Mam problem z...

Tak głupio się zakochałam w pewnym chłopaku.Nie chciałam tego, ale się stało.Wszystko byłoby ok, gdyby on czuł to samo. A on czuje albo inaczej albo mniej.Nie lubię młwic o uczuciach więc tak do końca mnie nie nie martwiło.Popsuło się między nami i to z jego winy. Jest jak pies ogrodnika- co jakiś czas mi o sobie przypomina, a mnie to wtedy boli. Im więcej czasu mija tym jest gorzej. Mogłabym miec każdego chłopaka, wiem że się im podobam. Zreszta słyszę to cały czas. I co zrobić?

:O najwyrazniej przeliczylas sie

niestety miałam tak samo. facet myślał- był przekonany, że mnie ma. na każde zawołanie. A w rzeczywistości zacxhowywał się jak pies ogrodnika. Więc w końcu olałam drania a on się obraził. I mam spokó. Tobie radze to samo bo się tylko zamęczysz. pozdrawiam ciepło

Tego slowa zapomnialam- tak to jest meczenie sie.I jeszcze jedno do poprzedniej wypowiedzi- nie jestem zarozumiala i nie sadze, ze jestem piekna, mowie to co slysze do znuzenia i moze w to uwierze. I co z tego, skoro i tak nie czuje sie jakos szczesilwa.

więc najlepiej pomyśl, czy to własnie z nim masz szansę być szczęśliwa. bo nie warto czekać na coś, co nigdy nie nastąpi. Naprawdę...Poszukaj kogoś innego kto cię naprawdę pokocha, hm?

Jestem pewna siebie i zaradna kobietka- studiuje dwa kierunki, mam plany zawodowe(nie chce zbijac kasy, lecz robic cos co jest moim powolaniem). I jak to mozliwe, ze taki facet zawrocil mi w glowie!Specjalnie daje kosza potencjalnym chlopakom, poniewaz nie czuje bluesa.

A on w dodatku jest jeszcze żołnierzem i obecnie jest za granicą.