slub po jego rozwodzie

on wkrotce bedzie rozwiedziony i gdy tylko to nastapi i rozwod sie uprawomocni i gdy tylko sie da chcemy wziac slub. oboje bardzo chcemy juz byc ze soba i nie ukrywac tego faktu , ze jestesmy razem. jego rodzina wie o mnie i widzia jaki on jest szczesliwy gdy jestesmy razem. a poniewaz ja jestem z dala od mojej rodziny to moja rodzina nic nie wie. znaja go ale nie wiedza , ze nie jest on wolnym facetem. nie potrafilam sie do tej pory do tego przyznac, nie chcialam ich martwic i nie chcialam , zeby byli uprzedzeni do niego. a poza tym nie myslalm , ze ja moge zwiazac sie z takim facet, a jednak milosc nie wybiera i zakochalismy sie bardzo w sobie. wiele razy mowilismy o tym jak to powiemy mojej rodzinie. no i czekamy na jego rozwod i wtedy powiemy wszystko , o tym , ze bierzemy slub i o tym , ze jest rozwiedziony. co Wy myslicie o slubie z dopiero co rozwiedzionym facetem. wiem, ze wyprzedzam troche fakty, ale moze byl ktos w podobnej sytuacji. wiem tez czytajac to forum , ze moge zostac wzieta za kochanke , nie jestem nia i nie mam zamiaru sie z tego tlumaczyc.

bo on jest wciąż zonaty, gadaj se co chcesz, ale fakt jest faktem, że dajesz dupy zonatemu. Szmata jesteś i tyle

jasne Ty wiesz najlepiej kim ja jestem, bardzo latwo kogos obrzucic blotem jak sie nie zna sytuacji w ktorej jestem. ale tlumaczyc sie nie musze

Jezeli sie kochacie to nie ma problemu im szybciej tym lepiej :) a tą kochanką się nie przejmuj zawsze jakaś szantrapa się znajdzie co ci wypomni..

Do narazie jestes kochanka...............jestes cham. demonika zycze wszystkiego naj....;)) mam podobna sytuacje i wali mnie co mowia i mysla inni;)))

naprawdę jesteś psychiczna, przyznaję ci racje Przecież jak facet jest żonaty to ta która jest jego aktualną partnerką jest kochanką lub konkubiną jak wolisz. Nazywaj rzecz po imieniu a nie walisz głupoty bo tobie się to nie podoba. Jak dostanie rozwód to ona przestanie być kochanką. Na razie jest bo on rozwodu nie ma

Domenika, zapraszam na topic - On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną. Tam jesteśmy w takiej sytuacji jak Twoja :)

Samo zycie :) Dołaćz się do topiku, o którym pisał zielony groszek. Wiesz.......tylko pewnie tak od razu sie nie pobierzecie, bo zejdzie Wam trochę na organizacji zaślubin..... :) Mój mąż ożenił się ze mną po chyba 9 miesiącach. Tyle trwało organizowanie wesela:)....więc w sumie mu też wyszło ...zaraz po rozwodzie.

dzieki Wam za te mile slowa. tych zlych slow nie slucham, bo mocno sie kochamy i chcemy byc razem. nie czuje sie kochanka a kochana bardzo. a ze teraz jeszcze musimy troche poczekac to dla naszej przyszlosci nie ma to znaczenia. dziekuje i pozdrawiam

wczesniej czy pozniej musisz powiedziedziec o jego sytuacji swojej rodzinie..no bojezeli on za chwile bedzie facet z odzysku..to raczej nie bedzie w stanie z toba wziac slubu koscielnego. no i nie wiem czy on nie ma dzieci z poprzedniego malzenstwa, i jezeli ma..to nikt tak do konca nie wie, jak np.bedzie zachowywala sie -ex zona??? ale powodzenia

Tez czekam na rozwód mojego faceta. Nie wiem czy on dojdzie do skutku nawet, jego obecna robi problemy, albo on jest malo zdecydowany. Tego nie wiem. Do dupy taki zwiazek :(

mówią, ze jeżeli facet nie odejdzie od żony w pierwszych miesiącach to lepiej dać sobie z nim spokoj

nawet nie w pierwszych miesiacach.....to powinna byc kwestia tygodni...... po prostu czasem mozna sie straszliwie pomylic zycze szczescia Wam:)