Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Obojetna

ZYCIE ZOBOJETNIALE

Polecane posty

Gość wiecie co...czuję się
...ja mam takie uczucie, że to czy będę już do końca życia takim flakiem jest tylko i wyłącznie moim problemem Ty jednak chyba powinnaś zadbać o zdrowie swoje zdrowie psychiczne własnie dla dziecka, ono potrzebuje Cię zdrowej, silnej i uśmiechniętej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obojetna
No dobra,ok.. jest mi cholernie ciezko i mysle ze moze i to tez u mnie jest jakas tam depresja , ale to tez jest smutek wewnetrzny ktory utrzymuje sie od wielu lat,nie z powodu deoresji tylko poprostu ze ciagle jest cos nie tak,tak czuje,ze to u mnie akurat zycie moje jest nie tak jak mialo byc...niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obojetna
moje dziecko zawsze(no prawie zawsze) widzi mnie usmiechnieta...tak musi niby byc...ale z drugiej strony,chlopiec ma juz 7 lat i czy warto oszukiwac iles tam lat dziecko,po to by za te kilka lat przyznac sie i powiedziec,no tak faktycznie mama nie byla szczesliwa....? on juz napewno to widzi i czuje... ja to widze ze tak jest...choc tak jak pisalam...niby nie ma powodow do tego by tak czuc... ale czy kazdy z nas nie pamieta jak rodzice nasi sie np klocili i nie czulo sie tego i nie wiedzialo sie ze klamia...?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO TO POWSTAN
TOPIKU:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co...czuję się
no dobrze, nawet jesli tak podjedziesz do sprawy to masz dwie możliwości- albo poddajesz się albo nie jeśli poddajesz się Twoje życie na pewno nigdy nie będzie lepsze, stan obojetności będzie pogłębiał się, smutkek będzie coraz głębszy i będziesz coraz gorzej radzić sobie z rzeczywistością jeśli nie poddajesz sie to musisz znaleźc sposób- nie chcesz się leczyć...nie wierzysz w to...to nie. Ale chyba warto wymyśleć wtedy inną drogę na samouleczenie pieszesz tak jakbyś była więźniem swojego życia- i może nim jesteś... ja mam dosyć... od dwoch lat "spadam", każdego dnia jest gorzej... ja chyba jednak spróbuję pozwolić aby ktoś mi pomógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co...czuję się
moja mama miala depresję gdy miała mniej więcej tyle lat co Twój maluch niby nie pamiętam wiele- chociaż migają mi przed oczami jakieś dziwne obrazek jej zapłakanej z butelką w ręku ale ja naprawdę miałam zapewnione szczęśliwe dzieciństwo- tyle że pewne rzeczy wbijają sie dziecko w głębsze wartstwy psychiki ...i to może mieć potem b.negatywny wpływ na jego dorosłe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enza
DZIEWCZYNY GŁOWA DO GÓRY JA TEŻ OD KILKU DNI MAM RANE W SERCU KTORA ZABOLALA BARDZO ,ALE WZIELAM SIE W GARSC POSZLAM DO FRYZJERA ,ZACZELAM SIE USMIECHAC I MUSZE ZYC DALEJ --WIECEJ OPTYMIZMU CHOCIAZ WIEM ZE CIEZKO POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co...czuję się
za szybko piszę: moja mama miala depresję gdy miałam mniej więcej tyle lat co Twój maluch niby nie pamiętam wiele- chociaż migają mi przed oczami jakieś dziwne obrazeki jej zapłakanej z butelką w ręku ale ja naprawdę miałam zapewnione szczęśliwe dzieciństwo- tyle że pewne rzeczy wbijają sie w głębsze wartstwy psychiki dziecka ...i to może mieć potem b.negatywny wpływ na jego dorosłe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co...czuję się
enza...moja dusza ropieje od dwóch lat nie od kilku dni w tym czasie u fryzjera byłam już wiele razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enza
A CO DO MEZA TO TEZ MNIE ZDRADZIL MAM NADZIEJE ZE TYLKO RAZ ,NATOMIAST JA GO ZDRADZILAM OD TAMTEGO CZASSU WIELE RAZY I BEDE TO ROBILA PRZY PIERWSZEJ LEPSZEJ OKAZJI PONIEWAZ MI SIE TO PODOBA I NIE MAM ZAMIARU SIE DOLOWAC JTYM ZE MAZ PO PRZYJSCIU Z PRACY NIEMA MI NIC DO POWIEDZENIA------------------FACECI SA STRASZNI ALE NIE WYOBRAZAM SAOBIE ZYCIA BEZ NICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obojetna
masz racje tak jest ja tez pamietam moze gdyby byl wtedy internet tez bylo by inaczej teraz jest i pomysle o tym ale jesli mam isc do takiego palanta ktory mowi mi- to go zostaw wtedy sie lepiej poczujesz- to az mnie wykreca... nie jestem zla matka...nie o tym temat.. zle ogolnie sie czuje bo zobojetnialo mi wiele spraw ktore powinny byc wazne..i tyle.. musze na chwie wyskoczyc po synka do szkoly.. moze jeszcze zajze.. pozdrawiam wszystkich umeczonych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enza
WIECIE CO CZUJE..........NIE JESTES I NIE BEDZIESZ ZADNYM FLAKIEM JAK TO SIEBIE OKRESLILAS......UWIERZ W SIEBIE,JA NAPRAWDE WIEEELE PRZESZLAM I CZULAM SIE NIEKIEDY PEWNIE GORZEJ OD CIEBIE ALE UWIERZ MI ZE TO MINIIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obojetna
Wroce,wroce.. dziewczyny nie zapominajcie omnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co...czuję się
nie chciałam sugerowąć że jesteś złą matką- broń Boże! chciałam tylko powiedzieć, że masz dla kogo walczyć o siebie, no i że to trochę naiwne sądzić że dziecko nie zdaje sobie sprawy z tego że jego rodzice nie są szczęśliwi psycholog czy psychiatra też człowiek (niestety)...można trafić na palanta...najlepiej iśc do kogos polecanego przez znajomych pozdrawiam enza- minie? cóż...no...mam taką nadzieję...bo jeśli nie miałoby minąc...to ja nie wiem po co zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enza
SORY DZIEWCZYNY ZE TAK ODBIEGAM OD TEMATU ,ALE CHCIALABYM ZALOZYC NOWY TEMAT NA FORUM A ON MNIE PROSI O HASŁO---CZYLI W COS TAKIEGO MUSIALAM SIE KIEDYS JUZ BAWIC ALE TO MUSIALO BYC BARZDO DAWNO A TERAZ NIE PAMIETAM HASLA--CZY MOZE SIE MYLE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obojetna
No jestem... ale widze ze jakos utknelismy w miejscu... a szkoda... wydawalo mi sie ze jest nas wiecej ktore podobnie sie czuja... nie wiem enza czy jeszcze cie to interesuje,ale pewnie podajesz nick ktory masz zarejestrowany juz i potrzebujes hasla,poprostu zmien nick.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obojetna
no gdzie jestescie dziewczyny? smutno mi tu samej z samymi myslami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza25
Opowiem wam o zyciu w zoobojetnieniu To wydażyło się 4 lata temu po jaiejs imprezie mój facet zmasakrował mnie zmasakrował moje ciało zmasakrował moja dusze pobił mnie do utraty przytomnosci, zgwałcił i po tym wszystkim połozył sie ze mna do łóżka powód - podobno go zdradziłam - przynajmniej on miał DOWODY - chusteczke higieniczną, brudną prze kolejny tydzień nie mogam otworzyc ust wstałam dopiero po 2 tygodniach po 4 okazało sie że jestem w ciązy nie urodziłam, usunełam, przestałam czuć na 2 lat nie czułam nic, nie odeszłam od niego, nie kochałam go, wegetowałam, wstawałam rano i robiłam wszystkie rzeczy bardzo machinalnie, automatycznie, kładłam się spac z takim samym zaangażowaniem robiłam mu laskę jak i wyrzucaamsmieci do kubła nie patrzyłam w lusterko po dwóchlatach mija mam zachorowała, zaczełam czuć ból, smutek powoli nienawiśc, zal strach, gniew, same negatywne emocje po kolejnych dwóch jednego wieczoru zmieniło sie wszystko tak po prostu sie zakochałam jest młodszy, moze troche dziecinny ale czuje się przy nim taka bezpieczna, nie ma juz stanu zobojetnienia, jest stan euforii, podniecenia i nieustannego rauszu i to jest duzo bardziej wartosciowy stan i dlatego warto kolejny raz zaryzykowa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obojetna
mimoza25 -> nie mam nic ,nic by powiedziec na to co dzialo sie z toba... ale kazdy ma swoje ..,,problemy,,-jedni wieksze drudzy mniejsze... ale bardzo ci wspolczuje.. i jednoczesnie ciesze sie z twojego szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×