Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słońce*24

PROSZĘ,POTRZEBUJĘ WASZEJ OPINII...NIE WIEM CZY SŁUSZNIE ZROBIŁAM

Polecane posty

nusia,sama widzisz, PP to nie najwieksze dno, potem moze byc juz tylko gorzej! ja tez sie smieje z takich akcji,ale musze przytakiwac, bo mi kolo zawalu dostanie,albo sie flegma udusi,albo chuj wie co jeszcze. jestem taka zmeczona, chce wrocic do normalnego zycia, nie chce faceta, potrzebuje siebie dla siebie. Szantazysta taki nie byl, tak go z czasem pojeblo, porobilo, nie wiem kiedy i czemu, chyba przegapilam ten moment. diagnoza skomplikowana, on jest adoptowany, ma duze potrzeby emocjonalne i problemy w tej kwestii, matka mu zmarla na raka, a to dobra kobieta byla. dodam, ze jestesmy zareczeni. nie musze dodawac, ze tylko do jutra. on o tym nie wie jeszcze. czuje sie sukowato. czy to jest sukizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co ty!! tylko trafiasz na życiowych nieudaczników! kurwa gdzie ci faceci co kiedyś? ja tez juz w 3 związkach tkwiłam. 1-milość licealna- zero perspektyw 2-szybko, namiętnie, krótko 3- wielka miłość która nie przetrwała wjebywania sie jego matki napływu gotówki od której całkiem popieprzyło mu sie w głowie! ja tez mam dosyć facetów. jak zaufać po takich doświadczeniach? z drugiej strony marzę o założeniu rodziny a czas ucieka i co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,rozumiem Cie. bez milosci niczego nie zbudujemy,ale czasem milosc to za malo. ja czasem sie zastanawiam,moze to we mnie tkwi problem, moze to ja nie wiadomo za czym gonie, jestem niedojrzala, mam glupie zachcianki i oczekuje nie tego, co powinnam. zobacz na mnie teraz, jestem z kolesiem, ktory kocha mnie nad zycie, oddalby mi wszystko, kase, chate, nerki. ktory zareczyl sie ze mna z wlasnej inicjatywy, powtarza, ze bedzie najdumniejszym czlowiekiem na swiecie, gdy urodze mu dziecko, najszczesliwszym w dniu, w ktorym wyjde za niego. nie ma matki, bo ona umarla, wiec problem mamusinej spodnicy nie istnieje nawe hipotetycznie, jego rodzina mnie uwielbia. a ja uciekam, bo...KOLES KOCHA MNIE ZA BARDZO I DAJE MI ZA DUZO???? kto tu jets jebniety? ja? no cwychodzi na to, ze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
pannojoanno nie uciekasz bo Cie kocha za bardzo uciekasz bo Ty jego nie kochasz... i jetes jak najbardziej normalna :) ja tez czestow sobie mysle 'moze ja sie czepiam, czego ja chce, przeciez nie tylko ja sie licze, on tez ma cos to powiedzenia.." ale to raczej sa proby wytlumacznia, odrzucenia smutku... ps. to z tymi recznikami zajebiste:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekajaca, dzieki, kochana za slowa otuchy! a takie recznikowe histori sa co chwila, az sie czasem boje odezwac, co nie jest normalne. ja sie czuje winna, ze chce takie pierdolone reczniki. a gdzie tam talerze, buty, sraty-pierdaty... kocham Was laski, spadam na lotnisko. do nastepnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
pannojoanno.....chociaz mi nie do smiechu...to się usmiałam z tych reczników...niexle:) czekajaaaca też........pytasz czy sie rozstalismy czy jeszcze nie-owszem-powiedzialam mu w poniedziałek,że odchodzę definitywnie:( Godzine temu zaskoczył mnie powtórnie...nie spodziewałam się telefonu na domowy numer(zadzwonił do domu,bo komórki nie odbieram-no i klops......nie rzuciłam mu słuchawki-spytałam co ma mi do powiedzenia...On na to,że prosi o spotkanie...powiedzialm,że się nie spotkamy...a On na to,ze ma mi cos ważnego do powiedzenia...spytałam o konkrety-co dokładnie...na to ON.....że przemyślal-i chce abysmy jednak mieszkanie kupili!!!!!!Więc powiedzialam mu,że nie wierzę......poprosił bym sprobowała mu zaufac ostatni raz......KURCZE CO MAMY MYSLEĆ........jak mu wierzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie, ze w tym bagnie to sie jeszcze smiac potrafimy! slonce, daj mu szanse i sobie tez. jezu, musze spierdalac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
pannajoanna...........odezwij się do nas jeszcze!!!POwodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca
tylko kupcie to mieszkanie... i badzcie szczesliwi w koncu :) a co z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca
bo tak naprawde to caly czas ma w planach kupno mieszkania.. zeby to nie bylo takie "zamkniecie geby" no wiesz o co mi chodzi.. moze jeszcze dac mu troche czasu... niech sie zdecyduje na 100% widac ze mu jest zle bez Ciebie ale moze jeszcze troche czasu wiem ze to dla Ciebie tez jest trudne.. ale moze to pomoze trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Nie wiem czy wierzyć.....:(ale znam go na tyle i wiem,że jesli juz porusza takie tematy(dla niego nie łatwe),to nie tylko tak dla jaj... Z dzieckiem.......skoro mówi juz o mieszkaniu to myślę,że óxniej może być już tylko lepiej-jesli dojdzie do tego:( bo uwolni sie w końcu ze szponów mamuski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Na pewno nie pobiegne do niego od razu...........bo oznajmił mi cos takiego-prosił o spotkanie-a ja na to,ze to ja sie odezwę:( i powiedziałm mu ze chcę aby był tego pewien na 100%,a nie zeby gadał tak tylko po to by oczy mi mydlić-powiedział ze rozumie, więc zobaczymy. Zaufałabys........kurcze, ja sie po prostu boje uwierzyć...........Ale w końcu 4 lata razem-więc może warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca
jasne ze warto :) to nie tak ze ja mowie ze masz sobie go darowac.. tylko jeszcze poczekac...niech zrobi jakies kroki w tym kierunku.... mieszkanie- potem tylko lepiej... no widzisz my juz jakis czas mieszkamy i tez mam wrazenie ze stoje w miejscu... kolejny etap... pewnie gdyby mieszkal tam gdzie pracuje to by nie bylo takiej szybkiej akcji mieszkanie- a tak nie chcialo mu sie do pracu dojezdzac co dzien... a ja czeeekaaam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słońce!!! niech kupi to mieszkanie, poczekaj jeśli to zrobi to daj mu szanse!!! w końcu go kochasz. ale pamiętaj jesli teraz tego nie zrobi to go sobie podarój bo następnym razem juz nic nie pomoże w przekonaniu go. co za dziwny zbieg okoliczności- mój tez sie dzis odezwał ze szukla mieszkania! i chce sie od matki wynieść. ja tez poczekam az to zrobi a potem zobacze czy moge zapomnieć chamstwie które mi zgotował przez ostatnie poł roku i dać nam szanse. do następnego- pannojoanno!!! dziewczyny mają racje- uciekasz nie dlatego ze kochasz- tylko dlatego ze tego uczucia nie ma! ja tez miałam możliwość byc z kimms kogo nie kocham a on mnie bardzo -a nie zrobiłam tego. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
To Wy mieszkacie w innym miescie niż Jego kochani rodzice? ja znam swojego na tyle,i wiem że jeśli już wyjdzie z domu......to bedzie mu już tylko łatwiej ze wszystkim.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca
cale wspaniale 50 kilosow dalej :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca
i oby bylo juz tylko lepiej z calego serca zyczymy ci tego ale nusia ma racje poczekaj na konkrety...ale niech on wie ze Go bardzo kochasz... tylko nie jestes w stanie zniesc takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
nusia1.........faktycznie,zbieg okoliczności....cos w tym jest-czyzby ta smutna jesień zmusiła ich do myślenia!!! U Ciebie byc może jest inna sytuacja...bo Twój ukochany kupuje sam mkieszkanko...........a my kupujemy za wspólne pieniążki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca
musze leciec... ale wpadne do Was jeszcze :) narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
czekajaaaca tez.........zobaczysz,że do twojego mezczyzny tez dotrze,ze czas na jakies zmiany......po prostu nie wspominaj nic na ten temat-moze to poskutkuje-...bądź po prostu przy nim i niech czuje jak bardzo go kochasz!!!!!!Zobaczysz,że będzie dobrze....czasami może warto czekać......jeden dzien dłużej niz o jeden dzien za krótko...a póxniej żałować ,ze tak cudowne uczucie się darowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
dzięki dziewczyny za wsparcie!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze się bo widze że ci skrzydełka wyrosły!!! słoneczko! od razu lepiej na duszy co? pamiętaj wyegzekwuj swoje!!!!!! i ciesz sie wspolnym zyciem z ukochanym. napisz co i jak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
nusia1.........tylko troszkę mi lepiej-ale lepiej,bo przecież tak go kocham...dlatego myslę,że jest jakaś iskierka nadzieji,skoro sam ten temat poruszył (jak już pisałam-trudno mu gadac o takich sprawach) A Tobie nie jest lepiej.......że jest szansa na odbudowanie Waszego związku na nowych wspólnych podstawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za bardzo mnie zranił zebym mu uwierzyła... poza tym pisałam juz ze nie pierwszy raz mi coś tam ściemnia a potem się wykręca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
nusia1........rozumiem Cię,że jest Ci cięzko zaufać.Uwierz mi,ze mi też:( Może nie zachowywał sie wobec mnie tak jak Twój wobec Ciebie......bo mój niby było OK...ale zawsze ma się jakis dystans do tego typu spraw Napisz co u Ciebie wyniknie.Mam nadzieję,że bedziemy w kontakcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno bede tu zaglądać bo obecnie nie mam nic do roboty. a jak mam wyć to wolę sobie pogadac(popisać) bo mi to dobrze robi. ty tez sie odezwij czasem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
witam wszystkie:) co tam u Was? wpadnijcie, opowiedzcie cos u mnie ... niestety nic nowego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Cześć dziewczyny!!!Co tam u Was?Jak leci? U mnie bez zmian:( smutno mi.....tęsknię za moim facetem,dzwoni do mnie codzinnie...........postanowiłam że dziś sie z nim nie spotkam,chociaz bardzo bym chciała,chce dac mu jeszcze jeden dzien na przemyslenia...chyba tak będzie lepiej......Jakoś trudno mi uwierzyć w to wszsytko,mam jakies obawy:( może się mylę,nie wiem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla
slonce... wybacz, ale chyba faktycznie bardzo sie kochacie.. to znaczy Ty jego i on siebie tez... Tak mi to wyglada... Bo co to za milosc, jesli pod wplywem mamusi nagle zostawie Cie na lodzie? Co to za milosc, jesli jestes ciezko chora i jedynym ratunkiem ma byc ciaza, a on Cie zostawia sama ?? Przeciez to jakis wyjatkowy egoista! Przepraszam, moze go nie znam, nie mam pelnego obrazu sytuacji... ale wedlug mnie dobrze zrobilas... On plakal? Bo co? Bylo mu tak wygodnie i cos mu sie skonczylo? No daruj ale dla mnie to czysty egoizm, zal mu bylo siebie a nie Ciebie... Jaki facet odwraca sie plecami do kochanej osoby w potrzebie ?? Jak widzisz zycie z kims takim, jak mozesz na niego liczyc? Beda dzieci, ciezsza sytuacja finansowa i on nagle znow powie Ci, ze mu sie odwidzialo? Niech sobie zostanie z mamusia jak mu tak dobrze... To byla naprawde sluszna decyzja z Twojej strony... Mam tylko nadzieje, ze Twoj stan zdrowia ulegnie poprawie :( Trzymam kciuki i nie daj sie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UCIEKNIJCIE od jego matki
wezcie slub i zalozcie rodzine... to BYLOBY najlepsze ale wiem, ze nierealne z powodu jego niezdecydowania. .... okropne ... powodzenia bo ja nie znam rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×