Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mxz

cesarka raz jeszcze

Polecane posty

Gość wiktorek
witam rodzilam po raz pierwszy 2007 r w kwietniu i wybralam ciecie wyszlam po 5 dniach od ciecia i po tem z dnia na dzien bylo coraz lepiej w tej chwili jestem 4 tyg po cesarce i czuje sie swietnie blizna jest prawie nie widoczna . samo ciecie nic nie boli dopieo kiedy znieczulenie puszcza 2 i 3 dzien jest najgorszy tzn wstawanie z lozka to najwiekszy problem bo szwy ciagna i boli ale kolejne dni sa znosne pewnie ze to ne bajka ale lezalam z kobieta ktora rodzila silami natury i po 3 dniach dopiero w miare normalnie mogla siedziec niestety cokolwiek sie nie wybierze troszke trzeba pocierpiec ja rowniez przed porodem nasluchalam sie wiele i z tad moja decyzja o cieciu nie zaluje jestem szczesliwa posluchalam intuicji i dzieki temu moje dziecko zyje ciecie bylo na zyczenie .bez wachania drugie dziecko urodze rownierz przez ciecie pozdrawiam was.DZIEWCZYNY SLUCHAJCIE SWOJEGO SERCA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Jestem za cc......bo.....pierwszej ciąży nie donosiłam..straciłam maleństwo w 4 miesiącu.....ciąża była martwa...potem odczekałam rok..druga ciąża..przechodziliśmy ją z mężem i szkoła rodzenia ..nastawienie do porodu naturalnego, piękne oddychanie żadnej histerii.przyjechałąm z pieknym rozwarciem..3 położe ucieszyły się że będzie szybko...po 16 godzinach...ordynator zalecił cesarkę....słabło ktg..ja już nie mogłam przeć.piłki .poród rodzinny..gdyby nie mąż ......on wymusiła nastawał na cesarkę u lekarza prowadzącego...dobrze że ordynator zajrzał..wody były zielone ...nastąpił brak postępu porodu..strachu e stracę dziecko znów..po 4 latach całą ciąże przechodziłam u kogoś prywatnie z prośbą o cesarkę na koniec....komfortu tej ciązy ..jej zakończenia...nie zapomne..porod naturalny...cięcie krocza..niektórym kobietom wypada po nim macica(moja bratowa)..blizna po cesarce boli.owszem przy kichaniu.kaszlnięciu...ale jest do przeżycia..schodzenie kamyczka drogami moczowymi bardziej boli niż blizna po cc..rodziłam swoje dzieci mając 30 i 34 lata.......mogą się zrobić potem zrosty.inne komplikacje...kazdy musi przemyśleć sam...córka po pierwszej cesarce....tylko ma pani dziewczynke,,,,,i zobaczyłam stópki......nic więceej...bo lecieli z nia.....synka po drugiej cesarce połozyli mi na klatce piersiowej .przywarł tak do szyi......mocno że do dziś to pamiętam....i miałam szczęście do obu anestezjologów....przy 2 cesarkach trafił mi się ten sam pann dr...bardzo dobry zreszta..aha....jest coś czego nie zapomnę też...przy pierwszym porodzie gdy próbowałąm urodzic naturalnie...i zapadła decyzja o cesarce...w bólach partych musiałąm iść ..naga korytarzem na salę operacyjną...bałam sie że dziecko wypadnie na podłogę na te zimne kafelki....to że przechodzi się fajnie ciążę.........nie warunkuje o tym co stanie się podczas porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka__28
Nie ma reguły na to kto jak dochodzi do siebie po cc. Ja miałam cesarkę, w drugiej dobie normalnie wstałam z łóżka i poszłam się wykąpać, bólu nie czułam żadnego, ciąnięcia rany nie czułam, jedynie co to byłam osłabiona być może przez to że mało jadłam i potem tylko kleik. Na piątą dobę wypisano mnie z kliniki, na 6 dobę byłam na pierwszym spacerku, na 8 dobę wyciągnięto szew i tego samego dnia byłam na zakupach w markecie. Brzuch mnie nie bolał, krwawienie było małe, czułam się świetnie, no może chodziłam ciągle nie wyspana bo mały tylko przy cycku siedział :). Blizna żadna, taka 8 cm cienka linia, przez 7 miesięcy była czerwona potem bladła z upływem czasu, po roku wyglądała jak cienka biała linia szerokości 2 mm zupełnie jak włos. Nic nie widać. Nie wiem czy ma to znaczenie ale rodziłam w klinice prywatnej więc może przy szyciu się bardziej postarali. Co do bólu cały czas przez pierwszą dobę miałam podawane środki przeciwbólowe i miałam zupełny komfort. W domu tak jak pisałam czułam się świetnie. Moja koleżanka rodziłam prawie w tym samym terminie miała cesarkę w szpitalu miejskim, w tydzień doszła do siebie ale bliznę ma fatalną, zupełnie jakby ktoś chwycił jeden i drugi koniec skóry i zszył na okrędkę, postało przez to kilucentymetrowe zgrubienie taki wałek. Zaznaczam CC miałam z konieczności nie mogłam rodzić naturalnie z powodu małowodzia, złego ułożenia dziecka i małej miednicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiiane
ja mam planowane cc za 11 dni.. ciesze sie z tego bo wiele moich znajomych chwali sobie ten sposób porodu, mam tylko dylemat jakie znieczulenie wybrac ?? moze wy cos poradzicie zaznaczam nie jest to cc na zyczenie ale ze wskazan medycznych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reguła! (w moim przypadku). Cesarka to jedna wielka masakra. 3 tygodnie bolało jak cholera. Dziecko ledwo nosiłam. 2 miesiące po porodzie ból jeszcze był wokół blizny (choć już nie taki mocny) - np. przy noszeniu czegoś czy wykonywaniu czynności do których potrzebne są mięśnie brzucha. Znieczulicę wokół blizny mam do tej pory (choć oczywiście wszystko nie jest w takim natężeniu jak na początku). Nie polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka__28
wybierz zewnątrz oponowe, nic nie boli, a ma jeden ogromny plus, po wyjęciu z brzucha dziecka od razu ci je pokażą, szybciej się dochodzi do siebie, nie masz też mdłości jak po narkozie. W pierwszej dobie nie śmiej się nie kichaj i nie kaszl bo to wtedy mocno czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiiane
ja wiem co bol po operacji, miałam je juz 4 wiec dla mnie to akurat nie jest najgorsze.. ale wszytskie były w pełnej narkozie ktorej zle nie znosiłam za to moja mama miała zzo i niestety po 15 latach od tego mam do dzis powiklania.. moze daltego sie boje? zreszta ja wrazliwa jestem i czuje ze spanikuje jak mi beda w brzuchu grzebac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiiane
ja.24. slicznego masz synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna Mamuska
Cesarka, oczywiście ze tak. gdyby nie cesarka mojego synka nie było by na świecie. Poza tym po 24h wstawanie a po 3 dniach w domu, ból? do zniesienia, po miesiacu nic nie czulam juz. Brzuch płaski sie zrobil, nie wisi mi skóra, blizna szer. 5 cm poniżej linii bikini, juz o niej zapomnialam.Jestem za i nikt mnie nie przekona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazzara
Wszystko pewnie zależy kto robi cc i jak. Ja mialam CC o godz 22 a nano około 7 położna zapytała czy wstanę . Rana bolała niemiłosiernie i nie dałam rady. Zaraz zjawił się lakarz, jeszcze przed obchodem i mi mówi; "radze pani się zmobilizować i wstać później będzie już o wiele lepiej, grunt to szybko się spionizować i ruszać", Tak też zrobiłam, wstałam i z pomocą położnej poszlam pod prysznicnic, malutkimi kroczkami dałam radę mino potwornego bólu. Nie powiem , że było łatwo przez pierwsze dni, szczególnie podczas nocnego karmienia ale z każdą godziną było lepiej i jak na 8 dobę pojechałam zdjąc szew to czulam się zupełnie normalnie, prawie mnie nie bolało. Rana pobolewała jakiś miesiąc. Teraz minęło 4 miesiące i już dawno o niej zapomiałam. Jest prawie niewidoczna i nie boli wcale. Grunt to się ruszać żeby nie doprowadzić do zrostów i zbytnio nie użalać się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babeczka24
witam! moja historia z porodu! Trzy lata temu mialam cc, trafilam do szpitala bo niby sie juz zaczynał porod ale nie do konca no i bylam 2tygodnie po terminie. skierowala mnie moja lekarz prowadzaca. Przed samym porodem bylam chyba jakies 3,4 dni w szpitalu i nic wkoncu podpisalam zgode(lekarz zobaczyl moje usg i stwierdzil ze nadaje sie do porodu) na przyspieszenie porodui nastepnego dnia o 6 rano dostalam1 kroplowke i ...nic i kolejna i nie pamietam juz ile mialam ich ale do 12 milam 3cm rozwarcia i coraz mocniejsze bole stan rzeczy nie zmienial sie do 17 godziny z tym ze omal nie peklam z bolu wiec aby wkoncu moj synek sie urodzil sztucznie sposcili ze mnie wody ale to nic nie dalo bol niesamowity i nadal jakie3 cm rozwarcia. Myslam ze umre a taki jeden frajer(typowy łapowkarz)dotknoł mi brzucha i powiedzial ze to i tak nie sa jeszcze prawidlowe bole. pomine fakkt ze jakas pielegniarka zapytala mnie czy mam swoja zaprzyjazniona polozna ja bylam zielone w tych sprzwach pierwsze dziecko itd no i zgodnie z prawda powiedzialam ze nie. siedzial przy mnie ale zwidac bylo ze to jej codzienna rutyna sluchanie jejkow. zaalarmowala wtedu gdy akcja serca dziecka siie spowolnila wtedy znalaz sie sam pan ordynator i spytal kto pozwolil na wywolanie porodu gdyz z ze zdjecia usg nic nie bylo widac i co i jak z dzieckiem. nikt sie nie odezwal no i polecialam na stol operacyjny. sam zabieg przebiegal juz spokojnie dostalam znieczulenie i wszystko sie wyciszylo we mnie. maly przyszedl na swiat o 18.45 12 godzin mordegi po zabiegu nie mialam pokarmu ale potem to nie mialam co znim robic kazali szybko dochodzic do siebie i cwiczyc wstawanie itd. mam duze piersi a po naplywie mleka to one byly moim utrapieniem ciezkie i bolace. rana sie ladnie wygoila i wszystko do tej pory jest ok. W tym roku znowu w groniu czeka mnie porod nie wiem w jaki sposob przyjdzie na swiat 2 malensto mam nadzieje tylko ze bedzie zdrowe. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×