Gość schoolboy Napisano Grudzień 20, 2011 Witam, Przeczytałem kilka stron tego tematu i natknąłem się na opis jednej z metod, której właśnie używam w walce z kurzajkami. Cytryna + ocet;] Mam obecnie 3 kurzajki, przed chwilą były 4. Trzy były umieszczone na opuszku kciuka, blisko siebie, jedna zrobiła się obok prawej krawędzi paznokcia na kciuku drugiej dłoni. Co do samej metody - moczymy w occie skórkę od cytryny. Początkowo nie moczyłem jej tych 24 godzin, u mnie to trwało około 4-5 godzin, po czym zrobiłem okład na noc. Rano kurzajki zrobiły się ciemne, niektóre czarne wewnątrz. Oczywiście proces nieco bolesny, kilkakrotnie wybudzało mnie to ze snu. Na dzień zakładam opatrunek ze względów higienicznych podczas pracy. Po pierwszym dniu (nocy), zrobiłem kolejny opatrunek (z tej samej mieszanki octu i skórek co wcześniej) na kilka godzin, ale zdjąłem przed snem, za bardzo bolało. Następnego dnia do pracy w opatrunku, wieczorem, do czasu zaśnięcia, cytrynka i ocet. Potem była jedno-dwudniowa przerwa, tylko jałowe opatrunki. Dzisiaj rano zacząłem majstrować przy większym skupisku kurzajek, jedna z nich, młodsza zrobiła się prawie jak odcisk, otoczona jakby zrogowaciałym naskórkiem. Podważyłem ją i praktycznie 'odpadła', wyciekło trochę przezroczystego płynu. Proces praktycznie bezbolesny, w porównaniu z samą kuracją;] Kolejne dwie kurzajki, będące obok niej i tak samo traktowane octem niestety nie odeszły tak ładnie. Druga, trochę starsza od tej która właśnie umarła śmiercią gwałtowną (mam nadzieję), również jest usunięta, ale nie odeszła tak bezproblemowo jak poprzedniczka. Widać na jej dnie czarne kropki, zapewne korzenie. Jest trochę starsza, więc pewnie potrzebuje trochę więcej octu;] Co do pierwszej usuniętej kurzajki - jej 'krater' jest zwyczajnie ładny, czerwono-różowe mięsko, zero krwawienia, zero czarnych kropek. Kurzajka na drugiej dłoni jeszcze się trzyma, również zrobiła się czarna, zrogowaciała, wyschnięta. Skóra naokoło kurzajki się troszkę popaliła, ale to nic;] Kilka rad odnośnie tej metody i walki z kurzajkami w ogóle: - wycinajcie dokładnie taką wielkość skórki, jaka jest kurzajka, dzięki temu nie popalicie sobie skóry dokoła kurzajki, a to chyba boli bardziej niż wypalanie tą metodą samej kurzajki; najlepiej poproście o pomoc kogoś z bliskich, również przy zakładaniu opatrunku - dla lepszego efektu - mocniej przyciśnijcie miejsce z opatrunkiem, żeby skórka lepiej przylegała do kurzajki. Wiem, boli bardziej, ale o to tutaj chyba chodzi. - co do metod mechanicznych pozbywania się kurzajek: wiem, że stosujecie takie zajebiste wynalazki jak cążki do paznokci do wycinania kurzajek, bo to fajna metoda;] oraz pęset. Po każdym użyciu tych i jakichkolwiek narzędzi radzę je zdezynfekować, najlepiej prostym sposobem - zalać wrzątkiem i pozostawić na jakiś czas. Nie zapominajcie, że wirus brodawczaka ludzkiego to... wirus;] Rozprzestrzenia się, tym chętniej na zranione części ciała (np. przy zacięciu się cążkami do paznokci?) Dla wiadomości - wcześniej używałem wartnera do wymrażania - porażka w moim przypadku. Używałem zgodnie z instrukcją - nic. Użyłem wszystkiego naraz - nic. Smarowałem jakimiś maśćmi z allegro - nic. Wiadome jest, że wirusów brodawczaka jest chyba ze 30, każdy wywołuje kurzajki, jednak są one odporne na różne metody. Walczcie z nimi na różne sposoby i znajdźcie odpowiednią dla Was! Jeśli ktoś potrzebuje pomocy w metodzie octowej, proszę pisać na maila, postaram się odezwać. Pozdrawiam i wygranej walki życzę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość luthienna Napisano Styczeń 1, 2012 cytryna i ocet oj taaaak ! 12h niech sie nasiaknie skorka sama z cytryny i kawalek przytknac polozyc na to gaze i owinac bandazem podejrzec po 12 h zobaczyc czy wyschla cytryna i czy namoczyla sie kurzajka jesli tak to przetrzec kurzajke chocby spirytusem czymkolwiek byle nie brudnymi paluchami :) i wziac nowa skorke z cytryny i powtorzyc oklad na kolejne 12 godzin.. DODAM ZE MIALAM UPIERDLIWA, 5 LETNIA KURZAJKE NA PRAWEJ RECE KTORA ZESZLA PO 4 DOBACH ! :))) oczywiscie ,tak to boli, nawet nie troche bo strasznie, to żre, wypala nie umiem skomentowac ale po tym "akcie" w czwarty dzien zauwazylam juz tylko dziure z resztkami korzenia (czarnymi) i biala mazia ktora wyjelam wraz z korzeniami za pomoca paleczki do czyszczenia ucha w spirytusie (zeby odkazic mimo wszystko) PIECZE I BOLI ALE ZNIKA I TO NA AMEN ! w tym miejscu do dzis nie mam kurzajki ale mam na kciuku prawej reki i wskazujacym lewej (nie wiedzialam ze to kurzajki wiec nie tempilam je za mlodu) wygladaly jak odciski i wlasnie zaczelam kuracje juz mnie piecze i widze ze wyzera ja :d a to dopiero pierwsza doba :) Ps. moze zostac blizna, mi jednak w zasadzie dobrze zarosla :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
luki82 0 Napisano Styczeń 3, 2012 Niestety też borykam się z problemem kurzajki - stopa i ręka:( Obecnie od kilku dni stosuje Brodacid stąd moje pytanie jak długo to stosować i jak poznać ze kurzajka jest juz wyleczona. Dla osób mających problem moję powiedzieć ze stosowałem Wartix i Wartner kilkakrotnie niestety efekt żaden na stopie zero reakcji (mimo nawet 2 aplikacji jedna po drugiej) na dłoni po kilku dniach znowu się pojawiła, wiec te cudowne środki to strata kasy!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość klikacz Napisano Styczeń 21, 2012 Pierwsza kurzajka zrobiła mi się w gimnazjum, jednak nic z nią nie robiłam, bo nie wiedziałam co to jest, poza tym było małe i nie przeszkadzało mi, kolejne zaczęły się robić w LO, do końca pierwszego roku studiów naliczyłam ich ok.23 na obu dłoniach. W te wakacje zaczęłam smarować kurzajki jaskółczym zielem, robiłam tak przez 3 miesiące z przerwami, codziennie po 2-3 razy. Okropna kuracja, miejsca z kurzajkami miałam pomarańczowo-czarne, wstyd mi było pokazywać dłonie. Jednak gdy po wakacjach wróciłam na studia zauważyłam, że kurzajki znikają, robią się płaskie i w środku robiły się dziurki, odnawiały się linie papilarne. Nie pozbyłam się jeszcze wszystkich kurzajek, ale zostało mi jeszcze 5, z czego 3 są nowe i nie smarowałam ich jaskółczym zielem, na pewno na wiosnę ponowię kurację. Najważniejsze, że już nie wstydzę się swoich dłoni, bo najgorsze kurzajki już zniknęły. I co mnie cieszy w zaniku jest również ta najstarsza kurzajka. Nie wiem czy to efekt jaskółczego ziela, ale używałam tylko tego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość luthienna Napisano Styczeń 30, 2012 tak, bo jaskolcze ziele jest polecane i ponoc bardzo dziala :) mnie akurat nie pomoglo :) pomogla mi cytryna z octem mimo wielkiego bolu ale pozbylam sie z dziwnego miejsca (kciuk od zewnetrznej strony na srodku zgiecia palca) ciezko bylo palcem ruszac jak sie rozrosla 10x tak napuchla ale potem zaczela znikac :) wiec zostalo mi tylko na boku palca wskazujacego lewej reki tylko nie wiem czy znow meczyc sie z cytryna i smrodem octu mimo efektywnosci hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tylko metody naturalne! Napisano Luty 7, 2012 Borykałam się z kurzajkami na stopach przez ok 10 lat. próbowałam wszystkiego. Nawet jeżdziłam do znachorki do orlich i nic. dopiero metody naturalne mnie wyleczyły. Pierwsza kurzajka pojawiła mi się w wieku ok 10 lat. jako dziecko nie zwracałam na to uwagi, nawet nie wiedziałam za bardzo co to jest. poza tym to tylko 1 kurzajka. wzięłam się za to w wieku ok 15 lat. do tego czasu kurzajka sięniewiele powiększyła. zaczęłam używać róznych płynów i preparatów z apteki, ale to nic nie dawało. następnie poszłam kilka razy do dermatologa na zamrażanie ale miała jakis słaby sprzęt i nawet tej kurzajki nie zamrażało. po jakimś czasie kurzajki mi się rozsiały. wtedy poszlam do innego dermatologi i NIGDY NIE CHODZCIE NA ZAMRAŻANIE!!! zrobił mi się straszny pęcherz z krwiakiem. na następny dzien miałam tę skórę wycinaną. powstała straszna rana wielkości ok 3x2 cm. nie mogłam chodzić, bolało jak cholera i goiło się piekielnie długo. skóra po wyleczeniu zrobiła się rożowa, już myślę, że się wyleczyłam. Ale w tym miejscy gdzie była rana powstała jedna wielka kurzajka! była straszna - jej grubośc wynosiła ok 0,5 cm. myślałam że w zyciu tego się nie pozbędę. lekarz zalecił mi mocny środek VERRUMAL ale moje kurzajki były na to za duże. Postanowilam rzucić lekarzy w cholerę bo zrobili mi tylko gorzej. Pojechalam zatem do ZNACHORKI. Rozmawiałam tam z ludźmi, którym na prawde pomogła w ich dolegliwościach, ale podobno trzeba w to mocno wierzyć. Ja juz też myślałam, ze mnie wyleczyła, bo kurzajka odpadła ale odrosla na nowo. po drugiej wizycie już nic się nie działo. potem w rozpaczy robiłam okłady z moczuPostanowiłam spróbowac z CYTRYNA Z OCTEM i JASKÓŁCZYM ZIELEM. I to mi po 10 latach dopiero pomogło! :) Nie wiem co ma lepszy efekt czy cytryna czy ziele bo stosowałam o jednocześnie, ale kurzajka po ok 3 tygodniach mi kompletnie zniknęła, i teraz od pół roku mam spokój i kurzajka sie nie odnawia. Najprostszy i najstarszy sposób okazał się najskuteczniejszy. Zatem nie wywalajcie kasy na durne leki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
luki82 0 Napisano Luty 23, 2012 Moze ktoś opisać jak zrobić dokłądnie te okłądy z cytryny naszączonej ocntem? Tzn którą stroną kłasć to na kurzajkę ? Co z tą kurzajką robić dalej - odrywać? sama odpadnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malinkabezkurzajek..tfu..tfu.. Napisano Luty 28, 2012 Drogie Panie i Panowie! Kiedyś też miałam dwie wielkie na palcu! Moja ciocia poleciła mi, abym: przedzieliła jabłko na pół, potarła jedna i druga,wewnętrzną strona jabłka te cholerne kurzaje, i przy pełni księżyca zakopała części jabłka w ogródku. I jak myślicie? pomogło? Jasne, ze tak :P byłam wtedy dzieckiem i pewnie były jakies inne przyczyny ich zaniku, ktorych nie pamietam, ale fajnie było wykonac taki rytuał :P Teraz serio. Będąc nastolatka znow dostalam tych kurzajek ale na dłoniach. PŁASKICH! Stosowałam wszystko, dosłownie. Po brevoksylu czy czyms takim mialam rany, a kurzajek przybywało, mialam cała reke w tym świnstwie. Doszło do tego, ze zaczęły pojawiac sie na twarzy. Któregoś dnia, dla mnie BŁOGOSŁAWIONEGO dnia, ktos mi polecił, abym zrobila maseczke z mleka i drożdży, nałozyła sobie taka maseczke na raczki, na to rekawiczki i grzecznie położyła sie spac! Uwierzcie! po 5 takich kuracjach znikneły. Było to 8 lat temu! Od tamtej pory nie mam nic! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mała2012 Napisano Luty 28, 2012 ja pierwszą swoją kurzajke miałm na lewej ręce na drugim palcu w wieku 8-10 lat i poszłam z mamą do chirurga i mi zamrażali ją i wygrzebywali i znikła mam tylko małą blizne na palcu ale pare lat pużniej zrobiła mi sie na prawej ręce też na drugim palcu zaraz obok dużego palca od zewnętrznej strony dłoni i mam tak ją już kilka lat aż wkońcu sie pare dni temu wkurzyłam jak moją mame zabrała karetka do szpitala że nałożyłam sobie taką papke z nadmanganianu na tą kurzajke zalepiłam plastrem i po kilku godzinach mnie tak bolał palec że myślałam że oszaleje za chwile ale wytrzymałm tak do drugiego dnia i jak mineło 24 godziny od nałożenia to odkleiłam laster a tam.................................................................................................................................................................... WYPALIŁO MI PÓŁ PALCA NA RĘCE A KURZAJKA ZOSTŁA SKURE MI CAŁĄ WYPALIŁO WOKÓŁ KURZAJKI A TO DZIADOSTWO DALEJ JEST!!!! Mój chłopak powiedział żebym to wyrwała ale nie moge bo mnie cały palec boli i mi spuchł ten palec i troche cała ręka i niewiem co mam teraz robić:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malinkabezkurzajek..tfu..tfu.. Napisano Luty 29, 2012 spróbuj drożdzy...jak juz zagoi sie rana. najlepiej to do lekarza szybko, bo moze wdac sie jakies swinstwo... DROŻDŻE NAJLEPSZE NA WSZYSTKO!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 9999ola Napisano Marzec 5, 2012 GRONKOWIEC I PACIORKOWIEC W układzie limfatycznym a kurzajki Witam, może mój przypadek pomoże komuś wyleczyć się skutecznie z tej przykrej dolegliwości. Od kilku lat bezskutecznie walczyłam z kurzajkami na stopach i dłoniach. Po ich usunięciu zawsze wracały. Bezskuteczne były: Verrumal, brodacid, duofilm, tran,, cynk, wyciąg z pestek gerjfruta, aldara.....etc. Seria dokładnych badań w celu sprawdzenia co sie dzieje z układem odpornościowym. Trafiłam do kompetentnego lekarza, który szukał przyczyny. Były nią gronkowiec i paciorkowiec w układzie limfatycznym. Dlatego układ nie reagował na wirusa HPV. Jestem w trakcie leczenia i podobno wyleczenie ww. spowoduje na 100% zniknięcie brodawek. Ergo - choroba skóry to objaw, że w środku dzieje się coś złego i przyczyny trzeba poszukać głębiej. Przy okazji badania wyszedł na jaw kiepski stan wątroby, co przekładało się na trądzik - toksyny były wyrzucane przez skórę. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość amaru77 pytanie do 9999ola Napisano Marzec 9, 2012 Witam, mam taki problem: moja 10 letnia córeczka jest już po usunięciu naczyniaków które miała na kolanach (3 lata temu), następnie pojawiły się kurzajki na stopach ok 8-10, były wymrażane, stosowaliśmy najróżniejsze mikstury, mazidła i okłady - nic nie pomogło. Pomogło moim zdanie coś co wyczytałam w necie: Ziemniak przecięłam na pół natarłam nim kurzajki i złączyłam za pomocą wykałaczki zawinęłam w woreczek i tam zgnił, powinno się go zakopać ale w zimę nie było to możliwe. I mimo mojego podejścia :) jestem zaskoczona bo nie ma po nich śladu - w naszym przypadku te "czary-mary" pomogły (rok temu). Natomiast w tej chwili moja córcia ma mięczaka zakaźnego, którego dnie mogę się pozbyć w żaden sposób więc mam wielką prośbę do 9999ola proszę podaj jakie badania robiłaś bo jesteśmy w tej chwili bezsilni i może należy "zajrzeć" w głąb organizmu żeby znaleźć sposób na to świństwo. Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość M.d Napisano Marzec 14, 2012 Ja miałam kurzajki w wieku około 10 lat. I ja, i mama, i tata.... wszyscy je mieliśmy. Ja miałam na stopach i miałam je wypalane. Pamiętam, że strasznie bolało :P No ale był spokój przynajmniej... Potem zrobiła mi się na kciuku u ręki (koło 14 lat). Używałam jakiegoś preparatu z apteki, kurzajka się zmniejszyła (ta na kciuku była odstająca) i ją wyrwałam :P Miałam śmieszną dziure, teraz nie ma ani śladu. Rok temu ZNOWU zaczęły mi się robić te kurzajki na lewej stopie... Są płaskie, mam ich około 11stu... preparaty aptekowe nie działają, chyba wybiorę się w końcu do dermatologa... Ale swoją drogą na tej lewej stopie miałam też małą odstającą kurzajkę na palcu. I sama zniknęła! To wszystko to chyba jakiś wirus jest... Wydaje mi się że samo wypalenie kurzajek nie pomoże, trzeba też od wewnątrz organizmu brać jakieś leki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość somethingniu Napisano Kwiecień 11, 2012 Hej, ja mam jedną kurzajkę na palcu serdecznym i jedną wielgachną na paluchu. Tę na paluchu już kiedyś miałam chirurgicznie wycinaną (była tak wielka, że lekarz wyciął kawałek kości:/), ale niestety się odrodziła. Feniks jaki czy co? Tę na palcu mam jakieś pół roku, ale dopiero od zeszłego czwartku palec i paluch zaczęłam leczyć Brodacidem. I teraz nie wiem, bo niektórzy piszą o strasznym bólu i pieczeniu, a mnie nic nie piecze ani nie boli. Dzisiaj zdrapałam tę białą nawierzchnię z palca i moim oczom ukazało się kilkanaście malutkich czarnych punkcików. Zakładam, że jest to już korzeń, ale smaruję dalej. Ale nie wiem jak długo jeszcze mam smarować te kropki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość somethingniu Napisano Kwiecień 16, 2012 Ok, smarowałam jeszcze te małe kropeczki i odpadła kolejna porcja tego małego cholerstwa. Teraz jeszcze zostało zaledwie kilka i już palec u ręki będzie czysty^^ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość skuteczna metoda-kurzajki Napisano Maj 13, 2012 Podaję sprawdzoną metodę na kurzajki różne, mój syna miał przynajmniej dwa rodzaje na obydwu stopach. Jedne wyglądały jak małe kuliste pęcherzyki, z czasem robiły się czarne po środku i miały taką jakby malutką szczecinkę. Drugie były rozsypane blisko siebie, typowe, białawe, jak grudkowate narośla. Wszystkich razem miał ok 20. Wszystkie zeszły w ciągu miesiąca. Metoda jest prosta i bardzo skuteczna. Potrzebne są dwa rodzaje olejków eterycznych: cytrynowy oraz z drzewa herbacianego. Ja smarowałam synkowi każdą po kolei patyczkiem do czyszczenia uszu nasączonym olejkiem, raz jednym potem drugim. Trzeba smarować obydwoma olejkami za jednym zabiegiem. pomaga! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czekoladowa broszka 0 Napisano Maj 19, 2012 cytryna z octem!! Ja zanim zorientowalam sie, ze zrobily mi sie kurzajki mozaikowe, to grzebalam w niej i probowalam wyciac to cos z podeszwy stopy nozyczkami. Po jakims czasie pojawily sie dwie kolejne. Mialam 3 kurzajki na stopie, jedna przy duzym palcum, druga przy mniejszym a trzecia przy piecie. Najwieksza miala cos okolo 3cmx1.5cm. O metodzie cytryny z octem przeczytalam tutaj! Moglam ja stosowac tylko w nocy (przez polozenie kurzajek). Pierwsza noc myslalam, ze mi ktos stope pocial nozem, tak bolalo. Ale juz po tej pierwszej nocy (po okolo 4h zdjelam 'opatrunek') kurzajki zrobily sie czarne i bardzo twarde. I jak na razie widze efekty! Te dwie mniejsze jakby wypalilo a z wiekszej zostala polowa. Tylko u mjnie wygladalo to tak, jakby wlasnie te korzenie wypalilo i jakby podnioslo do gory (?), ze moglam je zetrzec. Polecam! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość reska2 Napisano Maj 30, 2012 Najlepszy na kurzajki jest olejek herbaciany (cena około 10 zł) miałam je ponad 2 lata i tylko to pomogło, a stosowałam wiele rzecz (BRODACID, Wartner itp,) było również srebro koloidalne i mnóstwo domowych sposobów, ale nic nie pomogło. Olejkiem smarowałam je raz dziennie i to nie zawsze i po jakimś czasie zaczęły strasznie boleć i później wypadać :) \ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość miladzwudziestka Napisano Maj 30, 2012 idz do dermatologa wymrozi Ci i po problemie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość yoko777 Napisano Maj 31, 2012 ja miałam dwie duże na piecie od spodu, najpierw leczyalam domowymi sposobami myśląc ze to odciski ale nic nie pomagało a stopa tak mnie bolala ze nie moglam normalnie chodzic (kulałam tak około 2 miesiecy), jak było już tak, że mnie okropnie bolało nawet jak siedziałam to sie wystraszylam ze jakies zapalenie mi sie zrobiło i zdecydowałam sie na dermatologa (zwlekałam z tym bo naczytałam sie na rożnych forach ze mrozenie to taki straszny bol). Dzis jestem po trzech mrożeniach w tygodniowych odstępach i wlasnie wczoraj wyszlo juz wszystko całe korzenie zrobily sie brazowe i wydłubałam - ani razu mrozenie mnie nie bolało zero bólu i zero krwi wyszło i tyle zostaly tylko duze dziury w stopie. Nie ma sie co bać polecam mrozenie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Xunio Napisano Lipiec 9, 2012 Ja mam na małym palcu od dłoni. Stosowałem jaskółcze, nie pomogło. Chciałem wyciąć nie pomogło. Obecnie stosuję brodacid. Smaruję, odrywam itp. Jednak mam przez to w palcu krater na pół centymetra o głębokości jakichś 2-3mm. Boję się co będzie jak dojdę do kości i czy to w ogóle bezpieczne, a boli jak cholera :/ Myślę czy nie przestać i nie iść na laserowe. Tylko, że jak przestaję to od razu odrasta, a przed odpadnięciem strupa nie mogę wypalać, bo się dowiadywałem :/ Co zrobić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kucia Napisano Lipiec 19, 2012 Mam spory problem z kurzajkami.Mam tylko jedną, która dużo ze mną już przeżyła ( ponad 2 lata),ale ta cholera w całości jest pod skórą! Stosuję Brodacid,ale po kilku dniach ledwo chodzę, bo mam okołopaznokciową na stopie. Jestem bardzo wrażliwa na ból i widok krwi, więc nie jestem w stanie sama jej wyciąć.Czy ktoś ma w miarę szybką i bezbolesna metodę? Chyba sięgnę po cytrynkę z octem.Podziała i jednocześnie nie będę wyć z bólu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość inezzzzzzzzzzzzzz Napisano Lipiec 19, 2012 Poł roku temu pojawiły mi sie na stopie 3 kurzajki, jedna dosc duza dwie mniejsze.Nie wiedzialam co robic.Stosowalam Brodacid , wypaliłam papierosem,.. i nic!.bylam zdesperwowana zeby sie ich pozbyc...myslalam myslałam i wymysliłamTo SPOSOB O KTORYM KAZDA NAWET NAJWIEKSZA I NAJOPORNIEJSZA KURZAJKA ZNIKNIE W MIESIAC CZASU.!!!!!!!!!A WIEC KURZAJKĘ NALEZY NAJPIERW NAMOCZYC W W WODZIE ZEBY ZMIEKŁA, NASTEPNIE ZDZIERAC JA KAMIENIEM DO KRWII, OSUSZYC I POMALOWAC KURZAJKE LAKIEREM DO PAZNOKCI!!!!!DOSC GRUBO.LAKIER ZASYCHA I TAK SOBIE Z TYM CHODZIMY KILKA DNI.ZABIEG POWTORZYC.MI PO CHYBA DWOCH TAKICH ZABIEGACH KURZAJKA KTORA MIALAM DLUGOO I BYLA WIELKA I GLEBOKO OSADZONA ZESZLA W CIAGU MIESIACA.MOJ OJCIEC TEZ ZASTOSOWAL TA METODE I TE MU ZESZLA Z PLACA.pOLECAM.TO JEDYNY SPOSOB NA POZBYCIE SIE TEGO DZIADOSTWA!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość darek99 Napisano Lipiec 21, 2012 Ja sie wleczyłem lekiem Brodacid. Miałem Bodajże 4 kurzajki na stopie. Najpierw przez ok. miesiąc używałem Brodacis, później same odpadały. I tak się wyleczyłem ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pozbyłem się tego g... Napisano Lipiec 23, 2012 Miałem już ich około trzydziestu, na dwóch dłoniach. Próbowałem z lutownicą, wypalania u kosmetyczki, wycinaia itd, a było ich coraz więcej. Zacząłem brać Groprinosin ( 8 tab dziennie, przez tydzień) Engystol do ssania (całe opakowanie) oraz cynk w tabletkach. Po tygodniu wyraźnie zaczęły maleć, a po dwóch praktycznie mniejszych już nie było, a duże bardzo zmalały. Po miesiącu, zostały jedynie mało widoczne blizny po tych wcześniej wypalanych. Męczyłem się z tym przez trzy lata, a tak łatwo i w sumie niewielkim kosztem się ich pozbyłem. Dodam, że używam swoich kilku letnich pewnie zainfekowanych wcześniej rękawic, do jazdy na motocyklu i żadnych nawrotów nie mam. Myślę że najważniejsze to pozbyć się tego od środka, a będzie święty spokój. Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce z tym świństwem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość VERRUMAL Napisano Lipiec 31, 2012 Czy ktos moglby mi powiedziec czy po uzyciu Verrunalu, powinnam zrywac nakorek lub scierac pumeksem???? Pytam, bo czytalam, ze jezeli sie w tym "grzebie", mozna je jeszcze bardziej rozsiac. Prosze o pomoc, dzisiaj zaczelam stosowac ten plyn i chce sie tego pozbyc jak najszybciej, strasznie sie boje, ze z palca u stopy moze mi sie preniesc na dlonie lub twarz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana.45 Napisano Lipiec 31, 2012 ja teraz próbuję z olejem rycynowym i coś się dzieje! Z brodawki zaczeły wystawać takie nitki (jak włoski), czyżby korzenie? Powyrywałam je, nie było żadnej krwi. Kuracja ma trwać 2 miesiące, zobaczymy. Moje korzenie głęboko siedzą. kucia- może i podziała ci ta cytryna z octem ale ból... nieziemski. Ja aż płakałam, nie przespałam wiele nocy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła na nie! Napisano Wrzesień 13, 2012 witam. Ja mam już ok 25 kurzajek i powstają nowe, mniejsze. Mam prawie 16 lat a one uporzykszają mi życie od jakiś 2. Zaraziłam się niby jedną od mamy.. Mma chłopaka i chowam dłonie przed nim. Wstyd wstyd i jeszcze raz wstyd. Używałam już wszystkiego niby zniknęło troche ale znowu powróciły. PROSZE WAS POMÓŻCIE MI! Coś Co jest TANIE a skuteczne !!!!!!!!!!!!!! BŁAGAM! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anular Napisano Wrzesień 18, 2012 Parę ładnych lat temu miałam niewielką ale widoczną dla osób, które np. ze mną rozmawiały twarzą w twarz brodawkę (nie kurzajkę) niedaleko powieki, nieco pod łukiem brwiowym. "Wypaliłam" ją skutecznie brodawexem smarując ją ze 3-4 razy dziennie patyczkiem no co najmniej przez około 10 dni, dosłownie wypaliłam bo pod białą warstwą zaschniętego mazidła zrobiła mi się jakby ranka,a po 3-4 dniach suchy strupek. Ale z pełna premedytacją codziennie traktowałam ten strupek parokrotnie Brodawexem. Potem w spokojności pozwoliłam strupkowi wyschnąć, wygoić się i chyba po miesiącu samemu odpaść. Parę miesięcy ( 2-3) w lusterku widziałam, że w miejscu gdzie była brodawka jest jaśniejsza skóra ale w końcu wszystko się wyrównało tzn i kolor i gładkość skóry. Dzisiaj nikt by nie powiedział, że cokolwiek w tym miejscu kiedyś jeszcze sama usunęłam na zawsze. Natomiast obecnie jakieś takie niewielkie "gówno" urosło mi na wewnętrznej stronie lewego łokcia tzn. prawie tu gdzie z reguły pobiera się krew. Najpierw próbowałam to przekłuć i wycisnąć bo wydawało mi się, że to jakaś krosta, wyprysk, że to co pod skóra po prostu wyduszę ale oprócz krwi nic nie idzie i może gdyby człowiek rozpruł sobie tą igłą łapkę na ok pół cm to to coś by spod skóry wyłuskał, zdyzenfekował i czekał na strupek. Ale nie mam w sobie tyle samozaparcia i jednak brakuje mi 2giej ręki do tego typu "operacji" toteż nabyłam dzisiaj po raz drugi w życiu Brodawex i już 2 razy zamalowałam sobie to coś. Mam nadzieję że wypali! Białej skórki jaka robi się z Brodawexu na brodawce nie usuwam, tylko to co wyłazi poza brodawkę na zdrową skórę ( staram się omijać) i co raz traktuję to nową warstwą. Oczywiście leczone miejsce moczę ale jak najmniej co nie było trudne w przypadku okolic powieki czy nawet teraz tego przedramienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aniiia333 Napisano Listopad 23, 2012 Czytałam wasze rady i zastosowałam cytrynę z octem. 2 noce z rzędy maiałam opatrunek z cytryną na wielkiej kurzajce na palcu stopy. Zaprzestałam tego bo rano trochę piekł mnie palec. Jednak po dwóch dniach kurzajka wyrzuciła z siebie wszystkie korzenie po których została dziura, która zagoiła sie następnego dnia:) Mam nadzieję że ta kurzajka nie pojawi sie spowrotem:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach