Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slimpike

Staż w urzędzie pracy - opinie

Polecane posty

Gość Lin
z jakich powodów mogę się nie zgodzić na proponowany przez up staż? czy mogę podać szczery powód że to za daleko i przejazd z przesiadką za duzo by kosztował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żesz no
wynagrodzenie - 150 zł/m-c obowiązki - jak etatowy i więcej perspektywy - w trakcie stażu podjęłam studia i jako jedyną z grupy stażystów mnie zatrudniono na stałe. Generanie dzięki stażowi dziś mam pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze miejsce stażu będzie daleko i kogoś nie stac na dojazd to nie argument. UP wypłaca co miesiąc zwrot kosztów dojazdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos pisał ze praca w UP to sama nuda.... oj jak bardzo chciałabym sie w pracy czasem ponudzić...Dla stazystów owszem moze i nudna bo im sie nie daje nic powaznego do roboty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stażystka 51
Witam! Spędziłam pół roku na stażu w prokuraturze(!!). Przeżyłam koszmar na początku, a potem było tylko gorzej!!! Nikt nie raczył mnię poinformować co mam robić, siedziałam na korytarzu w poczekalni, a pracownice sekretariatów przychodziły mnie oglądać!!!! To trwało trzy dni. Następnego dnia poszłam do UP i zapytałam, czy na siedzeniu mam spędzić cały okres stażu, na co uzyskałam odpowiedź, że mam się zgłosić do osoby prowadzącej stażystów (tylko nikt nie miał pojęcia kto to jest?). Wróciłam więc na "swoje miejsce" na poczekalni. Następnego dnia kierowniczka sekretariatów wezwała mnię do siebie i używając słów wulgarnych, zarzuciła mi "donosicielstwo" i wyjaśniła mi, że mam być do dyspozycji wszystkich pracowników, także prokuratorów. Tak więc zostałam gońcem (o czym w UP mnie nie poinformowano). Tak więc przez cały okres stażu, czyli pół roku nosiłam ciężkie torby z aktami do sądu (pół kilometra w jedną stronę), podobnie ciężką korespondencję na komisariat policji (około 1 km w jedną stronę), bez względu na pogodę - deszcz, upał - nie było "zmiłuj". Auto prokuratura dostała nowiutkie, ale stało w garażu (do użytku prokuratorów "pod wpływem" , lub na inne zalewane imprezy). Policja nie zatrzymywała takich kierowców, bo...wiadomo!!!! Ale dlaczego o tym piszę? Bo mam wykształcenie wyższe - resocjalizacja; od roku byłam bezrobotna, przepracowałam w swoim życiu 25 lat ... a mam 51 lat!!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
do Amelia: jak ja bylam na stazu to nie placili za dojazdy tak jak i rowniez nie bylo dni wolnych. Tak wiec moje stazowanie bylo duzo ciezsze niz teraz jest na stazach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem. Kiedys nie było zwrotu kosztów dojazdu ani dni wolnych. Sama jak byłam kilka lat temu na stazu to nie miałam tych przywilejów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *owieczka*****
ja od ponad 3 miesiecy jestem na stazu i nerwowo juz wysiedziec nie moge. A to wszystko dlatego, ze nic nie robie. No moze sie zdarzy raz na tydzien jakies zadanie, a tak to nic. Już sama nie wiem czy to ma sens tak siedziec i sie dołowac myslac ze to moja wina, ze nic nie chca mi dac do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
do owieczki: WSPÓŁCZUJE!!! z jednej strony za tą kase co się dostaje za staż nie warto nic robic a z drugiej strony glupio tak siedziec i sie nudzic, lepiej sie czegos nauczyc zeby potem nie bylo ze "o mam roczny staz ale co z tego?" idz do swojej kierowniczki i popros aby Ci jakas robote przydzielili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem
a ja jestem bardzo zadowlona ze swojego stazu:) zostalam skierowana z pup, teraz jestem obecnie na stazu :) a staz mam w miejskim osrodku pomocy spolecznej, nauczono mnie bardzo duzo mimo ze jestem dopiero 3 miesiace i staz sie konczy w marcu to moja kierowniczka bedzie starala sie przedluzyc go do roku, bardzo mi sie tu podoba ludzie z moje dzialu sa spoko, wstaje o 5 rano ale za to z usmiechem na buzi ze wiem ze o 7 zaczne ciekawa prace:) chcialabym tu pracowac na stale, obowiazkow az tak duzo nie ma ale za to bardzo odp praca, bo tutaj wszytsko rozchodzi sie o pieniadze, zeby komus za duzo nie wyplacic albo za malo, wiem bardzo duzo o swoich podopiecznych i wogole jest git!!! pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***krówka****
właśnie w tym problem, ze nieraz do niej chodziłam i dopytywałam sie co moge jeszcze robić. Ostatnio przestałam, bo ciągle odpowiada mi ze nie moze mi nic dać. Zreszta ona sama tylko telefon i fax obsługuje. Ludzie w tej firmie tez nie zawsze maja co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
do ja nie jestem: a wiesz? Mi przez pierwsze 3 miesiace tez bardzo sie na stazu podobalo, nauczylam sie wiele, poznalam wszelkie kolezanki i swoje obowiązki i w ogole bylo super. Tyle ze po tym 3 miesiacu zauwazylam ze umiem i robie dokladnie to samo co panie które mają etat i zarabiają po 1100 zl. I tak sobie pomyslalam ze to niesprawiedliwe. Jeszcze za 1100 zl moglabym tak pracowac ale za 450???? No bez jaj. Kolejne 9 miesiecy wiec sie meczylam bo umialam juz wszystko co powinnam umiec a kasa ciagle ta sama :( Tak wiec wszystko jest dobre do czasu.... Albo do zatrudnienia... do krówka - owieczka: gdzie jestes na stazu?? i na jak dlugo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***owieczka***
jestem na stażu od 15.IX 2005 do 31.III 2006 firma związana z rolnictwem, nazwy wole nie podawac. Jedyna szansa na zakonczenie stażu jest znalezienie pracy, ale niestety ja nie mam szcześcia pomimo ze skonczyłam 2 kierunki studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
do ***owieczka***: no to przerabane :/ bedziesz musiala sie do tego 31-go marca sporo wynudzic :( do nie jestem: Zycze Ci z calego serca aby Cie potem tam zatrudnili bo wierz mi staz nie ma sensu jezeli po nim znowu jestes bezrobotna :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiii
a był ktoś na stażu w pośrednictwie pracy? jakie wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjj
nie zaczyna ktoś teraz stażu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia_2
ja bylam na stazu w urzedzie pracy i uczyli mnie naliczania zasilkow. Powiem szczerze, ze nic ciekawego sie tam nie nauczylam, poprostu maly wycinek pracy bez wlasnej inwencji. Wb tego nie moge w zaden sposob wykorzystac tej wiedzy przy ewentualnym szukaniu [mam prace] w innym zakladzie. A perspektywy no coz, jak PIS da :D nam wiecej pracy, to bedzie mniej urzedow pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shirley81
Tuz po studiach dziennych zlozylam podanie o staz do kilku instytucji.Pierwszy odezwał sie PUP,przeszlam pomyslnie rozmowe kwalifikacyjna i oto jestem juz na stazu 7-my miesiac.Umowe mam na rok,wiec jeszcze troche zostalo..Ogolnie na poczatku bylam w Ewidencji,gdzie jest najgorzej,bo obsluguje sie osoby bezrobotne.Od 2 miesiecy jednak za dobre wyniki w pracy, przeniesiono mnie do pokoju,gdzie mam walsny komputer,ale generalnie dalej siedze w robocie papierkowej.Coz,ciekawe to na pewno nie jest...Musze powiedziec,ze teraz odliczam juz dni do konca,bo w wakacje wyjezdzam z tego kraju na dluzej,moze i na dobre..;)Zarobki jak to na stazu-520 zl brutto.Szanse pozostanie-nikłe.Na kazde stanowisko organizowany jest "konkurs",ktory wygrywają osoby bliskie kierownictwu itd.Teraz zalezy mi juz tylko na tym,zeby jak najszybciej odbebnic swoje i stad zmiatać.Naoglądałam się tu juz tylu groteskowych sytuacji,ze mam dość...Pracy w urzedzie pracy sie raczej nie znajdzie,wszystko fikcja...I jeszcze to bezsensowne potwierdzanie gotowosci do podjecia pracy,strata czasu i pieniedzy..Nawet gdyby mi zaproponowano etat,na pewno bym nie została,szkoda zycia na takie miejsce i taka prace..Dla zainteresowanych: staz wlicza sie do okresu uprawniającego do renty i emerytury.To chyba jedyny plus tego stazu: poznalam przepisy Kodeksu Pracy.Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik UP
Faktycznie w Ewidencji robota jest nudna jak flaki z olejem... taka prawda. Plusem jest jedynie to ze jest mało stresujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
Mi na stazu bylo milo ale co z tego? W 3 miesiace nauczylam się swoich obowiązków i do konca stazu cierpialam na nude i dobijanie sie ze wykonuje prace normalnego pracownika a dostaje jakies grosze... Normalnie jak czarny murzyn :/ Minusem bylo rowniez ze wszystkie pory roku mi zlecialy na podziwianiu ich zza okna PUP. Rano jak wychodzilam do pracy bylo ciemno, jak wracalam to juz nie bylo slonca... Straszne. Plus: w kazdym momencie mozna bylo sobie herbatke zrobic, usiasc, poplotkować, czasami gdy nie bylo nic do roboty to panny sobie graly w jakies gry badz tapety na pulpicie zmienialy... Ogolnie: bylo milo. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak stażyści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
a ja jestem na stazu w UP w ... archiwum... wszyscy stazysci z ewidencji mysla ze to najnudniejsze mieujsce w jakie moglam trafic, i ogulnie trudno mi sie przyzwyczaic do trybu pracy ( do tej pory studiowalam dziennie wiec nie pracowalam w pelnym wymiarze godzin) i to ranne wstawanie od 7:30 do 15 w pracy, papierkowa robota, niby nie jest bardzo nudno , moze troche monotonnie.. gdyby choc net byl podlaczony do kompa to bym sobie posiadziala na nim... przynajmiej tyle wiem ze praca biurowa nie jest dla mnie.. jakos te 3 miesiace musze wytrzymac bo rezygnowac nie moge, tyle dobrze, ze praca bezstresowa, podobno w ewidencji maja gorzej ( przez kontakt z tyloma ludzmi), eh, byle do stycznia.... ktos tez pracuje na stazu w archiwum????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na stażu od 1.09.1999 r. do 31.08.2000 r. w biurze. Potem mnie nie przyjęli, byłam rok na bezrobociu, a po tym roku zwolniło się miejsce w tym samym pokoju, gdzie miałam staż i mnie przyjęli na etat. I pracuję tam do dzisiaj, nawet awansowałam. Tak więc mi staż się opłacił. Gdyby nie to, może do tej pory nie miałabym pracy (małe miasteczko, o robotę ciężko, niektóre moje koleżanki ze szkoły średniej do tej pory nie pracują). A te siedem lat temu nie byo tak na stażu jak teraz. Nie przysługiwał mi żaden dzień wolny przez cały rok. Nawet jak miałam studia w weekendy, to zawsze sobota pracująca wypadała mi w dzień zjazdu w szkole i nikt nawet nie pomyślał, żeby mnie zwolnić na zajęcie, siedziałam w pracy, a do szkoły nie szłam. Pracy miałam dużo, przez pierwszy tydzień może się obijałam, ale potem robiłam to co wszyscy za cztery razy mniej pieniędzy. I do tej pory w tej firmie jest wielu stażystów, czasem któryś po stażu zostanie przyjęty, ale rzadko. Stażyści akurat w moim dziale mają dużo roboty, sa traktowani tak, jak każdy inny pracownik. Mają ten sam zakres obowiązków, oczywiście poza kierowniczką, która ma więcej roboty, niż jej podwładni. Wiem, że trudno jest być na stażu ze świadomością, że robi się to samo co inni pracownicy za dużo mniejsze pieniądze. Ale zawsze są to jakies pieniądze i zdobywa się wtedy doświadczenie zawodowe, które może pomóc w znalezieniu innej pracy. Mi pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie...
Ja zaczalem staz niedawno.I od razu zostalem rzucony na gleboko wode ale moze jest to po prostu na normalnych warunkach.Dostalem swoje miejsce(praca biurowa), zakres obowiazkow i zero taryfy ulgowej, normalna praca. Dostalem informacje ze ma sie to skonczyc zatrudnieniem czyli tak jakby wychowwywali sobie pracownika za pieniadze panstwa. Podoba mi sie bardzo i bede robil wszystko zeby tu zostac.Jestem traktowany jak normalny pracownik i ogolnie jest dobra atmosfera.Pozdrawiam i zycze sukcesow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusia m
mampytanie- z kim w urzedzie pracy trzeba rozmawiac na temat przyjecia do pracy-mam wyzsze wyksztalcenie i jestem bezrobotna z zasilkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyka
Ja zaczynam jutro i tak czytam Wasze wypowiedzi i zaczyna mnie strach ogarniać :( Z jednej strony- jakie by to nie były pieniądze- są mi teraz potrzebne, chociaż mam świadomość, że sa to grosze, z drugiej strony- nie chcę się nudzić :o Tyle chociaż dobrze, że mam bliziutko. Mam pytanie- czy ze stażu można zrezygnować w trakcie jego trwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyka
czy muszę się teraz wyrejestrować? czy nadal mam status bezrobotnej będąc na stażu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
Ze stazu mozesz zrezygnowac tylko wtedy gdy znajdziesz prace. A jak bedziesz chciala ot tak zakonczyc stazowanie to zaplacisz za badania. Wyrejestrowywac sie nie musisz bo bedac na stazu jestes tak jakby nadal bezrobotnym i co miesiac bedziesz sie podpisywac. Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia03
Czy mozna zrezygnowac ze stazu jak to zrobic jakie sa tego konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×