Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę proszę proszę

Niech mi ktos poradzi...Taki wsydliwy problem...

Polecane posty

Gość proszę proszę proszę

Ponzałam faceta.Jest super, wczoraj byłam na spotkaniu, jutro następne, on mieszka w Warszawie, a ja...pod Warszawą, na wsi. A problem? Moi rodzice mają gospodarstwo rolne, syf, konie, krowy, śiwnie....stajnie i stodoły, a on...mieszka w bloku, rodzice uczą w szkole, moi są bezrobotni, ja też...tylko się uczę...On chce do mnie przyjechać, a ja juz nei wiem co mam wymyślić. Wstydzę się go przyprowadzić do domu, po prostu boje się ze będzie się śmiał ze mnie, że powie kolegom że jego dzeiwczyna ma krowę...ja juz nie wiem co zrobić? Skończyć to od razu?My ze sobą jeszcze nie jesteśmy, na razie jedno spotakanie za nami, ale ja nie chce go zaproszać, bo wiem że on wtedy da sobie spokój...ma 25 lat, ja nie wiem co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to narazie go nie zapraszaj
jak już troche się poznacie,pogadacie i zacznie sie rozkręcać to wtedy mu powiedz jak się sytuacja przedstawia.Jesli bedzie mu na tobie zależało to nie będzie wnikał w to gdzie mieszkasz,czym zajmuje się twoja rodzina.Przecież nie robia niczego łzego.Zaczekaj troche,wytłumacz ze jeszcze za krótko się znacie że jeszcze nie jestes gotowa zaprosić go do domu itd itp.Zresztą coś napewno wymyślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romana***
To pospotykajcie się jeszcze na neutralnym gruncie, dopiero jak lepiej się poznacie to zaproś go do domu. Poznaj go lepiej wtedy łatwiej będzie ci przewidzieć jego reakcje. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzednika
bardzo śmieszne- a szyneczke to się je, a mleczko pije...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
No wlaśnie ale dzieli nas 50 km, on przyjeżdża do mojej wioski, a tu nie ma co robić, ostatnio siedzielismy w knajpce jedynej jaka jest i potem w samochodzie, a dziś zaproponował że przyjedzie do mnie, że chce ZOBACZYĆ JAK MIESZKAM!!! Jak to usłyszałam to myslałąm ze zemdleje, powiedziałam że jeszcze nie, a on się trochę wkurzył, że nie kuma, że o co chodzi, czy sie go wstydzę itd...i co będziemy robić,znowu w samochodzie itd.Dodam ze on chce żebym przyjechała do niego do Warszawy, ale ja nie chcę się na to zgodzić, bo jak na razie nie mam po prostu pieniędzy na taki wyjazd, a nie chce zeby on mnie potem odwoził i po mnie przyjedżał bo się wyda....kurcze no ja oszaleję. Co mam wymyśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
Nie, no jak on zobaczy gdzie mieszkam, to przecież da sobie spokój, ale on sobie da wcześniej spokój bo widzę że ma dość moich wahań, tego ze łazimy po wsi do 23 w nocy, w taki ziąb, a nie mogę go zaprosić do domu, do Wawki nie chcę przyjechać...on ma już dość tej sytuacji, widzę to:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ja juz nie wiem co zrobić? Skończyć to od razu?\" I tu błąd. Jeżeli będziesz tak myśleć to nigdy nie dopuścisz do siebie żadnego faceta nie pochodzącego ze wsi, a być może odbierzesz sobie szansę na potencjalny związek. Wolę się już dowiedzieć że facet mnie odrzuci z powodu mojego miejsca zamieszkania i mieć świadomość że ja wobec siebie i jego byłam szczera i że dałam mu szanse być ze mną niż odrzucić faceta na wstępie i nie dowiedzieć się nawet czy on by chciał być ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
A może wypowie się jakiś facet jaka byłaby jego reakcja? Gdyby on spotykał się z taką osobą? ja już nie wiem co robić...on mi się naprawdę podoba, ale chyba będę musieć to skończyć zanim cokolwiek się zacznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ../..../..
jesteś jeszcze nie dojrzała do związku z facetem, jak już na wstępie chcesz coś wymyślać i kręcić, niech wie jak jest i to zaakceptuje, albo niech spada na drzewo !!Tobie też będzie łatwiej, jak się okaże to czy tamto na początku, a nie po jakimś czasie znajomości :) Mam nadzieję, ze podejmiesz jakąś rozsądną decyzję, trzymam za to szczerze kciuki :) Piszesz, że on ma 25 lat, a ile ty masz ?? A może fajnie by bylo na poczatku poznać jego rodziców, a on poznałby Twoich, to ułatwi potem wiele spraw na przyszłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłuchaj. Po pierwsze nie musisz go od razu zapraszać do siebie.Po drugie przedtem powiedz mu o swojej sytuacji ,ale bez zażenowania,bo nie masz ku temu powodu. Dziewczyno Twoi rodzice mają gospodarstwo rolne konie,krowy,ziemię,a on ma tylko mieszkanie w bloku.O jakim Ty wstydzie w ogóle mówisz? Ty chyba wstydzisz się swojego domu? Dlaczego? Przecież to oczywiste,że życie na wsi jest inne niz w mieście,ale wcale nie jesteś gorsze. Absolutnie nie ustawiaj się na pozycji tej,która nic nie ma .A jeśli chodzi o porządki w domu i na podwórku to po prostu weż się do roboty i posprzątaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusdhairwf
moim zdaniem zaproś go do siebie, ale wcześniej wyjaśnij jak sytuacja wygląda, nie wiem czego się wstydzisz i czym przejmujesz, dlaczego miałby na to źle zareagować?to że ktoś ma krowe, czy świnke to nic wstydliwego,ani to że nie mieszka w nowoczesnym mieszkaniu. moim zdaniem uprzedź go wcześniej jak mieszkasz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
W domu mam porządek, pokój mam super, wszystko nowe praktycznie, ładne, domek też, a na podwórku tez sprzątam, ael nie ma żadnej kostki, betonu,tyko ziemia no i wiadomo jak jest, błoto itd...Może macie racje że muszę to powiedzieć, jak wejdzie do mnie do domu to moze zapomni o tym co widział, a u mnie w pokoju na pewno poczuje się miło:-) A to że moi rodzice mówią gwarą? Czy to może mieć jakies znaczenie? A ja dojrzałam do związku,ale straciłam już jednego faceta właśńie z tego powodu, bo rodzina się z niego śmiała że będzie doił krowy i zerwał po 1, 5 roku. Wiem że to było powodem, chociaż on się do tego eni przyzna. Jak jechał do mnie to się pytali czy jedzie krowy paść i wyrzucać gnój od świń...wiecie jakie to upokarzające...?;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluńkaaa
Dziewczyno czego tu się wstydzić! Ja mieszkam z moim facetem w mieście i tylko marzymy żeby się z tego cholernego miasta wyrwać... mój facet zawsze marzył żeby mieć takie fajowe gospodarstwo rolne i tam sobie siedzieć.... za dala od zadymionego miasta... zresztą to może być dobry test dla tego twojego nowo poznanego chłopaka: jeśli zachowa się jakoś nieodpowiednio, będzie się śmiał itp., to tylko świadczy to o jego niskiej kulturze osobistej i kiepskim wychowaniu... i będziesz miała pewność, że z tym facetem to daleko nie zajdziesz. Inteligentni ludzie potrafią docenić osoby zajmujące się rolnictwem. Może jakieś kilkanaście lat temu była taka głupawa tendencja do śmiania się z ludzi mieszkających na wsi, ale teraz???? Jeśli już, to robią to prawdziwe "buraki" i chamy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaproś go do domu i nie zwracaj uwagi na to że masz krowy, świnie itd. Przecież nie ukryjesz tego na dłuższą metę. Nie ukrywaj czegoś czego ukryć się nie da. Niech obejrzy jak mieszkasz i gdzie, a jeżeli by potem by nie chciał się z Tobą spotykać z tego powodu to bedzie to znaczyło że i tak mu na Tobie nie zależało więc dla Ciebie będzie to wtedy jasna sytuacja. Gdybym mieszkała tak jak ty to zrobilabym z tego taki poztyw że przynajmniej mogłabym się dzięki temu przekonać czy facetowi naprawdę na mnie zależy czy tak tylko na niby, bo jeżeli na niby to Do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
rozumiem ci doskonale...moj kolega ma podoba sysuacje caly zcas do dziewczyny i wstydzi sie jej zaprosic do siebie...nie ma kibla w domu 2 pokoje...tez chcial zerwac z tego powodu ale jak zalezy jmu na tobie to to zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
Ale bardzo dziękuje wam za pozytywny odzew, nie spodziewałam się że tak miło do tego podejdziecie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
Ja mam ubikację w domu, dom jest o.k.każdy ma pokój, chociaż domek jest mały, jest 4 pokoje, kuchnia, łazienka, strych, piwnica....są ułozone panele, płytki, może już starsze ale jeszcze ładne:-) No przekonaliście mnie, dzięki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluńkaaa
Uch, nawet nie wiesz ile osób chciałoby mieć domek za miastem... także spoko nie przejmuj się... a jak jeszcze jest okolica ładna, jej.... to już w ogóle fajnie. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
To tak, ale chyba żaden facet nie marzy zeby mieć dziewczynę co ma swinie i krowy i konia....i stajnie na podwórku...porażka:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cie
rozumiem - kiedys zawsze miałam ten sam problem...kiedys odwiedził mnie chłopak z którym sie spotykałam - jak na złośc wlazł do łazienki, która jest po prostu okropna - kafle odpadaja ze sciany- ogólnie "syf, kiła i mogiła" - ale mi wtedy bylo wstyd, widziałam jak sie rozglądał z niesmakiem i myslałam ze padnę ze wstydu. potem sie dziwił ze nie mam w pokoju komputera ani zadnego sprzetu. nigdy potem juz mnie nie odwiedził....nie wiem czy akurat wizyta u mnie w domu była tego powodem, ale było to jedne z ostatanich spotkań choc wydawało sie ze oszalał na moim punkcie. potem wstydziłam sie przyprowadzac facetów do domu - zawsze jakos sie wykręcałam - zreszta z zdanym nie spotykałam sie na tak bliskiej stopie by go zapraszac do domu.m oja wymówka byla prosta - mówiłam ze wole bysmy sie lepiej poznali, ze dla mnie zaproszenie kogos do domu to juz krok dalej w znajomosci. z reguły działało. sama tez ich nie odwiedzałam by nie pozostawać "dłużna"...po długim czasie poznałam GO. na szczescie miałam juz wtedy w pokoju nowego kompa, pilnowałam by nie wchodził do łazienki (wc mam osobno) i tak jakos zleciało :)teraz jestem juz z nim rok, widzial nawet ta okropna łazienkę i nadal mnie kocha :) przed nim juz sie nie musze niczego wstydzic...tobie radze byscie lepiej sie poznali zanim go zaprosisz..mimo wszystko taka wizyta moze go zniechęcic - to brzmi głupio ale sama tego doswiadczyłam. fakt ze moze trafiłam na dupka wtedy, ale wiadomo ze jak sie zaprasza faceta czy kobiete do domu chce sie zrobic dobre wrażenie ...a nie masz w warszawie zadnej koleżanki u której mogłabys przenocować albo rodziny? wtedy byscie mogli isc chocby do pubu na piwko albo do kina...wytłumacz mu ze np masz teraz w domu problemy i nie chcesz go narazie zapraszac. powinien zrozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sa przecież takie pary
że jedna osoba mieszka na wsi a druga w mieście. Jezeli się rzeczywiście kochają to przełamują tą bariere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia25
najlepiej otruj ten cały inwentarz i bedzie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pozazdroscic, szkoda ze nie patrzysz na to inaczej. Nie wiesz ze w dzisiejszych czasch zimia to skarb. Ja mieszkam w duzym miescie i chetnie bym sie z toba zamienila. Jego bloki sa o wiele mniej warte od twojej ziemi to jedno. A druga sprawa jak mozesz wstydzic sie wlasnego domu, wstydz sie . A jesli facet bedzie cie ocenial na podstawiejak no nazwalas syfu ( gospodarstwo twoich rodzicow) to jego problem. W zyciu licza sie innewartosci jak bloki czy dobry samochod. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cie
ps rekordzistką w tej sprawie jest dziewczyna mojego kuzyna - tak jak ty mieszkała ona na wsi, mój kuzyn w małej miejscowosci, ale super mieszkanie, bogaty - ona z wielodzietnej rodziny - w domu bieda. 2 lata trwało zanim zaprosiła mojego kuzyna do domu...wstydziła sie. ale mój kuzyn nigdy nie naciskał ani nie nalegał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
chyba wytruje ten cały syf i bedzie spokj bo mam już tego dość , chłopaka nigdy nie znajde"(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
i co bylo dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widzę że masz problemy
gdzie się z nim spotykać. To gdzie wy się w ogóle poznaliście ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
poznalismy sie na dysce w remizie strazackiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę proszę
ktos się podszywa.... Poznaliśmy się w pociągu, ja jechałam do domu a on do kuzyna wioskę dalej ode mnie. Żadne dysco w remizie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic mu nie tłumacz,ani nie kręć. Nie usprawiedliwiaj się przed nim ,ze masz świnie i krowy- do cholery! To rodziców sprawa. Posprzątaj w domu i kiedy będziesz uważała,że nadszedł czas,zaproś go. Dziewczyny nie stawiajcie się wiecznie w rolach tych gorszych. Trzeba nosić głowę do góry. Nie wstyćcie się swoich rodziców,gwary.Wam się wydaje,że w miescie w tych blokach to co to już idylla? Jeśli macie ciepłe domy,normalne życie to nie wstydżcie się tego. To od waszej postawy zależy czy chłopak będzie miał szacunek do waszych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×