Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Vigo i Graacjo powróćcie też. Proszę, brakuje Was bardzo. Niech WERANDA będzie taka jak wcześniej. Tu jest tak cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Borowinki...:) - A może Ty coś napiszesz ? CZEKAMY ! Miły ,pomarańczowy niku ...niepotrzebnie się pytasz...To dla Ciebie co wieczór jest zapalana świeca ...w Twoim kolorze.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam w kóncu chwilkę wolną, więc usiadłam przy komputerze. Witam wszystkich miło i pytam, jak minął dzień ? 🖐️ Mój dzień był wspaniały. Tak bardzo chciałabym, aby zdarzał się częściej. Dzisiaj są moje urodziny. :) i wszyscy w rodzinie o tym pamiętali. Dzień jeszcze nie minął, a ja już \"jestem zmęczona\" przyjmowaniem życzeń i podarunków. Jestem przy tym wzruszona i poruszona. A wcześniej myślałam, że już nikogo nie obchodzę. Jak bardzo się myliłam. Nawet sąsiedzi, kiedy zobaczyli \"co się święci\", przybiegli z kwiatkami ze swojego ogródka. Zapraszam na wirtualne przyjęcie. Na werandzie. Przecież możemy sobie wyobrażić, że spotykamy się przy kawie. Ja na przykład wyobrażę sobie, żę częstuję was szarlotką, którą na tę okazję upiekła moja opiekumka - moja własna córka. Bardzo proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA-GO-DA
Stello 54 urodziny - dzień radosny pełen kwiatów zapach wiosny, więc Ci złożyć chcę życzenia zdrowia , szczęścia , powodzenia. Niech Ci słońce zawsze świeci i niech czas radośnie leci ! Niech odejdą smutki , złości i powróci czas radości ! Te życzenia chodż z daleka, płyną jak wzburzona rzeka. I choć skromnie ułożone , są dla CIEBIE przeznaczone. Szarlotka wspaniała !!!!!!!!! Dziękuję za zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim komputerze nie ma tych polskich ogonkow. Smiesznie wygladaja polskie slowa bez ogonkow. Wam to nie przeszkadza, prawda? Moje dzieci mowia po polsku. Musza miec wtedy dobry humor. A kiedy sa zle - kloca sie ze mna po angielsku. W niedziele bedzie festyn na naszej ulicy (83 Street). Taki maly festyn. Moja sasiadka przygotowuje bransoletki z koralikow do sprzedazy. Robi je wieczorami caly rok i czeka na takie festyny, bo bez podatku i bez kontroli. Jesienia sa festyny na kazdej Ulicy, w kazdy tydzien w kazda niedziele. Najlepsze sa te na duzych Alejach. Sa raz w miesiacu. Ja mieszkam przy Drugiej (rog 83 Ulicy). Za dwie niedziele bedzie na Lexington Av. Duzy i ciekawy. Chcialabym zabrac na ten festyn Stelle54, bo moglabym zaprosic ja na ciastko i kawe. To taki moj prezent na urodziny. Wszystkiego najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomiędzy jedną wizytą, a drugą wpadam do komputerowni. Zobaczyłam życzenia od Ja-go-dy i Ewika. Bardzo dziękuję. Cieszę sie, że wyobrażnia Ja-go-dy pozwoliła jej poczęstować się szarlotką. Dalej sunję nic wyobraźni.... i podaję następną porcję. PS. moim hobby jest muzyka klasyczna. Właśnie będę słuchać prezentu. Borodin, tańce połowieckie. Znam już to, ale nie w tym wykonaniu co na nowej płycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Stello.... Nie znam Cię,ale nie ma to żadnego znaczenia... Dzisiaj są Twoje urodziny -życzę Ci,aby wszystkie ,których masz przed sobą jeszcze dużo,przebiegały w takiej wspaniałej atmosferze jak w tym roku... -Musisz mieć wielkie serce ;pamiętali o Tobie wszycy...nawet się tego nie spodziewałaś.Zachowaj je takie nadal ,a w jego malutkim kąciku zarezerwuj miejsce dla nas,werandowiczek.:) -Masz przy sobie córkę,która się Tobą opiekuje - jesteś więc szczęśliwa ! Każda matka byłaby ! Ja też mam dobrą córkę,ale mieszka i pracuje w innym mieście...I nie umie upiec szarlotki !:) - Za to teraz poczęstujemy się tą upieczoną przez Twoją wspaniałą córkę.Przy odrobinie wyobraźni ,możemy nawet poczuć jej smak. A czego jak czego,ale wyobraźni nam nie brakuje ! Tradycyjnie zapalam na Werandzie świecę.... Pali się jasnym ,równym płomieniem,oświetlając tacę z domowym ciastem i meble z wikliny.... Jeszcze spojrzę w okna ...ciemno ...choć oko wykol....jak to w lesie. Przyzwyczaiłam się .To już tyle lat.... Psy szczekają.Dobre psy! Wiedzą,że ich pani całe życie bała się ciemności ! Patrzę w płomień i myślę o nieznanej mi kobiecie o niku \'Stella\' ,zastanawiając się nad potęgą internetu,który pozwala na bliskość ludziom,którzy pewnie nigdy nie mieliby szansy na spotkanie.... Pozdrawiam serdecznie - Aleks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam na Werandę zasapana, spracowana i szczęśliwa. Witam 🖐️ Piękny słoneczny dzień, udani robotnicy - kamieniarze, ale nie tacy z \"Usterki\" TV, udane zakupy w pobliskim mieście - Ostrowii Mazowieckiej i wspaniała przejżdżka przez Puszczę Białą ( bo jest taka droga do Ostrowii, wcale nie trzeba zatłoczoną białostocką). Cóż trzeba więcej? Kupiłam dla mojejgo męża prezent urodzinowy. Jutro ON ma ten dzień - 57 urodziny - \"panna\". Kupiłam mu fotel, do gabinetu, fotel nazywa się \"Minister\" i na ministerki wygląda. Bomba. Wielka szkoda, że nie zajrzałam na Werandę wcześniej, zobaczyłabym zaproszenie Stelli na szarlotkę i byłabym kupiła urodzinowy prezent dla niej. Wirtualny oczywiście, ale w przyszłości to kto wie...? Stello Nasza Kochana, 🌻 fajnie, że z nami jesteś, że wróciłaś na Werandę i że do nas piszesz. :) Częstuję się szarlotką i składam moc życzeń zdrowia, bo resztę sama sobie sprawisz. Mając taką rodzinę i takich przyjaciól, o jakich piszesz, to oczywiste. Trzymaj się cieplutko 👄🌻:) PS kupiłabym ci płytę CD z moim ulubionym baletem \"Dziadek do Orzechów\" Czajkowskiego. Kiedy będziesz jej kiedyś słuchać, pamiętj, że to mój wirtualny prezent dla ciebie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 to dla Stelli Wysłano reportera, żeby zdobył opinię człowieka z ulicy o kobiecie wspólczesnej. Pierwszą osobą, którą napotkał, był mężczyzna, który obchodził sto trzecie urodziny. "Obawiam się, że niewiele ci pomogę, synu", powiedział z żalem staruszek. "Przestałem myśleć o kobietach prawie dwa lata temu!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STELLO!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!!!!!!!!!!!!!!! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Samej najpiękniejszej muzyki Ci życzę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam na WERANDZIE Ktoś prosił żebym sama od siebie coś napisała, być może powinnam. Tylko nie chcę swoim wpisem obniżać poziomu tego topiku. Tu było wszystko na wysokim poziomie, tu się nie piło, nie jadło, natomiast były piękne opowieści. Chyba jednak coś się zmieniło, przypomina mi to topik pięćdziesiatek, a szkoda. Błagam nie przynoście na WERANDĘ alkoholu. Miłego nastroju życzę i niech świece swym blaskiem rozjasniają Wasze twarze, a WERANDA będziej jednym z najprzytulniejszych miejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Werandę,a razem ze mną wita cały Jurajski Park Narodowy...Słoneczny dzisiaj i spokojny,tak jak przez ostatnich kilka dni...Pełen turystów i grotołazów... Borowinko - POWINNAŚ ! I nie pisz o wysokim poziomie,bo np.jam nie orlica fruwająca nad Parkiem ,a i w internecie zaledwie kilka miesięcy.Do wędrówki w czasie potrzebna jest tylko pamięć i ...serce.. A Twoja stopka wskazuje,że je masz . Co do alkoholu - wydawało mi się,że tu obowiązuje prohibicja.:) Ewikkk - już się cieszę na opis festynu na 83 Street !! A ogonkami nie zawracaj sobie głowy.Komuż potrzebne ogonki ? Pewnie masz na imię - Ewa ? Mam szczęście do tego imienia ! I bardzo je lubię ! Moja pierwsza przyjaciółka w życiu to właśnie Ewa..Obchodziłysmy nawet 50-lecie tej przyjaźni,bo ona trwa - z małymi przerwami - do dnia dzisiejszego...Przybyło potem wiele innych,ale ta jest najbardziej trwała - bo od dzieciństwa.. -Imię Ewa zawsze działało mi na wyobraźnię.Wszak to imię naszej pra-matki ,tak niesprawiedliwie ocenionej przez całą ludzkość. -Wyobraźcie ją sobie ,moje drogie werandowiczki ! Żyje sobie w pięknym Rajskim...hmm...Parku Narodowym...Jest sama,całkowicie sama...bo jej towarzysz życia obnosi się ze swoją Wielką Tajemnicą.Jako prawdziwa kobieta ma intuicję i czuje,że on coś przed nią ukrywa..ale co ? Nic nie mówi,ale cała jego \"fizis\" mówi,że on ..WIE ! -Leży pod drzewem,liczy chmury i spadające rajskie jabłka i...WIE ! Mało tego ! On ją prowadzi do jednego z drzew zabraniając jej zrywania owoców ...dlaczego ? On tylko to ...WIE ! -Gdyby chociaż miała jakiegoś sierściucha - psa lub kota ! A wąż też zwierzak,podobno nawet miły w dotyku...brrr...I wąż też był sam- na dodatek obarczony misją - miał pewien urok tajemniczości... - I stało się,to co stać się musiało... Nie rozumiem dlaczego zwyczajnie podpuszczona niewiasta,przez całe tysiąclecia była synonimem grzechu.A starałam się znaleźć odpowiedź...i niestety... No tak,imię mojej przyjaciółki spowodowało lawinę.Moja Ewa.... -Nasza pierwsza wspólna fotografia: dwie dziewuszki patrzą w obiektyw aparatu,dwie pary długich warkoczy i mocno zadziorne miny...Łączy je już straszna tajemnica !!!! One...wiedzą! Jedna z nich zwinęła bratu podręcznik \" Ginekologia i położnictwo\" i zobaczyły horror ! Wszystkie fazy porodu, poparte zdjęciami ! Oż,nigdy w życiu ! Składają sobie solenne przyrzeczenie,że nigdy,przenigdy nie wyjdą za mąż...Bo tylko zamążpójscie im się kojarzy z tą krwawą jatką,którą zobaczyły.... Cóż,życie weryfikuje wszystkie nasze plany... -Ewa jest podwójną babcią,ja mam stare już dzieci...Często śmiejemy się z tej naszej przysięgi,razem z naszymi córkami ... To by było na tyle o mojej pierwszej przyjaciółce... A Wy pamiętacie swoje przyjaźnie ? I czy przetrwały one do tego naszego \"babiego lata\" ? Pozdrawiam serdecznie -Aleks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! A czy można się przyjaźnić z dziewczyną o połowę od siebie młodszą? Chyba tak, bo ja właśnie mam taką przyjaciółkę - szczupłą, miłą blondyneczkę, która niedawno dopiero została mamą. Ale ta duża różnica wieku jakoś nam nie przeszkadza doskonale się rozumieć, zwierzać i śmiać razem. Ja służę jej radą, a ona sprawia, że czuję sie młoda! To doskonały układ, a trwa już ponad 7 lat. Czy przetrwa tak długo, jak Twoja przyjaźń Aleks, czas pokaże!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Droga Maniu, Droga Aleks, tak pięknie napisałyście o przyjaźni między kobietami. O tak pięknej przyjaźni. Dziękuję. Maniu, zadałaś pytanie, czy można się przyjaźnić z kobietą o połowę młodszą od siebie? Jak widać z twojego postu - można. Ja zadam retroyczne pytanie: czy można się przyjaźnić z kobietą o połowę starszą od siebie? Odpowiem wam - można. Wspominałam już kiedyś na Werandzię moją ciocię kochaną (przyszywaną) - ciocię Marię, tę która pisze wiersze. Ma 80 lat i schorowane serce, ale umysł młodej ciekawej życia kobiety. Nasze dyskusje w niczym nie przypominają pogaduszek pań w starszym wieku. To rozmowy pań, które uczą się od siebie i pomagają sobie nawzajem. Chciałabym, aby ciocia przeczytała ten post i go poprawiła i uzupełniła. Na pewno ładniej opowiedziałaby o naszej przyjaźni. Może napisałaby wierszem? Napisała już o mnie kilka wierszy (żartobliwych), wiele się z nich o sobie dowiedziałam. Jak Aleks, tak i ja, też mam szczęście do Ew (jak fajnie to wygląda - EW!), ale ostatnio przytrafiły mi się inne imiona, z którymi się wcześniej nie przyjaźniłam. Są ładne, miłe, mądre, czułe i serdeczne ;) Acha, przypomniałam sobie powiedzenie stare jaj świat \"Przyjaciele naszych przyjaciół, są naszymi przyjaciółmi\" 🌻. Chyba mam najwięcej przyjaciół na świecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już czwartek, już po moich urodzinach. jestem starsza ale.... nie stara! Dziękuję za życzenia. Bardzo mnie ucieszyły. Wspominamy przyjaciółki. Należy im się to. Ja wspominam Basię. Nie ma jej wśród nas, ale w moim sercu zostanie zawsze. Uczyła, jak dawać sobie radę, kiedy nogi nie noszą tam gdzie chce głowa. Ja też sobie przypomniałam przysłowie: \" Starych przyjaciół poznaje się w biedzie\". Prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już noc ciemna na werandzie,ale można jeszcze posiedzieć przy świecach oranżowych............ Wspominamy przyjaciółki z lat szkolnych? Moja najlepsza przyjaciółka z lat szkolnych miała na imię Urszula.A ksywkę Ursus:D! Ciężkie to były czasy i jakie mama zdobyła buty w takich się chodziło! Urszula,wysoka,niezwykle szczupła nosiła solidne buty "na traktorach",stąd ta ksywka. Przyjażń nasza nie przetrwała jednak rozłąki,każda z nas rozpoczęła pracę w innym mieście i nasze drogi się rozeszły. Ale proszę,wróciła we wspomnieniu werandowym i tak mi się miękko koło serca zrobiło. Dzisiaj z mojego okna widać było dziwny pojazd poruszający się po niebie...Nigdy przedtem nie widziałam takiego.... Miał wygląd dużego grubego cygara.Gdy zapadł zmierzch błyskał światłami zielonym i czerwonym.A może to było UFO? A może tylko sterowiec? Dobranoc werando👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc Werando ... I trzymaj za mnie kciuki w dniu jutrzejszym... -Karoseria jeszcze mi wytrzymuje...ale to co pod maską ?:):) Zapalam świecę.... Dzisiaj nie wyglądam przez okno... Wolę jeszcze raz spojrzeć na Werandę,którą tak polubiłam... Pozdrawiam serdecznie - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie z Werandy. Jest późno, wszyscy już sie pożegnali, a ja postanowiłam zrobić niespodziankę i na jutro przygotuję nowa dekorację werandy. Na stolikach porozkładałam serwetki w brązowo-żółtą kratkę, w glinianych wazonach stoją słoneczniki. Na bocznym stoliku w dzbanku-termosie w żółte kwiatki przygotowana jest kawa a w tym z brązową szyszką - herbata. Proszę otworzyć rudy pojemnik; pod szklanym kloszem położyłam ciasto Wiewiórka, nazywane tak pewnie z powodu rudego koloru i rogaliki. Cukier i mleczko do kawy są zamknięte w pojemnikach. Proszę także spróbować powideł śliwkowych. Obok stoją filizanki i spodeczki ora talerzyki w żółte kwiatki a także duży talerz na ciasto.Łyżeczki i widelczyki leżą w wilkinowym koszyku. I jeszce kilka orzechów włoskich z mojego ogrodu. Są wilgotne, jeszcze nie wysuszone, pierwsze, które spadly z drzewa w tym roku. Pierwszą Panią, ktora zjawi się na werandzie, proszę jest o rozpakowanie wiktuałów w moim imieniu i częstowanie się. Proszę sie nie przestraszyć: w okrągłym koszyku na jednym z foteli śpi mój kot. Zostawiłam go bo dobrze sie poczuł na werandzie i nie miał ochoty na odejście. Taki trójkolorowy kot: biały z plamami żółtymi, rudymi i czarnymi. Jest łagodny i dużo śpi. Zabiorę go, kiedy wrócęna werandę. Wabi się Milka, lubi śmietankę do kawy i mruczy, mruczy, mruczy... A teraz kilka słów wyjaśnienia jak sie tu znalazłam. Kilka lat temu kupiliśmy dom z ogrodem na wsi. Dom był bardzo zniszczony; peknięcia muru, dach z dużą dziurą, potłuczone szyby. Od strony ogrodu znajdowała się stara, bardzo zniszczona weranda. Nie wiedzieliśmy co z nią zrobić, nie mielismy pomysłu na jej uratowanie. Długo snuliśmy rozważaniana ten temat. Pewnego dnia przyjechalismy zobaczyć postępy prac remontowych. Robotnicy mieli doprowadzić ściany domu do porządku. Podjeżdżając bliżej domu stwierdziliśmy, że ma on inne proporcje, wydaje sie mniejszy i jakiś inny. Okazało się, że murarz i tynkarz nie mieli wątpliwości, co zrobić z werandą; po prostu ją rozebrali. Podjęli w ten sposób za nas decyzję i tak już zostało. Dom został wyremontowany i pozbawiony werandy na zawsze. A ja zachowałam we wspomnieniach pamięć werandy, bardzo malowniczej, mimo złego jej stanu. Pamiętam też jak przyjemnie było siedzieć na niej i patrzeć na drobny deszczyk, padający na wiosenne ażurowe drzewa, na których wyrastały pierwsze zielone listki. Wyrazem tej tęsknoty jest zbudowany w tym roku taras. To nie to samo co weranda, ale widok na drzewa pozostał podobny. Pogaduszki na werandzie, które przeczytałam, sprawiły, że cofnęłam się w czasie, przypomniałam swoją werandę i pomyślałam, że mogę wejść znowu na werandę - a to znaczy bardzo wiele, jako, że nie można wejść dwa razy na TĘ SAMĄ WERANDĘ. Tak splotły się z sobą dwa światy: rzeczywisty i wirtualny. Zostawiam kwiatki dla Pani, która zjawi się o poranku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialo zerkam
mam moc problemow,wiec chetnie pobede tutaj troche, moze juz jest tak jak bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🌻🌻 Nigdy nie jest tak jak było................ I niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki......... Wszystko płynie:D,ale mimo wszystko trudno nie oglądać się za siebie. Ja staram się oglądać za siebie - trochę. Pamiętliwość - to straszne obciążenie dla człowieka,a na dodatek potrafi być ona przekrętna:D Przebaczenie - do imentu,do końca,do dna,to jakby prawie niemożliwe. A może weranda jest właśnie po to,aby się stało. Wchodzi się i dostaje........rozmarzenie:D?Oddalenie troski:D?Wszystko razem:D? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Idalio🌻 Weszłaś na werandę wraz z kotem,a nawet kotką:D Wiesz chyba,że na sąsiednim fotelu śpi zwinięta w kłębuszek Imitacja? Oj, nabiegała się przez całą noc,pilnując ogrodu przed nieproszonymi gośćmi.Dostała Whiskasa i teraz odsypia. Dobrze jest kotom na werandzie i bezpiecznie,skoro tu pilnuje Nero,wielki pies!:D Pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonecznym popołudniem witam wszystkie znajome panie. 🖐️ Witam nieśmiałego pomarańczowego nika i Panią o niku rozmażonym i niezywłym dla mnie - Idalię.🖐️ Na werandzie rozbrzmiewa teraz przyjacielski gwar. Tego pragnęłam. Ale jestem szczęśliwa. Naprawdę. :) Może to sprawiło słońce za oknem, może udane spotkanie w Warszwie, a może ( a może na pewno ? ) - Weranda. Wieczorem napiszę dłuższy list, bo wiele mam do opisania, przecież byłam w mieście, a dla mnie - wejskiej kobiety - to cała wyprawa. ;) Teraz chciałam tylko przywitać nowe panie i te - już mi doskonale znajome. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Idalio, Ty to masz wyobraźnię!!! I lubisz żółty kolor, ja też, jest taki ciepły. Aleks, trzymam kciuki, będzie dobrze!!! Linko, i ja oglądam się za siebie, jest przecież co wspominać. A jak śpiewa Jacek Zieliński \"Szanujmy wspomnienia, smakujmy ich treść...gdy zbliża się nasz fine de sicle\". Czyż to nieprawda? To już trzecia próba, jak zaczynałam to Aurinko jeszcze tu nie było. A teraz mnie wyprzedziła, ale wiem, że była w mieście i ciekawa jestem wrażeń z wyprawy. Jeszcze pomacham do wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny ten komplecik,mysle że brakuje jakiegos kwietnika między ławkami.Mój mąż też lubi robić takie rzeczy z drewna Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idalia, Idalia, no nie, ale sobie nik wymyslilam. Ewikkk! trzy kkk - to musialam. A idalia - to tak ladnie. A co znaczy? z literatury? W niedziele festyn na naszej ulicy. Moja sasiadka pakuje bransoletki do pudeleczek. Troche jej pomagalam. Zrobila ich bardzo duzo. Ona ma hobby,ma prace, a ja jej zazdroszcze. Siedze w domu z dziecmi i czasami tylko ucze w polskiej szkolce sobotniej. Nie mam hobby. Przysylam moj problem. Musze urzadzic pokoj corce. Mam malo pieniedzy i duzo czasu. Jak skoncze to przysle drugie zdjecie. mozna porownac. http://images1.fotosik.pl/172/5edde4cb7319b380.jpg Podoba mi sie zolty obrus na werandzie.Wiklina dobrze do niego pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie werandowiczki,a szczególnie nowoprzybyłe - Idalię ,Małgoś i Nieśmiałego Nika.. Idalio,dzięki za zmianę wystroju Werandy.Teraz jest jeszcze piękniejsza ,o ile to możliwe... Razem z Wami przybyły Wasze przyjaciółki : Basia -Stelli,ciocia Maria - Aurinko,młoda przyjaciółka -Mani,no i Ursus -Linki.:) -Ten pojazd ,który widziała Linka...hmmm...czy to nie był wehikuł czasu ? pt.\'Babie lato -ekspres\' ,pozwalający nam bezproblemowo robić wycieczki w przeszłośc,do miłych naszemu serc i ludzi ? Ja już parę razy odbyłam taką podróż; nie miałam problemu z jazdą ,ani z powrotem na Werandę..:) Wstawiam świecę do świecznika.....trzask zapałki...płomień...zapach..Światło odbija się w szybach Werandy...jest ciepłe,wydobywa urodę sprzętów.I nie tylko sprzętów....Przeglądam się w ręcznym lusterku,poprawiam włosy... Mimo,że jestem chora,wyglądam dobrze.To światło świecy - ono działa cuda.. Jak dobrze miały nasze prababki.Nie miały kremów peelingujących,liftingujących,podkładów rozświetlających - a były takie piękne....bo miały to światło,które dodaje urody.. Czy Izabella Łęcka byłaby tak piękna w świetle żarówki elektrycznej? Pozdrawiam serdecznie wszystkich,dziękując za trzymanie kciuków za mnie - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór🌻 Jestem taka zmęczona,że padam na twarz:D,ale nie mogłam nie wejść do werandy tak pięknie oświetlonej przez Aleks👄 Tak się cieszę,że umieściłaś \"Ursusa\" na werandzie:D To może jeszcze umieścimy także moją przyjaciółkę z pierwszych lat pracy? To Anna,odzyskana przyjażń po wielu latach i jej córka Agnieszka.I jej siostra Dorotka.I córka Dorotki Zosia🌻 W wehikule czasu to naprawdę proste,myk,myk:D Wydawałoby się,że każdy ma taki dar przenoszenia się do miłych naszemu sercu ludzi,ale nie jest to chyba możliwe u ludzi tak bardzo przyziemnych,dla których mażenia muszą być marzeniami:D Dobranoc,dobranoc👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×