Mąż jest daleko,brak mi kogoś,z kim mogę pogadać

Aha!Co do tego,że za stara jesteś to chyba przesadzasz co?Znam wielu ludzi,którzy w "dojrzałym"bardzo wieku budowali się i budują.I co z tego?Najważniejszy jest optymizm,wiara i szczere chęci(no i ten czynnik o którym pisałam wcześn).To byłby jakiś bardzo ważny cel w życiu dla was do zrealizowania.Sama własna działka dostarczyłaby wiele satysfakcji,każda cegiełka...A może masz już działkę?I nie pisz mi więcej,że za póżno na cokolwiek-na życiowe plany nigdy nie jest za póżno tak jak i na naukę:D.Ważne by mieć cel w życiu.Jeśli się kochacie i szczęście się uśmiechnie dacie radę.

Witanko Wesoła, przychylam się do opinii Cheer. Jak się coś bardzo chce, warto spróbować. Zwłaszcza, że macie dla kogo. U mnie -25 st., ale pięknie. Słońce bajeczne, widoki też. Nie sądzę, żebym zmarzła, bo mam proszony obiad. Właśnie upiekłam faworki. Boję się tylko o prąd.W nocy znowu nie było kika godzin światła. Miłego dnia, a ja biegnę do kuchni i robót przyziemnych.... w środku zimy

XXI-a tu jeszcze wyłączają gdzieś prąd.Nie wyobrazam sobie w takie mrozy braku prądu brr.U nas na szczęście energetyka działa bez zarzutu.Może po prostu trzeba wybrać się w końcu "do nich"i zaprotestować,przecież energia jest taka droga,a jeszcze takie utrudnienia!Wesoła-śpisz jeszcze czy co?Ja gotuję obiad,ale mimo to zajrzałam tu :D.Wiolla-jesteś już z dzieciakami w domu?Pozdrawiam.No i ponownie dodam,że krajobraz zimowy przecudny!

Gabis W Dniu Urodzin oprócz tradycyjnych życzeń zdrowia,szczęścia i pomyślności życzę Ci abyś miała jak najwięcej dni w życiu, w których powiesz "jestem szczęśliwa". Pozdrowienia dla wszystkich Dziewczyn. Basik Wiolla Cheer Wesoła Ivett

Gabis Wszystkiego Najlepszego!!! Zdrowia, Spełnienia Marzeń, Dużo Szczęścia!

Ala nie uciekaj zaraz, bardzo tu potrzebna taka miła serdeczna dusza!

Ale mam doła.... :( cholerny świat. Najchętniej bym to wszystko zostawiła i wyjechała..

Dzięki Basik Samo życie Pinia. A może się nie smuć i pojedź !!! U mnie cały czas mroźno, szkoda.Chciałam jechać do chorej koleżanki, ale się boję. Może jutro będzie lepiej. A jak na Was wpływa wysokie ciśnienie?

Ja też uziemiona w domu - boję się wyjść. Chociaż wczoraj wychodziliśmy, tzn. wyjeżdżaliśmy i właściwie nie poczułam mrozu. A jak to było kiedyś, przecież były jeszcze gorsze zimy.

Szkoda, że nie ma Alki. Ogrzałybyśmy się dzięki jej poczuciu humoru. Może powiedziałaby jakiś dowcip

No to ja w zastępstwie Ali, wklejam, tylko uprzedzam, że trochę nieprzyzwoite, ale co tam.. ;) Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek... Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał,że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę!". Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli:"kurwa, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają mięśnie. Facet w szafie myśli: "kurwa, ten Rysiek, to ekstra gość!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pała aż do kolan. Facet w szafie myśli: "O żesz kurwa, Rysiek to zajebisty buhaj!" W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się brzuch z cellulitisem i obwisłe piersi aż do pasa. Facet w szafie myśli: "Japierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem"

Dowcip mi się przydał, bo nie jest mi dopciwnie.:( Mąż wrócił, stwierdził, że życzy mi wszystkiego najlepszego, ale nie przyniósł kwiatka, bo za..zimno. I niestety coś pił. Niewiele, ale jednak... No to mam miły dzień urodzin w domu. A pamiętał pewnie tylko dlatego, że jak wchodził do domu, ktoś zadzwonił, żeby złożyć mi życzenia i on chwilę rozmawiał. To moja wina, bo zbyt długo na to pozwalałam. Narazie dziewczynki, bo muszę odstąpić miejsce przy kompie.

witam po dlugiej nieobecnosci.jestem juz w domu z cala czworka.wszystkie zdrowe,pytanie jak dlugo.mroz siarczysty, w domu zimno mimo goracych kaloryferow.byla awaria sieci cieplowniczej i to jest skutek.od poczatku roku przesladuje nas maly pech.dzis dzieciaki rozwalily mi myszke od kompa.ledwo chodzi,niewiem kiedy kupie nowa bo z kasa krucho.za 4dni przyjdzie przelew od meza to wtedy zalatwie wszystko hurtem.niechce mi sie wychodzic w ten mroz.mam nadzieje,ze u was wszystko ok.nie czytalam jeszcze waszych wpisow bo niemialam czasu,ale nadrobie to obiecuje!trzymajcie sie cieplo.pa

Witaj Wiolla-fajnie,że już jesteś.Dzieciaczki pewnie z dnia na dzień w lepszej formie?.Odnośnie mrozu-no cóż jakoś uparcie sie trzyma,choć niby miał zelżeć,jest dalej siarczysty,dech zapiera po wyjściu na zewnątrz.Ja dziś nie byłam na lektoracie,bo na samą myśl o staniu gdziekolwiek ciarki mi przechodziły!W domu na szczęście ciepełko.Zaraz siadam do maszyny-mam szyc strój dziecku na występ.Wczoraj szyłam ubranko dla kukiełki,a sama kukiełka wyszla dziecku super(przypomniala mi dawne czasy:D)

Gabis - jeszcze raz http://www.ewa.bicom.pl/zyczenia/urodziny/ur4.htm

jeśli nie wejdzie to wiesz co robić :D

Ala, nie ma Cię tam gdzieś, bo ja zaczęłam buszować, pdczytałam inne topiki, tak tam miło...

Cześć, cześć u mnie dziś mniej trzaska mróz i dalej jest pięknie, bo słoneczko mocno świeci :):):) W sercu nadal maj,a po Alkowych dowcipach humor się poprawia.:D Uważam Alka, że na dzień dobry powinnaś codziennie opowiadać nam dowcipy. Najważniejsze dziewczyny, że zdrowiejecie, bo nie ma nic gorszego, jak choroba. Cieszę się Wiolla, że Twoje maluchy lepiej. Mam dzisiaj jakieś plany, ale znowu nie wiem, czy jednak mrozik ich nie pokrzyżuje, teraz jest -20st., a więc jeszcze zimno. Pozdrawiam gorąco.

Cześć Dziewczynki! Miło, że jesteście. Fajnie Wiolla, że już w domu. Gabis - masz fantazję z tym majem ;) Ala, Ciebie szukałam u nas, a inne topiki czytałam sobie, bo u nas nic się nie działo. No i humor poprawiłaś! Idę napić się kawy i coś zjeść, bo nierozmowna coś jestem. :)

Witam dziewczynki, jestem tak przygnębiona, że trudno mi mówić i pisać. Byłam u chorej koleżanki. Jej już nikt nie odwiedza, bo nie wiedzą ludzie, jak się zachować. Ona to wie i tym bardziej jej przykro, chciałaby żeby inni zachowywali się normalnie, a nie uciekali wzrokiem i mówili o pogodzie. Wie, że wygląda okropnie, że może nie przeżyje, ale chciałaby rozmawiać jak kiedyś. Przykro mi, a najbardziej tego, że jej znajomi tak się odsunęli. Ja trochę to znam i rozumiem... Poza tym trochę zmarzłam, bo u mnie zimniej niż w mieście. W ciągu dnia było przyjemnie, bo słońce takie niesamowite, ostre i niebo przejrzyste, ale po południu już nie było tak fajnie. A co u Was? smutno? wesoło?czy tak sobie?

Alka, odbierz pocztę :)

Basik dla Ciebie też coś jest :D

Zaraz sprawdzę, Gabis, najpierw zajrzałam tutaj, bo zobaczyłam na głównej stronie tytuł. I wrócę :D

Nic jeszcze nie ma, niestety. Gabis, to wyobrażam sobie jaki miałaś dzień. Z drugiej strony trochę rozumiem tych ludzi, boją się takich sytuacji, nie wiedzą jak się zachować. Ale bliżsi przydaliby się, zawsze to jakieś wsparcie. Może trzeba im to jasno powiedzieć. A czy ta koleżanka jest samotna, czy ma rodzinę? Takie to są czasy, że człowiek zostaje sam w ciężkich chwilach:(

Chyba dopiero teraz poszło, bo coś się blokowało :(

Ma męża, takiego dosyć nieporadnego, córka jest za granicą. Ale najbardziej przykre jest to, że ta koleżanka to bardzo dobry człowiek, wiesz zawsze wszystkim pomagała, zawsze wszyscy mogli na nią liczyć, a teraz jest taka sama.

Ale podobno nie jest tak, że jest sprawiedliwość na tym świecie. A szkoda. A co u Ciebie Basik? Jak minął dzień?

Też wyszłam wreszcie z domu, coś pozałatwiałam, polatałam po sklepach, nic ciekawego. To zimno mnie dobija.

A mnie nawet nie. Ja naprawdę lubię zimę. A w ciągu dnia to mogę chodzić i chodzić. Boję sie tylko wiatru w taki mróz, wtedy to już jest kłopot. Mąż chce korzystać z kompa, ale może uda mi się jeszcze zajrzeć. Narka.

Hej!Ponownie zapraszam do rozmowy fajnych samotnych ludzi.Może są tam dziewczyny,których mężowie wyjechali i jest im źle i ciężko na duszy i te,które sobie doskonale radzą w tej sytuacji.Może udzielą jakichś rad,może po prostu "pogadają"?Pozdrawiam.