Bardzo chcę być piękna... nic innego się już nie liczy...

no tak to prawda. Może ktos byc chory jednoczesnie na obydwie choroby. To jest możliwe.Te choroby sa o tyle niebezpieczne ze nie wiadomo kiedy stajemy sie zalezni nie od samych siebie ale od jedzenia. A wtedy bardzo trudno z tym skonczyc...dlatego ostrzegam!! Odchudzac sie mozna. Ale z rozsądkiem!

tyle się napatrzałam na cierpienie mojej siostry, chorej na anoreksję, że nie potrafię tego opisać...Dziewczyny nie wpadajcie w to!!! Ona tez się odchudzała, tylko sie w tym pogubiła, a teraz gdy chce z tego wyjść, wydaje kupę kasy na psychiatrę, specjalistę od leczenia anoreksji, ale niestety strasznie ciężko jej powrócić do normalnego życia. Ostatnio powiedziała mi, że gdyby wiedziała, że tak łatwo będzie w to wpaść, ale zarazem tak ciężko z tego wyjść, to nigdy w życiu nie wpadłaby na pomysł, żeby się odchudzać. Po prostu widzę, jak ona cierpi, jak bardzo chce wrócić i być taką jak kiedyś, Boże gdyby wiedziała, że tak trudno sie wraca......

no powiem wam że coś w tym jest.... Ja na początku przytyłam i tylko chciałam wrócić do mojej poprzedniej wagi... już parę razy tak miałam wcześniej i było ok - drastyczna dieta + ćwiczenia i po kłopocie. Teraz do tego doszły kłopoty osobiste, rozstanie z facetem... no i moja samoocena poleciała na łeb na szyję... To chyba jest zależne od tego w dużym stopniu... Teraz zauważyłam że z tą \"dietą\" jest coś nie tak... ciągle się odchudzam, głodzę na maksa a potem obżeram jak prosiak... i lepiej nie mówić.... Nie umiem sobie w tej chwili wyobrazić dnia z normalnymi 3 posiłkami bez tej obsesji liczenia kalorii... To jest cholernie męczące już dla mnie samej... I teraz dopiero widzę, że to nie polega na tym, że ktoś postawi przed tobą talerz ze schabowym i kartofalmi i będzie ok... To jest problem w głowie ==> w patrzeniu na siebie i w tym jak się postrzega to, co się widzi w lustrze.... Na połowę maja mam wizytę u psychologa (kolejki....;) a do tej pory spróbuję sama to sobie jakoś \"przetłumaczyć\". Pozdrówka i trzymajcie się

niby mowia, ze piekno jets w nas ale jak w to uwierzyc patrzac na te wszystkie tak skapo ubrane dziewczeta na ulicy?

Witaj nie martw sie ty na pewno jesteś taka brzydka tylko sie tak tobie wydaje ja mam pryszcze i jeszcze trochę temu byłam strasznie zakompleksioną dziewczyną ale niedawno uświadomiłam sobie że po mimo to że nie jestem ładna mogę to zastąpić np.fajnie ściętymi włosami/makijażem ubiorem ale przede wszystkim uśmiechem nie martw sie że jesteś brzydka bo tak na pewno nie jest tylko ty to tak odbierasz zdrowie jest najważniejsze i ciesz sie że je masz a pomyśl sobie że złość piękności szkodzi i czym bardziej będziesz sie denerwować tym bardziej bedzież brzydka głowa do góry przypomnij sobie opowieść o brzydkim kaczątku najpierw było brzydkie a później zamieniło sie w pięknego łabędzia i tak będzie z tobą całuski 14-letnia Ola:):)

STUDIO WELLNESS we Wrocławiu zaprasza na BEZPŁATNE konsultacje w zakresie: * bezpiecznego i trwałego odchudzania 3-5 kg/miesięcznie * oczyszczania organizmu * profilaktyki zdrowotnej * zwiększenia poziomu energii * opóźnienia efektów starzenia * rozwiązywania problemów dieto pochodnych i dieto zależnych Dodatkowo * pomiar tkanki tłuszczowej metodą BIA * analiza składu ciała * ustalenie profilu metabolicznego i hormonalnego * bezpieczna kontrola wagi * odżywianie i terapia dzieci z nadwagą * walka z alergiami u dzieci i dorosłych Specjalizujemy się w nietypowych i trudnych przypadkach nadwagi i niedowagi zadzwoń i umów się na BEZPŁATNĄ konsultację lub skonsultuj się poprzez komunikator gg tel: 693815597 gg: 2110989

ja mysle ze dziewczynie potrzeba pomocy bliskich itd, wsparcia i zeby ktos ją przekonywal ze wcale nie jest brzydka!!! jezeli czuje sie z tym jednak naprawde zle niech poszuka pomocy u psychologa mam nadzieje ze jej pomoze

Droga "brzydka" nie wiesz nawet jak doskonale Cię rozumiem. Bycie przeciętną booli chyba bardzije niż bycie brzydką. Brzydota przynajmniej przyciąga uwagę, przeciętność natomiast pozostaje niezauważona i obojętna. Chcę być piękna - również. Ale nienawidzę siebie tak bardzo.. Mialam też problemy z odżywianiem. Próbowałam być piękną.. Teraz wole być chudą i brzydką i być może spowrotem zacznę się odchudzać. Zapewne. Próbowałam już wszystkiego, moje ciało przeszło katuszke wielu prób, ale czym jest poczucie wartości nadal nie wiem! Głęboko zakorzeniona nienawiść do siebie nie daje mi spokojnie żyć. Potrzebuję pomocy, którą u bliskich nie otrzymam, gdyż nie chcęjej od osób, które kiedyś mi udowadnialy jak bardzo beznadziejną osobą jestem..

Moze i ja cos wyznam... całą podstawówkę czułam sie bardzo brzydka..aa. byłam niesmiała i dorbze sie uczyłam - wyzywano mnie od brzydul i kujonów. W LO było juz lepiej, ale tez słyszałam czasem niewybredne komentarze. jak dostałam sie na studia powiedziałam - dosc. wziełam sie za siebie, zaczełam cwiczyc zapuściłam długie włosy. nauczyłam sie robic makijaz, dbać o siebie, obcisłe ciuszki, solarium...... Nagle miałam duzo kolegów. Stałam sie pewna siebie, flirtowałam, patrzyłam czy moje uroki działają...ale w głebi nadal walczyłam z kompleksami brzydkiej zarej myszy. ale tak to tuszowałam ze nikt nie zauwazał. podobno inni przyznają ci tyle punktów ile sama sobie dasz.... pierwszy pocałunek na II roku studiów!!! Na studiach poznałam mężczyznę... najprzystojniejszy z całego roku-zakochał sie we mnie. wiem ze to brzmi jak bajka, ale dzis jest moim mężem i świata poza mną nie widzi. mozna sie zmienic z brzyduli w łabędzia. Trzeba mocno tego pragnąć. pozdrawiam i zycze wiele szczescia.

,,Brzydka?" a co robisz w tym kierunku aby stać się piękną??? Ogarnia Cię bezsilność a powinnaś wziąść życie w ,,swoje ręce"m.in. choć trochę zadbać o siebie. Na początek możesz zmienić swój ubiór, później fryzurę, iść do kosmetyczki (nie wymieiam diety bo to ciążka sprawa) itp. Nie uciekać od ludzi wręcz przeciwnie starać się imprezować.

jestem najbrzydsza ze wszystkich powinam umrzec, wlasnie kilka dni temu zostawil mnie chlopak nie wiem czy nie znalazl sobie jakiejs lepszej ode mnie... jesli tak nie powinnam zyc nienawidze siebie

musze znalezc kogos innego i sie pokazac. jak mam sie zmienic zeby ktos sie trafil nawet juz dzis/? jestem sklonna zrobic wszystko jesli ktos mnie teraz zechce. wszystko a z tamtym wlasciwie zerwalismy rownoczesnie... ale co z tego skoro moze miec kogos innego

brzydka. wlasnie przeczytalam twoje posty. nie wiedzialam ze wujkowie tak cie krzywdzili... a pozniej \"mezczyzni\"... bez oglady towarzyskiej, prymityw. wiem, ze to trudne-ale nie patrz na takich i nie mysl o tym! nie wszystkim musisz sie podobac, wystarczy chociaz kilku/dziesieciu ;) a poza tym gratuluje schudniecia. dbaj o siebie dalej i zyj jak chcesz, zobaczysz ze sie ulozy. (chociaz trudno mi tak kogos pocieszac....bo widzisz co mnie spotkalo) a tez rozne chamy bez szkoły lubily mi dogadac... jeden taki powiedzial mi jakos zaraz po skonczeniu L.O ze naprawde jestem fajna, madra dziewczyna a ze wyglad sie nie liczy.... chcialam sie wtedy zabic. za jakis, jakis czas ten sam czlowiek powiedzial mi ze wyladnialam. stalam sie smielsza, zaczelam sie podobac (nie wszystkim co prawda) i niestety byc traktowana przedmiotowo, a moze teraz raczej jak niepotrzebny przedmiot.... nie wiem czy przeczytasz moja wiadomosc ale mam nadzieje ze juz u ciebie lepiej. nie musi od razu byc idealnie ale ma byc lepiej! i zmien tego nicka

bo mam zeza :-(

:P ....kiedyś....stara będziesz na pewno! masz to na bank!!!!

wiesz w człowieku nie tylko liczy się uroda! Nie Musisz Być Śliczna By Być Szczęśliwą:):) jeśli masz ochotę to napisz 5744012:)

Moje kobietki nie ma osób okropnie brzydki.Każdy jest ładny tylko nie zadbany.Trzeba dbać o figure o cere paznokcie dłonie.itp trzeba wziąsc sie za siebie

"Brzydka", jesli jeszcze tu zagladasz, napisz co u Ciebie slychac. Nawet nie wiesz, jak bardzo Cie rozumiem...

faebowana--- ja dbam o siebie ale co z tego skoro mam zeza??

piekna piekna co wy wiecie ja jestem pikna mam duzo chlopakow a moja siostra jest taka przecietna i co ma ich jeszcze wiecej wiem ze piekny wyglad pomaga byc lubianym przez innych ale charakter tez jest warzny musisz tylko w siebie uwiezyc kochanie a bedzie ok:):)

Droga brzydulo ! Doskonale rozumiem twoj problem.Niewiem jak sie czujesz bo nigdy nie miałam tej choroby,ale moge ci pomoc...jak widzisz zaluzmy ze doda jest piekna...tak teraz...ale wiesz jak wygladala pare lat temu? byla obcieta na chlopaka miala pryszcze byla grubsza , miala brazowe wlosy i...naturalne, male piersi...niebyla jeszcze wtedy slawna ale powiem ci cos...kochalo sie w niej duzo facetow...bo wtedy niebyla jeszcze taka jak dzisiaj...nie...wyglad jest wazny,ale najwazniejsze jest to co...ma sie w sercu...a moze akurat teraz jest moment ze niema super mezczyzn...tak jest spokojnie moim zdaniem powinnas isc do psychologa...ja tez bylam pare razy i wiesz co ? ona jedna byla moja ,,przyjaciolka" bo chodz mam jedna pprzyjaciolke olke ta pani rozumie itp mozesz z nia porozmawiac o najtrudniejszych rzeczach jakie cie spodkaly i zobaczysz ona ci pomoze... pozdrawiam sylwia

Droga "brzydka" jeśli chcesz pogadać to napisz na GG 872561 (tylko błagam, napisz, że to Ty i że tutaj dałam Ci numer) Widzisz, jeśli jest problem, trzeba rozmawiać. Ty to potrafisz. Chętnie spróbuję Ci pomóc:) AneĆ

Jak ja nie lubię ludzi, którzy tylko narzekają ale nie zmienią nic w sobie co im taka bardzo przeszkadza. Zauważyłaś, że przytyłaś 40 kilo to chudnij. Ja miałam duże zmarszczki mimiczne i kupiłam sobie krem z jadu pszczelego beeyes i zadbałam o prawidłowe odżywianie. Weź się w garść! :)

świetnie Cie rozumiem.. Ja też marze o tym aby być naprawde piękna.. też jestem masochistką. Oczywiście nie chce świecić gołą dupą przed facetami bo to troche obleśne. Jestem nieco ponad przeciętna.. wiem że powinnam sie cieszyć że nie jestem jakoś szczególnie paskudna.. ale gdy patrze na te mega piękne dziewczyny to zaczynam płakać

Myślę, że Estetic Center mogłoby ci pomóc w tej materii. Polecam :)

Może zapytaj o to jakiegoś specjalistę? On Ci na pewno w tym pomoże :)

Mam płaską twarz, istnieją brzydkie to ja