Kto ma ochote dzis na kawke?

Zlomu jeszcze nie dobilam. Jest nie do zdarcia! Ja nie nie cofam, ja powolutku pelzne naprzod :D To jest tzw. ograniczony rozwoj ;) Dzisiejsza pogoda nie nastraja do myslenia o zwlokowaniu w krzakach, nad woda. A jak TWA dalej bedzie lac po nogach to juz calkiem teren podmokly uniemozliwi jakiegolwiek czynnosci operacyjne.

Ty siem tu Ptaszek nie zasłaniaj sikami;) bo u TWA sikuf dostatek... jak zdecydujesz że masz ochotem żreć i chlać...wyślij małpe albo smysa...każda sobota i niedziela pasuje...:D A jak TWA dostanie bilecik do wód to napisze kiedy pakuje do ciągnięcia...może Ptaszek kce robić za szofera ? ;)

Ale tylko w jedna strone. Szofer tez sie chce zezwlokowac :D Od wczoraj sikaja aniolki, teraz jeszcze TWA. KO uwaza, ze to nadmiar wilgoci :D

Ptaszek pytam czy zawieziesz TWA na któryś z dworcuf ? przecież nie chodzi o 4 kółka do śmierdzielowania...po co ? i tak trzeba niczym babinka starowinka chrust na plecach nosić ;)

Jak bez zwlokowania to i zawiezc mozna i przywiezc mozna. Jedna woda i druga woda (w dodatku obydwie brudne :P ). Skad mialam wiedziec nad ktora TWA sie chce limuzyna wybrac :P

TWA jedzie do kurortu...przecie pisała że jedzie do WÓD ... do zródła...jeszcze nie wie jakiego...ale siem niebawem dowie... Tam Ptaszku tylko czysta woda...i 5 razy dziennie kompanie pod prysznicem...i manikir i pedikir...i kurwa nie wiem co jeszcze wpadnie TWA do głowy :D

Slowo kurort zmienia sens slow wypowiadanych przez TWA i woda nabiera innego znaczenia. Slowo to jednak nie padlo wczesniej to KO nie mogla sie spodziewac, ze woda bedzie czysta, a nie brudna. Wczesniej - znaczy na tej stronie :P KO dzis sie nie bawila w archeologa :D

hehehehe Ptaszek wiesz ze potrafisz TWA rozbawic...jeszcze zebys potrafila TWA odchudzic :p no to mysl szypko...bo moze Ciem wykorzystam i tarte ziemniaczane zrobisz dla TWA ? TWA kupila nowom zajebistom patelnie !!! zielonom...bosko siem na niej smazy ;) takze Boska moze zaczac planowac kiedy bendzie obierac ziemniaki :p i trzec :p

Boska zajmuje sie boskimi czynnosciami. Tworzy i sieje zniszczenie = smazy (w wyniku czego powstaje male conieco) i trze (w wynik czego znika male conieco). Obieranie nie lezy w kompetencjach KO. To moze sobie planowac TWA sama :P Patelnia moze byc nawet sniadokoperkowa. KO stoi na stanowisku, ze zielony kolor to jedynie na glowie nie pasuje :P I KO sama siebie odchudzic nie potrafi to tym bardziej nie moze sluzyc za eksperta w tej dziedzinie dla innych. Nie swieci przykladem czyli nie jest boskim wzorem do nasladowania Nie sadze jednak, by menu zaproponowane przez TWA miescilo sie w planie dietowym dyplomowanych madrych glow od malych brzuchow :D

Za to KO jest ekspertem w innej dziedzinie: wpadania w objecia takiego jednego, w ktorego objecia TWA tez lubi wpadac ;) Co niniejszym w najblizszym czasie zamierzam uczynic. A najblizszy czas tym razem liczy bardzo niewiele podstawowych jednostek miar czasu (dla uscislenia).

W zwiazku z powyzszym czynie gest

gest oddany TWA niespecjalnie lubi wpadać w te objęcia ;) zupełnie nie gwaratujom seksu :p To niech Boska pamienta...gekon musi jeść :D

Niech sie gekon zdecyduje, czy chce jesc czy schusc. Boska wybiera to pierwsze :D KO jest bardziej zainteresowana przyzwoitymi czynnosciami, w zwiazku z tym w ww. objecia uwielbia wpadac ;) Gest przyjety i odbity W ramach walki z syndromem F5

Jestem Twym gekonem :p robie co Boska kaze :p kce jesc :D muf tylko kiedy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! te objecia som dla Ciebie ;) TWA poszuka innych ;) pa

żeby było na temat...właśnie zrobiłam ostatniom kafkem ze słoiczka maxwella...no i znuf trza wyruszyć w marketowe regały...oj jaka to powierzchnia :( a ile pokus po drodze ;) trzeba se oczy zakleić :D uszy i nos zatkać :D i iść do miejsca przeznaczenia, czyli w tym wypadku...kafkowo :D i do kasy...:D CHA jestem pytałaś o bajkem to serialik...ma 18 odcinkuf i tytuł : Once Upon a Time :D

witam z czteroma śledzikami w brzuszku TWAcity rankiem zostało zalane słońcem...teraz chmureczki buszujom po niebie :D Stąd TWA to wie, że musiała wstać o poranku ;) żeby zmonitorować sobie laboratoryjnie wydolność nerkuf :D zanim w czwartek TWA wsadzom do trumny i prześwietlom talerze ;) Dobrze raz na jakiś czas oddać krewkem i zobaczyć że ma kolor zielony :D CHA z kafkom czekam a dziś z okazji świenta prywatnego TWA coś co lubisz ;)

W oczekiwaniu pijem śmierdziela :D Goronco dookoła...

TWA miło, że czekałaś, ale od rana pracowałam na działce, wykorzystałam odpowiednia aurę i..siała baba mak:D poza tym Pijawkowy Rzep ma wolne, przez co ja, ograniczony dostęp:O obejrzałam sobie te tablety z Twojej stronki, od jakiegoś już czasu noszę się z zamiarem kupna czegoś takiego, co mnie połączy o każdej porze z P, F i jeszcze innymi, ciekawymi rzeczami w necie;) może mały laptopik, albo taki tablecik...pojęcia nie mam jak to ugryzc, ale się nauczę:P

ale macie nicki, kobiety:D z początku myślałam, że Pełzająca to Ty...czasem się gubię, bo nie wiem kto jest kto.

nie mówiąc juz o tym, że nie wiem o czym mówicie, ale chyba o to chodzi;)

CHA nie no tak zdolna to TWA nie jest ;) w zasadzie TWA jest zawsze TWA oprócz S...gdzie zmieniła nicka celowo no i ma kameleona tak na wszelki wypadek i nic wiencej... Pełzajonca Część TWArzy...właśnie dopiero teraz widzem tam TWA... to moja psiapsiółka słynna Krwawa Orlica...mega gwiazda na cafe :D a piszemy o żarciu...gdyż obie uwielbiamy jeść !!! i pić...tym że śmierdziele pite różniom siem kolorami: TWA pije zielonego a Ptaszek żółtego :D

odnośnie tych różnych nicków...przypomniał mi się wiersz Marii P-J pt "Trzeba chodzić w masce" poszłam w masce zwinięta w pelerynę ciemną z oczami zwężonymi w migocące sierpy szczęście mnie nie poznało i tańczyło ze mną nie wiedząc ze to jestem ja której nie cierpi i los też mnie nie poznał i pomyślał sobie czemuż mam nie dogodzić tej obcej osobie :)

jeść tez lubie...naleśniki ze szpinakiem, ide se dogodzić:P

z dodatkiem sera dziurkowanego ? Fajnie...prawdziwa pychotka :D TWA robi zmielone z czosnkiem i cebulkom do kluskuf...tak myśli czy nie zrobić jutro na świeżo z dziurkom ?;)

ja siem zjawisz CHA to pogadamy o komputerkach :D bedem kończyć Igrzyska śmierci...kuźwa nudne jak flaki z olejem, choć nigdy takiej potrawy nie jadłam ;) TWA flaki som zajebiste :D to znaczy nie te w środku ;) tylko te co robi w garnku :D

Wszystko w garnkach TWA jest zajebiste :D Chociaz z flakami to bym polemizowala ale nie dlatego, ze nie dobre tylko dlatego, ze z zalozenia sa niejadalne I KO nie wiedziala, ze smierdziel TWA jest zzielenialy o_O A z wczesniejszej strony (oczekuje na oklaski, ze tak daleko zaszlam w odkopywaniu staroci) wyczytalam o kluciu. KO nie wie jaki ma kolor krwi. 2 razy w zyiu dala sobie upuscic ale nie patrzyla. Bo jakby zobaczyla to by padla. Krwawa nie lubi widoku krwi :O Swojej krwi ;) A jeszcze apropo kawusi (zeby byc w temacie). Ostatnio musiala wywalic caly sloiczek (co prawda malo pojemny), z powodu przekroczenia daty, ktorej przekraczac nie wolno. Kupilam dla waznego przybysza, ubyla jedna plaska lyzeczka, a potem nikt nie chcial sie uraczyc. Zabraklo TWA, wciagajacej kawke nawet nosem :D

Ptaszek a czemu kupilas sloiczek a nie szaszetki...wiesz co mam na mysli...jednorazufki...wsypujesz zaparzasz i masz...po co asz caly sloiczek? Ale słoiczek od Ptaszka to TWA pamienta...Davidoff cafe...wysmienita byla :D

Bo to nie byla osoba od saszetek. Nie plebs, co by sie zadowolil. Poza tym skad KO miala wiedziec ile saszetek ow jegomosc by wmlucil?

wmlocil - mialo byc ;) znaczy spalaszowal ;)

hehehehe Ptaszek caly widz polega na tym, ze w saszetkach jest dokladnie ta sama kawusia co sloiczku...moze cenowo to nie wychodzi taniej...ale szkoda kawusie wyrzucic :( zalezy co za gosc czy kawoman ? a moze smierdzieloman albo herbatkoman ? ;)