Mąż jest daleko,brak mi kogoś,z kim mogę pogadać

Cheer popatrz co za telepatia!

Cześć Basik,a ty różowe?To masz fantazję!Ten barszcz -najpierw robisz zakwas z żyta i kawałków skórki razowego chlebka(takiego prawdziwego)Jak ukiśnie przecedzasz ,wlewasz do garnka,dodajesz trochę wody,kość z mięsem wołową,ząbki czosnku(musi być sporo) Ja dodaję też suszone grzybki.Doprawiasz do smaku.Do tego ugotowane jajeczko.Pycha!Ma niepowtarzalny smak.Na wigilię oczywiście bez kości. No proszę,jaka jesteś obrotna-nawet przez net umiesz załatwiać pracę :D,:D Popieram,może i ja się do czegoś przydam?(w grę wchodzi tylko marketing,bo talentu zero do prac plastycznych) :) :) :).Pozdrawiam.

wcale nie jest ze Stenka, a z ta aktorka co gra Basie na Wspolnej, niestety - pozdrowka dla wszystkich babeczek

Ja już po pracy. Miałam doła, więc szło mi nieźle. Jakiś idiotyczny paradoks. Jedna filiżanka wyszła mi cudeńko. Cheer, a czemu nie czerwone? To bardzo energetyczny kolor. Zwłaszcza, jeśli inne rzeczy nosisz stonowane. Do tego czerwony szalik, albo inny z nutką czerwieni i będzie super. Jutro jadę do mojej herbaciarni i mam tam spotkanie. Przyjacielowi podaruję na gwiazdkę pewien drobiazg, a mianowicie t-shirt z namalowaną nazwą herbaciarni, filiżanką, a pod spodem drobnymi literkami wkomponowałam napis z nazwą jego ulubionej herbaty. Ale się zdziwi. Już to zrobiłam, ale oczywiśie dostanie dopiero przed świętami. A jak Wasze humorki dzisiaj? Ja ... napisz coś.

Dla Was

Nie oglądam "Na Wspólnej"-nie interesują mnie takie seriale,a z "Ja wam pokażę" widziałam zwiastun i G. Wolszczak gra główną rolę.Mylę te dwie aktorki.Napisz coś jeszcze.Gabis,to na wszym "odludziu" jest Geant?Może masz rację z tymi czerownymi rękawiczkami do siwego?Niestety buty mam w różnych odcieniach brązowej palonej skóry:(No i nie wiem jaka czapka i szalik do tego czerwonego i siwego?Wracając do tych filmów,życie pisało do nich scenariusz.(Życie tzn Grochola,ale mam na myśli szerszy aspekt) Wiecie co?Czytałam ostatnio wypowiedż St.Tyma Cyt:"Trzeba umieć pić.WŁadza ma jedną ważną cechę:idzie do łba szybciej,niż alkohol.Powoduje tak ogromne spustoszenie mentalne,że wypicie pół litra przy tym to nic." Zawsze ceniłam Tyma,ale teraz to mnie rozbroił.Ten tekst "jest z morałem".Dziewczyny kupiłam ładne bombki-złote i w różnym odcieniach brązu,czasem łamanego złotem.Kupiłam również świąteczne mikołaje,zawsze je dokładam do prezencików. :D Aha ,muszę rozejrzeć się za płytą JEAN M>JARRA,uwielbiam go.To dla niego.Z zapartym tchem obejrzałam koncert na 25lecie Solidarności.W pamięci mam jego niezwykły koncert w Chinach i wiele innych.(No i przyznacie-mimo wieku jest niezwykle atrakcujnym mężczyzną-wg mnie oczywiście)Gabis powiało znów romantyzmem związanym z unoszącym się aromatem herbaty (i nie tylko) ;)

J.M.Jarra też absolutnie uwielbiam. No i jest przystojny !!!! Oczywiście, że u mnie nie ma Geanta. Wychowałam się w dużym mieście i tam jeżdżę od czasu do czasu, zwłaszcza gdy potrzebuję coś ze sklepu z zaopatrzeniem dla plastyków. Geant jest na trasie. U mnie nie ma nawet sklepu spożywczego. W tej sytuacji radziłabym szalik czerwony, a czapkę pod kolor futerka. Chyba, że masz cerę, która się bardzo czerwieni np. od mrozu, lub pękające naczynka. Zresztą, to trudno radzić, jak nie wiadomo, jak osoba, której się radzi wygląda. Ja noszę wełnianą opaskę w warkocze, robioną na drutach, jedną mam w kolorze ecru, drugą czerwoną - moherową - hihihi, melanżową. Mam ciemne włosy i jasną cerę. Tym był zawsze na czasie, albo o krok do przodu. Teraz idę piec ciasto, biszkopt do przełożenia, ale zajrzę jeszcze.

Droga Gabis-nie mam pękających naczynek(na szczęście):) a cerę śniadą,nawet zimą.Mimo tego uwielbiam black,ale staram się z tym walczyć,bo inaczej wszystko nosiłabym w tym właśnie kolorze.A robisz czasem taki biszkopt z truskawkami(musi ich byc dużo)na wierzchu zalanymi galaretką(też w dużej ilości) :P -ja uwielbiam.Niestety,a może"stety"nie lubię różnego rodzaju mas typowych dla biszkoptów tzn-takich tortowych.Jedyną masą jaką lubię jest karpatkowa lub napoleonkowa.Nie potrafię piec napoleonki,ale za to czasem kupuję w cukierni.A niech to,kończę o tym pisać,bo zaraz zachce mi się tej napoleonki.Pozdrawiam.

No to spokojnie możesz mieć czerwony szalik. Kiedyś też chodziłam na czarno, ale miałam jasne włosy, a poza tym po tych moich żałobach czerń źle mi się kojarzy. Biszkopty z owocami robię latem. Teraz robię bardzo lekkie masy bez jaj i bardzo mocno nasączam, przybieram bitą śmietaną np.kawową i z reguły jest dobre. Albo robię coś w rodzaju tiramisu. Napoleonek nie piekę bo piekarnik trochę źle mi się nagrzewa, niedochodzi do b. wysokich temperatur, a ciasto francuskie maślane musi być pieczone o namnie na 250.

oczywiście powinno być: co najmniej :p

oj też zachciało mi się napoleonki. i to jaaak! może do jutra przejdzie zaczynam coraz częściej mieć wrażenie, że mieszkamy jakby po trasie, ten Geant, ten krążcy autobus Cheer, no ale może to zbieg okoliczności Gabis, wprost zaniemówiłam jak przeczytałam o tym prezencie dla przyjaciela. No to jest coś, wyobrażam sobie jego reakcję, ho ho.. Ale w ogóle nie zareagowałaś na nasze propozycje - masz już skompletowaną obsadę galerii, i nic.. a to duży kłopot znależć dobrych pracowników, ja moge być sprzedawcą-menagerem i wykańczać projekty mistrza.

tak ten czerony szlik będzie super! też myślałam, że to Stenka

nie mam dysleksji ani dysgrafii: a więc czerwony szalik

Cześć Basik, znalazłaś się. Oj, nie zareagowałam, bo to nierealne, chyba, narazie. Byli tacy, co mnie namawiali. Z tymi Zus-ami to bym sobie poradziła, mam ubezpieczenie rolnicze od 5 lat, odkąd przestałam oficjalnie pracować, pewnie inne rzeczy też jakoś były do załatwienia, ale zbyt koleżanki w dzisiajszych czasach, to nie taka prosta sprawa. Tyle tego towaru jest na rynku. Ale ...byle do Nowego Roku. Potem, może coś się zmieni. Ale i tak najbardziej bym chciała herbaciarnię. Wiecie, tam jest taki klimat, że czuję się rewelacyjnie i te zapachy i te kolory. Może tam jest jakieś wyjątkowe promieniowanie. Nie uwierzycie, jak malowałam tę koszulkę, czułam ten zapach. Coś w tym jest. Magia.

gdzie jest ta magiczna herbaciarnia, już samo to słowo brzmi taka romantycznie, trochę staroświecko i tajemniczo, czarodziejsko

Jeżeli mieszkacie w W-wie, to od Was jakieś 150-160, a może ciut więej kilometrów.

ale zejdźmy na ziemię, nie ma chyba z tego duuużych pieniędzy, no ale może wystarczające? zwłaszcza , że masz kRUZ(tak to się nazywa?)

to do którego Geanta jeździsz? Który kierunek od Wawy?

muszę zwolnić komputer, ale jeszcze zajrzę, pa pa

Czasami się zastanawiam, czy nie jest magiczna tylko dla mnie i z bardzo prostego powodu, bo kojarzy mi się ze starym przyjacielem. Prawda, że stary przyjaciel brzmi lepiej niż po prostu przyjaciel. Przyjaciel może mieć podtekst erotyczny, stary - raczej sentymentalny.

Za to ja nie zajrzę. Gazety sportowe idą w ruch. Życzę, żeby Wam się przyśniła moja herbaciarnia. Dobrych snów.

cheer, po prostu zapytalam, bo czesto podszywacze pisza bzdury i pozniej mozna sie poczuc zle :(

Hey wszystkim! Do:a czy to -dlaczego nie wejdziesz i nie pogadasz?Czekam Jaaaaki paaaskudny poranek-wieje jak...A to sobie pogadałyście wieczorkiem-szkoda,że mnie nie było.Wiecie co?Namówiłyście mnie normalnie na ten czerwony szalik i rękawiczki,teraz tylko muszę rozejrzeć się po sklepach.Robię zakupy typowo "po babsku"-czyli jak gdzieś wejdę oglądam wszystko po kolei,czyli to czego szukam i niekoniecznie.Nie wolno mnie wpuszczą do dużych sklepów,bo wychodzę obładowana jak wielbłąd :D Z tego powodu wolę bywać w nich rzadziej.Nie napisałyście mi,czy widziałyście gdzieś niebieski sok do drinków,bo ja w dużych sieciach nie potrafie go szukać-dostaje oczopląsu,może i był,ale go nie widziałam.Natomiast w mniejszych go nie ma.Poza tym uwielbiam sok pomidorowy.Powiecie Bleee,czy też mniam?Lubie tez grejfrutowy,ananasowy,z czarnej porzeczki.Nie lubię typowych niestety typu:malinowy,wiśniowy.Co mnie zebrało na soki?Zmieniam temat.Gabis cieszę się,że napisałaś,że J.Michel jest porzystojnym facetem.W tym wieku tak seksownie wyglądano,no...Wczoraj oglądałam trasy narciarskie,aż mnie ściskało-tak kocham góry.Tzn ogłądałam w tv.Ciekawa jestem czy na święta bedzie śnieg.Swieta bez śniegu nie maja uroku.Zamawiam więc śnieg na święta.Gabis tak romantycznie piszesz o tej herbaciarni,że chciałabym tam być,ale nie mam z kim.W herbaciarni takiej starej byłam kiedyś,ale w innym kraju,więc wyobrazam sobie jak ona wyglada.Basik,a ty jakie masz marzenia?Przecież nie mozesz chyba wciąż myśleć "co na obiad""jakie ciasto" itp.No,przyznaj się choc ociupinkę co tam chodzi ci po główce?Pozdrawiam (Ponieważ mam dziś "Dzień dziecka"to tera z powrotem do łóżeczka.Hop i już .do niedługiego"usłyszenia"

Powinno być:wpuszczać A może jednak ta "Twoja herbaciarnia"jest inna?W Polsce nigdy w żadnej nie byłam,e tam ,trzeba zobaczyć i już,bo opis to nie to samo.Gabis,a pomyślałaś co też temu twojemu przyjacielowi zrobi się z tych malunków po praniu?Czy to są jakieś "specjalne",które można prać?A może na ten prezencik można tylko patrzeć?

No nie,ale mnie nakręciło-muszę dodać,że jednak zdecydowanie od herbaty wolę kawę,ale taką dobregoo gatunku,dobrze zaparzoną,taką,której w domu się raczej nie zrobi,chyba,że ma sie odpowiedni expresik.Narobiłam sama sobie ochty na kawkę,więc przed pójściem do łóżeczka kaweczka w samotności :(

No widzę, że jestem dziś druga, czyli nie tak źle, a nie od razu tu weszłam, ostatnio długo spałam. Co do Jarra zgadzam się. Niebieski alkohol mam gotowy, o soku zapomniałam, u nas w sklepach nie widziałam. Ostatnio uświadomiłam sobie, że z tymi marzeniami to trochę trochę trudno. A jakie właściwie ty masz Cheer?

Hej. Cheer miłego wylegiwania się. Przyznam się, że ja nie lubię. Nawet rano, albo nawet najraniej, jak się budzę, to zaraz wstaję. Muszę być bardzo chora, żeby leżeć. Koszulki maluję specjalnymi farbami do tkanin. Nie spierają się. Jest to też świetna zabawa dla dzieci. Jeśli dziecko lubi malować, można u plastyków kupić 3,4 kolory w maleńkich pojemniczkach, kupić taniutką chińską podkoszulkę i niech coś umaluje. To może być całkowita abstrakcja. Dzieci mają wspaniałą wyobraźnię. A jaka radość. I można prezent zrobić tacie, albo siostrze...

Oj i Basik jest. Witaj. Niebieski to jakieś amaretto?

otóż ostatnio w ramach ćwiczeń miałam wypisać swoje marzenia/cele/ i początkowo wcale nie było łatwo ale później już poszło. Jeśli chodzi o konkretne rzeczy. Tylko, że mnie marzenia nie kojarzą się z czymś prozaicznym, to musi być coś niezwykłego.. A w tej chwili nie marzy mi się nic takiego, chcę spokoju bezpieczeństwa. Jakoś tak realnie zaczęłam patrzeć na życie, chyba się starzeję. I nie rób ze mnie kury domowej, lubię dogadzać mojej rodzince. Kiedyś uwielbiałam urządzać przyjęcia, teraz trochę mi się nie chce...

Witaj Gabis, a ja uwielbiam się wylegiwać, zwłaszcza jeśli mąż mi przyniesie śniadanko do łożka, ostatnio rzadko się to zdarza niestety, czasem w sobotę. Jak ten czas goni!