Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jowala

Która z dziewczyn zdradziła swojego faceta męża i czy były

Polecane posty

Gość Jowala

z tego jakieś konsekwencje, pozytywne lub negatywne? Opiszcie jak do tego doszło, ile to trwało, czy był to jednorazowy wyskok czy coś dłuższego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest mi po tym tak sobie
zrobiłam to, byłam zła na mojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci zdradzali, zdradzają i zdradzać będą... (nie wszyscy oczywiście)...Dawniej kobiety czekały grzecznie w domach, \"przeczekiwały\" wyskoki niewiernych partnerów, bały się ,ze bez nich nie zaistnieja.. :( Nic bardziej mylnego...Nie twierdzę, ze uczucia, ich pielęgnacja ... nie są ważne, ale wszystkiego są granice, a pokornych kobiet (w dosłownym tego znaczenia słowa) niedługo nie będzie, i już, basta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
zawsze są konsekwencje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zdradziłam, miałam wtedy prawie 20 lat i chłopaka, z którym mój związek się już że tak powiem rozsypywał. Poznałam fajnego, miłego chłopaka, nie nadążałam za nim...okazało się, że facet naprawdę zgodnie ze statystyką co ileś sekund myślał o sexie. Zaangażował sytuację, ja się do niej dostosowałam. Nie żałuję choć tego bym już nie powtórzyła. Dużo mnie to nauczyło, wiem że nigdy więcej nie będe chciała zdradzić czy mieć coś na boku. Troche przez to zdarzenie obniżyła się moja samocena a teraz jestem już tylko z jednym, którego kocham i któremu mogę w każdej chwili ślubować wierność.jestem teraz wpełni tego świadoma, na błędach człek się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradziłam dla pieniędzy
a teraz zaluje tego jak niczego bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
Grzesznico.... Co radzisz? Znalezc cos i dac kopa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatka...\"pokorne ciele ...dwie matki ssie\" ;) Narazie bądź z nim, ale...rozglądaj sie na boki :classic_cool: :D Jak znajdziesz takiego, co warto pierdyknąć \"to\" wszystko, to zrób to... ;)))))) Masz moje błogosławieństwo :D Tylko zorientuj się kochana, czy \"to\" rzeczywiście jest tego warte, a...zapewne będzie... Mało kwiatu na tym światu :D ;) :))))))))) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też zdradziłam
wełaściwie nie wiem czy to można nazwać zdradą. ja nazywam dopieszczeniem mnie, masażem erotycznym itp. Uczuciowo nie zdradziłam tylko fizycznie. I uważam, ze jest to w 100% wina mojego faceta. Zaniedbywał mnie, seks 2 razy w miesiacu, a ja mogłabym codziennie. Zero pieszczot, gry wstępnej, komplementów, kwiatów, spojrzeń w oczy itp. Nie wytrzymałam po tym jak prosiłam go o seks (po 10 dniach abscynencji i 10 dniami przede mną), a on odmówił i poszedł na całą noc z kumplem na piwo. Tej nocy to zronbiłam i nie żałuję, choć nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek z mojej strony to nastąpi w stosunku do kogokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też zdradziłam
do dziś nic nie powiedziałam, ale wewnętrznie czuję się lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
Grzeszna A Tobie udało sie stworzyć udany związek??? No i po czym to poznać ze warto.Ten tez był cudo chodzące... Tylko co sie z nim porobiło....?Tylko forsa sie dla niego liczy. I mysli ze jak mi jej troche daje + jakies bezpieczenstwo materialne to juz wszystko czego powinnam oczekiwac.No i dodatkowo byc dozgonnie wdzieczna i pozwalac na wszystko... na wyzwiska tez... (bo to przez ten stres w pracy ...to sie nie liczy). Rzygam... Wdepnełam w gowno i teraz tak ciezko go z butów wyczyścic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdadziłam....
mysle że czesto sie zdradza gdy sa kryzysy szukamy wtedy jakiegos pocieszenia albo gdy nasze zycie bywa nudne. równiez zdradziłam mysle że dlatego ze nie widziałam duzego zainteresowania swoja osoba, czułam sie na uboczu. jak powiedziałam że odchodze rozpetała sie burza w kazdej z rodzin itd. po jakims miesiacu okazało sie że tamten drugi kreci i nie jest na tyle wartosciowy by z nim byc, ciagle mówił że moge wrócic do meza a z drugiej strony że nie moze beze mnie zyc - manipulował nie ma co.... mysle że zdrada czasem otwiera nam na cos oczy ja gdy postanowiłam wrócic do meża okazało sie ze nim sie zaiteresował juz ktos inny i to mnie bolało, mąż był dla mnie ciezko wulgarny i nie chciał juz mnie... bolało jak cholera bo w sumie gdy on cały czas walczył ja nie chciałam z nim byc. wiedziałam że musze ten czas przeczekac ta jego złosc i zal, tamta z czasem sie usuneła choc jest ciezko bo to siostra jego bratowej wiec mamy czasem jakis kontakt, na dzien dzisiejszy wiele odbudowalismy jestem w ciazy choc przez trzy lata wczesniej sie staralismy o dziecko i nic. a w momencie gdy nie byłam przekonana że je chce pojawiło sie. teraz tworzymy zgrana pare rozmawiamy szczerze o wielu rzeczach. co do mojego wnetrza w tej sprawie troche mnie to psychicznie natrzasneło nie potrafie udawac i kogos oszukiwac a zwłaszcza sama siebie.. mysle że zdrada może byc niszcząca ale z gruzów tez mozna wiele zbudowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdadziłam....
czasami warto sie przyjżec czy ten drugi rzeczywiscie jest taki boski czesto bywa tak że wcale nie ... ale dowiadujemy sie dopiero po czasiei wtedy jest wielkie uczucie niesmaku i żalu do samej siebie, warto sie zastanowic czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatka, zdziwisz sie , ale ja mam za sobą dwa małżeństwa.......-mimo 30-stu lat :) Dwa, zakończone przeze mnie, świadomie i ... bez cienia wątpliwości... Pierwsze, bo pobraliśmy sie jako para gówniarzy, on był moja pierwszą miłością, pierwszym mężczyzną wogóle....Coś się skończyło, codzienność zweryfikowała nasze wyobrażenie o wspólnym życiu...Na początku on walczył, potem dał sobie spokój... A ,....za jakiś czas ponawiał, nawet niedawno, mimo ,że ma drugą żonę...Jego ojciec powiedział mi, że on szuka w każdej partnerce \"trochę\" mnie....coś w tym jest, wierzę.. Ale ja nic do niego nie czuję, po prostu nic, emocjonalna pustaka (mamy dziecko) ... Mój drugi mąż, to....to już dłuższy temat...Wpadłam z deszczu pod rynnę, a bezpieczeństwo finansowe miałam, oj miałam ...., nie powiem, myślałm,że jestem jego własnością, że kasą wszystko załatwi, do tego cholerny zazdrośnik...Nawet w spódnicach nie mogłam chodzić, wmawiał mi kochanków (a wtedy nigdy, ale to nigdy go nie zdradziłam)...Potem wszło szydło z worka....Nawet się nie zastanawiałam, nie żałuję...On w dalszym ciągu nie wierzy, że nie będziemy razem, nie wyobraża sobie życia beze mnie, ale to nie ma sensu... Nikt , absolutnie nikt nie może brać przykładu ze mnie, ani ja nie mogę być drogowskazem dla kogoś :)))) , ale radą służę chcętnie. Przeszłam coś, co mnie nauczyło patrzeć na pewne sprawy innaczej ... Dlatego tak otwarcie i pewnie ujawniam swoje poglądy (nie wszyscy mogą to akceptować).. I pamiętajcie, kochani, pamiętajcie : Nigdy nie mówi się \"nigdy\"..., bo nie znamy ani dnia ani godziny, co się komu z nas przydarzy... A z życia trzeba czerpać , co się da... cieszyć się wszystkim , co mamy ... bo \"ono\" (życie) jest bardzo krótkie... Nigdy nie czułam się lepiej,... :)))))))))))))))))))) i ...pewniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
No prosze... to mnie zaskoczyłas.... ja juz nie mowie nigdy .... Kiedys myslałam ze nigdy bym nie wybaczyła zdrady.... ale juz wiem ze jak sie kocha to człowiek potrafi schować dumę do kieszeni i probowac. Najgorsze jest to ze ja do konca nie wiem... ( a sprawa była 3 lata temu) ... i ...szczegolnie w chwilach kiedy sie klocimy ... i niekoniecznie z tego powodu... mysle, rozmyslam, anbalizuje.... sama sie nakrecam i sama wpadam w jakas psychoze. Nie wiem czy potrafie wybaczac i znowyu zaufac... No i on oczywiscie sie wszystjkiego wypiera... a gdzie tu szukac dowodow...? dochodzenie zrobiłam ale niewiele z nigo wynikło... Kasa to juz odrebna sprawa... Pracuje, zarabiam ale to i tak marne grosze... on kupil mieszkanie ale ja tez w to wlozylam wszystkie swoje oszczednosci .... I co teraz? Wziasc walizke i isc pod most? czy wrocic do rodzicow i znow zyc jak nastolatka pod kontrola... Smutne to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradziłam dla pieniędzy
majac swego partnera kochalam sie z innym za $$$

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsd
macie sie czym chwalic glupie dupy...mam nadzieje ze zostaniecie surowo ukarane przez los;-)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
Grzesznico... Moze jutro przeczytasz... Moj juz krazy wokół komputera ze niby po cos i ciagle zezuje!!! Ale mam ubaw. Ale dziady to sa durne. Jak miło ze znalazłam to forum. A z toba to bym sie chetnie napila... i pogadała o życiu...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa nie ma rozumu
i nie moze byc glupia:D :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex żona
Zdradziłam męża 4 lata po ślubie.Zakochałam się jak wariatka,nic się dla mnie nie liczyło.Tak naprawdę to męża nigdy nie kochałam i nie było mi nawet przykro kiedy nasze małżeństwo legło w gruzach.Trzy lata temu się rozeszliśmy.Dopiero wtedy uczynni znajomi mi donieśli jak przez wszystkie lata małżeństwa mój małżonek się zabawiał.Myślałam że tylko on z rogami paradował po mieście,Ale jego w porównaniu do moich to było nic.Nadal spotykam się z tym z którym zdrzadziłam swojego "wiernego" męża,jest cudownie ale nie planuję z nim przyszłości.Mamy dziecko ale wiem że nie jest on idealnym partnerem,dlaczego???? Bo od 5 lat zdradza ze mną kobietę z którą mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafiłam do końca
uwolnić się od mojego exa,który pomimo,że się rozstaliśmy z jego inicjatywy to ciągle mnie przez jakiś czas nachodził a ja już miałam następnego chłopaka. Raz ustąpiłam mojemu exowi i co tu dużo mówić przyprawiłam rogi mojemu chłopakowi-obecnie mężowi. Porąbane to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy całoanie się z kolegą z
pracy podczas tzw. firmowej zabawy integracyjnej to też zdrada, yłam na rauszu, było wtedy tak luzacko, ale dziś mam mieszane uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :D Kochana Kwiatko, po zdradzie też można żyć...i to całkiem normalnie... To zależy od tego, jaki jest związek, od nastawienia nas samych, od tego , jak nasz partner się stara , żeby wszystko wróciło do równowagi... Na pewno na to trzeba czasu..ale i wiary we własne \"ja\".. Ja jestem zdania .... (choć nie każdemu to moze służyć)..że nie ma to jak słodka zemsta :D , Wtedy można się poczuć znacznie lepiej...i sprawdzić, jak \"to\" smakuje... :classic_cool: Pozdrawiam ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×