Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cztery łapy

Jak nauczyć szczeniaka siusiania na dworze-SKUTECZNIE???Pomózcie

Polecane posty

Witajcie:) Od ponad miesiąca mam pieska:)Ma prawie 3 miesiące (skończy 16.11) Piesek na początku nie mógł wychodzic na dwór (nie miał kompletu szczepień) więc żeby nam nie siusiał gdziekolwiek-nauczylismy go siusiania na balkonie na gazetkę:) Załapał po 2 dniach:) Teraz mam problem...zawsze jak chce siusiu to leci ostro na balkon, poczeka chwilę, popatrzy na mnie i liczy, że wstanę i mu otworzę:) Na szczęście nie siusia w pokoju ale czasem jak balkon jest zamknięty a mnie w pokoju nie ma to siusia pod balkonem:( Zaczęłam go obserwować i jak tylko podbiega pod balkon to zaraz biorę go na dwór, tylko jest problem bo ja nie jestem w stanie wychodzić z nim co godzinę!!!Czasem potrafi siusiać 2 razy w ciągu godziny-to dla mnie mordęga.Przecież mam też inne sprawy na głowie. Uczę go, żeby troszke wytrzymywał ale wtedy muszę go zająć zabawą. To bez sensu. Czasem brakuje mi juz sił. Jak wracam z wieczornego spaceru 21-22 to on potrafi jeszcze o 1 w nocy stanąć pod balkonem:( Sami widzicie jak to jest:( Dlatego proszę o pomoc właścicieli piesków, jak go nauczyć wychodzenia tak 4 razy dziennie? Jak pojadę na miasto cos załatwić i nie bedzie mnie tak z 3 godziny to jestem pewna, że trafie na minę...Proszę-pomózcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam jeszcze dodać, że wcześniej jak nasikał w pokoju to dostawał w tyłek:) delikatnie oczywiście a jak zrobił na balkonie to przysmak:) Zastanawiam się czy nie zamknąć balkonu i jak sie zesika pod to dać w tyłek???Kurcze ja juz nie wiem, co robić...Gdyby chociaz podchodził po drzwi a nie pod balkon...Czasem przeciez jestem w łazience i nie upilnuję go...Jak załatwia sie na dworze to go głaszczę i chwalę...Tylko ta czestotliwość mnie dobija:( No i to, że nie potrafi wytrzymać dłuzej...Na noc zawsze ma otwarty balkon, jak wstaje to nie ma min:)Wychodzę z nim wtedy, ale ledwo wróce a on znów pod balkon:( Oszaleć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulfon i Monika
Jak ma 3 miesiące , to nie bardzo umie jeszcze kontrolowaćsikanie. Dlatego nie ma bata , musi sikać często i nie przetłumaczysz , że ma trzymać tak , żeby było 4 razy dziennie , bo jego pęcherz po prostu jeszcze nie jestw stanie. Ale nie martw się, jeszcze jakieś 2-3 miesiące i będzie sikał normalnie. Mój pies też sikał po domu (u Ciebie i tak już jest dobrze , że tak szybo zakapował , że sika się na balkonie , u mnie sikał gdzie popadnie , może dlatego , że u mnie nie ma balkonu :P ). Żeby go nauczyć sikania na zewnątrz , trzeba było cały czas uważać i jak kucał , żeby się zesikać , braliśmy go na ręce i mróz nie mróz , lecieliśmy do najbliższego trawnika - szybko zrozumiał , o co nam chodzi. Jak pęcherz już był bardziej "szczelny" , potrafił lepiej rozpoznać , że zaraz będzie sikał i skakal wtedy na drzwi , żeby z nim wyjść. To trwa dość krótko , taka edukacja , tylko treba konsekwentnie - z każdym sikiem lecieć na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychowałam 3 psy, ale jazda była ;) z ostatnim, po tygodniu latania tam i z powrotem, schudłam prawie 4 kilogramy hehehe, gorzej niż z dzieckiem, naprawdę. Musisz mu po prostu tłumaczyć, może to nieco śmieszne, no ale... pokazywać, że \"tutaj nie\" (na balkonie), dalej chwalić za sikanie na podwórku, może wynieść zasikaną gazetę na trawę? Nie bij! No niestety, szczeniak to słodkie stworzonko, ale i masa pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję:) Tak myslałam, że ma jeszcze słaby pęcherz:( Ja wiem, że nalezy być konsekwentnym ale uwierzcie mi, latanie 20 razy dziennie na dwór jest ponad moje siły a i czasu na to nie mam. Musiałabym nic nie robić tylko czekać aż podleci pod balkon:( Kocham go bardzo i to wspanialy psiak ale na litość boską!!!ile mozna lać?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bij pieska za to ze sika, to nie jego wina on po prostu jeszcze nie umie trzymac inie rozumie, moja zuzka sikala duzo , myslelislmu ze to sienie skonczy bo im sie robila wieksza tym kaluze byly co raz wieksze... najpierw trobila wszędzie potme glownie pod balkonem a jak juz wiedziala ze trzeba robic na dworze i nie moga wytrzymac to dostawala dzikiego pędu i leciala na korytarza pod drzwi jaknik t nie widzial i sikala. Moja rada jest taka ze piesek musi wychodzic co 2-4 godziny na spacer, zrobi siku poglasz , daj mu cos, pokaz ze sie cieszysz, zrobi w domu pogorz palcem ale go nie bij! jak juz bedzie starszy 4-5 miesiecy i dalej bedzie tak czasto sikac mozesz zastosowac drastyczna metode czyli pouczajac go przusun jego glowe do sikow i pwoiedz nie wolno ale podkreslam nie bij go za to ze sika, bo sie nabawi nerwowych odruchow i moze wogole nie chciec siakc, a wstrzymujac mocz zorbi sobie krzywde! Musisz byc cierpiliwa male pieski tak maja... jak dajesz mnuz jesc od razu badz gotowa do wyjscia i jak skonczy jesc idz z nim na spacer.na 5 minut wystarczy. polewcam tz jakas ksiązke o wychowaniu psa, np moj pies albo Szczenie doskonałe -Bailey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki
Jeśli już go masz bić, to lepiej uderz gazetą. Wtedy jest pewność że go nie zaboli a dźwięk uderzanej w grzbiet gazety jest dla psa przykre i na pewno i tak odbierze to jako zganienie go za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja suńka jest już dość stara i do tej pory jak nie chce mi się z nią wyjść sika na balkonie i nikomu to nie przeszkadza :D Poza tym wychodze z nią rano i wieczorem i jakoś się do tego przyzwyczaiła mimo że nie wychodzi o stałych godzinach. Nie martw się częstotliwością sikania swojego pieska bo jest jeszcze mały i zwyczajnie chce mu się częściej, potem będzie już się powstrzymywał dopóki z nim nie wyjdziesz a jak by co może iść na balkon :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Fredi to była taka zaraza mała, że jak zachorował, to nawet przez 12 godzin nie mozna go było namówić na wyjście na podwórko! No ale to był ewidentny błąd wychowawczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani! Nie odbierajcie slowa bicie w sensie katowania-oczywiście, że dostaje gazetą, lekko-przecież jakbym mogła psa bić!Niestety czasem muszę pokazać kto rządzi-on jak doroście to będzie miał 55-60 cm wysokości i nie moge pozwolić, żeby wlazł mi na głowę:) Zwłaszcza, że ma zapedy do dominacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulfon i Monika
Nie , nie , żadnego bicia. On nic nie poradzi na to , że nie może utrzymać moczu. To tak jakby człowieka karać za to , że ma czkawkę. Wiem , że to jest straszne , takie wychodzenie czasem i co pół godziny , zwłaszcza w zimie ;) Też mnie ogarniało zwątpienie , no ale co zrobić. Ale już niedlugo , dasz radę :) Tylko jak już sięnauczy , że sika się na zewnątrz , bo musisz reagować na jego sygnały , czyli jak stoi pod drzwiami , to nie liczyć na to , że poczeka , bo na razie on nie umie z tym czekać. Daje sygnał , że za 10 sekund będzie sikał - i trzeba wyjść natychmiast - inaczej sięzleje. To znaczy w najbliższym czasie tak będzie , potem już będzie mógł dłużej poczekać. Ale na razie , jak się nauczy , że załatwiamy się na zewnątrz , musisz to ze swojej strony wspomagać , żeby wiedział , że wystarczy dać znać , to może sięwysikać . I wtedy można jużzacząć karcić (słowami , tonem , nie biciem) , że "a fuj" jak się zesika w domu - bo już przecież wie , gdzie sięsika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalac wrzątkiem i odczekać
jak naszczy to nos wduś mu w szczyny i tak trzymaj przy czym dzyj sie na niego"gdzie leje skurwielu" i na koniec sprzedaj mu z 3 porządne kopy tak aby sie nauczył.Tylko z wyczuciem bo zabijesz wszarza.Tak samo postepuj jak zrobi gówno.Ja tak swojego nauczyłem w trzy dni.Polecam!! to jest naprwde sprawdzona metoda , i nie słuchaj tu jakis głupich porad jakis zapsionych domowniczek bo one najchetniej by swoim psom dupy wypizały. Pozdrawiam i polecam sie na przyszłość Metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metoda kija i marchewki- u mnie zadziałała, tzn. za kazde siku i kupe na dworze był super przysmak, a za siku w domu była kara w postaci klapsa, tzn. przez pierwsze chyba 3 miesiace psa nie mozna było wyprowadzac na dwór bo nie był szczepiony, a pozatym chorował (owczarek niemiecki), ale po tym okresie w ciągu 3-4 tygodni metoda kija i marchewki zadziałała, faktem jest jednak że z takim małym szczeniakiem trzeba wychodzic częściej niż 3 razy dziennie na spacer, ale to dopiero po ok. pół roku. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. chciałam powiedziec ze po ok. pół roku pies nie musi juz wychodzic tak często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yola:) a napisz jak często z nim wychodziłas jak był mały? Ja dziś bylam juz 3 razy a przede mna jeszcze z 10 (rano zlał się w domu):(:( Normalnie nic tylko pies a mam tyle zajęć i obowiazków. Ja zdawałam sobie sprawe z tego, jaka to odpowiedzialność i broń Boże nie załuję:) tylko momentami mam załamki i serdecznie dość...Nie mam siły być na kazde jego skinienie i komendę \"balkon\". Słuchajcie on sika co chwila przeciez oszaleć można:( Tak mysle czy nie przeczekać troche i jak się zesika w domu to dać w tyłek, żeby kumał? Balkon juz zamknęłam na amen. Na dworze chwale go, mówie , daje smakolyk ale bez przesady, głaszczę:) Przecież tak jak pisałam, takie wychodzenie z nim co chwila to dla mnie udręka...ja rozimiem 4 razy ale 10 to juz przesada. Cow sytuacji jak muszę wyjsc, cos załatwić? Jak nie ma mnie w domu? Zostawiam go poprostu, nie mam wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grysik
Nie zaczynaj od kary , tylko od nauczenia , co teraz będzie jego obowiązkiem - dawanie znaku , że chce się wysikać. Najpierw to musi zakumać , a potem dopiero możesz to egzekwować. Bo jak teraz ni z tego ni z owego zaczniesz mu dawać klapsy za sikanie , to skąd on ma wiedzieć , jaka jest alternatywa? Pies do mniej więcej 5-6 miesiąca zycia ma taki kiepski pęcherz i nawet jakby chcial to nie wytrzyma dłużej niż 2 godziny bez sikania. Albo sobie odłożysz uczenie sikania na podwórzu na później i póki co urzadzisz sikowisko na balkonie , albo musisz z nim chodzić za zewnątrz co 2 godziny. Też tak miałam i ogarniało mnie momentami zwątpienie , ale to już NIEDŁUGO ! Na początku śmierdziało w mieszkaniu jak w jaskini pumy , potem znowu latałam ze szmatą co chwilę (najbardziej mnie wyprowadzały z równowagi kupy ) - niby wtedy nie pracowałam i miałam na to czas , ale wkurwiało mnie , że ciągle tylko pies i pies i wszystkie moje obowiązki się kręcą tylko dookoła niego. Ale to jużNIEDŁUGO! Dasz se radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grysik
A wychodzenie było od mniej więcej 9 do 24 co 2 godziny albo i czasem co godzinę, jak się dużo napił , a miał fazy , że żłopal jak smok i było tego z 8-15 razy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzilismy po 6-7 razy dziennie, ale jeszcze jedno powiem, jak małemu psu wlejesz wody do miski 15 razy, to on bedzie 15 razy pił, także z ta woda to tez nie przesadzac, dopóki pies jest małym szczeniakiem to musisz sie liczyc z tym ze po przyjsciu do domu zastaniesz niespodziankę w postaci kałuzy lub kupy, bo mały pies długo w domu bez sikania nie wytrzyma, natomiast dorosłemu psu wystarczą 3 porzadne spacery dziennie. Dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdeczne dzięki:) Wiecie, te 2 godziny to nie stykają:( Byłam z nim o 14, poszlam do kuchni, wróciłam i przed 15 było nalane w pokoju, balkon był zamkniety na moje nieszczęście. Tak się wkurzyłam, że aż mnie nosiło. Nakrzyczałam na niego ale nie dostał. Wieżcie mi, momentami brakuje mi sił i aż płakać mi sie chce. Jestem tak zmęczona, że się w pale nie mieści...Ten miesiąc, jak go mam wykancza mnie normalnie. Zostaw, nie wolno, fe...i tak w kółko. Nauczyłam go już, że jak ja spie to i on śpi. Bo mnie budził po tysiąckroć w nocy, żeby sie bawić. Chodziłam nieprzytomna:( Wiecznie cos skrobał w nocy, gryzł, prawie nie spał...jedynie w dzień non-stop.Ten okres mam za sobą:) Wierzcie mi, wychodzenie z nim co godzinę to koszmar-nie mam juz sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak myślicie to ograniczenie wody to dobra myśl? On dostaje sucha karmę i potrzebuje wody a żłopie jak smoczysko!!!!Całą miske dziennie-tak 2 litry jak nic:( Z kupka juz sie uspokoił jak dostaje jesc 3 razy dziennie to kupka 2-3 razy. Wczesniej, jak jadl 4 razy dziennie to kupkał 5-6 razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj sie, poczatki zawsze sa trudne. Moj pies na szczescie szybko zrozumial, ze w domu sie nie sika, wiec nie mialam z nim az takich problemow, ale ze scierka tez sie nalatalam.;) Na spacerkach mozesz go przyzwyczajac do sikania na komende, ja swojemu przy kazdym wyjsciu na lanie mowilam kilka razy \"sik, sik\" i po pewnym czasie tak sie do tego dzwieku przyzwyczail, ze jak tylko to uslyszal to lecial pod krzaczek.:) To sie przydaje zwlaszcza w mrozne zimowe poranki, kiedy chce sie jak najszybciej wrocic do domku a nie sprawdzac czy zalatwil juz swoje potrzeby czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak je sucha karme to potrzebuje pic duzo wody, ja bym mu tego nie ograniczala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj współczuję i rozumiem doskonale, tez mam kochanego szczeniaka. Nie dawałam rady - jeszcze dwoje dzieci, praca i studia - i psiunia. Wzięłam ją ze schroniska, zaczęło sie od chorób różnorakich - m.in. biegunka (częściej niż Twój siku robi ;) ) do tego miny i siku wszedzie po całym domku (panele do wymiany :( ). Teraz mała ma ok. 5-6 m-cy i już nie wychodze z nią tak czesto - przez puierwsze dwa m-ce do domciu przychodziła dziewczyna i wyproiwadzała małą na spacerek. Teraz już mała zostanie sama (urlop się skończył bu :( ) na ok 8 godzin. Myślę że sikanie Twojego maluszka zalezy też od ilości wypijanej wody. Dlatego też na noc nie zostawiałam jej miseczki tylko przed ostatnim spacerkiem picie, potem siku na dworze - i zauważyłam że mniejsze kałuże zostają (a jednak zostają). Co do kupek to wprowadziłam podczas urlkopu karmienie 2 razy dziennie - do syta no i kupki tez jakby żadiej się zdarzaja w domciu. Oxczywiście sama musisz zaobserwowac jak Twój piesio reaguije na brak wody w nocy. Także system nagród (łakocie i chwalenie) oraz kar (nie ma byka - jesli chcesz być osobnikiem Alfa w domu nie da sie uniknąc kar). To chyba na tyle :) życzę wytrwałości a psinka już za niedługo nie będzie kojarzyć Ci się z istotką wiecznie sikającą - trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grysik
A co do dominacji , to muszą być jasne zasady : nie wolno na sofę (chyba że bardzo Wam na tym zależy , ale lepiej jednak nie) , nie wolno na łóżko , nie żebrać przy stole i KONSEKWENCJA , żelazna konsekwencja. No i jedzenie samemu zanim pies dostanie swoje żarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na łózko nie ma prawa wejść od poczatku, jak kładł łapy to od razu było ZEJDZ> Za żebranie pod stołem-gazeta w tyłek. Byłam z nim o 17 na siusiu, przyznam Wam szczerze, że aż mi łzy poszły. Nie chce iść, musze go wręcz ciągnąć bo mu trasa nie pasuje:( Wziął do pyska jakiś śmieć z podłogi to jak chciałam mu zabrać ujadał, szczekał, warczał...tragedia. Nie dał sobie zabrać!Kurcze czasem to juz nie wiem, co robić. Generalnie jest posłuszny, szybko sie uczy ale momentami to mam go juz po dziurki w nosie!To mój pierwszy pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos tu pisal ze wyprowadza psa rano i woeczrem wiec do tej osoby : A JAKBY TOBIE DALI SIE WYSIKAC TYLKO 2 RAZY DZIENNIE? A MOZE SIKANIE PSA NA BALKON JEST DLA NIEGO OSTATECZNOSCIA ,CZYMS KREMPUJACYM I PIES SIE MECZY???? MA STRES Z TEGO POOWDU? NORMALNA JESTES? PSA SIE WYPROWADZA DO 3-4 RAZY DZIENIE JAK CZLOWIEK SIKA TYLE TO PIES TEZ A JAK PIES BEDZIE CHODZIL TAK ZADKO NA SPACER BO CI SIE NIE CHCE NABAWI SIE CHOROB UKALDU MOCZOWEGO NEREK ITD I BEDZIESZ MIEC WIEKSZY PROBLEM A DWA KTO BIERZE PSA I JEST TAK BEZMYSLNY ZE UWAZA Z EBEDZIE Z NIM CHODZIC TYLK O2 RAZY BO MU SIE CZESCIEJ NIE CHCE WYCHDZIC !!!! NIE NADAJE SIE TAKI KTOS NA WLASCICIELA BO ZWIERZE SIE MĘCZY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cialalala
pyszczek wsadzac do siuśków ale tak lekko i podnieśc głos tak moja uczyłam :) a w ogole to mały psiak po kazdym spanku musi wyjsc siknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwiszonek!!Brawo za nick:P O szkole myslałam ale na wiosenkę:) Z tymi stawami to masz rację ale dysplazja jest w 100% choroba dziedziczną i chodzenie po schodach jej nie powoduje jedynie nasila jej objawy u psów, które mają ten gen od rodziców.Jeszcze dochodzi przekarmienie-nadwaga i zbytnia dawka ruchu np skakanie. Oczywiście jest prawdopodobieństwo, że piesek moze być narażony na dysplazję nawet jezeli pochodzi od zdrowych rodziców. Ja swojego noszę ale przy 10 wychodzeniach dziennie czasem łazi sam, bo mam już dość ale oczywiście spokojnie, bez nerwów i biegania. Na smyczy-schodek po schodku:) Kultura musi być:D Rasa? Golden Retriever:) margeurite!! Pewnie pisałaś do Cała_ja:)No mój psiak siurka na balkonie bo tak go nauczyłam w czasie kwarantanny co by na miny nie trafić:)Teraz przynajmniej jak ma rozwolnienie to leci na balkon a nie gdzie popadnie. To dla mnie ułatwienie ale tak przeciez nie moze byc bez końca... Wiesz, ja pomyslałam, że bede wychodzic z nim 4 razy dziennie-teraz. Potem max 3. Wiem, że zleje mi sie w domu nie raz ale uwież mi, wychodzenie z nim co chwile jest po prostu niemożliwe.Przecież mam inne obowiazki. Mysle sobie, że dorosły piesek mniej siura bo mniej pije ponadto zwieracze są silniejsze. Wiesz, tysiace ludzi ma pieska i generalnie wychodza z nim 2 razy dziennie bo pracują. Ja bede się starala wychodzić 3 razy. Reasumując-nie moge wychodzic z nim co godzine bo dostanę szału!!Zreszta nie mam zamiaru reagowac na każda komendę-siku-. Bo to ja jestem jego pancią-nie odwrotnie, ale on chyba mysli inaczej i musze nad tym panować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwiszonek Masz rację, kupując aportera-płochacza -psa mysliwskiego zdawałam sobie sprawę z tego, że musi sie wybiegać i wyszaleć. Dam mu wsio, co najlepsze:) Tylko nie wiem ile razy dziennie bede w stanie. Na bank 2-to nie ulega kwestii:) Mój maz , zapalony wędkarz bedzie zabierał go ze soba:) Jestesmy odpowiedzialni:) Tylko teraz jak jest malusi to strzela fochy nie z tej ziemii:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×