Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Hej,Kawa...:D.Co lubisz ? Emerytki,emerytów czy ich emeryturki ?:D hę ? Linka 🌻 - nic mi się nie zmieni,ani na jotę.To co miało się zmienić,to stało się..Ciebie dopadły kleszcze,a mnie moje nerki .Skubane,a tyleśmy razem przeżyły,a teraz się buntują .Szczególnie jedna..:)A pracować muszę,bo to u siebie.Zresztą co mam do roboty ? Trochę popracuję,trochę posuszę zęby ,aby nie było smutno i jakoś to zleci..:) Dzisiaj mnie dopadły refleksje.I mnie czasami one dopadają,takie tam..o sensie tego kolatania się dalszego po świecie...no bo skoro ma się tyle lat,jak pierwsza Warszawa ( samochód ) ,a nawet więcej,to i nie dziwota,że czas się złomować.. Te refleksje to pod wpływem wiadomości o śmierci Edwarda Kłosińskiego,męża moje ukochanej Krystyny Jandy..Dobry Boże,tyle oni trudu włożyli w to swoje przedsiewzięcie.. A może lepiej polożyć się pod sosną ( jak się ociepli ) i liczyć obłoki na niebie ? I przemyśleć swoje życie oraz własne podejście do niego ? Dzisiaj także ,moja Mamusia rzekła mi iż na głupiej glowie,włos siwy nie porośnie.To z związku z moim brakiem siwizny - po Tatusiu.Mamusia jest biała jak gołąbek,ma fryzurę na białego boba i 91 lat oraz jęzor jak gilotyna z czasów Rewolucji Francuskiej...brrrr.. Znowu mnie wnerwiła,więć jadąc od niej ,wstąpiłam do galerii ,gdzie nabyłam dalszy ciąg kolorów .Tym razem ciuchy.Postanowiłam żyć dla przyjemności,więc jeszcze ...kosmetyki z wysokiej półki ...i lżejsza o rencinę ,wróciłam do domu.. A teraz myślę sobie,że Mamusia trochę racji ma.Nie potrafię myśleć o jutrze .Jutro to dla mnie abstrakcja.A jak będę głodować ? I z tą torbą czerwoną chodzić będę po śmietnikach ,aby zbierać puszki po piwie ? No cóż.Zawsze był kolo mnie ktoś ,kto myślał.O jutrze ,o popojutrze i dalej też. I dlatego odejście męża Krystyny Jandy,tak wytrąciło mnie z równowagi.. Ściskam Was wszystkich - Aleks.. ps.Proszę ,nie śmiejcie się ze mnie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,Kawa...:D.Co lubisz ? Emerytki,emerytów czy ich emeryturki ?:D hę ? Linka 🌻 - nic mi się nie zmieni,ani na jotę.To co miało się zmienić,to stało się..Ciebie dopadły kleszcze,a mnie moje nerki .Skubane,a tyleśmy razem przeżyły,a teraz się buntują .Szczególnie jedna..:)A pracować muszę,bo to u siebie.Zresztą co mam do roboty ? Trochę popracuję,trochę posuszę zęby ,aby nie było smutno i jakoś to zleci..:) Dzisiaj mnie dopadły refleksje.I mnie czasami one dopadają,takie tam..o sensie tego kolatania się dalszego po świecie...no bo skoro ma się tyle lat,jak pierwsza Warszawa ( samochód ) ,a nawet więcej,to i nie dziwota,że czas się złomować.. Te refleksje to pod wpływem wiadomości o śmierci Edwarda Kłosińskiego,męża moje ukochanej Krystyny Jandy..Dobry Boże,tyle oni trudu włożyli w to swoje przedsiewzięcie.. A może lepiej polożyć się pod sosną ( jak się ociepli ) i liczyć obłoki na niebie ? I przemyśleć swoje życie oraz własne podejście do niego ? Dzisiaj także ,moja Mamusia rzekła mi iż na głupiej glowie,włos siwy nie porośnie.To z związku z moim brakiem siwizny - po Tatusiu.Mamusia jest biała jak gołąbek,ma fryzurę na białego boba i 91 lat oraz jęzor jak gilotyna z czasów Rewolucji Francuskiej...brrrr.. Znowu mnie wnerwiła,więć jadąc od niej ,wstąpiłam do galerii ,gdzie nabyłam dalszy ciąg kolorów .Tym razem ciuchy.Postanowiłam żyć dla przyjemności,więc jeszcze ...kosmetyki z wysokiej półki ...i lżejsza o rencinę ,wróciłam do domu.. A teraz myślę sobie,że Mamusia trochę racji ma.Nie potrafię myśleć o jutrze .Jutro to dla mnie abstrakcja.A jak będę głodować ? I z tą torbą czerwoną chodzić będę po śmietnikach ,aby zbierać puszki po piwie ? No cóż.Zawsze był kolo mnie ktoś ,kto myślał.O jutrze ,o popojutrze i dalej też. I dlatego odejście męża Krystyny Jandy,tak wytrąciło mnie z równowagi.. Ściskam Was wszystkich - Aleks.. ps.Proszę ,nie śmiejcie się ze mnie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Aleks!! Jestem sąsiadką z \"Radości i smutki na wczesnej....\" Podziwiam Twoj humor i podejscie do życia.Twoja czerwona wężowa torba w rozmiarze XXL tchnęła we mnie trochę życia. Przygasłam nieco w swoich pragnieniach kupna nowych modnych ciuchów, butów i innych rzeczy ktore uważałam za niezbędne do życia jak powietrze. I tak sobie pomyślałam..Aleks ma wężowa torbę, a ja?.. A jak jutro umrę? /czuję sie dobrze, ale to nic nie znaczy/. Ani torby ani bucików, ani nowego żakiecika, wogóle nic? Dziś udalam sie na zakupy i mam, buciki zamszowe, żakiecik i szare spodenki.Rozglądam sie za torbą ale pasowała by mi zielona. Dzięki Ci Aleks.... jak śniegi stopnieją ubiorę się w nowe ciuchy i ruszam na miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hersylko,miła sąsiadko..:):) Tak trzeba trzymać.Kobieta jak i nadzieja ,umiera ostatnia.. Mam na myśli kobietę,która mieszka w każdej kobiecie,jeżeli wybaczycie mi te finezje stylistyczne.. Całuję serdecznie...Aleks Napiszę coś na ten temat inną razą :D ,bom nieczasowa obecnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Nie mam wielkiej czerwonej torby w rozmiarze XXL jak nasza Aleks kochana 🌻. Mniej dbam o nowe ciuchy, chociaż uważnie słucham rad przyjaciółek w tej sprawie. Ja poprawiam sobie nastrój zmieniając coś wokoło siebie. Więc całe życie buduję, remontuję, maluję ściany, naklejam bordiury, szyję kapy, lambrekiny i zasłony i takie tam inne sprawy. W nowym wnętrzu czuję się \"odnowiona\", odświeżona przynajmniej kilka miesięcy. Jakbym zaczynała nowe życie. W chwilach remontowego szaleństwa przyświeca mi historia pewnej starszej pani, która zelektryzowała swoją rodzinę zapowiedzią wielkiego remontu swojego wielkiego domu. Może nie było by w tym jej zamierzeniu nic dziwnego, gdyby nie miała już za sobą 95 lat udanego życia. Wydała na remont krocie, zubażając tym samym przyszły spadek. Ale co tam, przynajmniej rok żyła w przyjemnym, urządzonym podług własnego gustu, pięknym domu nad Oceanem Indyjskim ( to zamorska opowieść ;) ) Po przeczytaniu postów naszych \"nowych\" emerytek :) zaczęłam się zastanawiać jaki to ja mam status społeczny. Nie pracuję już w rodzinnej firmie - mąż sam ją prowadzi ( z synem); nie jestem na emeryturze; od 2001 płacę KRUS ( mieszkam na wsi), ale ziemi nie uprawiam, nie mam inwentarza żywego ( poza czterema teraz psami i rozlicznym ptactwem na pobliskich drzewach) i nie wystawiam faktur za płody ziemi swojej ( 4 ha). Rolnik ci ja, czy co inszego? ;) Wiem jedno, kiedyś czeka mnie oszałamiająca emerytura rolnicza w kwocie złotych 525. Na szczęście mam jeszcze sporo ziemi pod zabudowę i sporo pomieszczeń do wyremontowania. Będę więc czynna \"zawodowo\" i radośnie \"odnawiana\" przez kilka dobrych lat :) . Maleńka Lusia, ta drobina ze stacji benzynowej, powoli wkrada się w serce mojego męża. Pan wziął ją nawet na spacer i dał kilka łakoci. No i przestał mi dogadywać :) Trudno będzie się rozstać z Lusią za tych kilka tygodni. Kupiłam jej maleńką obróżkę z dzwoneczkiem ( może to dla kota?), aby wiedzieć gdzie biega. Mamy sporą działkę pełną drzew i krzewów. Wieczorem nie wiem, gdzie się maluch ukrywa. Dzwoneczek zdradza ją bezwstydnie, a ja jestem spokojna, że nie przeciska się między sztachetkami, aby uciec do wiejskich kawalerów, jak to ostatnio była próbowała razy kilka. Aleks 🌻, podpowiedz mi proszę :). Nie wiem kiedy pojechać z Lusią do weterynarza na sterylizację. Mała ma cieczkę od pięciu, sześciu dni. jak to policzyć? kiedy zabrać ją na zabieg? Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idąc ulicami wczoraj i dziś pilnie obserwuję przechodniów szukając duuużej czerwonej torby a za nią pani. Na wszelki wypadek przede mną kroczy olbrzymia czerwona torba na zakupy z materiału a za nia grzecznie idę ja. W zasiegu mojego wzroku nie widziałam żadnej dużej torby - to znaczy, że czerwona torba nie przyjechała do Warszawy. Ale jeśli przyjedzie i ją zobaczę to zaproszę na coś dobrego, torby sobie pogadają a my się zaprzyjaźnimy. Do zobaczenia Torba z Torbą 🌻 Aleks z Benigną🌻 Pozdrawiam Benigna z torbą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Torba przyjedzie do Warszawy .Na jeden dzień tylko,aby spotkać się na żywo z przyjaciółką z internetu.:) Benigna 🌻..rozglądaj się niebawem,czy nie zobaczysz harcerza ( są jeszcze harcerze ?) ,przeprowadzającego przez jezdnię ,oszołomioną ruchem wielkomiejskim starowinę,z torbą lakierowaną koloru czerwonego.Nie z żadną imitacją ,Boże broń..:D:D.. Starowina ,przedarłszy się przez knieję samochodów,podniesie załzawione ,wyblakłe oczy na harcerza ...rękę suchą i żylastą położy mu na ramieniu i drżącym ze wzruszenia głosem ,wyjąka : ..synuś,dziękuję ci.... To będę ja,Wasza koleżanka z Werandy..:) Aurinko 🌻 ,sterylizować można po cieczce,bo w czasie NIE WOLNO !!! Jeżeli sunia zostanie pokryta,nie ma to żadnego znaczenia..A może zostawisz sobie taką małą dziewczynkę ? Pozdrawiam - Aleks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALEX!!! Znowu sie spłakałam ze smiechu czytając historie\"lakierowanej,czerwonej torby w wielkim mieście\":D :D :D Jak ty to robisz ???!!!! Harcerze jeszcze istnieja,nawet jeśli nie, to sama chetnie przeprowadziłabym cie przez ulice 🌻🌻 :D :D A jeśli jakimś cudem nie będzie nikogo przy tobie to jestem pewna,że spokojnie przeprawisz sie przez knieje samochodów właśnie dzieki tej twojej czerwonej torbie ,która będzie dla ciebie pewną tarczą ochronną !:D :D :D ❤️ 🌻 ...bo widączną z daleka.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu, dzięki Mibie 🌻, kliknęłam w brzuszek drewnianego pajacyka i jakoś lepiej zrobiło mi się na sercu :) http://www.pajacyk.pl/ polecam taką terapię :) Witam serdecznie. 🖐️ Dzisiaj zaświeciło słońce na naszych Kurpiach. Od zawietrznej, na słońcu było (!) 17 na plusie. Byłam pożegnać moją wiekową przyjaciółkę - babcię \"Żuraw\", jak sobie ją przez lata nazywałam. -Pożegnać - bo odeszła już starowinka z tego świata we wtorek, w wieku lat 94 ( piękny wiek, ja takiego nie dożyję :( a -\"Żuraw\"- , bo jedyna w naszej wsi miała na podwórku oryginalną studnię z żurawiem. Mimo ogromnej różnicy wieku zaprzyjaźniłyśmy się serdecznie. Przez trzy lata bywałam u niej codziennie. Pani Zofia też mnie odwiedzała dość często. Zimą przychodziła do mnie w samych skarpetkach, bo bała sie poślizgnąć na oblodzonej wiejskiej drodze ( na drodze pięćdziesiątej kolejności odśnieżania), i grzała się przy moim kominku; latem chłodziła się przy klimatyzatorze razem ze mną i moimi psami. Raz nawet pozowała mi do portretu. Odnalazłam dzisiaj ten portret, zaraz po powrocie z kościoła i ...spłakałam się jak małe dziecko. Nie ma już komu usmażyć dla mnie i ... tylko dla mnie całej góry placków ziemniaczanych, moich ulubionych :( Nie chcę psuć nastroju na Werandzie, tak tylko sobie pochlipałam w kąciku. Życzę serdecznie czerwonej torbie w wielkim mieście i jej właścicielce - eleganckiej Aleks 🌻 udanego spotkania z przyjaciółką z sieci. Ja takoweż odbyłam jesienią i stało się ona dla mnie źródłem radości i nieopisanej wprost inspiracji twórczej. :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha,ha,a Czerwona Torba,nie imitacja🌻 czasem do Poznania się nie wybiera,że tak powiem po drodze jakby?Brązowa Torba w pepitkę:D zaprasza👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleks, 🌻 czasy się zmieniły, nie wierz w harcerzy przeprowadzających przez ulice pełne rozpędzonych samochodów. Teraz liczy się siła i pomysł. Starsze osoby chodzą uzbrojone w laski i wymachując nimi roztrącają tłum a następnie mając drogę wolną przechodzą przez jezdnię, a jeśli ktoś się zbliży to może dostać kuksańca. Niech no tylko zbliży się samochód, kiedy taka osoba przechodzi przez jezdnię, oczywiście w miejscu niedozwolonym. Strach pomyśleć jak będzie wyglądać karoseria, posiekana laską. Aleks, czerwona torba poradzi sobie z tłumem i gawiedzią, trzeba tylko wiedzieć, że można się nią posłużyć. A o żylastej ręce i wyblakłych oczach - zapomnij. W ubiegłym roku postrachem naszego osiedla była starsza pani z laską- stała się też bohaterką lokalnego forum. Takie są obecnie trendy. A trochę poważniej - gdybyś miała ochotę na jakieś małe \"zobaczenie się\" to ja jestem. Na wszelki wypadek będę obserwować ulice pod kątem lakierowanej, czerwonej, prawdziwej nie imtacji. Czekoladowa torba ze skrzydełkami z koleżanką zakupową w kolorze czerwieni. Aurinko,🌻 to wszystko jest takie smutne, jak smutne jest przemijanie ... Ostatnio opisywałam znane mi miejsca, które tak się zmieniły, że młodzi ludzie widząc jakieś resztki czegoś starają się domyślić, co to mogło być. Kiedy okazało się, że mieszkańcy nic nie wiedzą - poczułam się jak mamut, który jakimś cudem przeżył, wygrzebał się z czeluści i opowiada jakieś bajki. Kronikarzem każdy być może, jeśli sięgnie do otchłani dzieciństwa. Linko, 🌻j jak Twoje zdrowie, kilka razy do Ciebie pisałam, ale odpowiedzi nie otrzymałam. Sądzę jednak, że jest poprawa, bo widuje Ciebie w sieci. Ja chyba będę musiała zrobić badania, żeby upewnić się, że kleszcz nie zostawił po sobie pamiątki we mnie, bo straciłam odporność i nie mogę się wydobyć z powikłań przeziębieniowych. A może urządzić zmasowany atak na kleszcze? Mibo,🌻 czy czujesz już wiosnę ? - dziś była wyraźnie widoczna: słońce i wysoka jak na styczeń temperatura, Jak jest o tej porze roku nad morzem? de Mello,🌻 bywaj nam częściej Trzymajcie się i trzymajmy się: razem raźniej.🖐️ Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
jestem :) W małym miasteczku pewien człowiek wykręcił numer 016, aby połączyć się z biurem numerów. Kobiecy głos po drugiej stronie rzekł: "Przykro mi, ale należy wykręcić numer 015, aby otrzymać informację." Gdy wykręcił numer 015, wydało mu się, że słyszy ten sam głos w słuchawce, powiedział więc: "Czy to nie z panią rozmawiałem przed chwilą?" "Tak, ze mną", odparł głos, "dzisiaj wykonuję obie prace".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochana werando!🖐️ Pogoda..hmmm ubiegła sobota i niedziela to totalna zima !Snieg sypała i sypał,dzieci bawiłay sie na śniegu wieczorem i dobrze bo w nocy z niedzieli na poniedziałek padał deszcz i do dziś lezy jeszcze troche śniegowego błota.W lesie to inaczej przebiega:) Ale dziś to pogoda iście marcowa-słońce,ptaki śpiewaja(?) resztki śniegu zmieniały sie w bajorka ...w nocy temp 1-2 st mrozu .. Nie wiem co lepsze ... Dziecko jeczy,że chce pojeżdzić na sankach ,ja nie przepadam za tym aby drałowac do sklepu świat drogi-jak mąż jest w pracy jestem bez auta,jednocześnie mam świadomość tego,ze zima powinna być zimą i wymrozić robactwo wszelkiego rodzaju i już ! ech ...najlepiej kocham wiosnę :) a jeszcze lepiej : niech juz bedzie ...maj ...maj ,kwitnące bzy,konwalie :D :D ...wspaniały zapach ziemi,lasu ...zycia.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzisiaj była wyśmienita pogoda, aby pobiegać po urzędach i pozałatwiać sprawy. Zaległe bardzo. Pojechałam do Warszawy, aby w jednym urzędzie powiedzieć \"tak\" i podpisać dwa papiery! słownie dwa!. 85 kilometrów zatłoczonej drogi i pół godziny w urzędzie. Uff! A tyle można było by zrobić w domu... Z radością zasiadłam do komputera, aby poczytać posty na Werandzie chociażby. Niestety, tylko Miba 🌻 zostawiła kilka słów; a jestem taka ciekawa, co u moich internetowych przyjaciółek słychać. Bo u mnie NIC! Ja mogę tylko napisać, że zgubiłam ucho! Dziwne? \"Ucho\" -tak nazywam słuchawkę \"blue tooth\" do mojego telefonu komórkowego. Dostałam ją w prezencie gwiazdkowym i okazała się bardzo pożyteczna. Jadąc do Warszawy założyłam ją na ucho i ... zapomniałam o niej - taka jest wygodna i wcale nie uciążliwa. Po załatwieniu tej śmiesznej sprawy w poważnym urzędzie, wstąpiłam do sklepu. Przecież wszędzie wyprzedaże, prawda? W przymierzalni byłam zaaferowana przymierzaniem ciuszków i nawet nie wiem, kiedy ją gdzieś \"posiałam\". Zorientowałam się po godzinie, w innym sklepie. Wróciłam, pytałam, szukałam, smuciłam się, prosiłam , przetrząsnęłam całą przymierzalnię. Nic. Mąż mnie telefonicznie pocieszał, a że przypadkowo był w tym czasie w sklepie z telefonami komórkowymi, natychmiast kupił mi nową. Cieszyłam się przez moment, bo po chwili zadzwonili ze sklepu, że znaleźli, że jest to \"ucho\" ( przyjęli moją nomenklaturę) i że mogę przyjść, aby je odebrać. Teraz ma mam dwa \"ucha\", jak na człowieka przystało :D Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzisiaj rano zajrzałam sobie na portal \"Nasza klasa\" i znalazłam tam kilka słów od znajomej z forum; z forum \"obok\" - tzn. pięćdziesiątek. Pisałam tam kiedyś, w zamierzchłej przeszłości ;) i nie przypuszczałam, że ktoś mnie jeszcze pamięta i że odnajdzie. A tu jeszcze kilka naprawdę miłych słów. To miłe :) Niedziela zaczęła się więc dla mnie bardzo przyjemnie. W dodatku wokoło słońce i ciepełko. Tak lubię :D Nie będę siedzieć dzisiaj dłużej przy komputerze, zabiorę psy na daleki spacer po lesie. Zrobię to na raty; najpierw \"chłopcy\" czyli Doro i Kofi, a później \"dziewczynki, czyli wiekowe Czata i Lusia. Każdy ma inne tempo i inne zainteresowania. A ja, dzięki podwójnej porcji spacerów, zażyję więcej świeżego powietrza i ruchu :) Miłego dnia życzę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę sobie przed komputerem z mokrą głową:D i wzorem Aurinko🌻 szukam Mojej Klasy! Witajcie]kwiat] Nie ma mojej klasy i pomalutku dojrzewa we mnie chęć założenia takowej. Może ktoś jeszcze pamięta? Czy może odezwie się moja szkolna przyjaciółka Urszula? A może jeszcze ktoś,komu zechce się usiąść do komputera? Aurinko🌻 ja też miałam wypad z psem do lasu,wczoraj również w Poznaniu była piękna,wiosenna pogoda. Potem duży wypad do Ikea. W niedzielę i zapewne w sobotę jest tam jednak mnóstwo ludzi.W sklepie i w restauracji.A tak miałyśmy ochotę na te ich malutkie szwedzkie:D klopsiki.Kolejka jak w PRLu,zawijała się wielokrotnie. Z zakupioną szafką do kuchni i drobiazgami wróciłyśmy głodne do domu. Zauważyłam,że w IKEA nie ma już plastikowych toreb do pakowania drobiazgów.To chyba pierwszy taki sklep w Polsce!ale wiodący! Można sobie kupić torbę papierową i wtedy wszystko musi się włożyć w JEDNĄ torbę. A jeśli już mowa o torbach.Wypatruję tej wielkiej czerwonej z przyczepioną do niej niewielką właścicielką,Aleks🌻.Również na werandzie:D Pozdrawiam słonecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Nie było naszej Linki 🌻 jakiś czas na Werandzie. Teraz wiem gdzie bywała. W IKAE i w lesie na spacerze zimowym! Dobrze że jesteś już z nami Linko :) Witaj 🖐️ Witam też inne miłe Panie z Werandy. Cierpliwie na nie czekam, bo wiem, że Benigna 🌻 ukrywa się przed zimą w domowych pieleszach, Miba 🌻 buduje dom, lub raczej planuje dalsze prace budowlane, Aleks 🌻 z wielką czerwoną torbą chodzi sobie po wielkim mieście, Kawowy wafelek 🌻 pewnie przy kawie, Jay 🌻 leczy. Każda z Pań ma przecież moc rozlicznych obowiązków. Poczekam cierpliwie, a na pewno któraś z Pań wpadnie tu na chwilę i zostawi kolejny post :) Portal \"Nasza klasa\" rozkwita jak kwiat internetowy. Wciągnął mnie bez litości. Wciągnął wielu moich znajomych. Dzisiaj napisał do mnie kolega, którego nie widziałam 33 lata. Mieszka obecnie w Australii, ma samolot i czasami lata sobie ponad kangurami ;). Mój syn, który odkrył wspomniany portal zaledwie dwa tygodnie temu, był wczoraj na pierwszym klasowym spotkaniu. Przyszło kilkanaście osób i zabawa trwała do rana. Teraz mają zamiar poszukać maruderów, którzy się jeszcze nie wpisali i planują zorganizować ponowne spotkanie. Może być znowu fajnie. Coś w tym jest, że sięgamy do przeszłości, że poszukujemy, dowiadujemy się i czasami nawiązujemy ponowne więzi, chociaż te - dużo rzadziej. Zmieniamy się przecież i czasami wcale nam nie po drodze razem z dawnymi znajomymi. Tak stało się z moją najbliższą przyjaciółką, z którą siedziałam 12 lat w jednej ławce (cała podstawówka i liceum). Kiedyś bliska jak siostra, teraz - tylko znajoma sprzed lat. Jakoś nam konwersacja nie wyszła. Szkoda. Nie zraża mnie to jednak i wciąż zaglądam na portal :D Linko 🌻 ja, kiedy założyłam naszą klasę \"B\" - to natychmiast wpisało się pięć osób. W ciągu trzech dni! Spróbuj, może i w twoim przypadku będzie podobnie. Miałam dzisiaj pisać o czymś innym, ale zeszło mi na \"naszą klasę\". Wrócę na Werandę jutro i napiszę o tym, co mi dzisiaj \"uciekło\". Pozdrowienia, 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ,jestem...:) Jam wcale nie taka malutka,jak myśli Linka 🌻 ..:) Zza torby dobrze mnie widać. Wiecie co ? I ja jestem na naszej klasie.Odnalazły mnie moje koleżanki z liceum i...jestem w kropce. Chcą się spotkać , a ja zdecydowanie nie.Boję się.Nie ,nie tego ,że się zmieniłam,bo i one też się zmieniły ,a ja staram się ( aczkolwiek z godnością ) starzeć się..jakby tu rzec ? noo..estetycznie. Ale nie jest mi już po drodze. Niedawno moja bliska przyjaciółka ,z którą przesiedziałam w jednej ławce całe liceum ,owdowiała.Przez te lata kontakt się zerwał ,choć nie do końca.No i poczułam zew.Obowiązku.Bo moja najbliższa kiedyś osoba została sama.. Dziewczyny.Robiłam naprawdę wszystko,ale to nie miało sensu,bo to była obca mi kobieta .Nic a nic nie przypominała mojej Marylki.Pewnie ona to samo myślała o mnie.. Smutne to bardzo.Idziesz i idziesz jedną ścieżką,potem dochodzisz do rozstaju dróg i co ? Koniec ? Bo kiedy ścieżki się krzyżują ,to już nic nie ma....Wolę przebywać z ludźmi poznanymi niedawno,których odkrywam dopiero.. Ciekawe,jak Linko spotkałabyś się z Ursusem ? Może dla Was ,czas byłby łaskawszy ? Może gadałybyście jak niegdyś ? Napisz koniecznie,bo czego jak czego ,ale Ursusa jestem ciekawa jak mało kogo..Taką miała ksywę ...byczą ..powiedzmy,i jednocześnie gumowo-protektorową..:D Pozdrawiam - Aleks.. ps.Benigno,następnym razem będę w Warszawie kilka dni,bo teraz moja córuś robi karierę tak zwaną w \'\'stolycy \'\'..Z chęcią spotkałabym się na jakiej kawce ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej werandowiczki
Pora wybrać się w odwiedziny na zupełnie nową Werandę, na codzienne ploteczki. http://www.seniorzy1.fora.pl/ Ponadto można dowoli wyżywać się w innych miejscach, zakładając własne tematy. Po prostu, to forum daje większe możliwości. Mogą panie pozostać przy starych nickach Na początek chętnie pomogę w zmniejszeniu obrazków do wpisania w profil użytkownika. Postaram się w możliwie krótkim czasie podać instrukcję obsługi forum: wklejanie obrazków, zdjęć, linków, zakładanie tematu, wykorzystanie panelu do pisania postów. Inne emotki dodać. Podstawowa zasada: kto pyta, nie błądzi. Reszta jest prosta jak budowa cepa. Serdecznie zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór, Aleks🌻 czekam na spotkanie przy kawie w Warszawie. Oczywiście z czerwoną torbą. Linko🌻 pisz słonecznie, bo brakuje Ciebie bardzo Aurinko🌻 pisz o tym, co uciekło. Mnie też coś od Ciebie uciekło i już nie wiem, czy tak było, czy to był sen. Nie ukrywam się przed zimą, bo jej już/jeszcze nie ma. Dopadły mnie niedyspozycje zdrowotne i nie mogę się ich pozbyć. Zawroty głowy męczyły mnie przez dwa dni. Wróciło przeziębienie - brak odporności sie jakiś ujawnił, ale chyba już będzie lepiej. Na razie zbieram siły i czekam na prawdziwą wiosnę. Pozdrawiam. Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rondo w przedpokoju Przedpokój w moim mieszkaniu jest wąski i długi; niestety nic z tym zrobić się nie da. Od pewnego czasu w tym wąskim miejscu zaistniało rondo. Na skrzyżowaniu dróg, na środku przedpokoju, kotka wymyśliła sobie miejsce do leżenia. To jest najlepsze miejsce dla domowego kontrolera, który musi czuwać nad wszystkim i wiedzieć, kto gdzie się znajduje i co robi. Teraz mamy na skrzyżowaniu ruch okrężny, bo przy każdym wejściu lub wyjściu trzeba omijać kotkę. Czasem trzeba stosować ruch ponad podłogą, żeby przedostać się z pokoju do pokoju, a kotka spokojnie leży i przygląda się naszym powietrznym wyczynom. Zupełny brak zagrożenia i pełne poczucie bezpieczeństwa tylko jej towarzyszy, bo ja już kilka razy po ciemku wylądowałam na ścianie ze strachem, że ją stratowałam. Na szczęście kotka ma się dobrze a my zastanawiamy się, czy nie ogłosić przetargu na budowę kładki nad rondem. Na razie zainstalowaliśmy latarnię, którą zapalamy na noc, aby uniknąć wypadku i mniejszą lampkę nocną, oświetlającą skrzyżowanie z ruchem okrężnym. Pozdrawiam z ruchliwego przedpokojowego ronda. Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ Planowałam sobie dzisiaj napisać wielce ciekawy i pouczający post ;), ale po trudach całego dnia padam ze zmęczenia i chyba nic już z siebie nie wykrzeszę. Ożywiłam się dzisiejszego wieczoru tylko na chwilę, czytając posty werandowych pań. I zgadzam się z nimi w ogólności i w szczególe. Unikam propozycji spotkań po latach; nie udają mi się zupełnie. Wpisałam się tylko na listę swojej klasy, aby.... słuch po mnie nie zaginął ;) Pozdrawiam jeszcze zimowo, ale z nadzieją na rychłą wiosnę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minęłam się z Tobą na Werandzie, droga Benigno 🌻. Zupełnie jak na rondzie w przedpokoju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach,Benigno🌻uśmiechnęłam się serdecznie do Twojego ronda w przedpokoju:DI do całego tego \"ruchu\" wokół ronda:D Kotka Was wyraźnie zmusza do jazdy! Moja Imitacja zmusza mnie do zlatywania ze schodów o 4 nad ranem.To jej ulubiona godzina miauczenia.Wybiera się wtedy na pierwszy poranny spacer i nie ma takiej opcji,żeby go opuściła.Za to potem cały dzień śpi rozciągnięta na kaloryferze,moja gruba kotka. To pierwsza jej zima po sterylizacji i Imitacja mocno przytyła.Moja córka każe mi ją odchudzać,ale to nie ona widzi proszące spojrzenie zielonych oczu pod lodówką:D Oj, życie. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kochana werando! ..a już sie ucieszyłam,ze będę miała \"swoje\"auto,w którym zrobie porządek,bedzie w nim milo i przytulnie...:O We wtorek zrobiłam zakupy,zadowolona ,że nie bedę musiała targac tego całego balastu 2km ...wsiadam do auta i...😡..no co za .. akumulator tylko \"mlaska\" !! Akurat napatoczył sie znajomy i widząc mnie wsciekłą-nieśmiało spytał czy może sobie życze podwieżć sie do domu? OWSZEM ŻYCZE SOBIE! po paru godzinach z kablami rozruchowymi pod pachą pojechałam z sąsiadem odebrać nieszczesnika ....udało sie ... Mąż wrócił z pracy dość póżno wsiadł do auta pojeżdził troche -gasił silnik pare razy i wszystko OK!!! Dzień nastepny ...mąż rano wsiada do auta zapala i wszystko ok... pojechał wiec do pracy swoim ... ja po 2-3 godz wsiadam odpalam i jade pozałatwiać kilka spraw , ale najpierw chciałaby zatankować paliwo wiec CPN ...po zapłaceniu za benzyne wsiadam do auta i NIC NIC NIC ..na pych też i nic- ...to był dopiero widok kilku rosłych męzczyzn ochoczo przystąpilo do pomagania ,w ich oczach widziałam pobłażanie -BABA za kierownicą:O ...i dopiero jak wszyscy po kolei zaczęli wsiadać i kombinowac to echhh ...pomógł mi dopiero śiągniety z niedaleka kolega meża ....uruchomione wreszcie volvo zaczeło sie zachowywac normalnie ...pomna uwag znajomego : \"drzyj z przygazem -trudno- bo na niskich obrotach ci zgaśnie \"Ruszyłam wiec jak na rajdzie z piskiem opon i z takim gazem ,że pół wsi sie za mną oglądało 😠 Dojechałam jakoś -ale nie daruje dziś odpalałam 3 razy ...i ok ale przez skóre czuje ,że jak tylko pojade gdzies dalej ... Jutro auto wędruje na warsztat :O ...nie nie nie ...nie bedę sie uczyc jeszcze mechaniki pojazdowej...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️, witajcie 🖐️ witajcie :D wielu znajomych pyta mnie nieustannie dlaczego ja nie prowadzę. Samochodu. Samochodu nie prowadzę. Inne sprawy a owszem, czemu nie. A ja nieustannie odpowiadam - nie potrzebuję, bo zawsze się ktoś znajdzie i swoim samochodem podwiezie ;). Na naszym podjeździe stoją dwa samochody. Mąż jedzie jednym do Warszawy, a ja drugim do... Ostrowii, do Wyszkowa, do ...itd. A wiezie mnie zazwyczaj syn naszego sąsiada, który za kilka groszy ( taniej od taksówkarza ;) ) zawiezie mnie wszędzie, gdzie danego dnia potrzebuję. Młodzian marzy o tym, aby jeździć tirami, a ponieważ musi zostać na gospodarce, jako najmłodszy z rodzeństwa, więc każda okazja jazdy samochodem to dla niego prawdziwa gratka. Obie strony są zadowolone. No, z tyn jeżdżeniem to nie taka prosta sprawa, czasami chciałabym być wolna i nie czekać na kogoś; tylko wsiąść i pojechać na kraj świata. Ale to tylko czasami. Benigno 🌻 woziłaś kiedyś Milkę samochodem? Jak to znosi? A twoja Imitacja Linko 🌻, jak znosi samochodowe przewozy? Ja mam specjalne koce i torbę papierowych ręczników. Wszyscy moi milusińscy nie lubią samochodu - chorują okrutnie :( Pozdrawiam 🖐️ PS. Mibo 🌻 jesteś bardzo dzielnym kierowcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ witam wszystkich! No wczoraj nie pojechało auto na warsztat ale dziś wieczorem! Ale ja nie byłabym sobą :O odpaliłam poczciwe volvo i tak sobie pare minut chodzilo przy domu ,potem pojechałam pozałatwiać kilka spraw i .....wróciłam jak to mówią \"z laczka\".... Mąż sucho poinformowany o miejscu postoju auta przybył po paru godzinach wraz z mechanikeim ! Kluczyk do stacyjki iii cholerne auto zapalilo i jedzie :O ...na warsztat ale po drodze zaczęło pokazywac rogi ...pan mechanik po chwili już przy warsztacie chciał jeszcze raz odpalić iiii ..........figa ... Tak wiec jutro wyciagam mój poczciwy zielony rower :D :D nie ma zimy więc z pożytkiem dla zdrowia ...przyjemne z pożytecznym a zadyszka po 2 dniach przejdzie ....🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×