Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lost highway

pieniądze w drugim związku

Polecane posty

Napiszę tylko jedno,nie wstydzę się swoich poglądów,problemów,nie muszę chować głowy w piasek,nie potrafię być kameleonem.Nie występuję na konkursie wazeliniarzy.jestem soba i gorąco polecam wszystkim tchórzom posmakować jak to jest.Nie warto z mordy cholewy robić(jak to mówi mój mąż).Nie będę dywagować z kimś,kto nie pokazuje twarzy, tylko końcówkę,kto jest na tym topiku non stop,w godzinach,kiedy ludzie pracują.Mam dziś wolne i przygladam się. Możesz mnie lubić,bądz nie.Jestem kwiatek i wszystko co piszę firmuję sobą.Tak też robię w życiu.To już ostatnie słowo w tej jałowej dyskusji z panią nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
Wyjaśniam : aha i ach Kwiatku, czy Ty jesteś inteligentna inaczej ? Niepokoi mnie to hihihi i pojadę do miasta po kawałek ciasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkoo
Nie uważam za brak szacunku : kochanie niepokoi mnie to że zaczęłaś być taką materialistką jak twoja matka.I nie podoba mi się to.Zastanów się kochanie czy taka właśnie chcesz być ? To jest szczerość a nie udawanie że wszystko jest cacy . I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to swietny tatus
pytanie do crki czy chce byc taka jak matka? Z podtekstem ze mamusia to zla. wstretna i namolna baba. Materialistka do tego. Nie tatusiu chce byc taka wspaniala jak twoja druga zona. Rzygam takim tatuskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zmieniając trochę temat. Zbliżają się Święta i Mikołaj, czy Wy kupujecie coś w prezencie dla wybaczcie słowo swoich pasierbów - pasierbic :-)) śmiac mi się chce z tego słowa, które kojarzy się biednym nękanym przez złą macochę dzieckiem :-)) Zwłaszcza to śmieszna gdy pomyśle o pociechach mojego męża. Ale poważnie. W zeszłym roku mężowi zależalo abyśmy ułożyli sobie poprawne chociaż stosunki, ja chciałam więcej nawet myslałam o sympatycznych kontaktach lecz nie nachalnych. Kupiłam im na święta od siebie miłe upominki - w zasadzie to kilka razy. Mąz był zadowolony, również jego siostra zwracała się do mnie o załatwienie pewnej sprawy aby nie ponosic kosztów, więc jej pomogłam. Ale teraz koniec moich starań, jego rodzina nie chce współpracować, a mąz powiedział mi że on ich afronty odbiera silniej wielokrotnie niż ja, ale cóz nie okazuje im tego lecz cierpi w skrytości. Glupie co?? Ale do rzeczy, pytanie brzmi, czy kupujecie prezenty świąteczne tymże pasierbom/com??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to rodzina nie chce
współpracować? Nie kapuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na myśli współpracę w budowaniu poprawnych stosunków :-)) Nie współprace zawodową (Boże uchowaj)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to rodzina nie chce
moze cię nie lubią. Mają prawo przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma prawo lubić lub nie lubić, to oczywiste ja ich też nie lubię, ale są sytuacje kiedy trzeba się zachować na poziomie aby np. nie sprawiać przykrosci kochającemu ojcu i bratu. I tu trzeba czasem pohamować swoje zachowania. Finał jest taki, że nie będziemy z nimi spedzać Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to rodzina nie chce
to przez ciebie nawet rodzine facet traci? Musi być coś w tobie że tak cię nie akceptują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nic nie kupuję niestety :( Nawet mojej dwuletniej siostrzenicy najukochańszej na swiecie. Nie mam kasy. Zawsze Mikołaj to był czas totalnej rozrzutności, niestety w tym roku będzie inaczej :( Ale gdybym miała pieniadze, to bym raczej kupiła. Lubię robić prezenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, ze dzieci męża dostają taką wielką kasę plus na pewno fundnie im ferie (one jeżdzą na narty tylko w Dolomity lub do Austrii) że jakiekolwiek prezenty to zbytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego dziecko nie jej
wsadź sobie te Dolomity w ... buty! Prezenty też wsadź przy okazji. Pieniądze nic nie naprawią. NIGDY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ktoś inny mam na mysli drugą żonę podzieli się swoimi przemyśleniami, może mnie agersywnymi, które coś wniosą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o naprawianie. Po prostu niektórzy ludzie mają wpojone tylko branie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a inni tylko zabieranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lost - raczej piszę to z przekąsem, bo panienki rzeczywiście lubią drogie kurorty, a tatuś musi na to wydolić. Zatem uważam ze jeszcze ładować w nie prezenty to już psucie i tak zepsutych młodych ludzi. Wole isć do kosmetyczki :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to nie dziw się
że rodzina męza cie nie znosi. Z takim podejsciem do jego dzieci, do wnuczek, siostrzenic itd członków tej rodziny. Też bym cię nie lubiła i gnała z mojego domu jak by mi się takie coś w rodzinie zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to się nie dziw - nie chce podejmowac z tobą dialogu, lepiej czytaj dokładnie wpisy a nie pisz legend. Nigdzie nie stoi, że mnie nie znoszą bo to nieprawda. Biedactwo chyba jesteś albo zostawioną bez grosza pierwszą lub biedną sierotką zostawioną przez tatusia. Wybacz brutalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego dziecko nie jej
jasne, wpojone branie. Samo z siebie? Dziecko o Dolomity prosi, czy mu tatuś funduje po raz kolejny coś "ekstra" zupełnie niepotrzebnego? Tylko po co? Żeby dobrze wychować czy żeby swoje sumienie ukoić? I jeszcze wdzięcznym bądź, niewdzięczniku ty! A jak daje raz, drugi, trzeci, czwarty ... to za piątym - wara! Bo materialista z dzieciaka jak matka, taki się zrobił i wyciąga łapy po nieswoje. Ech, szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda mi Ciebie, mogłaś sama starać się o więcej rozstając się ze swoim byłym. A może poszukaj sobie kogoś może są jeszcze jacyś wolni faceci. Żal mi takich nieszczęśliwych i sfrustrowanch, cóż znowu samotne swięta, samotny Sylwester?? To Cię tlumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgonzola
witam ja zawsze kupuję jej normalny prezent i zawsze od niej coś dostaję i wiecie co jest zabawne, kasę albo odłoży z tego, co my jej dajemy, albo prosi matkę, tyle tylko, że głupio jej się czasem przyznać, że to prezenty dla nas, więc gada o jakiś koleżankach i innych potrzebach potem ex dzwoni do nas, że nie dajemy jej kieszonkowego mój mąż sterdza, że ją wychowuje , a nie ropuszcza i takie kółko jest w tym roku cisza, mam kupiła juz bilet mała jedzie do niej na 2 tygodnie potem pare dni będzie szum i pojękiwania (aaa, że u mamy to jest takie, a to takie), a potem będzie OK i zmykam do pracy, może poijawię sie popołudniem pozdrawiam 2, a w szceególnoscie ze wszystkich stron obrywającego kwiatka, czasem przesadzasz w formie, no ale masz wiele, wiele racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgonzola
czyli wynika z tego, ze nasze prezenty od niej czasem finansuje jej mamusia cóż za ironia losu, gdyby jeszcze regularnie płaciła na utrzymanie córki tak wyszło, mąż próbbował to zmienić, że nauka języków obcych opłacana jest przez nią, tak jak wakacje i wyjazdy, no i te wszystkie prezenty tyle daje na mała... w sumie nie jest mało, tyle tylko, że jak poczytałam o wysokości regularnych alimentów u innych i extrasy (filozofia przyjmowania extrasów mnie powaliła), to wychodzi na to, że jesteśmy zbyt porządni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego dziecko nie jej
baby siter - ty powinnaś najlepiej wiedzieć, że nic nie jest na zawsze. Tym bardziej nikt. A właściwie nie. Rodzice są na zawsze ci sami. Tylko oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego dziecko nie jej Drogie biedactwo, zapewne masz na myśli że i mnie moze spotkac to samo co moją poprzedniczkę czyli porzucenie przez męża, pewnie sama tego doświadczylaś :-)) Jest gorzej niż myślalam jestes rozgoryczona i walisz na oślep. Napij się wody co?? Moze się poprawi samopoczucie. Rozbawiłaś mnie od rana :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te pierwsze też
kiedyś były pewne że ich nie zostawi. A zostawił. Teraz może zostawić ciebie. Bywa.Jak to w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzejściach
jesteście daleko od ematu jedne i drugie złośnice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ się boję, ojej naprawdę zasialaś niepokój w moim sercu. Chyba nie będę spać w nocy i przywiąże męża do kaloryfera grubym sznurem albo mocnym łańcuchem :-)) :-)) :-)) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×