Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

naprawde

nio, cio, a guu ...

Polecane posty

Czy Wy też w taki sposob mówicie do swoich dzieci ? Zdrabniajac niemalze wszystkie slowa? Z czego to wynika i dlaczego rodzice wraz z pojawieniem sie malucha, zaczynaja \"dziecinniec\" ? Czasami juz nie mozna sluchac tej \"uwstecznionej matki\" ... I nie pisze tego dlatego, ze nienawidze dzieci, ze nigdy nie chcialabym tego dziecka miec, ze ciaza mnie przeraza, ze rozstepy i kilogramy... Niee, wrecz przeciwnie za dzieciakami szaleje i jak najbardziej chcialabym kiedys jedno badz dwoje dzieci miec, ale mimo wszystko az uszy bolaja, jak slucha sie tych wszystkich zdrobnien i seplenienia w wynokaniu doroslego czlowieka, wiszacego nad lozeczkiem malucha i \"rozmawiajacego\" z nim na zasadze \" a guu\" , \" nio cio\" :o. Zauwazylam, tez ze z reguly ta przypadlosc pojawia sie wraz z przyjsciem na swiat pierwszego dziecka, brat kolezanki ma 8-miesieczna coreczke i po prostu kazde slowo ktore do niej wypowiadaja jest cukierkowym przesadnym zdrobnieniem... Za to 9 miesiecy temu przyszla na swiat moja siostra cioteczna, trzecie dziecie mojej cioci i nie wiem czy to juz kwestia zaprawienia w bojach ( ma dwoch starszych synow, 17 i 7lat) ale kurcze nikt do malej nie mowi w ten sposob i nie jest to kwestia tego, ze ja mniej kochaja, ze daja jej mniej uczuc, bron Boze (!!), po prostu mowia normalnie, bez uwsteczniania... Koncze moj wywod i bardzo chetnie poznam Wasza opinie na ten temat :) . 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że do dziecka jk najbardziej trzeba mówić normalnie, wyrażnie, używać normalnego słownictwa. Przecież ono od rodziców się uczy mowy. Ja mam nadzieję że jak będę od począstku mówić do mojego dziecka normalnie to szybciej opamuje sztukę mówienia. Już teraz jak mówimy do brzucha to robimy to mormalnie tylko intonacją można się bawić bo dziecko rozróżnia zadowolony, wesoły głos od smutnego. Nie widzę powodu dla którego mielibyśmy po narodzinach zmienić sposób mówienia. Ja będę przynajmniej tago pilnować żeby do naszego dziecka nikt nie seplenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachaaa
całkowicie popieram, mnie też strasznie denerwuje jak ktos mowi w stylu "a guu" i "a cio to" itd. tez uwazam, ze powinno sie mowic calkiem normalnie i nie robic z siebie i z dzieciaczka idiotow; i mam tylko nadzieje ze jak sie moj Malu urodzi to mi nie odbije i bede do niego normalnie mowic a nie jakies pierdoly niezrozumiale jak niektore mlode matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, zgadzam sie w 100%, przeciez normalne mowienie ma takze wplyw na rozwoj dziecka. Niektorzy moze moga to zrozumiec tak, ze ja jestem za tym aby nie okazywac w jakis specjalny sposob uczuc dziecku, milosci... Nie. Tylko wedlug mnie takie zdrobnienia, seplenienie, sa zupelnie zbedne, a niektorzy rodzice uzywaja tego w totalnym nadmiarze, znizajac sie do poziomu tego malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez ostatnio myslałam o tym i jestem zdania, jak wszystkie moje poprzedniczki, że do dziecka nalezy mówić normalnie. To jest człowiek, który z nas, rodziców, bierze przykład. Dziecko przysłuchując sie rozmowom dorosłych uczy sie mówić. Skąd dziecko ma wiedzieć jak ma mówić np. do psa, skoro każdy zdrabnia słowo pies na kilka sposobów? Pies, to pies, mozna powiedzieć o szczeniaku \"piesek\" (dla rozróżnienia, że jest mały) ale powinno sie to mówić poprawną polszczyzną a nie w ten sposób, jakby nie miało sie zębów. Ja na pewno do swojego malucha bedę mówiła jak do wszystkich innych osób, ale co zrobic z licznymi ciotkami, wujkami itd? Zwracac ciagle uwagę: nie mówcie do mojego dziecka, jakbyscie mieli zniekształcony aparat mowy? Zaraz wstana i pójdą sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachaaa
ciotkami i wujkami nie ma co sie martwic, raz na jakis czas jak cos palna, dziecku nie zaszkodzi; grunt zeby rodzice nie zglupieli i normalnie do dzieciaczka mowili; choc normalnych rodzicow ten sposob mowienia u cioc na pewno cholernie deneruwje, juz widze jak mnie bedzie to wkurzac :) ostatnio slyszlama na ulicy matke, ktora do dziecka mowi "chcesz dudke?" wiecie o co jej chodzilo? chciala dac maluchowi buleczke do zjedzenia; podejrzewam ze dziecko na bulke mowi dudka i tak mu pewnie do konca zycia zostanie, jak glupia matka tez takiego slowa uzywa; az strach pomyslec, jakimi jeszcze innymi slowami sie do tego biednego malucha zwraca;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, co się może wydać dziwne, ale pamiętam parę scenek ze swojego bardzo wczesnego dzieciństwa. Wśród nich jest jedna - mam bodajże dwa lata i siedzę w swoim głupim białym kojcu, a nade mną pochyla się jakaś wyfiokowana idiotka i mówi coś w stylu \"chcesz eee czy kaku?\". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to jest eee a co kaku do cholery 😠 poza tym to calkowicie sie zgadzam z poprzedniczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×