Polki mieszkajace na stale w Niemczech

och tam odrazu nici:) w zyciu nigdy nic nie wiadomo:)

no w sumie:)

21 wybila, zgodnie z postanowieniem oddalam sie :) co nie znaczy ze jeszcze przed spaniem nie zajrze:) Milego wieczoru i spokojnej nocy ! :)

Tobie tez milego wieczoru:)

Dziunia ja niewiele pomoge... strach sie przyzac ale ja do tej pory chcialabym obchodzic dzien dziecka, ale wlasnie jakos dziecko:) stara a guupia:D

Dobra to ja na dzisiaj chyba kapituluje:P dobrej nocki:)

Witam wieczorkiem,ja tam zawsze swietuje -no dzieciom sie cos nalezy-jak daly jakis znak na dzien matki to na dzien dziecka tez sie nalezy.... a jako dorosle dziecko tez zawsze swietowalam -przecierz zawsze bede dzieckiem swojej mamy:) no i z tej okazji mama stawiala jakies lody czy torcik piekla-a temu najmlodszemu maly prezencik;)

Witam po dluzszej absencji. Naprodukowalyscie tych stronek ze az strach czytac, zreszta i tak do konca nie pojmuje w czym rzecz. Wczoraj bylo swieto mamy. Tak wiec zadzwinilam do swojej mamusi i plakalysmy jak bobry przez telefon. Oj mowie wam piekielnie mi trudno. Nie dosc ze jestem tak daleko od niej i od rodzinnego miasta, to jeszcze mama sama tam zostala. Czuje jakbysmy wszyscy ja opuscili.

hej wiedzialam, ze tak bedzie... czatowalam tu na Was caly dzien, a terz jak sobie podzlam, to nagle sie zaludnilo:) robcie to specjalnie? czekacie az sobie pojde??:D limes-cholerka no jakbys troche blizej mieszkala... musze zaraz mape dokladnie obejrzec:D a tak na marginesie to podkablowalam pomaranczki na smietniku i ostatnie naprawde chamskie wpisy zostaly usuniete:) heh:D

-05-2007, 21:53 belaiza Zastanawiam sie nad wyniesieniem z kaffe i ulokowaniu tu, bo: - Czytanie w pisow typu: "stronka moja " "skoro nikogo nie ma to popisze sama ze soba" + 10 wpisow o byleczem, zajmuje duzo mojego cennego czasu. - czytanie 10 stron dziennie, by wylapac wartosciowe wpisy to tez strata czasu, - nie cierpie pomaranczek, - nie cierpie czarnulek, ktore slodza a potem obrazaja innych na pomaranczowo, - nie cierpie czarnulek, ktore wynajduja sobie nowy nick i dogryzaja innym (np aniolkowa - dobrze znana nam osoba, ktora pojawia sie w momentach pomaranczowych i pisze jako postronny obserwator a wcale nim nie jest). - tu jest kameralniej, - mam wrazenie, ze pisze wszystko dwa razy i nie wiem po co skoro wiekszosc osob i tak juz to przeczytalo na kaffe.

jako polakowi mieszkającemu w monachium rzucił mi się w oczy pewnien ważny punkt stosunków międzyludzkich w niemczech, oraz mojego ich odbioru. moim zdaniem mieszkańcy niemiec o wiele mniej niż mieszkańcy polski wyrażają swoje bezpośrednie emocje mimiką twarzy, gestami, czy choćby werbalnie. w niemczech kultura nakazuje pewnien dystans będący poszanowaniem czyjejś godności. choć w ciągu ostatnich 30 lat wiele się zmieniło. polska spontaniczność może jednak szczególnie u starszych powodować nadal wrażenie braku pewności, pewne poczucie zagrożenie i byćmoże być powodem do podświadomej niższej oceny polaków, lub ogólnie cudzoziemców. jednak polak mieszkający w niemczech ma często odwrotne wrażenie, braku pewności, kontakty z ludźmi stają się "puste". choć oficjalnie jest się akceptowanym przez partnerów, podświadomie powstaje bardzo dokuczliwe wrażenie, jakby ktoś "usunął nam dywan spod nóg". człowiek wchodzący np. na ciekawe skądinnąd spotkanie towarzyskie ma wrażenie, że jest na nim w ogóle nie zauważony, że jest ze "szkła" i nie wie, czy został zaakceptowany, choć nie potrafi nazwać żadnego punktu, co do którego miałby zastrzenia do gospodarzy. sprawa dotyczy bardzo trudno uchwytnych momentów, które nie są najczęściej w ogóle uświadamiane, wiadomo, że coś "nie gra", ale nie wie co, bo u człowieka mimika i gesty należą so sfery podświadomości. jednak konsekwencje są wręcz piorunujące. ludzie skarżą się na brak przyjaciół, choć ich przecież mają, skarżą się na życie w niemczech i na obczyźnie, choć oficjalnie niczego nim nie brakuje. często ma się wręcz wrażenie braku sensu w życiu i popada w depresję, a miesiące upływają dalej bez perspektywy na ulgę. bardziej wykształceni cudzoziemcy chodzą do psychoterapeuty, choć to jakoś nie wystarcza. chyba brak jest własciwej literatury opisującej ten problem. co z tym można zrobić ? dla polaka to bardzo trudna sprawa. można przyglądać się, uświadamiać sobie ten mechanizm odkładając jednak jego ocenę na póżniej. wtedy byćmoże wrażenie wymuszonej rezygnacji z witalności nie będzie tak dokuczliwe, bo oparte na własnej decyzji. w moim przekonaniu nie jest to, ani niższość, ani wyższość tej lub innej kultury bycia, ani tym bardziej niczyja wina, czy zła wola, choć rzekome zidentyfikowanie "winnego" sprawia wrażenie pomocy w rozwiązaniu i powoduje gwałtowne nieraz oceny. jednak nawet zniecieprliwienia nie udje się przeżyć, bo trafia ono w pustkę. zarobić można większą dojrzałość i świadomość, choć ona jak zwykle bardzo dużo kosztuje.

?????????????????????????????

ale......................... ale o co Ci wlasciwie chodzi? :D

mowisz o sobie??

na bajerach wszyscy sa mili, wszyscy sie witaja z usmiechem, i nigdy nie przyszloby mi do glowy pomyslec ze to jest sztuczne, hmmmm jest cos o czym nie wiem?

Ale o co Tobie chodzi? Przeciez nikt Cie nie zaatakowal, ani jeszcze wlasciwie nie zareagowal na Twoje posty. Ja tylko zapytalam czy mowisz o sobie, tzn z wlasnego doswiadczenia?

Ja nie bede Ciebie atakowac, zwlaszcza ze w wielu punktach zgadzam sie z Toba :) Och, no nie moglam isc spac nie zagladajac tutaj :)

ja juz nie wiem, ale wydaje mi sie ze znowu jakies wredne macenie wody... niektorym sie naprawde nudzi chyba:/

Po co nam to piszesz , przeciez my wiemy jak sytuacja wyglada w Niemczech i w Polsce Chcesz sprowokowac klotnie , juz takie tematy byly poruszane i padaly. Wszedzie jest dobrze , gdzie umiemy dobrze i kulturalnie funkcjonowac. Bez odbioru

A jesli oryginalny to co? tez nie sposob sie nie zgodzic.

Rany nawet ja taka poinformowana nie jestem. Ktos wie wiecej o nas niz my.

Przepraszam o kim teraz mowa, bo moje zlacza juz chyba poszly spac

witam chyba jestem dzisiaj pierwsza, no nie licząc mairechen

no i udało mi się............... a nie mówiłam wam, ja jestem juz po pierwszej kąpieli morskiej w tym roku, do Łeby dojechałyśmy, pogoda była ok ale tylko do 14.30 a potem aż do nocy przechodziły burze

dziewczyny zajrzyjcie http://www.track-your-partner.com/index.html wybierasz Polske potem wpisujesz +48 a w drugiej kratce numer swojego telefonu albo kogo chcesz, łączy sie z satelitą i pokazuje ci idealnie miejsce gdzie dana osoba Sie znajduje, wypasione na Maksa.

jakis problem wkradł się raz jeszcze link http://www.track-your-partner.com/index.html a reszta jak powyżej

no może sam link i będzie dobrze http://www.track-your-partner.com/index.html

Witam o poranku :) kasia-dobre! ale ja sie nabralam , myslalam ze to na serio:) I wpisalam tel mojego meza hehe :)

ja tez się napbrałam

dziewczyny-prosze przetlumaczcie mi to.Pi razy drzwi, rozumiem, ale tego typu sprawy musze rozumiec dokladnie. Und jetz noch sicherer , den bei Verlust oder Diebstahl Ihrer Kreditkarte liegt Ihr Haftungsanteil bei 0 Euro ( Ausnahmen:grobe Fahrlässigkeit und Vorsatz). Geniesen Sie die schönste Zeit des Jahres ganz unbeschwert.Mit der teilzahlungsfunktion vergrösern Sie Ihren finanziellen Spielraum immer , wenn sich eine spontane gelegenheit bietet.Sie begleichen Ihre Kreditkartenabrechnung einfach in kleinen Teilbeträgen von 5%, 10%,20% oder 50% . z gory dziekuje!!!