Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lost highway

pieniądze w drugim związku

Polecane posty

Gość kobieta-po-przejsciach
nie mnie jest oceniac kto jak sobie ulozyl zycie i w jakim sie znalazl ukladzie, stwierdzilam tylko fakt, natomiast dlaczego w ukladzie exow tak sie dzieje a nie inaczej to juz ich sprawa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło Matkoo
No coz...niekoniecznie zalezy mi na tym, zebys wierzyla w to ze jestem obca dla autorek osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
Do Kwiatka Jeżeli masz ochotę cierpieć za miliony, to sobie cierp, cierpienie ponoć uszlachetnia. Reszta wypowiedzi niewarta komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta-po-przejsciach
do lost napislam ze extrasy to placi sie dodatkowo, i nie nam jest oceniac co dla kogo jest potrzeba a co ekstrasem, a zdanie M na temat zycia jego bylej i dzieci jest malo obiektywne, nie sadzisz? tak samo kwestie szantazu emocjonalnego, jak zakonczyli zwiazek takie teraz maja uklady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieniądze są ważne
w każdym związku, ale w drugim to już szcególnie ważne.... głównie dla drugich :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko \"zweryfikowałam\" rzekomy fakt, że za ekstrasy płaci sie z własnej i nieprzymuszonej woli. Nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ponadto jeśli ktoś czyta wypowiedzi kwiatka od jakiegoś czasu zauważy, że kwiatek nie używa spacji po przecinakach, kropkach, wykrzyknikach itp. ;) kwiatku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne jest to
że eks żony dogadują się z eks mężami, faceci płacą, czasem mniej czasem więcej, widują dzieci, jakoś to funkcjonuje w sposób do zaakceptowania przez obie zainteresowane strony ...... a tu nagle wkraczają Panie drugie i zaczynają mieszać, dorzucać do tego kotła swoje nieproszone trzy grosze i dużo jadu a potem nadziwić się nie mogą, że wychodzi niestrawny napój ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj rozmawiałam z mężem o tym dziedziczeniu i doszliśmy do wniosku,że branie ślubu w naszej sytuacji było niepotrzebne.Mam wielkie zaufanie do rodziny i wszystko co tylko mogę jest,albo na mamę,albo na kogoś z bliskich.Słuchałam ostatnio wypowiedzi jakiegoś polityka z Unii,który mówił o polskim Kodeksie rodzinnym i op.Nie zostawił suchej nitki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Cleo
Faktycznie, kwiatek stosuje dużo ... przecinaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cleo>>przyzwyczaiłam się już do wklejania mi różnych opinii,ale wiem,że Ci których szanuję wiedzą jak jest.Ale piękną buzkę mi przesłałaś>Ja Ci też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalala
nie rozumiem, dlaczego tak jedziecie po "drugich" lost highway - wspolczuje Twojemu mezowi dzieciakow, a raczej bachorow, bo jak inaczej nazwac gnojka, ktory dzowni do tatusia jak mu kasa potrzebna, ja tam nie lubie i nigdy nie lubilam prosic rodzicow o kase, zawsze uwazalam, ze mozna ruszyc tylek i cos zarobic, korona mi z glowy nie spadla; kochajace dziecko nigdy nie traktuje rodzicow jak bankomatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna że byłe żony dogadują się ze swoimi byłymi mężami dopoki drugie żony nie będą mieszać. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?? Chyba życia nie znasz albo po prostu prowokujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkoo
Ja mam jednak wspaniałego męża:) Tak. Nie mam z nim takich problemów , on nie daje byłej nic poza alimentami na dziecko , czasem kupujemy jakieś prezenty dla jego córki i tyle.A odkąd przestaliśmy zabierać ją na zakupy jakoś nie dzwoni i mąż się domyślił że nie daje kaski to dziecko nie dzwoni . Proste to takie nie ? Szkoda że nie wszyscy pojmują . U mnie mąż pilnuje żeby nie spełniać zachcianek dzieci :) Ja nie muszę :> Ostatnio powiedział swojej córce że przyko mu ale zrobiła się taką materialistką jak jej matka a jemu się to nie podoba :P Mój facet ma mózg i nie daje się szantażować . Kocham go :) Pozdrawiam . Prawda że dziś taki milusiński dzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta-po-przejsciach
tylko ze dzieci sa takie jakimi wychowali je rodzice, skoro jedno z nich z jakiegos powodu nie przyczynia sie do tego (nie wnikam z jakiego) to nie powinno miec pretensji ze dzieci sa takie a nie inne, sa odzwierciedleniem tego rodzica ktore ma na nie wplyw i je wychowuje... moze za szybko rezygnujemy w przekazywaniu dzieciom pewnych wartosci?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne jest to
Wow, zabrakło jeszcze zarzutu, żę jestem pierwszą żoną :-) A to na takiej podstawie, że eks mąż to chyba nie mały chłopczyk, więc jak ustalą z eks jakieś świadczenia (typu spłata kredytu, jak pisze highway) - i nie mam tu oczywiście na myśli alimentów czy innych świadczeń zasądzanych przez sąd - to chyba można uznać, że facet wie co robi? I czuje się w obowiązku pewne koszty pokrywać bo tak jego zdaniem jest słusznie albo w konsekwencji pewnych wspólnych decyzji z przeszłości? Czy uważasz, że to chłopczyk w za krótkich spodenkach, za którego koniecznie musi decydować kobieta (czyli jego druga żona)? Czy to ona musi przesądzać, co słuszne,a co nie, co należne, a co nie? Albo - to już szczyt wredności - co dla jej dziecka, a co dla jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to swietny tatus
mowi do corki ze zrobila sie taka materialstka jak matka? Jak ojciec moze szkalowac matke w oczach dziecka? To kompletny kretyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nie jest fajnie,bo nie ma słońca.Jadę dziś z mężśem do duuuuużego miasta kupić kawałek ciasta!A co tam,to zamiast słońca.A w tym podejściu niektórych dzieci coś jest..Ale wiem,że to nie dzieci wina,a jedynie takich tam kosmitusiów ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąz też na szczęście przejżał na oczy i widzi już, że dzieci przychodzą gdy \"czują kasę\". fakt,, dzieci przyzwyczajają się i naśladują rodziców. U męża było tak, że to on był odpowiedzialny za finanse. Powiecie, no tak, musiał, bo żona zajmowała się domem. Otóż nie. On szykował dzieci do przedszkola, odprowadzał, zarabiała na to przedszkole, a zona w tym czasie najpierw się wysypiała, a potem czytała książki, wypoczywała i znajdywała czas na kochanka, do którego suma sumarum się wyniosła. Na męża po pracy nie czekał obiad. Jak sobie zrobił , to miał. Dzieci nauczyły się ojciec MUSI mieć. Mam jest biedna, zmęczona. Tylko nikt nie wie czym. Ale, jak już napisałam, wreszcie mąż dostrzegł, o co im chodzi. nareszcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do szkielkoo
u was w domku to musi być miło.... dobrze, że tak żyjecie oszczędnie, zbieraj wszystko do skarpety, dzieciom będzie potrzeba sporo kasy na terapeutów w przyszłości, a może już niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do drugich
Jasne, powiedzmy sobie jasno - to wszystko wina pierwszych, Wasi mężowie do tego się nie przyczynili, przecież są taaaacy wspaniali, buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do drugich
a ja myślałam, że to wasi mężowie odeszli od pierwszych, co to się nie sprawdziły. A tu okazuje się, ze to oni byli nieufdacznikami, a te pierwsze w końcu kopnęły ich w **** a wy zbieracie odpadki pogratulować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do drugich
drugi nicku do drugich - nie podszywaj się pode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha,lub acha Moja mama wychowywała mnie sama od 4roku życia.Ojciec nie był do mnie przez lata na chwilę dopuszczany,bo nie miał pracy i nie płacił.A to utrudnianie kontaktów,mówienie o nim zle,miało być kara dla niego.I było.Miał tylko jedno dziecko,z którym udało mu sie porozmawiać,kiedy miałam 16lat.I wtedy poznałam jego prawdę i nie wybaczę mojej mamie,że anagażowała mnie w ich przepychanki,że odebrała mi ojca i jedyne co słyszałam,to że nie płaci,że był kawał drania itp....Dlatego wiem jak wyglada ten problem od kuchni.Moja mama miała misję-zniszczyc go.A ja nie poperłam jej zabiegów,wprost przeciwnie,stanęłam w tym sporze po stronie ojca,a mama to zrozumiała po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż właśnie mi powiedział,że można sprawdzić czy te pomarańczowe spod jednego pióra wychodzą.Hihi,ale byłoby ciekawie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do drugich
może lepiej nie... Okazałoby się na przykład, że połowa wychodzi spod Twojej ręki kwiatku, i co :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkoo
u nas w domu jest bardzo miło dziękuję. Nie ma zakłamania i mój mąż mówi swojej córce wszystko w oczy nic nie ukrywa i nie czai się. Powiedział jej co myśli żeby się zastanowiła nad sobą już nie ma 6 lat tylko 14 i chyba ma swój rozum nie ? Mój mąż nigdy nie ukrywał przed córką co myśli o matce , mało tego jeszcze do niedawna córka sama mówiła że mama zbiera tylko kasę na koncie a jej nic nie kupuje bo jest strasznie chytra i zachłanna. Słowa cóeczki.A teraz jak tatuś nie daje już tyle to nagle mamusia dobra :) I on jej to wygarnął. I jeszcze raz dziękuję u nas w domku jest miło , dziecko ma wszystko czego potrzebuje i nie musi wciąż kupować nowych butów za 300 zł albo i więcej. Chyba tobie potrzebny terapeuta żebyś przestała myśleć o .... zakupach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do szkiełkoo
Zakupy to nic złego. Natomiast molestowanie emocjonalne dziecka tak. Nie trudź się z odpowiedzią szkiełkoo, to komentarz w świat nie do Ciebie, bo nie sądzę, abyś była w stanie to pojąć, jeśli piszesz, ze brak szacunku w rozmowie z dzieckiem jest normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×