Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slimpike

Staż w urzędzie pracy - opinie

Polecane posty

Gość mausky
zrezygnowac mozesz bez konsekwencji dla ciebie tylko w przypadku podjecia zatrudnienia w trakcie, kazdy inny powod przerwania stazu (w tym powolanie do wojska czy rozpoczecie edukacji w trybie stacjonarnym/dziennym) skutkuje konsekwencjami finasowymi sprawdzone empirycznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaki
finansowymi? jak dużymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimpi___________
za niedługo ide na rozmowe o staz w UP dla mnie jest wazne zeby przyjazna atmosfera :) nuda czy nie nuda....na razie mnie nie martwi, ale nie mowie hop :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaraaaaaaaa
ja jestem na stazu w urzedzie pracy i jest ostra zamulaaaaaaaaaaprzynajmniej dla mnie bo ja lubie biegac i chodzic a tam jest tylko robota siedzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
no to wspolczuje... to sie jeszcze z kilka miesiecy pozamulasz bo w UP to takie zamulanie panuje... ja rok przezylam niewiem jak, teraz to bym nie byla juz taka glupia i bym spieprzala z tego stazu... szkoda marnowac czas i robic za takie grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimpi___________
póki co atmosferka ok :) i nie jestem zamulona ;) zawsze cos sie znajdzie najwazniejsze ze ekipa w moim dziale jest w porzadku :) i przy okazji dowiem sie kilki ciekawych rzeczy ;) np. o dodatku aktywizacyjnym...nie wiedzialam ze cos takiego istnieje uupsss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asa1900
Odświeżam! Proszę o pomoc! Jestem pierwszy tydzień na stażu i od razu posadziły mnie za biurkiem przy obsłudze bezrobotnych. Same piją sobie kawkę! Czy mogą powierzyć mi takie obowiązki nie zapoznając nawet z ustawą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hadzia
Sprawdzalas umowe i program,czego naucza cie w poszczegolnych miesiacach? Jezeli tak...to przeczekaj miesiac,pozniej idz do dyrektora pokazujac umowe pracy i oskarzyc,ze tamtejsze pracownice nie nauczyly cie niczego co jest w umowie,a zwalaja ci na barki obowiazki,ktore naleza do nich...przygotuj dowod w postaci nagrania video (moze byc komorka) lub nagranie dyktafonem,czym ty sie zajmujesz.Tez sie tak uzeralem,zrobilem to,co napisalem,dyrektor odziwo przeprosil,wywalil jedna z pracownic i zaproponowal mi prace na stanowisku wlasnie tej,ze wyrzuconej pani;-) Bosko!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qc88
Witam! Prowadzę badania internetowe na temat roli doradcy zawodowego w Urzędzie Pracy. Mam prośbę o wypełnienie anonimowej ankiety na ten temat, będę wdzięczna za każdą odpowiedź Link do ankiety: http://www.ankiety.sitehosting.pl/ankieta/786

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petent
najwiekszy bajzel wsród biurokracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwracam się z prośbą o udzieleniu mi informacji w pewnej sprawie. Jestem na 12-miesięcznym stażu zleconym mi przez Urząd pracy w ramach programu kapitał ludzki. Wcześniej jednak hobbystycznie pisałem artykuły do pewnego wydawnictwa i nadal tak robię. Wydawnictwo co miesiąc przesyła mi Umowę o dzieło na kwoty nie większe niż 120-140 zł. Chciałem się dowiedzieć czy to koliduje ze stażem przeze mnie odbywanym i czy mogę nadal tak 'dorabiać' do stażu. Prosiłbym o udzielenie mi informacji na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PUP Pracownik
Absolutnie nie możesz, staż to musi być m.in twoje jedyne źródło dochodu - oficjalnie rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stażysta
Witajcie, Właśnie kończy się mi staż w Urzędzie Pracy i mimo to ,że ostatni wpis pochodzi z 2010 roku postanowiłam podzielić się z wami swoją opinią na jego temat. Staż w Urzędzie Pracy to dość nudna papierkowa praca w której osoby ,które już wcześniej miały doświadczenie w pracy biurowej raczej nie mają szans nauczyć się czegoś nowego. Biurokratyzacja jest tam rozwinięta do tego stopnia ,że urzędnik nie ma czasu dla klienta i udzielenie mu rady albo chociażby wysłuchać ,ponieważ ma na biurko papierkową robotę do wykonania. Ponadto urzędnicy w Urzędzie Pracy nie postrzegają bezrobotnego w kategorii człowieka ,któremu mogą realnie pomóc (mogą jak jest kasa) tylko przez pryzmat litery prawa. Szczerze przyznam ,że stażysta jak pozwoli wejść sobie na głowę za naprawdę marne pieniądze to będzie latał od rana do końca dniówki z teczkami i innymi papierami po pokojach. Po stażyście oczekuje się tego ,że zawsze ma być zadowolony nawet jak dostaje beznadziejne zadanie ,którego nie chce wykonywać się innym. Ogólnie to urzędnicy jak to ludzie są różni. Można trafić na służbistę ,ale poznałam parę osób ,które naprawdę z sercem podchodzi do klienta. W zależności od działu do którego się trafi można przez cały dzień nic nie robić a czasami wręcz do takiego ,gdzie przez cały czas będzie robota. Pracy w urzędzie pracy urzędnicy nie mają przez 8 godzin ,ponieważ część ich roboty (nie boje się użyć tego słowa) odwalają stażyści...Jeżeli pokaże się ,że coś potrafi to dostaje się "poważniejsze" zadania do wykonania ,ale tak naprawdę nikt nie do wie się ,że to nasza praca ,ponieważ podpiszę pod tym ktoś inny. Cechą stażu w urzędzie pracy jest to ,że nie ponosi się żądnej odpowiedzialności ,ponieważ tylko pracownicy Urzędu Pracy odpowiadają za sprzęt biurowy i wszelkiego rodzaju dokumentację. Czasami miałam ochotę coś powiedzieć Pani Kierownik ,którego imienia tutaj nie podam ,kiedy mówiła mi ,że jestem za coś tam odpowiedzialna. Powiem tak ja wybrałam staż w urzędzie ,ponieważ miała blisko a siedzenie w domu na bezrobociu to coś strasznego. Jednak teraz po tych trzech miesiąc mam wrażenie ,że to tylko kolejne doświadczenie ,ale pracy po nim nie będę miała. Właściwie w Urzędzie nawet nie chciałabym pracować po tym jak miałam wątpliwą przyjemność wykonywać durne polecenia opiekuna ,który sam do końca nie wiedział co chce a później miał pretensje o byle co. Wiadomo ,że kierownik nie jest od lubienia tylko od kierowania zespołem ,ale jeżeli trafia się na kogoś lekko rzecz ujmując toksycznego ,który wszystko krytykuje to już nie jest tak wesoło. Powiem tak...jeżeli macie jakąkolwiek pewność ,że po stażu dostaniecie tam pracę to warto się starać i wykazać się. Jednak rzeczywistość nie jest już taka kolorowa. Rzadko kiedy chcą zatrudniać stażystów ,ponieważ jak jedna osoba skończy staż to wezmą sobie kolejną i tak w kółko Macieju! Urząd praktycznie nie ponosi żadnych kosztów związanych z przyjęciem na staż stażysty ,ponieważ od chwili kiedy Polska weszła do UE , stypendia często wypłacane są z Europejskiego Funduszu Społecznego. Po drugie zważając na fakt ,że dostaniesz niecałe 800zł to nie warto wychodzić z siebie i jeżeli już się wie ,że nie dostanie się etatu w Urzędzie to lepiej tak dysponować swoim czasem ,żeby nie dostać pięciu zadań na raz od paru osób ,które oczekują ,że zrobisz to na wczoraj! Nie zawsze tak jest ,ale jak jest "szalony" dzień to tak. Ogólnie to w zależności do kogo pod ochronne skrzydła trafisz to możesz mieć super staż i naprawdę wiele nauczyć się albo trafić do kogoś kto będzie traktował Cię jak białego murzyna ,którzy ma przez 8 godzin pracować. Urząd Pracy jest dość specyficzny pod względem organizacyjnym...więc pewne ograniczenia wydają się wręcz nienormalne ,ale nie mam wiedzy jak jest w innych urzędach. Nie można opuść urzędu nawet w czasie przerwy , w czasie przerwy można zamknąć drzwi ,ale trzeba być pod telefonem. Wcześniejsze wyjścia też nie są mile widziane. Praktycznie już po paru tygodniach wykonywania tych samych czynności potrafisz tyle co osoba ,która Cię uczyła , chociaż w kwestii znajomości ustaw można wypaść o wiele gorzej. Podsumowując powiem wam ,że gdybym mogła sobie wybrać inne miejsce odbywania stażu to z pewnością bym to zrobiła. Nie uważam ,że czas spędzony w Urzędzie był stracony ,ponieważ dowiedziałam się jak to wszystko wygląda od środka ,ale po za tym roznosiłam dokumenty , pisałam pisma i czasami wykonywałam zadania nie związane z moim programem stażowym. Lepiej normalnie pracować ,ale jak ma się wybierać pomiędzy stażem a bezrobociem lepiej wybrać staż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staż u szmaciarza prywaciarza
najlepszą obroną jest atak wg nich , ale to droga do nikąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jak pisałyście podanie o staż do urzędu to do kogo adresowałyście ? Ogólnie do Urzędu czy do kierowniczki ? W moim przypadku jest to filia w innym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy orientuje się ktoś może, czy jeśli jestem studentką i przedłużam termin obrony to czy w tym czasie mogę rozpocząć staż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na tym blogu http://pracaswietokrzyskie.pl/warto-korzystac-z-propozycji-urzedu-pracy/ znajdziecie informacje na temat działań urzędów pracy w świętokrzyskim. Sama byłam kiedyś na stażu, a mój mąż dzięki urzędowi pracy zrobił sobie kurs na kierowce. Trzeba samemu się uczyć i kombinować, a nie liczyć tylko na urzędy. Niektórym te szkolenia z PUP bardzo się opłacają, tak samo jak trafi się sensowny staż ( ja miałam w urzędzie, ale sporo zadań wykonywałam samodzielnie) ale faktycznie czasem te oferty w ogóle nie są dopasowane do kwalifikacji bezrobotnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam doświadczenia co do stażu w urzedzie, ale mogę coś powiedzieć o stażach Z URZĘDU i stażu, który znalazłam sobie sama. 1) Staż, który sama znalazłam: porażka. Przyjęli mnie na pewne stanowisko. Po czym już pierwszego dnia się okazało, że 2 dni przede mną zaczął staż jakiś chłopak i on będzie miał moje stanowisko, a ja inne. Staż= porażka. Potrzebowali łosi, którzy unowocześnią im firmę, np. od strony programowania. A nie kogoś, kto będzie wykonywał pracę. Na stażu, to by się chciało czegoś dopiero uczyć, poczuć, jak działa dana branża, a nie od razu przeprowadzać rewolucję. Kazali mi przepisywać dane z ulotek do Excela, z których ten drugi stażysta potem zrobił im program. Za programistę musieli by wybulić pewnie z parę tysięcy, a tu- proszę, stażysta za 700zł płatne z urzędu! (mu, mi- nie). 2) Staże Z URZĘDU: w tej samej firmie był 3ci stażysta, ale mu nie przedłużyli umowy. Mówił, że tych staży z urzędu to zaliczył już 6 :D Na moje nieprofesjonalne oko, był dobrym pracownikiem, ale mało reprezentatywnym i charyzmatycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×