Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lenkaaa

WYDAJE MI SIĘ, ŻE ON JEST AGRESYWNY!

Polecane posty

Gość Lenkaaa

PROSZĘ PRZECZYTAJCIE WSZYSTKO! Dość często kłócę się z moim chłopakiem. Jesteśmy już 3 lata ze sobą i coraz częściej zastanawiam się, czy nadal go kocham i czy chcę z nim być. Czasem, gdy jest słodki, miły, wrażliwy czuję, że go kocham, ale później jest mi zupełnie obojętny. Wydaje mi się, że on jest agresywny i że kiedyś może mnie uderzyć. Bardzo źle traktuje swoich rodziców. Do swojej mamy potrafi powiedzieć, że jest durnotą, że ma wypierdalać, czy go nie wkurwiać. W stosunku do mnie, gdy jest zdenerwowany (gdy ja go zdenerwuję) nie przebiera w słowach. Jestem osobą wykształcona i tymbardziej takie słownictwo mi nie odpowiadam, a już na pewno nie chcę wychowywać swoich dzieci w domu, gdy tata w złości jedzie kurwami itd. Dziś mieliśmy kolejną kłótnię - o alkohol jak zwykle. Otóż przyjechał do mnie i wyczułam od niego piwo. Powiedział, że wypił jedno, ale przywiózł ze sobą kolejne, które chciał wypić u mnie w mieszkaniu. Nie zgodziłam się na to i zaczęłam na niego krzyczeć ponieważ nie życzę sobie w moim domu alkoholu. Proszę o powstrzymanie się od docinków typu, że nie mam przesadzać z powodu jednego, czy dwóch piw, bo pochodzę z rodziny, w której ojciec był alkoholikiem i naprawdę dużo przeszłam w dzieciństwie, jak i później, dlatego też proszę się nie dziwić, że jestem wrogiem alkoholu. On znowu się wkurzył i i zaczął mruczeć sobie pod nosem: "Ja pierdolę, kurwa nie daje rady". Później wyciągnął piwo i chciał je otworzyć, a ja spokojnie wskazałam jemu drzwi i powiedziałam, że ma jechać do domu, bo u mnie w domu nie będzie pił piwa. Na to on zaczął się wydzierać, lecieć kurwami itd. Podeszłam do niego chciałam dotknąć jego ust i zapytać, czy te usta, które mówią, że mnie kochają, potrafią również takie słowa w moim kierunku wypowiadać. Ale on mocno mnie chwycił za rękę i odepchnął tak, że prawie się przewróciłam. Zaczął krzyczeć, że nie będę go szarpać i że co ja sobie w ogóle myślę. (Myślał chyba, że chcę nim szarpać, czy co?) Nie miałam już chęci tłumaczyć jemu, że nie miałam zamiaru nic takiego robić, bo po tym jak mnie odepchnął po prostu odechciało mi się. Otworzyłam jemu drzwi i pokazałam, że ma wyjść. Wychodząc wyzywał mnie od gówniar, niezrównoważonych psychicznie sporo przy tym przeklinając. Odechciewa mi się po prostu takiego życia. Nie wiem, jak na niego wpłynąć, żeby tak sie nie zachowywał. Coraz mniej do niego czuję, sam jest sobie winny. Co mam zrobić? Czy myślicie, że moge się kiedyś po nim spodziewać gorszych rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj od niego
Beznadziejny! Cham! Jak moze tak mowic do matki i tak traktowac ciebie! Zostaw go czym predzej! Nie mam zadnycvh watpliwosci,ze nic z tego dobrego nie wyjdzie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam w
ja bylam w podobnej sytuacji moj byly chlopak z ktorym bylam 3 lata nalezal do agresywnych osob a jednoczesnie potrafil byc najukochanszy na swiecie i robil takie rzeczy o ktorych mi sie nie snilo..............ale podcza jednej sprzeczki ( byl lekko podpity) popchnal mnie na drzwi wyjsciowe,tak mocno ze rozbilam sobie glowe o klamke , jak sie zorientowal co zrobil to otrzezwial ,a ja spakowalam swoje walizki i wyszlam. czasmi z milosci duzo wybaczyc ale nie tego ze osoba ktora cie kocha moze cie tak strasznie skrzywdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczonanieznajoma
Rany boskie!! To jest facet nie warty zadnej kobiety. Bydlak po prostu! Zostaw go i znajdz sobie kogos, kto bedzie cie traktowal jak nalezy i jeszcze skopie tego drania:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenkaaa
Wiem, że między nami nie dzieje się najlepiej, ale jest mi ciężko go zostawić. Mimo tego, że wielokrotnie się nad tym zastanawiałam i tego, że tak naprawdę sama nie wiem, czy chcę z nim być. Ciężko jest mi przekreślić te 3 lata, pamiętam jak kiedyś bardzo go kochałam, teraz od pół roku nie mówię tego jemu, bo nie wiem, czy jeszcze to czuję. Boję się, że już nikogo nie znajdę, albo że dopiero wtedy trafię na jakiegoś drania. Boję się też tego, że jestem niestała w uczuciach i nawet jak kogoś poznam, zakocham się, to po pewnym czasie znowu mi minie. Sama już nie wiem, co robić. Wiem, że na pewno nie chcę za niego wychodzić, bo ie chcę takiego życia, takiego chamstwa w domu, kłótni (planowaliśmy ślub rok temu). Ale nie wiem, jak to zakończyć i czy to kończyć, naprawdę się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seawinds
Wiej. Znajdziesz lepszego :-) 3 lata to nie tak dlugo w porownaniu z calym zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonczyc z nim
absolutnie powinnas, tylko jakos spokojnie , bez scen, bo moze byc niebezpieczny. Najlepiej,zeby on uwazal,ze to jego decyzja, staraj sie byc dla niego malo atrakcyjna ( wiesz, boli mnie glowa i takie tam, nie wygladaj za pieknie). Ostentacyjnie nie zrywaj, bo jeszce cie pobije. Ale skonczyc musiosz, bo to cie zniszczy, przez to nie poznasz nikogo innego, uciekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli z nim nie skonczysz
to znaczy ,ze nie masz szacunku dla siebie samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
bedzie tylko gorzej, uciekaj teraz, juz i tak za długo zwlekasz...agresja eskaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja takze
spotykałam się kiedyś z chłopakiem ponad 3 lata i wszystko wydawało się być w porząku, no może był bardzo zazdrosny i zaborczy, ale ja wtedy byłam młoda i głupia i wydawało mi się, że to jedna z oznak jego miłości do mnie, ale gdy kiedyś pod wpływem alkoholu spóbował zepchnąć mnie ze schodów na dyskotece, bo nie spodobało mu się jak byłam ubrana to się pożegnaliśmy. też mi było ciężko, ale jak zaczęłam się dowiadywać o nim różnych rzeczy od znajomych (zwykle ludziom rozwiązują się języki po rozstaniu pary i mówią rzeczy jakich by nie powiedzieli wcześniej), a do tego zaczął mnie normalnie prześladować: łaził za mną albo jeździł na rowerze, przepraszał, prosił o kolejną szansę itp, a gdy to nie przyniosło rezultatu zaczął mi grozić! Dopiero wtedy otworzyły mi sie oczy i zobaczyłam, że to normalny czubek jest i całe szczęście, że zerwaliśmy dopóki nie było za późno, bo jakbym sie z nim związała na dłużej (ślub albo ciąża) to miałabym dziś przeje...ne, a tak mam kochającego i szanującego mnie męża, który nie węszy i nie kontroluje mnie na każdym kroku, przy którym nie obawiam się, że jak cos powiem albo zrobie nie tak to może się to źle dla mnie skończyć. jednym słowem RZUĆ TEGO PALANTA PÓKI CZAS!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenkaaa ----------------------- moze ci sie dobrze wydawac i nie ma z tym zartow, tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedmnaa
Ja mam podobnie, facet legalnie mnie nie szanuje, a przy tym ciagle powtarza, ze strasznie mnie kocha, ze jestem jego jedynym skarbem i ze wszystko robi z mysla o mnie. Strasznie martwi sie, ze nie mowie jemu milutkich slow typu misiu, kochanie, czy nawet kocham cie, ale ja po prostu w pewnym etapie naszego zwiazku przestalam ich uzywac. On za to mowi to czesto, a to ze mnie kocha jakis raz w miesiacu. I co z tego skoro raz w miesiacu powie mi, ze mnie kocha, kilka razy powie misiaczku, żabciu, kochanie a jeszcze częściej wyzywa mnie używając wulgaryzmów, a później przyjdzie, przeprasza i mówi, że nie chciał. Już sama nie wiem, w które jego słowa wierzyć. Jest mi ciężko, ale podobnie jak Ty Lenkoo uważam, że on zabiją moje uczucie do niego i sama nie wiem, czy jeszcze go kocham, czy to po prostu strach przed samotnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TolIka
Ja tez jestem w takim zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna pani
Dziecko drogie,skończ z tym i to już.Piszesz o dzieciństwie w rodzinie z alkoholikiem,mało Ci?Jeśli do swojej matki ten prostak tak się odzywa,to wyobrażsobie,jak będzie Cię traktował jak będziesz już w 100% jego(po ślubie).Już w tej chwili jesteś przegrana,ale możesz jeszcze to zmienić-odchodząc.Wiem bardzo dużo na ten temat,taki typ zmarnował mi życie.Posłuchaj dobrych rad.Bądż mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TolIka
Do pewnej pani: Mówisz, że jej ojciec jest alkoholikiem i pytasz, czy jej jeszcze mało. Widocznie nie byłaś w takiej sytuacji, co Lenkaaa. Ja mogę coś na ten temat powiedzieć, otóż wydaje mi się (bo chyba sama tak mam), że to po prostu strach przed tym, że każdy facet ma jakąś skazę - jej tata miała problem z alkoholem, a chłopak z emocjami- dlatego ona jak już sama napisała boi się, że kiedyś w przyszłości trafi na jeszcze gorszego. Nie chcę się wymądrzać, ale tak właśnie może czuć się nasza Lenkaaa, bo nigdy nie miała do czynienia z facetem bez problemów. Pamiętajmy, że pewnie jakieś 20 lat soędziła w swoim domu rodzinnym z ojcem alkoholikiem, gdzie pewnie często były problemy, a to działa na psychikę, więc proszę nie pisz do niej drogie dziecko, tak jakbyś chciała jakiś sarkazmów i ironii używać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenkaaa
Tollka z ust mi to wyjęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulka 23
Też miałam taki problem .Wychowywałam sie w domu w którym ojciec nadużywał alkocholu ,pomimo tego że to już mineło ja w swojej psychice mam szrame ,której chyba do końca sie nie pozbęde.Ze swoim facetem jestem 4,5 roku pomimo tego że jest cudowny i bardzo go kocham ,to nie potrafię nie myśleć o tym co było jak byłam małym dzieckiem .Boje się i zawsze się bałam zaangarzować tak naprawde bo zawsze będzie problem tkwił w mojej psychice.LENKAAA jeśli czujesz w głębi serac ,że ta decyzja którą chcesz podjąć jest słuszna to podejmij ją ,nie obawiaj się niczego życie jest zbyt kruche i nie po to jest żeby bezsensu myśleć ......A nuż za pare miesięcy otworzysz topik pt."Bałam się odejść ,omineło by mnie tak wiele ""pozdrawiam i życze owocnych przemyśleń pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiepskie życie
Ale ty to lubisz więc siedź cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenkaaa
Nikt z was nie wiem co to miłość. Kocham go i nigdy nie zostawię. Wiem że nie powinnam go atakować. Dostałam nauczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC-CBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sie zazwyczaj zle konczy
3 lata? przed Toba cale zycie, dziewczyno pełne swietnych przezyc niekoniecznie przy boku alkoholika. Wiesz ja kiedys sprobowałam przez okno wywalić wodke alkoholikowi, mozesz sie tylko domyslic, ze wyleciała bym przez to okno zaraz za ta butelka jakbym to zrobiła. Uzalezniony człowiek to dwie osobowości, Trzezwy kochany i przepraszajacy, pijany demon zła. Daj mu wyjsc z tego nałogu, ale uciekaj uciekaj dziewczyno jak najdalej od takigo typa, bo kiedys moze to sie znacznie gorzej skonczyc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC-CBA
Ja piję jedno piwo dziennie i jak by to się nie podobało to poprostu odejdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenkaaa
Wypowiedz z godz 11:37 nie jest moja. Chciałam też dodać, że mój obecny facet nie jest alkoholikiem, on po prostu chciał wypić piwo - jedno. Wydawało mi się jednak, że już czułam od niego alkohol. Nie wiem, może jestem przewrażliwiona i zareagowałam niewłaściwie, ale ja mam po prostu zasadę, że w moim domu alkoholu nie będzie. Zresztą nie chodzi tu o alkohol, bo on nie jest problemem w naszym związku, tylko jego nadpobudliwość, to że szybko się denerwuje i nie kontroluje wtedy swojego słownictwa, a teraz mnie nawet dość mocno odepchnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenkaaa
Ale w sumie nic mi nie jest, krew się nie leje więc nie ma co lamentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolkaaa
Czytam tu sobie wasze problemy dziewczyny i naprawdę współczuję. Naprawdę niektórzy faceci to chamy i chuje. A my ich dalej kochamy... nie zasługują na nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenkaaa
Ale nie mamy szans na tych dobrych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie marnuj sobie zycia, to ze bylas z nim 3 lata to bylas,wiesz ilu jest wspanialych mezczyzn, troszke popatrz tez z drugiej strony, juz dobry krok ze zdajesz sobie sprawe z jego zachowania, nie jestes zaslepiona miłościa,olej, pobaw sie dziewczyno,a na drodze poznasz niejednego mezczyzne na wysokim poziomie, z nim daleko nie zajdziesz,a patrząć na Twoja wypowiedź ,sposób wysławiania się,znajdziesz kulturalnego,inteligentnego mężczyzny który zna inne słowa niz k..itd:) powodzenia,nie patrz na przeszłość:) ludzie z czasem sie zmieniają... nikt nie stoi w miejscuu przez cały czas.. zmieniamy się,mamy nowe potrzeby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarezerwowałam sobie nicka, bo widzę, że ktoś usilnie próbuje podszyć się pode mnie. Wypowiedzi z godz. 12:05 i 12:16 także nie są moje. Swoją drogą dziwi mnie, że ktoś potrafi tu sobie wchodzić i śmie szydzić z naprawdę poważnych problemów. Ale mniejsza o to, całe szczęście, że są też osoby na poziomie, które zdają sobie sprawę z powagi tego topicu. Dziękuję long_rose i pozostałym dziewczynom, że tak żywo reagujecie i podpowiadacie mi w tych trudnych chwilach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajrzyj Tu
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=0 To nie musi być to, ale warto poczytać. Piszemy tam o swich rozterkach, życiu z kimś kto..... nie jest dla nas. a poniewaz sie trudno uwolnić i nie wszystkim nam się to udaje, wspieramy się i motywujemy do tego, by dać sobie szansę i zostawić w cholerę kogoś, kto niszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerwij z nim jak najszybciej i znajdz sobie faceta, ktory będzie Ciebie szanowal - nie tylko gdy ma dobry humor. Powinien szanowaćrównież zasady, które panują w Twoim domu, a Ty pamiętaj, że to Twoj dom i to Ty wybierasz z kim będziesz mieszkac. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×