Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mankapanka

SMOTNOŚC W SIECI......WIELU WAS JEST?WIELU NAS JEST?...

Polecane posty

Gość ihaha
czy ktoś mi wytłumaczy końcówkę?????????????? pliiiiiiiiiiisssssssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam big prośbe for all. jesli ktoś ma wolną chwile niech wejdzie na www.badzok.pl i sie zarejestuje a w osobe polecającą wpisze basia_osko@wp.pl na start macie 10 pkt , zresztą same zobaczycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka33
Witam wszystkich widze że coś się zaczyna dziać topik ożył iświetnie, bo to temat na czasie i tak piekny......Witaj Fruzinka , masz całkowitą racje co do swoich myśli , również myśle tak jak i Ty .Ale niestety obawiam się że ten jego wyjazd to tylko wymyślony kit , abym wreszcie uległa i spotkała się z nim.On już wcześniej 3 razy wyjeżdżał ale na kilka miesięcy i zawsze wtedy kiedy między nami zaczynały się nieporozumienia i gdy tak zaciekle walczył o spotkanie , na które ja nie chciałam się zgodzić , Faktem jest że rozmawialiśmy na gg nawet gdy był w stanach ale coraz więcej mieliśmy do siebie wzajemnych pretensji , oskarżaliśmy się niekiedy o tak nieistotne głupstwa , które należało przemilczeć a każde z nas chciało postawić na swoim.Ale tak to już jest gdy zejdą się 2 silne , dumne i pewne siebie osobowości.Zastanawiam się tylko nad jednym że mimo tego że tyle razy kończyliśmy z sobą kontakt , jedno 2 chciało coś udowodnić , unosiliśmy się swoimi dumami to zawsze po kilku dniach tygodniach któreś z nas szukało kontaktu , to niby jakiś uszczypliwy komentarz do opisu na gg i zaczynała się wymiana zdań i wszystko wracało do normy , może już nie do takiego szaleństwa które trwało przez kilka pierwszych miesięcy naszej znajomości , ale potrzebowaliśmy z sobą kontaktu .Nasze rozmowy stały się bardziej dojzalsze zaczeliśmy wywazać słowa a jednocześnie zawsze któraś ze stron strzeliła jakąś dwuznaczną sentencją .Obecnie nagle znikł , nieodzywa się od kilku dni myśle że to gra z jego strony abym zateskniła i wreszcie spotkała się z nim .Ostatnio napisał mi ze zna mnie bardziej niż ja sama siebie , potrafi przewidzieć każdy mój ruch , zacząl uciekać sie nawet do tego abym była zazdrosna o niego , ale ja udaje że mnie nie rusza choć w środku wszystko sie gotuje .Zastanawia mnie tylko jedno dlaczego on tak walczy o to spotkanie i nieustępuje i do dnia dzisiejszego nie jestem w stanie tego zrozumieć . Może ktoś z was mi podpowie jak powinnam postąpić aby go rozszyfrować a walka juz trwa od 17 mcy pozdrawiam wszystkich całuski i czekam na wypowiedzi jak wy to rozumiecie Pozdrawiam Kaśka 33 P.S brakuje mi go coraz bardziej , chciałabym aby go zatrzymać na stałe , ale jako wspaniałego przyjaciela z którym można porozmawiać o wszystkim , a w razie jakiego kolwiek gorszego dnia móc zadzwonić, spotkać sie i zapomniec o kłopotach wiedząc że jest ktoś na kogo zawsze możemy liczyć ..............ale to chyba tylko moje marzenia które zawsze pozostana tylko marzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady81
NIESAMOWITA EKRANIZACJA !!! Właśnie wróciłam z kina. Czy jest wiecej takich Jakubów? Jakubie...szukam cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello!!! właśnie wróciłam z kina... lady81 - podobał Ci się film?!!! ja jestem zawiedziona filmem:/ nie oddaje książki... ale to było do przewidzenia:/ jak można nakręcić dobry film na podstawie książki opisującej głównie uczucia, napisanej w formie maili i jeszcze z taką obsadą!!! no ale każdy ma swoje zdanie... może ja za bardzo się nastawiłam na ten film... może miałam za duże oczekiwania...? nie wiem... ale to zależy co kto lubi... może napisz mi co Ci się podobało? na co zwróciłaś uwagę? bo może ja akurat nie zauważyłąm ważnych szczególików w tym filmie...:) Kaśka 33 - kurka, Kochana, nie wiem co napisać... ale z tego co piszesz, że \"rozstania i powroty\" z jego strony... to mi się wydaje taka zabawa w kotka i myszkę... nie wiem... chyba by mnie to denerwowało... hmm, a może jeszcze bardziej by mnie intrygował... kurka, naprawdę nie wiem... myślę, myślę i nic mi nie przychodzi sensownego do głowy:( mam nadzieję, że jakoś się \"dogadacie\"... może ktoś się wypowie na ten temat...? ;) Setunia - to były wakacje? no to się wybyczyłaś :))) aha! ktoś pytał o zakończenie... z tego co widziałam na filmie to on został gdzieś na dworcu z tym włóczęgą... taka była ostatnia scena... bo kurka, książki nie pamiętam:( no i witam wszystkich, którzy zostawili krótkie komentarzyki :))) no, dużo nas tutaj... pozdrówki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xffa
Fruzinka ja sie nastawilam negatywnie do filmu i dlatego sie nie zawiodlam. Nasza wyobraznia jest inna od nastepnej osoby wiec nigdy nie bedziemy zadowolneni z tego co przedstawili nam inni. Fakt uczucia ciezko i emocje ciezko przedstawic by nie bylo banalnie. Ale filmu chyba nie widzialas do konca zakonczenie w filmie jest zupelnie inne:) .Inne niz w obu ksiazkach ,kazda ksiazka czyli Samotnosc i Tryptyk ma inne zakonczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady81
fruzinka: Przeciez ksiazka zawsze jest lepsza niz film, nieprawdaz? I zazwyczaj jestesmy rozczarowani filmem, bo stworzone przez nas obrazy przy czytaniu ksiazki sa inne, niz te ktore stworzyl i pokazuje rezyser. Dla mnie film jest dobry. Pomijam kwestie, ze jesli widz nie czytal ksiazki, nie bedzie rozumial paru motywow. Jest tez kilka niescsislosci z paroma szczegolami ksiazki. Ale film ma takie prawa. Zmieniono tez zakoczenie, co moim skromnym zdaniem wyszlo bardzo fajnie, daje nadzieje ... Jak inaczej chcialas wyrazic uczucia? Przeciez cala powiesc tworza maile. To wyrazic napisane slowa? Glos Cieleckiej, jak rowniez mimika jej twarzy, to one wyrazaly jej uczucia. Beda tysiac kilometrow do niego nie mogla inaczej tego pokazac. Bo jak?Przytulic monitor? Usmiech Chyry tez mowil swoje...Byl szczesliwy moc czytac co ona miala do powiedzenia. Nie wiem, nie jestem krytykiem filmowym, i nie w tej roli ogladalam film. Ja zastanwialam sie w jakiej formie oni przeniosa ksiazke na ekran, i moim zdaniem udalo im sie. Ale mzoesz miec swoje zdanie :) Kazdy moze je miec :) Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! xffa - no, to muszę przyznać, że jednak nie dpouścili się banału w wyrażeniu uczuć w filmie! było bardzo oryginalne! faktycznie - zakończenie filmu pozwala na zastanowienie się co dalej... zakończenia książki niestety, nie pamiętam, a Tryptyka nie czytałam:( więc nie wypowiadam się na ten temat... lady81 - ja też byłam ciekawa jak poradzą sobie z \"przełożeniem\" książki na ekran... niewątpliwie udało im się, ale właśnie ja oczekiwałam chyba czegoś innego... i pewnie dlatego jestem trochę zawiedziona... ale masz rację - ciężko wyrazić to co było pisane w mailach... uczucia, przeżycia... najbardziej mi jednak brakowało cytatów, które w książce były piękne!!!! i to je najbardziej chciałam usłyszeć na ekranie... no i pewnie głownie dlatego jakieś mieszane uczucia mam... hmm... ale ich gesty, zachowania... no, słowa były zbędne:) niewątpliwie ten film jest inny, niezwykły, niebanalny... z przyjemnością obejrzę go jeszcze pewnie nieraz, jak się pokaże na płytkach:) i ta scena jak pokazali te ręce... chodziło o nadgarstki... ehh... to mnie najbardziej urzekło... aha! no i film jest faktycznie inny niż książka. po prostu nakręcony w oparciu o nią. i może dobrze... a ja dziś głuchnęłam do tego mojego M. :) i oddzwonił!!! pierwsza rozmowa od ponad dwóch miesięcy!!!! mokra byłam z nerwów!!! ale staram się nie nakręcać... to przecież nic nie znaczy... a nic chcę znowu na nowo zapominać... ale wspomnienia wróciły i przez 9 minu byłam mega szczęśliwa! :) tyle trwała nasza rozmowa... jeśli będziemy mieli się kiedyś potkać - to nie zawaham się... na tyle silna nie jestem... pozdrowionka dla wszystkich!!! Fruzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam starych i nowyh bywalcow:) Fruzinka tez sie zawiodlam na filmie ....czegos innego sie spodziewalam ...mozna powiedziec ze nawet mnie czasami nudzil:( chyba nie warto robic z ksiazek filmow- nawet przez najlepszych:) szkoda ze twoje szczescie bylo takie krotkie...co to jest 9 min., mi podarowano 50...:)...namawialam go na film ale chyba zmienie zdanie na ten temat ..nakusze na ksiazke choc i tak wiem ze nie bedzie mial czasu zeb ja przeczytac:) cora czesciej jest mowa o spotkaniu...w polowie drogi:))..tylko 400 km do przejechania...:)....ciekawe co z tego wyjdzie....ale pewnei szybciej stanie sie tak ze ja wyjade na dluzej \"zdobywacswiat\"...i nici z planow...jka ja tak dlugo wytrzymam bez niego:( pozdrawiam goraco i kolorowych snow:) ...tlok sie zrobil niesamowity...a tak sie wszyscy martwili ze topik padnie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady81
wiatr: czyzby tobie tez sie podobal film?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączenie tematów
sam. w sieci - dla mnie chłam, czy tylko ja tak myślę ? chodzi mi o książkę. 10:14 ksiązkowa molica filmu nie ogladałam, ale może zacznę od tego, że najpierw słyszałam dużo pozytywnych rzeczy o książce, a że ksiązki kocham i czytam namietnie, zabrałam się za ta pozycję. wrażenia takie - książka napisana sprawnie, gra na emocjach, ale żeby mówić o niej DZIEŁO, co nie raz udało mi się przeczytać, to już duża przesada. może zbyt dużo w życiu przeczytałam, żeby się zachwycać, ale naprawdę dla mnie ta treść jest pusta, strasznie płytka, przerysowana kniżka. zauwazyłam też często powtarzający się wzór, u mnie w pracy zachwycaja się tą ksiązką kobietki, ktore czytają cos raz na dekadę, są oczywiście pod wrażeniem, ja wolę się wieć nie wypowiadac, żeby nie uniknąc linczu....myślę, że ta książka jest właśnie do takich odbiorców, mało wymagających, z ubgim zapleczem czytelniczym, dlatego jest tak prosto, tak kanciasto.....no po prostu nie umiem tego określić, ja to czuję, ale to moje osobiste przemyslenia, może ktoś miał podobnie ??? chętnie pogadam. proszę tylko byście mnie nie zakrzyczeli, i przepraszam jesli ktoś poczuł się dotknięty....czekam na wypowiedzi 10:17 Bardzo lubie nie zgadzam sie z Tobą. Czytam dużo książek i uważam że ta akurat jest znakomita. i co mi zrobicie? 10:22 ksiązkowa molica no więc chyba tylko mi się nie podobała 10:24 Calamity Jane Mi tez sie tez niespecjalnie podobala. Ale moze dlatego, ze ja w ogole nie przepadam za romansami Ni poczulam zadnych glebszych emocji do zadnego z bohaterow, wiec jak mogla mnie wciagnac ich historia... Zreszta i tak wydala mi sie ona troche banalna ale zarazem tez taka oderwana. No ale ja mam zryty gust... Na film nikt mnie nie wyciagnie 10:27 Yogi-Miś Dziwnay tytuł ; "Samotność w sieci" !, to jak " Tłok na pustyni" ! Kocham turystów z dużymi koszyczkami ! 10:32 ksiązkowa molica no właśnie, wydaje mi sie, ze napisanie takiej książki wymaga tylko dobrego warsztatu pisarskiego, autor umiejetnie posługuje się słowem pisanym, dzięki czemu ksiązka jest lekka, jak dla mnie zbyt lekka...wiele hałasu o tak naprawdę tanie romansidło. 10:33 ksiązkowa molica moja ulubiona pozycja: DIUNA F.HERBERTA - MAJSTERSZTYK!!!! z powodzeniem moge nazwac ją dziełem. 10:34 chłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laczenie tematów
cazy ktoś ze mną dla mnie też , to straszny, okropny tandetny chłam 10:43 Arava Do czytania w pociągu akurat.Przestała na półce chyba ze 2 lata i w końcu przeczytałam.I nie rozumiem , skąd te zachwyty.Ale juz wczoraj gdzieś o tym pisałam. 10:45 czy ktoś ze mną i nie wiem jak to bliżej sprecyzować, ale czuje się, że tę książką napisał facet, takie mam wrażenie. http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/1;20729;13/st/20061014/k/27d1/preg.png 10:45 ksiązkowa molica szczerze powiem nie spodziewałam się AŻ tylu negatywnych opinii, bo widze peany na cześć tego "dziełka". 10:46 ksiązkowa molica ja tez tak czuję 10:47 nacc Jeśli chodzi o książkę, to jedyne co było dobre to... pomysł Wartości literackiej nie ma to żadnej. Nieudane romansidlo pisane przez faceta wierzacego w swoj watpliwy talent, z kretynskim zakonczeniem. Poza tym ciagle miałam nieodparte wrażenie, że autor chcial w beznadziejny sposob umiescic pod jego postacia siebie, kreując się na "ideał" faceta, a opisujac erotyczne przygoty bohatera pisal o swoich niespelnionych fantazjach... żalosne Wielkie aspiracje autora i nikly talent. Nawet nie czyta sie tego dobrze, bo jest mnostwo nieistotnych a cholernie rozbudowanych wątkow. No i wiele błędów, które po prostu nie są logiczne i nie zgadzają sie z rzeczywistością (np. jak Jennifer mogła go nazywać Eljot, jak nie mówiła po polsku i jego inicjałów L.J. by tak nie przeczytała?). No i sam fakt, że inicjały głownego bohatera są odwróconymi inicjałami autora... żałosne Książka pisana pod publiczkę. ABSOLUTNIE NIE POLECAM, wręcz ODRADZAM czytanie tej książki, szkoda czasu... Może film chociaż będzie interesujący... Ale wiecie co jest najgorsze? To, że tyle osób się tak zachwyca tą książką... porażka. Powiedziałabym, że do Steinbecka mu daleko, ale samo porównywanie ich to hańba dla Steinbecka!!! 10:50 Calamity Jane Ja sie rozczarowalam. Moze dlatego, ze zbyt wiele oczekiwalam. Wszystkie kolezanki, ktore przeczytaly pialy z zachwytu, na sile mi wlasciwie daly do przeczytania (uznaly, ze pomimo, ze nie lubie romansow to mi sie napewno spodoba). Ksiazka jak dla mnie mocno przereklmowana!! 10:50 Arava Wczoraj w nocy Wisniewski mówił , że każda książka , a juz szczególnie pierwsza , zawiera wątki autobiograficzne , niekoniecznie prawdziweO_O Błędów merytorycznych jest troche , zorganizowanie w 2 tygodnie za oceanem operacji (!) przeszczepu szpiku , szczególnie w tamtych czasach,niexle mnie ubawiło.Może ja jestem jakas czepliwa , ale mało to dla mnie było realne. 10:54 ksiązkowa molica zgadzam się z Tobą w pełni, smieszą mnie Ci wszyscy quasi intelektualiści, bohema za dyche, którzy tak 'ochają" i "achają" . od jakiegoś czasu omijam szerokim łukiem półki z napisem bestseller, udało mi się niestety namówić się na wojnę polsko - ruską, i dana browna, pierwsze - po prostu bzdura, pisarski shit, a drugi to typowa ksiązka na wakacje, miło się czyta, jeśli nie wymagasz wiele no ale samotność jest po prostu pretensjonalna, wręcz śmieszna. 10:59 ksiązkowa molica o tych wszystkich niespójnościach, szczęsliwych zbiegach okoliczności itp. w ogóle już nie wspominam, mam takie dziwne wrażenie, że autor w perfidny sposób napisał ksiażkę dla osób, które z reguły w ogóle nie czytają, bądź czytają podobne, gówniane pozycje. po co miał się przemęczać, skoro logikanie jest ważna, ważne żeby wzruszyć, bo to tylko większość osób pamięta...a że niestety gro ludzi to istoty serialolubne, to mamy bestseller. proste, a jak zarobić mozna. 11:03 Arava Te zbiegi okoliczności , spotaknie w barze , pociągu...potem wiadomosc własnie do niego...może ludziom się takie rzeczy zdarząja , ale nie tyle razy pod rząd jesli szka się wyciskacza łez bez włączania umysłu- to sie nada.Podobnie nad Danem Brownem polecam wyłaczyc logike i wogóle myślenie.Wtedy ma się rozrywke.Zdecydowanie lepiej siegnąc po Perez-Reverte(jesli tak sie to nazwisko pisze) 11:05 ksiazkowa molica ostatni mam obsesję na punkcie marqueza, nie wiem czy masz podobne zdanie na temat coelho, bo jak dla mnie gówno w troche lepszym stroju niż samotność. 11:07 ksiazkowa molica Przygody Kapitana Alatriste - BOMBA!!!! Podobno ma byc film, więcej nie czytałam, może coś polecisz ? 11:08 ksiazkowa molica a może masz jakieś e - booki, przeczytałabym sobie jeszcze raz kapitana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia.....................
Uważnie czytam wszystkie wypowiedzi, nasowa sie tylko jedna myś... szkoda że wypowiedzi partnerow są tylko jednostronne. Szkoda też że piszą tu osoby ktore opisuja tylko swoje zalety i ich partnerzy nie mogą bronić się przed zarzutami. Pozdrawiam dużo rozsądku życze Wam Kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello wszystkim!!!! hmm.. ile negatywnych opinii na temat książki!!!! mówię o tym wklejonym topiku... no, ale każdy ma swoją, każdy lubie co innego i co innego się każdemu podoba :) mi się akurat \"Samotność...\" podobała :) a czytam wiele książek... i nie uważam, że to banał na miarę harlekinów... aczkolwiek o miłości niebanalnie trudno mówić... :) wczoraj mój eksio powiedział, że mnie kocha... i nie może być moim kumplem, bo mu ciężko... hmm... trudno:( i taki dzisiaj mam jakiś zryty humor:( myślę o tym moim M... kurde, dlaczego oni mają tylko imiona takie same...:( ten mnie kocha, ja jego wcale... ja coś do tamtego... a tamten nic:( co za ironia!!!! cóż... tak już jest... z uczuciami niełatwo...:( ale humorek mi poprawiła trochę \"dżungla\" - właśnie wróciłam z kina z moimi kuzynkami :))) dobrze mieś kuzynki w wieku gimnazjalnym :) - można bezkarnie na bajki chodzić :))) Setunia, Słońce - co tam? :) pozdrowionka dla wszystkich!!! Fruzinka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fruzinka na pocieszenie , moze marne, dodam , ze ja nie jestem w nikim zakochana i we mnie chyba tez nikt;) ja to mam dopiero \"przesrane\";) Bylas juz na filmie "Samotnosc....."?????? ja jeszcze nie i zastanawiam sie czy w ogole isc:o, bardziej jestem na "nie", niz na "tak";) Trzymaj sie i nie smutaj juz:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setunia - dzięki za \"pocieszenie\" :) już dzisiaj mój stan uczuciowy lepszy :) wyrzutów sumienia nie mam, bo nie dawałam eksiowi żadnych nawet najmniejszych oznak, że coś może być! e tam!!! a co! lepiej mieć serduszko spokojne! nie myślę ani o eksiu, ani o M.! film widziałam, ale... jak już pisałam, nie powalił mnie na kolana:( ale opinie są dosyć pozytywne! nie wiem, może jak Ci za bardzo nie zależy to poczekaj, aż będzie na płycie... warto go obejrzeć choćby datego, że jest \"inny\", nie taka banalna komedia romantyczna z happy endem, mimo że o miłości... Setunia - milutkiego dnia! i pozdrowionka dla wszystkich :) Fruzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fruzinka mam nadzieje, ze naprawde dzis lepiej, a nie tylko tutaj tak piszesz;) Film jednak chce obejrzec, skoro ksiazke przeczytalam;) Milutkiej niedzieli, a raczej jej koncowki:0🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książka wspaniała! Idę na film do kina, ale z obawą, bo nie przepadam za aktorką. Ale kto wie? Może będzie pasowała do roli? W moich oczach oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setunia - dzięki za troskę!!! ale naprawdę, już mi przeszło! chociaż dziś, jak sobie pomyślałam, że jesień, a mnie nie ma kto ogrzać:) to tak jakoś...:( ale jest dobrze! to takie chwilowe myślenie! :) mam nadzieję, że u Ciebie wszystko si? :))) sen_na69 - tak, dla kilku szczęsliwych chwil warto... a dlaczego spisujesz ten romas na starty? przecież możecie być szczęśliwi!!! czy coś stoi na przeszkodzie...? Motylek - ja w ogóle obsadą byłam rozczarowana, ale po obejrzeniu filmu stwierdziłam, że Cielecka nawet dobrze wypadła, ale do Chyry nie mogę się przekonać:/ no cóż... idź, to sama będziesz wiedzieć ;))) pozdrówki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fruzinka to pocieszenia c.d.;) Wrzesien i pazdziernik maja byc sloneczne i cieple, wiec przez te dwa miesiace moze zglosi sie do Ciebie jakis \"ogrzewacz\":) Pozdrawiam🌻:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAŚKA33
witam was w szczególności Fruzinka Ciebie!!właśnie skończyłam czytać ,,,,Samotność w sieci,,,,,,, i jestem pod wrażeniem wycisła wiele łez , wspomnień może tymbardziej że przeżywałam ją jako swoją opowieść .Ja mam właśnie takiego ,,,Jakubka,,,,,trwa to już prawie 2 lata (jak chcecie wiedzieć jak to się zaczęlo i jaki miało przebieg to prześledżcie moje wcześniejsze wpisy)Ostatnio nasze rozmowy a właściwie ujmując burze meteorytów w niczym ich nie przypominałytzn rozmów.Były to potyczki na słowa , wylewanie wzajemnych pretensji, żali itp... kto komu bardziej dołoży.Niemniej jednak każde z nas szukało kontaktu,niepotrafiliśmy zapomnieć o sobie o tych wspaniałych chwilach , które spedziliśmy razem.Po kolejnej salwie armatniej miałam dość tego wszystkiego i postanowiłam definitywnie to zakończyć raz na zawsze radykalnym cięciem.Napisałam mu wszystko szczerze , kim był i jest dla mnie , co wniósł i zmienił w moim życiu i że dłużej niepotrafie w tym tkwić za bardzo boli.Na koniec dopisałam śliczny wiersz i porzegnałam się .Ale to był chybiony ruch koniec znowu jest początkiem , znowu zaczyna się to co było na początku naszej znajomości , boję się tego, bardzo się boje bo skoro do dnia dzisiejszego nie potrafiliśmy zapomnieć o sobie , wymazać się wzajemnie z pamięci to co może być teraz jak uczucia wybuchają ze zdwojoną siła............Fruzinka........doradzałaś mi ostatnio , umiałaś na to poatrzeć obiektywnie poradz i tym razem co powinnam zrobić jestem na skrzyżowaniu i nnnie wiem co dalej......naprawde nie wiem.On nalega dalej na to spotkanie , nie odpuszcza , ja go również chce ale boję się jednego skoro do tej pory nie zapomniałam i brakowało mi go ............to co bedzie po tym spotkaniu skoro on wyjeżdża na stałe z kraju za kilka dni.Tak mnie prosi abyśmy wykożystali tą szansenie zmarnowali jej .Na moje argumenty pozostaje głuchy , próbowałam mu wyperswadować to spotkanie motywująć że jeśli nie zapanujemy nad uczuciami tylko jeszcze bardziej je pogłębimy , bedziemy cierpieć jeszcze bardziej , ale on twierdzi że jeśli się nie spotkamy to nieprzekonamy sie o tym......co robić powiedz co??? ja próbuje teraz unikać kontaktu ale on przesyła mi teksty piosenek wierszy oddające dokładnie naszą sytuacje, znajomość , jego uczucia ...........pozwole sobie zacytować................Odkąd Cię nie ma, jestem snem Słów Twoich echo ze mną jest, Tracę zmysły, bo bez przerwy we mnie jestes wciąż- potykam sie.. Znalazłem w słońcu z Ciebie cos Świat ma Twe oczy gdy znika noc Prawie czuje Twoje dłonie, wiatr na karku moim - oddech twoj... czuje oddech Twój .............Albo...................Tak lekkie jak słowika śpiew, tak ciepłe jak, pustynny deszcz umiało być tylko słowo twe. Tuliło mnie w raminach snu, chroniło przed każdym brakiem tchu, myśłałem, że tak już pozostanie. REF: Odnalazłem siebie w tobie, nie potrafię cię zapomnieć, bo jesteś obecna w każdej chwili, która mnie otacza. Wciąż pamiętam tamte chwile, kiedy tak mówiłaś tyle, że kochasz, że pragniesz bym był tylko z tobą tu na zawsze. 2. Już ponad rok jak nie ma cię, niewdzięczny los zmienia życia bieg, tak trudno jest zacząć nowy dzień. Zatrzymam cię w pamięci mej, chcę poczuć jak, jak przytulam cię,chcę wierzyć, że to co stało się. prawdą jest pozostań proszę bo gubie się niepotrafię bez Ciebie już żyć!!!!!!! ....i jak oprzeć się jemu jak ????FRUZINKA .......PORADZ CO ZROBIĆ A MOŻE I WY SIĘ WYPOWIECIE NA TEN TEMAT???????? CZEKAM NA RADY POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setunia - dzięki :) w sumie mam pełno poduszek i kocy, więc dam radę:) chyba że się jakiś nawinie - to pomyślę co lepsze :))) hehe:))) Kaśka - kurka, nie wiem co napisać:( a czego Ty chcesz, ale tak w głebi serduszka? bo, tak jak pisałam, efekty spotkania moga być różne... trudna sprawa:/ tym bardziej jak teraz takie potok niezbyt przyjemnych słów między Wami:/ ale pomyśl o mężu, rodzinie... czy warto? chyba musisz zrobić rachunek zysków i strat:( cóż... w tej sytuacji to bardzo próżne podejście, ale chyba najlepsze... musisz dokładnie przemyśleć, co by było gdyby... nie wiem... nic mi nie przychodzi do głowy:( zresztą gdy w grę wchodzą uczucia trudno o zdrowe podejście... ale ja jako ekonomistka z wykształcenia jestem raczej za tym rachunkiem :) a kiedy On wyjeżdża? aha!!! tylko nie daj się zwieść na słodkie słówka (chociaż cytaty bardzo tarfne;))! ale wiem z doświadczenia, że niektórzy umieją TYLKO słodko mówić...:( bądź ostrożna! trzymam kciuki, żeby wszystko się jakoś ułożyło i żebyś podjęła słuszną decyzję! pozdrowionka dla wszystkich :))) Frzuinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fruzinka jak mija weekendzik???🌻 ja wlasciwie wpadlam sie pozegnac, bo w tygodniu mnie nie bedzie:( Wiec zycze Tobie udanego tygodnia!!Duzo usmiechu i sloneczka:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Setunia!!! nuuudy... mój eks nie chce mieć ze mną kontaktu, bo mu ciężko, kumpeli mają swoje drugie połówki, a ja... siedzę w domu i mam babski dzień: książka, \"magda M\' i te sprawy :) nie narzekam :) a jak tam u Ciebie? gdzieś wybywasz, że Cię nie będzie? gdziekolwiek będziesz, cokolwiek będziesz robić - wszystkiego dobrego, milutkiego tygodnia i uśmiechu :))) trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fruzinka🌻 juz wrocilam:) Wakacje sie skonczyly, wiec musisz sie przyzwyczaic , ze rzadko tu bede zagladac;) Ja tez sama alenie narzekam poki co na samotnosc, ta druga osoba czesto nas ogranicza, a tak to jestesmy wolne,mamy znajomych mozemy robic wiele rzeczy, ktorych nie moglybysmy robic bedac w zwiazku:) poki co chyba wole byc sama i nie chce nawet zadnej \'samotnosci w sieci\"!!!!!1 bleeeeeeeee Tak jest mi dobrze:classic_cool: Pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setunia - witanko :) eh... no, szkółka, niestety...:/ ja już mam to za sobą, ale pracuję i też czasu za wiele nie mam:( wiesz... uważam dokładnie tak jak Ty! przez 3 lata byłam w toksycznym związku, w którym czułam się strasznie ograniczana! do tego gościu był zazdrosny!!! i od zeszłego roku nikogo na poważnie nie miałam... nieraz by się przydał ktoś, szczególnie w takie jesienne wieczory... wszystkie kumpelki już kogoś mają, tylko ja zostałam! ale nie narzekam! robię co chcę, kiedy chcę i tak jest dobrze! a wiadomo - we dwójkę to już kompromisy... wczoraj byłam u tego mojego M... zadzwonił, a ja bez chwili namysłu wsiadłam w samochód i pojechałam!!!! tyle kilosów!!!! ale nie umarłam za zawał serca z nerwów :) w sumie to nawet nie zrobił na mnie jakiegoś kolosalnego wrażenia po niewidzeniu się od 5 lipca :) chyba się uodporniłam na niego :) hmm... prawdę mówiąc nasze spotkanie ograniczyło się tylko do jednego... a po godzinie wróciłam... i stwierdzam, że chyba mi jednak takie \"spotkania\" nie pasują... ale dobrze, że pojechałam! przynajmniej wiem, że nie jest taki idealny jak mi się wydawało! może myśląc uczuciowo - to chciałabym z nim być, ale zdrowy rozsądek mówi zupełnie coś innego! no i on by nie chciał nic poważnego, więc nic nie będzie. i dla mnie to nawet lepiej :) ale zagmatwałam :) generalnie chodzi o to, że już takich emocji i motyli nie było jak na początku :) i nawet nie ryczałam :) no, może z nerwów chciało mi się beczeć, bo zabłądziłam w dordze powrotnej - trasa szybkiego ruchu, ciemno, ulewa... ale dojechałam :))) Kaśka - a co tam u Ciebie? pozdrowionka! Setunia - trzymaj się :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fruzinka nie zagmatwalas :D wszystko zrozumalam;) dobrze zrobilas, sprawdzilas siebie, przekonalas sie , ze juz nic do niego nie czujesz;) i jestes wolnym ptakiem;) Jutro jade, wiec zycze udanego tygodnia, byle do piatku🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×