować certyfikat. Udało się ale ona w listopadzie powinna wrócić z macierzyńskiego i nie ma gdzie bo tak pograła że już jaj nikt nie chce. Umowa sama jej wygasa w grudniu i nawet ja będąc teraz w ciąży twierdzę że dobrze jej tak, bo takiego świństwa nie robi się dobremu pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam gdzie wracać. Mimo tego, że w czasie ciąży byłam na zwolnieniu lekarskim, niestety ciąża zagrożona przez jedno poronienie. Szef to zrozumiał. Ja starałam się w domu dopóki dawałam radę pomagać i wykonywałam część obowiązków w domu. Później gdy powiedziałam, że nie daje rady siedzieć i klepać danych, koleżanki przejęły moje obowiązki. W trakcie zwolnienie dostałam awans i niewielką podwyżkę, oraz premię. Mogłam bez problemu wykorzystać zaległy urlop wypoczynkowy i bieżący w sumie 35 dni. Obecnie zmienili nam godziny pracy, które nie odpowiadały mi bo chcę być wcześniej w domu z dzieckiem i szef wyraził zgodę abym przychodziła tak jak do tej pory. Wydaje mi się, że są jeszcze normalni szefowie ale my też musimy dać coś z siebie w zamian tzn. nie tracić kontaktu z firmą. Ninka 1000 niestety nieładnie szefowie Cię potraktowali. Podobnie potraktowano moją szwagierkę, której właśnie kończy się macierzyński. Tzn. jej szefowa mimo tego, że dziewczyna była w ciąży to kazała jej pracować do 24 i później. Latać samolotem w delegacje itp. I wiesz co zrobiła szwagierka poszła na zwolnienie a teraz złożyła wymówienie i wraca do firmy w której wcześniej pracowała i tam czekają na nią szefowie z otwartymi rękami. Powodzenia w szukaniu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka 1000
Dziewczyny,zaczynam się czuć osamotniona:)Ale to dobrze,że macie takich fajnych szefów.Tylko pozazdrościć.Ja nie miełam tyle szczęścia.Niestety.Może dlatego,że u mnie firmą rządzi kobieta.Dodam Wam tylko jeszcze,że po mnie jeszcze dwie dziewczyny zaszły w ciąże w firmie i im też nie pozwolono wrócić do pracy.Szefowa znalazła sobie na nasze miejsca inne dziewczyny-jak to powiedziała-"bardziej dyspozycyjne i za mniejsze pieniądze". To prawda,że za mniejsze,bo pracują za 800zł,a odpowiedzialności za naprawdę duże pieniądze! I nawet nie przeszkadzało mojej szefowej to,że te nowe osoby musiała przeszkolić-najważniejsze że mniej im płaci.Przykre-prawda? A my,młode mamy zostałyśmy na lodzie.I niekogo to nie obchodziło,bo za dużo zarabiałyśmy. Oj,aż ściska mnie na myśl jak nas potraktowali. Ale to nic,odchowałam córcię i szukam czegoś nowego i fajnego. Pozdrawiam,a dla Waszych pociech buziaki.Pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie wiem dlaczego ale często się słyszy, że jak kobiety są szefowymi to są mniej tolerancyjne od mężczyzn. Niestety to jest przykre bo przecież one też są matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga IzaM
Napisze któtko. Szefem jest kobieta. W tym samym miejscu pracy mam za soba juz 2 ciąże i 2 urlopy macierzyńskie. Nadal prauje na swoim stanowisku pracy za te same pieniadze. Po 6 latach pracy zaszłam w swoja pierwsza ciazę. Myśle, ze jako pacownik sie sprawdzilam no szef-kobieta jest w porzadku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka 1000
To ja Wam jeszcze coś napiszę.Wczoraj moja koleżanka poszła do pracy(ma szefową,nie szefa!).Z marszu przywitała ją szefowa.I co?i po 5latach w tej firmie(pełniła funkcję kierowniczą)dostała wypowiedzenie.A wiecie dlaczego?Nie uwierzycie... Otóż moja koleżanka miesiąć temu poroniła obumarłą ciąże(w 10tyg),ale wcześniej(1dzień przed poronieniem)zaniosła zwolnienie L4 bo miała już plamienia. Szefowa,ją zwolniła,bo było duże prawdopodobieństwo,że moja koleżanka znowu zajdzie w ciąże. Tak więc i poronienie i zwolnienie z pracy.Niezły dół.Prawda? Ja wczoraj byłam zdruzgotana!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka 1000
Dziewczyny,mimo moich złych doświadczeń z szefowymi,wpisujcie co Was spotkało po porodach.To ciekawe,ilu z naszych pracodawców szanuje pracowników.Jak do tej pory jestem odosobniona w swoim nieszczęsnym przypadku. Nie bójcie się,szefowe tu nie zaglądają-teraz mają inne zajęcia.Hi,hi. :) :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×