kariera a życie prywatne - już nie wiem co robić...

mam dobra pracę już od dawna, która bardzo mnie pochłania... skończyłam studia, teraz rozpoczęłam doktoranckie... w domu jestem gościem... sporo pracy... sporo obowiązków... nie mam czaus na nic... :( tracę znajomych, bo nie mam kiedy się z nimi spotkać... ze swoim mężczyzną widziałam się trzy tygodnie temu... bo oboje jesteśmy tacy zajęci... ...co to za życie... z jednej strony chcę coś osiągnąć w życiu... z drugiej strony... kariera to nie wszystko... zaczynam czasem czuć się samotna... i co ja mam z tym wszystkim zrobić???

moze czas pomieszkac razem?

Na szczęście są jeszcze wolne chwile kiedy mogę udać się do męskiej toalety na dworcu PKP w Grudziądzu i tam wyszorować moim wilgotnym jezyczkiem zapuszczne potwornie wewnętrzne powierzchnie pisuarów, onanizującsie jednocześnie wypchanym szczurem zabranym podstępnie z Katedry Patologii Gryzoni na Wydziale biologii UJ.

on nigdy o tym nie mowil... a ja sama tego nie zaproponuje, ani on ani ja niemieszkamy sami, a to przez to, że jak juz napisałam jesteśmy gośćmi w domu... a decydować się na krok typu kupno własnego mieszkania razem to jeszcze za wcześnie...

nie będę się zniżać do poziomu podszywaczy... nie będę za każdym razem pisać to ja a nie podszywacz, bo to chyba widać kiedy kto pisze...