Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piekniezycwiemto

on ze mną zerwal i bede mu dziekowac za to do konca zycia

Polecane posty

Gość piekniezycwiemto

mi najwiekszą niespodzianke :)..dwa lata temu orzezylam to strasznie,kochalam go bardoz bylismy ze soba 3lata ,obiecywal mi wiele i caly czas utwierdzam w tym ,ze mnie kocha..kolezanki odradzaly mi ten zwiazek -wedlug nich byl snobem , burakiem i czeresniakiem - dla mnie jednak byl najpiekniejszy i najmadrzejszy .Gdy zostawil mnie dla innej wpadlam w depresje ..jednak udalo mi sie z niej pozbierac,spotkalam innego faceta - wprost ideal...jestesmy zareczeni i teraz wiem ,ze to dopiero prawdziwa milosc! ! niewyobrazam sobie ,zebym mogla byc z kims innym niz moj obecny partner a jak mysle o bylym ,choc prawie nigdy ,hehe to pukam sie w czolo ,ze moglam byc z takim burakiem .Dzis go widzialam roztyl sie ,jest niechlujny a jego dziewczyna dla ktorej mnie rzucił jest oblesna :) Wiec podsumowujac jak jakis głab was rzuci to kiedys bedzie mu za to wdzieczne!! głowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nodi19
ja mimo ze jestem młoda,to o tym wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Ja też zastanawiam się, jak mogłam być ze swoim byłym...ale mieliśmy też piękne lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata---
piekniezycwiemto czesc:) jestem w podobnej sytuacji do ciebie;) ja rowniez dziekuje swojemu bylemu w duchu za to ze zemna zerwal chociaz dwa lata temu tez mialam deprecje i lazilam nawet do psychologa, a teraz mam najcudowniejszego faceta pod sloncem, z tamtym bylam 2 lata , pamietam jak ze mna zerwal cierpialam starsznie ale zylam nadzieja i wierzylam i prosze spelnilo sie i jestem szczesliwa cud:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska*
przeżyłam to samo, po 1,5 roku mnie rzucił dla innej (a moje koleżanki faktycznie go odradzały).Ale depresja nie trwała długo z 2 miesiące. Teraz jestem sama ale ciesz sie ze nie z nim. Z persprktywy patry sie na wszystko inaczej, i co ja w nim widzialam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekniezycwiemto
czesc dziewczyny , ciesze sie ,ze macie podobne odczucia;) wiec apeluje do dziewczyn ,ktore przezywają wlasnei rozstanie -nie martwcie sie ,nic nie dzieje sie bez przyczyny P.S nodi19 ,ja taka stara tez nie jestem mam 23lata,hehe pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata---
dokladnie, keidys uwazalam bylego za ideala a teraz zastanwiam sie jak to sie stalo ze tyle z nim przetrzymalam;) hihi kumpele tez mi mowily ze ejst do niczego a ja sie sprzeciwialam, a mialy racje...;Dno coz zrozumialam to dopiero po paru latach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska*
piekniezycwiemto => to jesteśmy rówieśniczkami. Mam nadziej że kiedyś też trafie na takiego faceta jak Ty trafiłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widze ze historia lubi sie powtarzac.hehe.rzucil mnie dla innej a potem zoabczyl ze siedze w samochodzie na rynku z kolega to stanal perfidnie przed autem i sie usmiechanl.dodam ze byl wlasnei z nia a ona miala roze w reku.ale go wyzwalam na sordku rynku.hahaha dobrze mu tak a teraz nie mam zalu i ciesze sie ze tak sie stalo. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekniezycwiemto
eska to jest pewne ,ze trafisz wczesniej cyz pozniej ale napewno trafisz... a co do kolezanek to teraz wiem ,ze czasem warto ich sluchac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata---
a ja mam 22 lata:) wiec nie jest duza roznica;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariata
Mnie też rzucił. Leki uspokajające, potem przeciwdepresyjne, szok, smutek, bo plany bardzo poważne mieliśmy i też 3 lata. A teraz? Boże mój... Jestem szczęśliwsza bez niego, weselsza, śmieję się jak nigdy przy nim, wyglądam zajebiście, ciągle słyszę komplementy. Czuję się młodsza, zdecydowanie bardziej seksowna i pewna siebie. Cieszą mnie drobiazgi, mam masę przyjaciół, a faceci uganiają się za mną :) Życie niesamowicie się układa... Trzymajcie się wszystkie porzucone, będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piekniezycwiemto jak bym czytala histroie o sobie!!!!!!!!!!naprawde tylko ze ja bylam z debilem ponad 4 lata no identycznie tez mu musze podziekowac jak go spotkam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mechaniczny rower
ludzie,nadużywacie słowa depresja,to jest choroba psychiczna a nie tylko zdołowanie,smutek,zal itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi go nikt nie odradzał
mój chłopak był moim pierwszym i miał byc jedynym. Był kochany, miły, opiekuńczy, smieszny, po prostu ideał. Na pewno nie był burakiem, nie był snobem, nie miał prawie nic, nawet nie był przystojny. Na zdrowy rozum- nic takiego. Ale mnie kochał, szlał za mna, ja w końcu tez go pokochałam. Ale... o ile ja z kazdym dniem kochałam go mocniej, o tyle jemu nagle po prawie dwóch latach... przeszło:o I wcale nie będę mu dziękować, że nie zostawił. Jest mi okropnie smutno, nienawidzę go i kocham jednocześnie, czuję się najsamotniejsza osoba na świecie, jakby ktoś, koo tak bardzo kochałam umarł. Bo on teraz jest zupełnie inna oosbą. Nie rozmawiamy ze sobą, z nikim nie rozmawiam w ogóle. I nic mi się nie chce:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi go nikt nie odradzał
i było to trzy miesiace temu, ale ja do tej pory nie potrafię tego zrozumiec i przyjąć ostatecznie dowiadomości. Nigdy nie potrafiłabym pomyśleć o nim czegokolwiek złego... Bo on jest taki kochany, miły, dobry, mądry. Nie wyobrażam sobie siebie z nikim innym. Nie poznam juz żadnego faceta, bo po prostu nie chcę. Nie chodzę nigdzie, gdzie mozna spotkać jakichs dupków, nie reaguje na zaczepki, nie rozmawiam z facetami i nawet na nich nie patrzę. Mam tego dość. Juz nigdy nie będe miała żadnego faceta I też mam 22 lata. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi go nikt nie odradzał
Nie stanie już. Zawsze wiedziałam, ze będe sama i udało mi się do 20. roku zycia. Potem ten zdrajca😭 zamieszał mi w głowie. Ale skoro jemu przeszło, to na żadnym facecie nie mozna polegać. Wszyscy mi to mówią- ale jak to? JEMU przeszło???:O Tak, jemu. To jest najlepszy człowiek na świecie. Ma szacunek do kobiet, jest biedny, ale mądry, wykształcony, kulturalny, bardzo, bardzo inteligentny, prawdomówny, spontaniczny. Po prostu ideał. I nikt nie wierzy w to, co się stało. Tzn. moje koleżanki, moi znajomi. Ja tym bardziej nie wierzę. Ale juz na pewno nigdy nikomu nie dam się nabrać. Wolę byc sama niz traktowana jak śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi go nikt nie odradzał
Wiem, że z tego wyjdę. Ale juz i tak wystarczająco nienawidzę mężczyzn... Teraz w ogle nie mam zamiaru się do nich odzywać, nie poznaję żadnych nowych mężczyzn, bo nie mam takiej ochoty i już. Lepiej mi się żyje bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi go nikt nie odradzał
włąśnie już zawiodłam się zanim jego poznałam... Ale teraz to już KONIEC> Pisz, co chcesz. Znam siebie. poza tym mam mózg i potrafię kierowac swoim życiem. Albo on do mnie wróci, albo będę sama. I będzie mi z tym dobrze🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi go nikt nie odradzał
:) Może i się zakocham. Ale nigdy się do tego nie przyznam, nie będe w żadnym związku. Do tej pory takl robiłam i jakoś było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilia_82
ZOstawil mnie facet po 8 latach. Wiele przeszlismy moja i jego ciżeką chorobe, Wsród znajomych i rodziny uchodzilismy za idealna pare.Jedna impreza jedna chwila poznał ja dziewczyne, ktora czyta ta sama literature, oglada te same filmy, slucha tej samej muzyki i zajmuje sie zawodow tym co on. W naszym zwiakzu pasje były inne ale uczylismy ich sie od siebie i bylismy dla siebie wyrozumiali nie było zakazów i nakazów. Intereswoalismy sie tym co robi ta druga osoba. JAk stwierdzil moj partner nie pobudzam go intelektualnie;( i nie moze ze mna porozmawiac fachowo na dane tematy ale jest mi wdzieczny ze nigdy go nie ograniczałam w tym co robi. I ona daje mu to... Jak to okresli ja jestem jego idealem w sprawach porozumienia co np co kupic, jestem jego przyjaciem, wspieram go, czuł sie bezpiecznie itd a ona w sferze pasji. I do niej czuje cos innego niz do mnie. Przez miesiac nie mogł sie zdecydowac czy byc ze mna czy znia( ona pisla do niego nakłaniajac do odejscia) i tak zrobil powiedizla ze sie zakochał. Po dwoch dniach spał juz u niej. JAk spytałam czy jest pewny swojej decyzji to powiedzial ze tak!! CZuje sie upokorzona, nie potrafie sobie z tym poradzic. Jestem ciekawa co wy o tym sadzicie P.s nalezy podkreslic zebylam jego pierwsza dziewczyna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwracam sie z tą wypowiedzią do Lilia_82 ,wiem co czujesz ponieważ przeżywam to samo ,coprawda byliśmy 3 lata tylko z sobą ale upokorzenie,ból , bezradność jest taka sama.W Twoim przypadku chociaż postąpił uczciwie powiedział prawdę ,zakochał się to boli ale przyjmij to z godnością nie okazał się tchórzem w przeciwienstwie do mojego partnera który poprostu zamilkł i nie znam przyczyny rozpadu związku a ponoć kochał.Napewno pozbierasz sie po tym ciosie tutaj najlepsze lekarstwo to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×