Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

🖐️ Cały dzień walczyłam z przydasiami. Zresztą nie pierwszy już raz. Zawsze mnie pokonują, mimo postanowień, że się nie ugnę i nie będę ich więcej przechowywać w szafach, szafeczkach, półkach, półeczkach. Wciąż mam ich pełno, chociaż akcje pozbywania się ich przeprowadzam średnio raz do roku. Zawsze ze złością. Bo decyzje trudne i bolesne niemal. Wszędzie mam pełno \"durnostojek\", niektóre pełne wspomnień, stąd ich prawo panoszenia się i zbierania kurzu. Widziałyście miłe Panie, kolorowe czasopisma pouczające jak powinno się urządzać mieszkania? minimalizm i jeszcze raz minimalizm. Postmodernizm nie znosi natłoku przydasiów i durnostojek. Chyba już dawno przestałam być trendy. Jestem w połowie drogi. Nie mam siły wyrzucić wyszczerbionego kryształowego wazonu ciotecznej babci Janiny. Była taka kochana. Niebiosa, pomóżcie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dziewczyny🌻 Coś kiepsko ta wiosna w tym roku do nas przychodzi.W nocy mróz i śnieg,teraz deszcz i chlapa, i szaro,buro tak bardzo,że i w secu robi się jakoś przykro. W dalszym ciągu mam mało czasu,bo zajmuję się nadal moim angielskim gościem,jednak facet jest facet,trzeba go pilnować jak dziecko:D Wyrwałam się jednak z domu,aby obejrzeć kawiarniany pokaz mody. Swoją barwną kolekcję zaprezentowała pani,polka mieszkająca i projektująca obecnie w Anglii, przy pomocy swoich córek i zapewne kuzynek.Dziewczyny były bardzo przejęte,co udzieliło się zaraz publiczności,która dopingowała je miło i serdecznie. To było coś zupełnie innego niż na prawdziwych pokazach mody!Żadnego profesjonalizmu,atmosfera lużna,ot taka jak przy kawiarnianym stoliku. Ubrania piękne,dużo motywów hinduskich,podobno są teraz bardzo modne? Wracałyśmy z przyjaciółką przez rozświetlony Stary Rynek myśląc o tym jak niewiele właściwie potrzeba człowiekowi do szczęścia.Czasami wystarczy po prostu wyjść z domu.I spotkać się z kimś,kogo się kocha,lubi,szanuje. 👄dla wszystkich,również dla mojej Renatki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie cieplutko 🌻 dawno mnie tu nie było, wyobrażcie sobie, że po 4 tygodniach mam wodę, hura taki prezent dostałyśmy na Walentynki, teraz nadrabiam wszyskie zaległości, pranie, sprzątanie ale, żeby nie było za dobrze, to mój eks wyniósł prostownik, ja szykowałam się do lekarza, samochód nie chciał zapalić, bo mam słaby akumulator, ja do garażu po prostownik, a tu nie ma, nawet nie widziałam kiedy wziął, zgłosiłam kradzież na policji, czekam na dzielnicowego byłam wczoraj u lekarza okazało się, że mam naderwane ścięgna w ręce, dlatego tak mnie boli przefarbowałam sobie włosy na burgund i czuję się dużo lepiej zaczynam nowy etap swego życia :-) będzie dobrze, już nie dam się założyłam sprawę w sądzie,żeby łożył na utrzymanie domu, dobrowolnie nie chce życzę Wam miłego dnia 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbasiu, kibicuję Ci wytrwale ......... w tym kolorze wyglądasz świetnie...... no no! ....i ten głosik tak miło brzmi ....... całkiem atrakcyjna z Ciebie kobitka :) Pozdrawiam wszystkie Śpiące i nie- .......Panie. Aurinko coś tu cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą napisałam długi ciepły list do Was, moje miłe Panie i ... wcięło mi go dokumentnie. Nie mam siły go odtworzyć. Wybaczcie. Przesyłam uściski i pozdrowienia. Napiszę w nocy, kiedy jak zwykle nie będę mogła zasnąć. A póki co, trzymajcie się cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
C:\\Documents and Settings\\Ewa\\Moje dokumenty\\Eksport WWW Picasa\\majowe kwiaty ku pokrzepieniu serc\\target10.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://C:\\Documents and Settings\\Ewa\\Moje dokumenty\\Eksport WWW Picasa\\majowe kwiaty ku pokrzepieniu serc\\target10.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, nie udała mi się niespodzianka dla Pań z Werandy. ;( Wydawało mi się, że utworzyłam nową stronę internetową, na której umieściłam mnóstwo kwiatów dla Was, moje Panie. Kicha! Nie udało się! Mam dość, już nie próbuję żadnych sztuczek. Chyba na informatykę czas mi pójść. Nic mi się dzisiejszego wieczoru nie udaje. Udaję się więc na spoczynek. Pa, pa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy tu już nikt nie zagląda? już myślałam, że wszystko co złe już za mną, ale niestety myliłam się :-( mój eks znowu wczoraj przyszedł pijany, zabrał mi z samochdu gaśnicę, trójkąt i apteczkę, jak próbowałam go zatrzymać groził siekierą, że mnie zabije :-( dzielnicowy twierdzi, że nie będzie wtrącał się w sprawy rodzinne, eks może wynosić z domu wszystko :-( już jakiś czas temu napisałam do prokuratury , żadnego odzewu czkają chyba, aż nas pozabija ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Bar_basiu, już chciałam ci gratulować, że masz wodę, że chociaż jeden problem z głowy, a tu znowu coś nowego. Tak mi przykro! Kiedyś mama opowiadała mi, że postraszyła jakiegoś draba, męża swojej koleżanki, który terroryzował całą swoją rodzinę. Powiedziała mu, że tak ona, jak i jego żona są słabymi kobietami i w otwartej walce nigdy z nim nie wyrają; jest silny i nie do pokonania - dzień, więc obie postanowiły, że po następnej awanturze, kiedy będzie spał - wyleją mu garnek wrzątku na głowę. Nie widzą innego wyjścia i już są zdecydowane tak zrobić. Mama ponoć powiedziała to bardzo spokojnie, zdecydowanie i to nie w formie ostrzeżenia czy straszenia, ale w formie rzeczowej nieodwołuwalnej informacji. Na wspomnianego draba podziałało, ale czy na twojego ? Niestety, nie znam go i nie ośmielam się nic ci doradzać. Trzymaj się Bar_basiu, po burzy przychodzi ładniejszy dzień. (o jej bo za banał! wybacz!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam wczoraj olbrzymi bukiet przepięknych kwiatów. 🌻 Zupełna wiosna! i z doboru kwiatów i z kolorytu. Nie pachniał może wiosennymi kwiatami z grządki, no ale wiadomo - szklarnia. Jak mi sie milo koło serca zrobiło, jak cudownie poprawiło mi humor. A potrzebne to było, bo kilka dni wcześniej włamali nam się do samochodu i byliby go ukradli, zresztą z ogromną pomocą mało podejrzliwego policjanta, gdyby nie blokada kierownicy, która w samą porę zadziałała. Od lat mąż mój stawia samochód na parkingu obok ambasady litewskiej (kiedyś NRD). Jak powszechnie wiadomo, abmbasady chronione są całodobowo przez naszą policję. Wydawać by się mogło, że idealne miejsce na parking. W budce wartownika bywa na zmianę czterech policjantów, z którymi mój mąż się serdecznie zaznajomił. Lepiej znał trzech z nich, a tego czwartego tylko troszeczkę (nowy!). I to właśnie ten czwarty uwierzył złodziejowi, że jest on kierowcą mojego męża (dobrze by było mieć kierowcę) i musi przyprowadzić mu samochód pod restaurację w której rzekomo właściciel samochodu ostro baluje. Przeprosił, że się ośmiela prosić o pomoc, ale zapomniał kuczyków, a szef głowę mu urwie, jak mu tego samochodu na czas nie przyprowadzi. No i bardzo mało podejrzliwy policjant pomógł mu \"otworzyć\" samochód. Popsuli zamek, wyrwli stacyjkę i coś jeszcze, ale ponieważ nie znam się na samochodach, więc wam nie powrórzę, co jeszcze. W każdym razie \"nasz osobisty kierowca\" wsiadł do samochodu i odjechał. Na jakieś 50 metrów może. Blokada kierownicy spisała się na medal. Wtedy dopiero mało podejrzliwy policjant zaczął myśleć i ruszył w pogoń za \"naszym osobistym kierowcą\". Pod latarnią jest najciemniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z ciężkiej roboty ogrodowej Nasypało śniegu z 30 cm, krzewy i drzewa musiałam otrząsnąć bo by się połamały. Pięknie to wygląda ale szkodzi roślinom. Pozdrawiam i zalegam - kręgosłup mówi mi gdzie jest. Może któraś zrobi kawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! 🌻 Jaki przewrotny bywa ten los. Dzisiaj jest moja 30- ta rocznica śłubu i mój mąż postanowił kupić mi bukiet kwiatów. 🌻 Robi to od lat w tej samej kwiaciarni, na placu Zbawiciela. Ale dzisiaj odbyło się to z przygodami. I to jakimi ?! Byłby mi tego bukietu nigdy nie kupił i nie wręczył, bo tuż przed jego nosem dzisiaj w południe spadła z dachu, z wysokości szóstego piętra, potężna bryła śniegu i lodu, która roztrzaskała się z hukiem, rozbiła szybę kwaciarni i zraniła jedną z klientek. Nie pomogły siatki zabezpieczające założone jak zawsze jeszcze w listopadzie. Było pogotowie, była straż miejska i było wielu gapiów. Mój mąż nie mógł się pozbierać przez jakiś czas, tak bardzo zaskoczyła go ta sytuacja. Stał jak wryty kilka minut, kiedy wszyscy gratulowali mu, że nie zrobił tego jednego, jedynego kroku w przód, że zagapił się na wystawę, że się nie spieszył. Gdyby ta bryła spadła na niego, byłaby go niechybnie zabiła, albo przynajmniej poważnie raniła. Cała sprawa ma być w TV, bo zaraz jak spod ziemi zjawili się dziennikarze kuriera. Jestem teraz w przedziwnym nastroju. Przepiękny bukiet stoi już w wazonie - bezpieczny na moich Kurpiach, w telewizorni ogląda telewizję mój mąż i próbuje się pozbierać. Bardzo to przeżył. A ja na przemian to się cieszę z kwiatów, to sztywnieję z przerażenia: ....a co by było gdyby...? Ale nie dam się tym myślom. Za oknem odwilż zwiastująca wiosnę, na kominku wesoły ciepły ogień, a przede mną mój ukochany komputerek z wirtualnymi przyjaciółkami - jak na wyciągnięcie ręki. Przesyłam pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ kochane przeżywaczki:D Przed chwilą wróciłam z miasta,pada mokry śnieg,który się zaraz rozpuszcza,nie ma mowy o 30 cm,Calio🌻 Oj, ta zima w tym roku,przynosi dziwne niespodzianki,u Ciebie taki duży śnieg,od którego chcą się połamać drzewa,a u mnie pluchę i zamieć. A ja?Właśnie pożegnałam mojego wyjątkowego zięcia!Odleciał do Londynu nieco zmęczony:D,bo poprzedniego dnia odbył się huczny wieczorek pożegnalny w Brovarii.Piwo,bardzo przepyszne,ciemne piwko lało się obficie.Jakszybko płynie czas w miłym towarzystwie.Dawno nie spędziłam tak fajnie wieczoru i sporego kawałka nocy.To nic,że przez następne dwa dni musiałam się jednak kurować:D Aurinko🌻życzę Ci w dniu 30-lecia ślubu takiego szaleństwa wieczornego i nocnego!I następnych wielu,wielu szczęśliwych,razem spędzonych lat.Anioł Stróż przytrzymał męża przy tej wystawie.Sobie wyobrażam jaki musi być oszołomiony skoro duch koło niego przeleciał! Trzymajcie się razem cieplutko🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DROGA AURINKO! Niech dzwonia kielichy,niech dzwonia puchary na czesc i zdrowie PANSTWA AURINKO\" ZYCIE JEST PIEKNE,GDY SIE ZYC UMIE, GDY JEDNO SERCE DRUGIE ZROZUMIE. I GDY SIE KOCHA JAWNIE,NIE SKRYCIE, JEST SIE KOCHANYM PRZEZ CALE ZYCIE. JESTESCIE DWOJE,DWOJE NA WSZYSTKO NA MILOSC,BOL I GODZINY SZCZESCIA, NA WYGRANE I PRZEGRANE, NA ZYCIE I DO SMIERCI--DWOJE NA KOLEJNE 30 LAT!!!!!!!!!!! NIECHAJ SZLACHETNOSC CELOW ZWIAZEK WASZ WCIAZ OPROMIENIA, NIECHAJ PO 30 LATACH NIC SZCZESCIA WASZEGO NIE ZMIENI. ZDROWIE,MILOSC,DOSTATEK NIECH W DOMU WCIAZ PANUJA. KOCHANYM 30-LATKOM PRZEMARSZU W ZGODNYM KROKU, Z DNIA NA DZIEN,Z ROKU DO ROKU, WSROD SAMYCH SZCZESLIWYCH DAT DROGI, DO PELNYCH WSPOLNYCH 100 LAT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zyczy Viga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to dobrze, że mam Was, miłe Panie 🖐️ już wczoraj odpowiedziałam na życzenia rocznicowe, ale mój komuter gad znowu daje mi się we znaki i poraz kolejny pożarł moje podziękowania. Mimo wszelkich prób, nie wydukował. Nawet teraz, pisząc te słowa, nie jestem pewna, czy je zobaczycie. Ale co tam, próbuję. W podziękowaniu przesyłam wam kwiatki z mojego ogrodu, tego z ubiegłego roku. Wstąpcie na stronę: C:\\Documents and Settings\\Ewa\\Moje dokumenty\\Eksport WWW Picasa\\majowe kwiaty ku pokrzepieniu serc\\index.html 🌻 Cieszę się, że mam wirtualną Werandę, ale przyznam szczerze, że tęsknię już za kawą przy stoliku w cieniu starej lipy, tej, co to nasz gospodarz nie zdążył \"zabrać\" zanim sprzedał nam swoje siedlisko. Dodam, że udało mu się wyciąć, pociąć i wywieżć dąb, dwie jabłonie i trzy wiśnie. \"Posiadłość\" kupiliśmy w zimie, a on do wiosny uporał się ze wszystkim, twierdząc, że drzew wedle prawa nam nie sprzedawał. Ale dosyć o tym. Lepiej pisać o marzeniach, o ciepłych promieniach słońca i miłym towarzystwie. Wiosna zjawi się u nas za niecały miesiąc. Znowu będę podlądać kwiaty w moim ogrodzie. 🌻 Życzę Wam i sobie wtrwałości 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo! pączki się prężą, blanc de blanc zimniutkie też na moment wyrwałam się z zimowej hibernacji czekam na Was 🌻 na zachete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W oczekiwaniu na cieplejsze dni wszystkie Panie z Werandy przycupnęły gdzieś w ciepłym miejscu, może otulone kocem marzą o wiośnie. Tak to sobie wyobrażam, bo co zajrzę na Werandę, to nikogo tu nie ma. O przepraszam, widzę Calię z pączkami. 🖐️ 🌻 Witaj! Z mojego okna na podwórze niewiele teraz widać. Nie ma o czym pisać, bo wszyscy szybko przemykają do swoich mieszkań, aby się ogrzać nie zatrzymując się na podwórzu na pogaduszki, bo i jak ? w takie zimno ? ! Tylko gołębie i wróble niestrudzenie przylatują każdego ranka i przysiadają na parapetach w oczekiwaniu na okruszki. Dzisiaj rano miały ich szczególnie dużo, bo młodej aktorce z sąsiedniej klatki nie udały się pączki. Wyszły z rondla takie twarde, że można było nimi człowieka zabić. Szkoda. Mówią, że ile pączków zjesz w tłusty czwartek, tyle szczęscia będziesz mieć przez cały rok. Ja zjadłam dwa, a wy ? Dużo pączków życzę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ właśnie zrobiłam sobie kawę, postawiłam koszyczek z pestkami z dyni - wiadomo - cynk, i klikam sobie. Może ktoś zajrzy na Werandę, a jeśli nie, posiedzę tu cichutko sama i podumam odrobinę. Ostatnio pogoda nie sprzyjała spacerom, więc więcej czasu poświęciłam na buszowanie po internecie. Znalazłam wiele ciekawych, intrygujących czasami stron, o których istnieniu nigdy bym nie pomyslała. Znalazłam też starych znajomych. Zupełnie przypadkowo. Na przykład Rafała. Kilka lat temu, kiedy jeszcze mieszkałam w Warszawie, próbowałam pomagać utaletowanemu synowi pani, która sprzątała w naszym biurze - Rafałowi. Pięknie grał na gitarze klasycznej i aż nie mogłam uwierzyć, że jest samoukiem. Zorganizowałam mu m.in. koncert w muzeum Marii Dąbrowskiej na ul. Polnej w Warszawie, gdzie na cyklicznym spotkaniu Henyk Machalica recytował wiersze poetów hiszpańskich. Rafał spisał się świetnie. Grał pięknie. Nasze drogi rozeszły się, kiedy ja przeniosłam się na Kurpie, a on wyjechał do Gdańska. No i w internecie znalazłam jego stronę. Napisałam, zapytałam o mamę, o jego obecne życie . Odpisał i teraz obiecał przysyłać mi swoje utwory. Internet ma wiele dobrych stron. Polecam! ;) Macie znajomych w sieci? Macie, macie, ... a ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękna muzyka,witaj Aurinko🌻🌻,sama dzisiaj jesteś na postarunku? Jakże dzielna Aurinko🌻,to i ja przycupnę na werandzie. Strasznie lubię taką muzykę,w której coś jest.Kilka nut właściwie a jak chwyta za serce i piękny czysty głos Ani Sosińskiej. Schowam sobię tę stronkę dla pokrzepienia serca🌻. Słuchając muzyki Rafała przypomniałam sobie inną muzykę,którą do dziś chowam w sercu. Otóż zupełnie przypadkiem będąc w Kłodzku odłączyłam się od kilku zwiedzających osób i trafiłam w pobliże kościoła.Usłyszałam muzykę,więc weszłam do środka,a tam........cały kościół wypełniony burzą dżwięków! Nie mogłam ruszyć się z miejsca,to było porażające!Mocne wysokie tony trąbki i solidne,ciężkie basowanie organów w specyficznej akustyce kościoła dawało efekt prawie widzialnego rozchodzenia się dżwięków.Do tego promienie słońca dostające się do zupełnie ciemnego kościoła przez witrażowe szyby,drobinki kurzu aż drżały w wibującym powietrzu. A to była tylko próba! przed wieczornym koncertem! A może właśnie dlatego,że było zupełnie pusto tak to zagrało. W zakątkach pamięci przechowuje się takie obrazy i emocje.Siedzą sobie uśpione przez wiele lat,ale niech tylko ktoś lub coś je poruszy! Dzięki Aurinko🌻,już dawno zauważyłam,że wyzwalasz z mojej pamięci wiele zapomianych, słodkich wzruszeń🌻 Wiem,po co tu jestem❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na naszej Werandzie tak cichutko, znowu jestem sama. Linka tylko \"przebiegła\" i gdzieś zniknęła w poznańskich plenerach.;) Dzisiaj piękne słońce i niewielki mróz poprawiają znacznie dobre samopoczucie, nadwyrężone przedłużającą się zimą. Nakarmiłam już swoje ptaki, wystawiłam miskę z resztkami dla bezpańskich trzech psów, a ze swoimi, dwoma wielkimi i jednym malusieńskim (Czata jest jamnikiem miniaturą) byłam w lesie ( ale nie zadaleko, bo śnieg po kolana). To do południa. Teraz zamierzam kończyć malowanie pokoju, który nazywam telewizornią - z racji jego funkcji. Przyznam, że rok temu pomalowałam go już na kolor \"morskiej trawy\", ale okazał się tak okropny, że po roku cierpienia podjęłam decyzję o zmianie. Teraz będzie \"kość słoniowa\". Neutralnie. I dobrze. Czasami cieszę się, że mam tyle \"otworów\" w tym pokoju, bo ścian przez to mało, więc i malowania jakby mniej. Po pomalowaniu trzech ścian jestem z wyboru koloru zadowolona. :) Mam nadzieję, że nie będzie mnie tak męczył, jak poprzedni, który wręcz świecił swoją zielonością (trawy!). Kończę więć, bo wstąpiłam na chwilkę. 🖐️ Do roboty! To było do mnie. Was zapraszam na kawę na naszą Werandę.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie coś mało nas, mało, u mnie za oknem pruszy śnieg i wiosny nie widać, nie widać :-( moja córka źle się czuje, wstała zjadła obiad i znowu leży, bolą ją nerki i biodro z którego brano kość do stabilizacji kręgosłupa, ona cierpi a ja nie mogę jej pomóc :-( nadrabiam zaległości w sprzątaniu, po 4 tygodniach bez wody jest co robić upiekłam pyszny chlebek z orzechami włoskimi, może ktoś chce spróbować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bar_basiu 🖐️, ciekawa jestem czy ten chlebek piekłaś w piecu chlebowym, czy w tym nowym urządzeniu co go reklamują w telewizji. Wygląda to urządzenie bardzo zachęcająco: widać, że bardzo łatwe w obsłudze. Zastanawiam się, czy sobie takiego \"pieczącego\" urządzenia nie kupić ? Jak pomyślę o tym aromacie świerzo upieczonego chleba, to aż mi... Obok zaraz mam sławetny warszawski Super Sam, w którym sprzedają teraz chleb upieczony w ich własnej piekarni. Aromat i smak wyborny, ilośc gatunków niemal nieskończona, ale naczytałam się, że wszelkie polepszacze do pieczywa - tuczą i są niezdrowe. Dobrze więc będzie nauczyć się piec własny chleb, chociażby w takim urządzeniu z TV. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Szymonko 🌻 mój chlebek piekę w piekarniku elektrycznym kuchenki w foremkach keksowych, kupuję w młynie specjalną mąkę razową z otrębami, taki chleb smakuje nawet z samym masłem, pikłam też z rodzynkami i z pestkami słonecznika, naprawdę pycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepis na domowy chleb-prawdziwy rarytas składniki na 2 bochenki: Rozczyn : - 1 kg mąki pszennej - 700 ml letniej wody - 5 dkg drożdży Ciasto : - 50 dkg mąki żytniej razowej z otrębami - 2 i 1/2 łyżki soli - 10 dkg drożdży - 2i 1/2 łyżki cukru - 1 szklanka żurku domowego lub z butelki - 1/3 kostki margaryny - 2 łyżki suszonego kminku - 1 łżka suszonego rozmarynu - 2 łyżki pestek z dyni lub słonecznika,lub orzechy włoskie Sposób wykonania : 1.Przygotuj rozczyn.Drożdże rozpuść w letniej wodzie,dodaj mąkę i wymieszaj.Rozczyn przykryj lnianą ścierką i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. 2.Mąkę żytnią przesiej na stolnicę.Wsyp sól i cukier.Wymieszaj.Dodaj margarynę i posiekaj.Produkty przełóż do miski.Cieńkim strumieniem wlewaj żurek i mieszaj łyżką aż do uzyskania jednolitej masy. 3.Wyrośnięty rozczyn wymieszaj z ciastem,dodaj rozdrobnione drożdże.Dosyp nasiona i zioła.Ciasto starannie wyrób na stolnicy na gładką masę.Przełóż do miski,przykryj ściereczką i odstaw na 15 minut,aby odpoczęło. 4.Przełóż ciasto do foremek keksowych wysmarowanych tłuszczem i posypanych mąką (tylko do połowy blaszek).Wierzch posyp tymi samymi ziarnami lub ziołami,które dodałaś do ciasta,albo oprósz mąką. 5.Odstaw w ciepłe miejsce na 40 minut.Chleb piecz 40 minut w temperaturze 220 stopni.Wstaw do piekarnika miseczkę z wodą- woda zapobiegnie wysychaniu ciasta. 6.Po upieczeniu wierzch chleba zwilż wodą i wsaw na 2 minuty do ciepłego, uchylonego piekarnika.Po wyjęciu z pieca odczekaj około 20-30 minut,aby chleb nie opadł.Wyjmij chleb z foremek. życzę smacznego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorzystam z przepisu
skorzystam z podanego przepisu. Uwielbiam jeść chleb zaraz wyjety z pieca, żeby jeszcze parzył. Moja babcia piekła w wakacje taki chleb, teraz ja spróbuję. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bar_basiu Dzięki za świetny przepis na chleb Bardzo przydał mi sie ten czas i temperatura Proszę o jakiś jeszcze przepis równie szczegółowy Aurinko dzięki że się odezwałaś Pozdrawiam wszystkie Panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisaj przez naszą kurpiowską wieś przetoczyła się fala poprzebieranych dzieciaków, które powtarzały: \"my jesteśmy zapusty, zapusty, nie lubimy kapusty, kapusty, tylko pieniążki do każdej rączki\", czy coś takiego :) . Mieszakm na wsi już pięć lat i co roku na ostatki jest podobnie. Lubię posłuchać co mają \"zapustnicy\" do zaprezentowania, zapraszam więc do domu całą ferajnę i ... ciągle się rozczarowuję. Trochę. Dzieci mówią wierszyki, które znają ze szkoły, czasami śpiewają przeboje z MTV lub udają jakiś break dance. Czasami opowiadają kawały - najczęściej muszę udawać, że mnie te kawały bawią. Ciągle proszę je, aby następnym razem, za rok, przyszły do mnie z bardziej tradycyjnym, tutejszym repertuarem. Podaję nawet pomysł wypytania starszych z rodziny, nauczycieli lub pani bibliotekarki czy też przeszukanie internetu w celu dodania odrobiny folkoloru do programu. Niestety, nic się nie zmienia. Tradycja ginie w narodzie. Dzisiaj jedna z grup, bo było tych \"zapustników\" dzisiaj chyba około dwunastu osób, opowiadała nawet kawały polityczne. Zacytuję jeden z nich. \"Jakie jest najmniejsze i najbrzydsze państwo świata? \" padło pytanie. Zanim się zastanowiłam i w myśli przejrzałam atlas świata, otrzymałam odpowiedź:\" państwo Kaczyńscy!\". Zdziwiło mnie to, bo wiem, że nasza wieś głosowała na Kaczyńskiego gromadnie, a tu taki kawał z ust malucha. ;) Za występ - oprócz cukierków, obdarowałam wszystkie dzieciaki monetami, które zbierałam od tygodnia, aby nie zostać bez \"drobnych\", jak mi się kiedyś zdarzyło (obdarowałam je wtedy papierkowymi i bardzo drogo to wyszło). Nie będę czekała na nastęny rok, aż dzieciaki coś znajdą i zaprezentują; postanowiłam sama zapoznać się z kurpiowskimi zwyczajami na ostatki, na \"zapusty\". Muszę tylko poszukać odpowiedniego żródła. I kto wie, może sama pójdę od chaty do chaty, ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×