Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słońce*24

PROSZĘ,POTRZEBUJĘ WASZEJ OPINII...NIE WIEM CZY SŁUSZNIE ZROBIŁAM

Polecane posty

Wy tak wszystkie na te mamuśki jedziecie a nie widzicie że facet jest nie mniej wnny.Nawet najgorsze babsko nic by nie wskurało gdyby nie miało takiego durnego synka maminsynka.Najgorszy typ faceta pod słońcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
przede mna tez wazne dni, sprawdze co nieco mojego faceta. kto jest dla niego wazniejszy... az sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
podobno lepiej jest zalowac czegos co sie zrobilo niz zalowac czegos czego sie nie zrobilo... kiedys myslam o odejsciu czesciej- ale w sumie tylko po to zeby On cos zrozumial.. zeby cos postanowil .. i zebysmy znow byli razem wiec tak naprawde to bez sensu - ja nie chce stawiac mu jakiegos ultimatum- albo zareczyny albo rozstanie... jaka z tego bedzie przyjemnosc... dobija mnie fakt ze to nie wychodzi od niego samego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, facet dziwny, że daje się manipulować, ale... jakieś silne przyczyny są po obu stronach i to nawet nie dwóch: matki, syna, dziewczyny, ojca etc. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
mmmyszka ja o tym wiem wina lezy po srodku i mamusia i synek winę ponoszą ale jak dla mnie matka wieksza bo powinna byc madrzejsza i modelowac dziecko aby mogl normalnie zyc a nie pod siebie to tworzy. ona powinna tak go wychowac zeby mu potem w zyciu dobrze bylo (wiadomo ze kazdy zaklada wlasna rodzine a nie zostaje z rodzicami) i przyszlej zonie zrobic prezent ktory bylby najwiekszym jaki by mogla od tesciowej dostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda, problem jest zlozony, ma pewnie korzenie w przeszlosci, w relacjach rodzinnych, takze naszych. moja potrzeba stabilizacji, przynaleznosci do faceta, to tez w duzej mierze proba rekompensowania sobie niedanych, niespelnionych relacji we wlasnej rodzinie z wlasnym ojcem. takie niezaspokojone potrzeby jeszcze z dziecinstwa gromadza sie latami i domagaja swoich racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
czekajaca cos o zareczynac Ci napisze z wlasnego doswiadczenia, uwierz mi ze lepsza jest niespodzianka na ktora czekasz niz jesli bedziesz go napierac za bardzo. ja jestem zareczona, piekna chwila ale myslisz ze teraz co noc ja wspominam jesli on sie zachowuje jakbym byla dla niego zwykłą dzieczyną co mi po pierscionku jak tylko ja "wiem" ze jestem zareczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekalnia, zgadzam sie w 200%. matka ma wychowac syna na meza dla innej kobiety, a nie na swoje wieczne dziecko. pepowine sie przecina, takze te emocjonalna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, teoretycznie, a potem na terapiach lądują kobiety około 50tki, z depresją, bo uwiązane do synka :O Kurcze, ale dobrze, że chociaz chcą coś zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekalnia, a nie masz czasem wrazenie, ze on sobie Ciebie tymi zareczynami zaklepal, zapewnil sobie Ciebie na zawsze i chwilowo zwolnilo go to z martwienia sie o slub? ja takie wrazenie mialam, bylismy 2 lata zareczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
wspolnie to bysmy niezłą ksiązke napisały, bestseller ja wam mówię ;-) problem toksycznych matek jest czesty i złożony i wielu z nas sie zdaje ze jestesmy same na tym swiecie i nikt nie wie co przezywamy a to przeciez nie prawda... NIESTETY JEST NAS WIELE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
pannajoanna wiesz czasem mam takie wrazenia chociaz ty mi to uswiadomilas ;-) to sa tak złożone sprawy że przyznasz że często nie wiemy co o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
no wlasnie ja nie chce nalegac... pewnie ze najlepsza bylaby niespodzianka.. tylko po co byla to tym gadka, po co ogladanie pierscionkow? teraz mysle ze i tak to juz nie bedzie tak...czekam czekam i co jak mi sie oswiadczy to mam skakas z radosci - bo w koncu on sie zdecydowal? jak sobie o tym mysle to sie wsciekam na siebie, dlaczego to ja mam za nim biegac? wkurzam sie a jednoczenie czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
ja zawsze sobie mysle ze jestem mloda (no powiedzmy) i przede mna jeszcze najwyzej klika takich fajnych lat kedy ma sie poczucie ze mozna gory przenosic a tu trafiasz na ludzi ktorych nawet złymi nie można nazwać i czar młodości pryska PRZECIEZ TE TESCIOWE MIALY JUŻ SWOJĄ MLODOŚĆ NIECH NAM TERAZ DADZĄ ŚWIĘTY SPOKÓJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem i przyznaje Ci absolutna racje, czasem boimy sie nazwac cos po imieniu, bo chyba tak jest, ze cos, co nie ma nazwy nie moze istniec w naszej swiadomosci. rzeczy bez nazwy, bez definicji nie maja prawa bytu. taki odruch obronny-nienazwane nie istnieje, dlatego ignorujemy fakty, wmawiamy soebie cos, oszukujemy siebie, zeby ochronic sie przed cierpieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
CZEKAJACA ja ciebie bardzo dobrze rozumiem tez to mialam a teraz zaluje ze mu o tym nawijałam. obecnie jestem NARZECZONA nienarzeczoną ityle.. teraz to dopiero oczami świece (choć z reguły mnie nie obchodzi co inni sobie pomysla to jak tylko sie pytaja to sie denerwuje ze mi przypominają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
i jaki jest sposob na przyszłą teściową ??? jest nie ma ??? komukolwiek sie udało wygrać, słyszłyście o takich przypadkach ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
najgorsze jest to ze widze jak taki stan zle wpywa na nas... przynajmniej moje uczucia oziembiaja sie ... bo jesli ktos cie rani- nawet jesli nieswiadomie- to stopniowo oddalasz sie od tej osoby, starasz sie uodpornic, to taka ochrona- jezeli sie troche wycofam to bedzie mnie trudniej zranic... staram sie nie angazowac na max skoro nie wiem co bedzie dalej... ale ja tego nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
poczekalnia jak dlugo jestescie zareczeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
8 miesięcy, wiem ze to jeszcze nie duzo ale... przy ostaniej rozmowie ktora miala luzny charakter uslyszalam ze slub za 3 lata. omal z krzesla nie spadlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
a ile On ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
czekajaca wiem co masz na mysli piszac ze chcesz sie torszke odsunać, wydaje mi sie to dobre ;-) ja zrobilam to troszke nieswiadomie, bo naleze do ludzi ktorzy chca i daja z siebie wszystko. nabralam dystansu z prostego powodu zostałam do tego zmuszona ale nie jestem za to wdzieczna bo tyle ile wycierpialam to moje. nikt mi tego nie zwroci. placzu po nocach, dniach, przy kazdej czynnosci on mnie bardzo zranil i zawiódl i mysle ze juz nigdy nie bede na niego patrzec tak jak kiedys. to byl prysznic zimnej wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
ja i MOj mamy po 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
mam 25, facet tak samo.... a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
ale ja nie chce zeby tak bylo- nie chce sie od niego odsuwac przeciez to bez sensu... starac sie mniej kochac... albo jesli juz to tak do konca- zebym juz chciala odejsc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekalnia
a skąd dziewczyny jestescie?? ja z w-wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
poczekalnia- jestesmy w tym samym wieku i mamy w tym samym wieku facetow :) no nie ja tez jestem z w-wy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 28, bylam w Waszym wieku jak zerwalam zareczyny, mialam 23, jak sie zareczylismy. on byl 4 lata starszy. teraz ma 32, jest z panna, ktora ma 22 i nic od niego JESZCZE nie chce, nie ma potrzeb, nie chce z nim mieszkac, zareczac sie, wychodzic za niego. na moje pytanie, bo wciaz mamy kontakt, czy on sobie wyobraza zycie bez niej odpowiedzial mi szczerze, ze nie wyobraza sobie zycia z nia. a sa razem 2 lata, juz mi jej zal, wszystko, co nasze dopiero przd nia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×