do poczytania

dobry wieczór wszystkim,widze ze od dawna nikt tu nie zagladał,chyba topik umiera swoja smiercia naturalna,wiec chyba zakoncze pisanie

samotność o północy dźwięczy mi w uszach jak dzwon kościelny na msze się zbierają samotne dusze dusze jak moja obdarte z uczuć z sercem krwawiącym trzymanym w dłoni w kościstych palcach

cześć

znowu w pracy? chciałem chciałem cię kochać pragnąć mieć dla siebie na zawsze od zawsze przemknęłaś po cichutku jak noc jak mgła nad mym grobem zostawiłaś po sobie poranną rosę na chwile

piękne..

znowu, ty też? podoba mi sie to co napisałeś

jak pustynny wiatr próbujący zgładzić karawanę nie pozwalający oddychać jak prażące słońce palące skóre tak ty nie pozwalasz mi kochać siebie jesteś ciemnością mej duszy natchnieniem niespełnionym kakofonią dźwięków w moim mózgu tańczącą na resztkach mych uczuć wbijając w me serce swoją nienawiść do mego ciała tak fizycznego jak dotyk cierpienia stworzonego przez boga

wschody słońca tak samotne nie kończące się nigdy wątpliwości czy dobrze zrobiłem pozwalając ci odejść choć na krótko przyjdź do mnie weż mnie w ramiona jak dawniej szepnij coś do ucha dotknij swoimi dłońmi moją twarz ukrytą za drzwiami które zamknęłaś wychodząc

najbardziej mi się podobał Twój przedostatni \"jesteś ciemnością mej duszy natchnieniem niespełnionym kakofonią dźwięków w moim mózgu tańczącą na resztkach mych uczuć wbijając w me serce swoją nienawiść\" wyjątkowo udane - gratuluję;)

cisza dookoła mego domu gości brak śpiewu ptaków brak słońca blasku nawet szumu wiatru nie mogę usłyszeć kiedyś dom ten radością wypełniony krzykiem dziecięcych głosików odgłosem bucików po drewnianych deskach podłogi ułozonej słychać był w oddali dla wszystkich nieznajomych podrózą wyczerpanych by zaznali gościny dopóki jeden z nich w czarnym płaszczu co przybył choć jedzenia nie chciał wyszedł najedzony zostawił po sobie smak śmierci w tym domu i mnie za gospodarza na wieczne potępienie za śmierć mych dzieci co we śnie ukojonych pragnienie życia swoje zaspokoiłem życia wśród mogił moich najbliższych

pustka w mej w głowie po samotnej nocy choć tak upragnionej mej miłości do ciebie czekam od dawna jak obiecałem lecz ty nie wracasz nie wiem co czynię w brudnej pościeli zapachu twego szukam na dzis kończe pisanie o mych tęsknotach i mej duszy udręczonej o tobie i o mnie pióro się złamało i butelka pusta powrócę tu jutro by czekać na ciebie choć przyjść po mnie nie chcesz choć tak cię proszę otul mnie swym płaszczem śmierci ma kochana

Topik umieraaaaaaaaaaaa :-(

topik ten nie umrze poki ja tu jestem,chyba ze na moja prosbe ale nie tak predko,jeszcze troche tu popisze dzień zmienia się w noc prawdziwa miłość uciekła w nieznane wzrok mój już słaby umysł ściśniety w czaszce próbujący się wydostać pokochać uciekinierkę a serce razem z nim

wieczór nadchodzi zasnąć nie mogę boję się snów potworów w mojej głowie przychodzą co noc by bawić się mna mą duszą i mym ciałem nikt ich nie widzi jedyny ślad po nich to mój krzyk niosący sie echem po okolicy

Century, ja czytam :-)

wracam jutro i dopisze pare rzeczy słonce znów wschodzi przerywa piękny sen o tobie, o nas o naszej miłości naszych pragnieniach noc nie chce powrócić choć ją o to proszę księżyc odchodząc pomachał na pożegnanie czekam na ciebie by znów śnić o tobie

dobry wieczór wszystkim kłamstwa słysze od ciebie wypływają z twoich ust prosto do mojego serca karmisz mnie nimi jak dziecko swym mlekiem przytulasz mnie do piersi sącząc jad do środka ściskając w swych ramionach tulisz mnie co rano i w twych ramionach z głowa pełną kłamstw zasypiam przy tobie co wieczór

Chocby Cię zakryło ciemne wnetrze grobu tęsknota po Tobie nigdy nie ustanie

Chocby Cię zakryło ciemne wnetrze grobu tęsknota po Tobie nigdy nie ustanie zimne puste miejsce zostanie po tobie po prawej stronie łóżka naszego gdzie od zawsze spaliśmy razem przytuleni do siebie swoimi ciałami co dzien nad twą mogiłą spędzam długie godziny pragnę dołączyć do ciebie samotność mnie dręczy serce moje krwawi po Tobie miłości droga po wieczność być z tobą ciemność grobu ci rozjaśnić dzieki kaciaa,mam nadzieje ze nie masz mi za zle ze pare linijek dopisalem

wracasz rano do domu pachniesz jeszcze noca niedawno uprawianym seksem kładziesz się w mych ranionach jak nigdy nie mówiąc nic twoje życie mnie boli kolejne zdrady zaznaczam na ścianie nawet się nie tłumaczysz tylko po prostu wychodzisz

chciałaś bym przyszedł do ciebie na chwilę chciałaś bym cię przytulił po cichu na chwilę chciałaś bym cię pokochał naprawde na zawsze lecz ja nie chciałem odszedłem do innej wczoraj padał śnieg po moich śladach odnalazłaś moje serce nad ranem przy wschodzącym słońcu z usmiechem na twarzy pokazałaś mi swą miłość wbijając mi pomału delikatnie nóż w serce

Czytam Twoje wiersze i mam wrażenie, że przeżyłam podobne do Twojego rozczarowanie pewnym mężczyzną. Czasami żal mi, że nie udało mi się z nim porozmawiać, nie udało mi się tak do końca mu przebaczyć tego, co zrobił. Dlaczego, człowiek, który kocha wyrządza drugiemu taka krzywdę ? Pewne lekcje życia są bolesne. Dobrze, że Tobie się udało wyjść na prostą. Napiszę cos jeszcze, ale nie dzisiaj. Pozdrawiam :)

Witaj Century, jestes jeszcze?

jestem

Nie moge spac, a Tobie jak mija noc?

pomału,śnieg u mnie pada i czuje ze zblizaja sie swieta a dlka mnie to najgorszy okres w zyciu

u mnie nie pada. Nie lubisz swiat?

nie lubia,mam zle wspomnienia,i pomimo ze od 4 lat sa normalne nie moge sie przelamac,w grudniu popadam w depresje i tak jest przez miesiac,po prostu serce mnie boli na mysl o swietach

jakos przetrwasz

jak zawsze,jest takie powiedzenie co mnie nie zabije to mnie wzmocni,ale i tak boli